EOS400D - zawiesza się bez gripa, nie działa wewnętrzny LCD

Witam.
Jest to mój pierwszy post na forum i chciałbym Was prosić o pomoc:
Canon EOS400D - dostałem "w spadku" i chciałbym go uruchomić jako pierwszy "duży" aparat dla córki. Niestety nie wszystko działa jak należy:
1. Na jednej baterii (bez battery-gripa) aparat włącza się, natomiast od razu się zawiesza, nie działa menu, nie można go wyłączyć (cały czas świeci zielona dioda). Na tej samej baterii 350D działa bez problemu.
2. Po założeniu gripa aparat się włącza, można zrobić zdjęcia, ale są bardzo niedoświetlone (przy jasnej scenie można zobaczyć co jest na zdjęciu, ale jest bardzo ciemne). Resetowałem ustawienia, nie powinno być nic namieszane w kompensacji ekspozycji, aczkolwiek ze względu na pkt.3 (poniżej) nie mogę tego sprawdzić.
3. Na wyświetlaczu LCD w wizjerze są zapalone wszystkie wskaźniki, jakiekolwiek zmiany w ustawieniach nic nie zmieniają.

Starałem się przeszukać forum, jeśli jest gdzieś o tym wątek - proszę o nakierowanie. Na zagranicznych forach pojawił się podobny problem i sugerowano wymianę płyty głównej. W związku z tym kolejne pytanie, na "chińskim" portalu zakupowym można kupić płytę główną do 400D za niecałe 100zł, czy ktoś z forumowiczów miał do czynienia z tym produktem, warto?

Dzięki z góry.
Pozdrawiam

to stary aparat i nie włożył bym nawet jednej złotówki by go ożywić
poszukaj lepiej jakiejś "nowszej" używki

Jakieś propozycje?

@bogdankom - czy masz jakieś doświadczenie w fotografii, albo czy masz w pobliżu kogoś z jakimś doświadczeniem?
Pytam, bo dobrze byłoby ustalić, co działa, co nie działa, i na czym polega problem.

1. Na jednej baterii (bez battery-gripa) aparat włącza się, natomiast od razu się zawiesza, nie działa menu, nie można go wyłączyć (cały czas świeci zielona dioda). Na tej samej baterii 350D działa bez problemu.
Ciekawe. Gdyby bateria miała np. zbyt małą wydajność, to raczej by się nie uruchomił. Czy w komorze baterii aparatu wszystko wygląda "normalnie", nie ma żadnych "obcych" elementów, niczego, co mogłoby zwierać jakieś styki? @Bechamot - w jednym z starszych wątków pisałeś, że jeśli aparat jest przełączony "na off", to nie działa, nie pobiera prądu, bo jest wyłączony. Wyjaśnisz co tu się dzieje, jeśli po przełączeniu "na OFF" dalej świeci dioda?

2. Po założeniu gripa aparat się włącza, można zrobić zdjęcia, ale są bardzo niedoświetlone (przy jasnej scenie można zobaczyć co jest na zdjęciu, ale jest bardzo ciemne). Resetowałem ustawienia, nie powinno być nic namieszane w kompensacji ekspozycji, aczkolwiek ze względu na pkt.3 (poniżej) nie mogę tego sprawdzić.
Aha, włącza się, można wejść do menu, można zmieniać ustawienia w menu, można robić zdjęcia, są niedoświetlone.
A w jaki sposób go sprawdzasz (pytanie dodatkowe, czy z obiektywem czy bez, i czy obiektyw jest w pełni sprawny), jakbyś mógł dokładnie opisać?

3. Na wyświetlaczu LCD w wizjerze są zapalone wszystkie wskaźniki, jakiekolwiek zmiany w ustawieniach nic nie zmieniają.
To już znacznie gorzej, bo sugeruje, że coś może być pozwierane. Czy aparat nie ma śladów świadczących o możliwej kąpieli?
Zrób magię: naciśnij przycisk "DISP", i napisz, czy na ekranie z tyłu pojawiły się informacje o parametrach aparatu (odpowiednie do trybu pracy). Jeśli są w miarę poprawne, możliwe, że aparat (jakoś) działa, i można się nim dalej pobawić.

