Cześć, mógł 24-70mm F/4.0L IS USM wessał trochę kurzu... wiecie jak wygląda wyczyszczenie tego i jakie to koszta i czy w ogóle warto czyścić?;) Mam pełno takich mini kropeczek, typowy kurz.
Wersja do druku
Cześć, mógł 24-70mm F/4.0L IS USM wessał trochę kurzu... wiecie jak wygląda wyczyszczenie tego i jakie to koszta i czy w ogóle warto czyścić?;) Mam pełno takich mini kropeczek, typowy kurz.
A w ogóle wpływa to na fotki? Nie jesteś czasem paprochofobem, któremu to przeszkadza, bo przeszkadza, a nie, bo pogarsza jakość fotek? :)
Swoją drogą używam od trochu lat 24-105 LIS (o ile wiem i 24-70 i 24-105 mają wysuwany tak samo tubus, nie?) i tak się przyglądam i albo jestem ślepy (a i owszem, starczowzroczność), albo mam dużą tolerancję, ale owych paprochów u siebie nie widzę.
mam sporo obiektywów i tylko tam mi się tak zaprószyło :(
Jak to sa pojedyncze pylki to zapewne pozostana bez wplywu na jakosc , ale to w duzej mierze zalezne jest od tego, na ktorej soczewce sie osadzily. Jesli zas jest to po prostu warstwa kurzu, ktora zaczyna czynic "tor wizyjny" mlecznym to trza czyscic. Ten obiektyw jest stosunkowo latwy do wyczyszczenia nawet , jesli chodzi o czyszczenie calosci ukladu optycznego i podjac sie tego moze kazdy srednio zaawansowany czysciciel malych powierzchni szklanych. Jedynym ograniczeniem sa preparaty do czyszczenia, bo rzadko uda sie to zrobic na sucho - w sumie jedynie w przypadkach, kiedy zdmuchniecie syfu okaze sie skuteczne od pierwszego strzalu.:-)