Na zagranicznych forach pojawił się podobny problem i sugerowano wymianę płyty głównej. W związku z tym kolejne pytanie, na "chińskim" portalu zakupowym można kupić płytę główną do 400D za niecałe 100zł, czy ktoś z forumowiczów miał do czynienia z tym produktem, warto?
Zagląda tu kilku kolegów mających do czynienia z serwisem aparatów, ale chyba nie są tu za często, i mogą nie zauważyć tego wątku.
Jakiekolwiek naprawy 400d moim zdaniem nie mają sensu. Wartość sprawnego body to jakieś 150-200zł. Wymiana płyty głównej to nie wymiana koła w samochodzie, kiedyś przeglądałem instrukcje serwisową do innego Canona, wspominali o wgrywaniu informacji o konkretnym egzemplarzu matrycy, chyba podobnie przy zmianie migawki czynności kontrolne obejmowały aktualizację danych, więc sama podmiana 1:1 może być niewystarczająca.
Biorąc pod uwagę, że wyświetlacz w wizjerze nie jest elementem płyty głównej, nie można wykluczyć, że to on jest problemem, albo jego połączenie z płytą (taśma przewodząca sygnały).
@becekpl - mając do wyboru zakup "nowszej używki" za 400-500 (chyba tyle kosztuje znane i lubiane 18Mpx) albo 20-30zł na nowy akumulator (gdyby na obecnym aparat nie pracował) wybrałbym próbę "reanimacji trupa".

Dzięki za zainteresowanie.
Jesli chodzi o doświadczenie - jestem amatorem. 14 lat temu kupiłem 350D i od tej pory zrobiłem około 10 tys. zdjęć na własny użytek. Odpowiadając na kolejne pytania:
1. W komorze baterii jest czysto, nie ma obcych elementów
2. Sprawdzałem na dwóch obiektywach 18-55 oraz 18-55IS, mam tez dwa inne, ale nie chciałbym ryzykować ich uszkodzenia, gdyby ten 400 robił coś złego. Oba wymienione obiektywy (18-55) działają poprawnie na 350.
3. Na zewnątrz śladów kąpieli nie widać, aczkolwiek nie znam niestety historii tego body. Po naciśnięciu przycisku display:
- bez gripa nic się nie dzieje
- z gripem pojawiają się informacje o trybie.

Nie będę się upierał przy naprawie, chciałbym mieć coś taniego dla 12-latki, którą ciągnie do fotografii, a ponieważ mam sprawną 350 z kompletem akcesoriów i kilkoma obiektywami - byłoby mi łatwiej.
Pozdrawiam

a dlaczego córka musi używać lustrzanki?
kup jej dobrego kompakta

@bogdankom - ok, czyli aparat działa, na ekranie widać ustawienia (które powinny znikać, gdy się podnosi aparat do oka).
Czy w każdym trybie można zmieniać odpowiednie ustawienia? Jeśli masz 350d, to działają bardzo podobnie.

W jakim trybie go sprawdzasz, napisałeś "można zrobić zdjęcia, ale są bardzo niedoświetlone" - przepraszam za głupie pytanie, ale jeśli jest w M, to mogą być problemy (podobnie z mocną korektą na minus w "kreatywnych" - chyba tak Canon określa tryby półautomatyczne). Jeśli "można robić zdjęcia", to chyba znaczy, że ustawia ostrość (czyli AF działa), że otwiera i zamyka migawkę, odczytuje matrycę, zapisuje zdjęcia, więc działa całkiem dużo ;)

Co mógłbym zaproponować: stanąć w oknie z oboma aparatami. Ustawić na obydwu taką samą ogniskową. Zrobić zdjęcie 350d, włączyć podgląd, zobaczyć, jakie ma parametry (ISO, czas, przysłona), ustawić 400d w tryb M, ustawić na nim dokładnie takie same parametry (na włączonym wyświetlaczu), zrobić zdjęcie tego samego kadru. Jeśli będzie za ciemne - jest problem, jeśli będzie podobne - "coś" działa, i w następnym kroku przeszedłbym (na 400d) do trybu Av, patrząc na ekranik ustawiłbym taką samą wartość przysłony jak na zdjęciu z 350d, sprawdziłbym, czy nie jest ustawiona korekta ekspozycji (zmienia się z wciśniętym "Av +/-"). Po ustawieniu przysłony i korekty na "0" zrobiłbym kolejne zdjęcie tej samej sceny. Czy jest podobne do tego pierwszego z 350d? Jeśli tak, po problemie, działa zmiana trybów, zmiana parametrów zdjęć, działa AF, pomiar światła, i zapis zdjęć. Brak informacji w wyświetlaczu jest upierdliwy, ale da się z tym żyć. Z gripem jest "wielki", ale też da się z tym żyć :)

@r_m
Witam
Pomysł ciekawy i tak spróbuje zrobić. Dzięki za podpowiedz. Dam znać co sie wydarzyło

@becekpl
Nie musi robić zdjęć lustrzanka, ale jeśli jest szansa uruchomienia tego co mam, to ja oszczędzę kilka pln, a corka będzie miała okazje pouczyć się robienia zdjęć na lepszym aparacie. Aczkolwiek - tak jak pisałem, jeśli się nie da - upierać się nie będę
Pozdrawiam