Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Cytat:
No tak się jakoś nie złożyło...
A co do wołania to zrobił mi jeden Ziutek.
Domyślam się że wolanie samemu to niezła frajda. Ale trzeba mieć "po pierwsze primo" sprzęcicho a "po drugie primo" miejsce na te całe klamoty. A z tym to już gorzej... Ale może warto pomyśleć. Od czego zacząć? Bo nie mam bladego wyobrażenia...
potrzebne sa przede wszystkim czas i ochota.
nastepnie przyslowiowa aptekarska dokladnosc , choc filmy cz.-b . wywoluje sie stosunkowo latwo.
nie chcialbym do tego wracac.
przy mozliwoscaich korekty elektronicznej skanow cz.b. , latwo jest skorygowac ewentualne odstepstawa wolania maszynowego od stanu idealnego.
- koreks
- termometr
- menzurka
-zegarek
co tam jeszcze ? - czas , czas , czas .
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Cytat:
Zamieszczone przez
trothlik
Ale trzeba mieć "po pierwsze primo" sprzęcicho a "po drugie primo" miejsce na te całe klamoty.
Standardowy błąd laika - traktowanie całego procesu od wywołania negatywu do zrobienia odbitek jako nierozdzielnej całości ;)
"Sprzęcicho" i "klamoty" i miejsce to potrzebujesz do robienia odbitek. Do wywołania negatywu potrzebny ci koreks... Czyli pojemnik wielkości dużego słoika ;) Do tego termometr wskazujący 20 stopni (na upartego okienny wystarczy :) i chemia - wywoływacz i utrwalacz.
Oczywiście od praktycznej strony to nie ma sensu, cyfra już dawno z negatywem małoobrazkowym wygrała. Ale dla relaksu i satysfakcji z nauczenia się czegoś nowego - czemu nie?
Robienie zdjęć na filmie na pewno uczy jednego: zastanowienia się nad każdym kadrem i umiejętności _zrezygnowania_ ze zrobienia zdjęcia. W epoce fotografii cyfrowej to coraz rzadsza umiejetność, je brak skutkuje zalewam beznadziejnych kadrów... I ciągle mnie fascynuje to że do zrobienia zdjęcia niekoniecznie potrzbna jest energia elektryczna ;)
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
Bechamot
co tam jeszcze ? - czas , czas , czas .
Ile tego czasu potrzebujesz? 15 minut wołanie, 10 minut utrwalanie. Potem płukanie i suszenie, których już pilnować nie musisz.
30 minut - w dodatku traktowanych jak zabawa to dużo czasu?! :)
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Cytat:
Ile tego czasu potrzebujesz? 15 minut wołanie, 10 minut utrwalanie. Potem płukanie i suszenie, których już pilnować nie musisz.
30 minut - w dodatku traktowanych jak zabawa to dużo czasu?!
jesli masz wszystko pod reka.
jesli okazjnalnie od czasu do czasu to nieco dluzej
podgrzanie , utrzymanie temnperatury.
suczenie w pomieszczeniu niezakurzonym , wypada wczesniej o to zadbac - nie na karniszu od firanki.
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Cytat:
Zamieszczone przez
bans
Oczywiście od praktycznej strony to nie ma sensu, cyfra już dawno z negatywem małoobrazkowym wygrała.
Tej "cyfrze" brakuje jednej rzeczy...magii fotografii. Jak widzę te cyfrowo produkowane zdjęcia...przeostrzone przkombinowane, zbyt sterylne a z drugiej strony ot przypadkowe pstryki to coś mi nie pasuje...Sam robię sporo ale czegoś mi brakuje,
Chciałbym się właśnie pobawić w wołanie samemu ale fajnie by było jak by jakiś "starszy kolega" pokazał mi od kuchni jak to działa...
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Potrzebujesz koreks i menzurkę do mieszania chemii oraz termometr.Z odczynników wywoływacz,utrwalacz i np Fotonal do płukania negatywu-wszystko zmieścisz w pudełku po butach...Pomieszczenie niezbędne tylko by załadować negatywy do koreksu na powiedzmy 5 minut z tym,że musi być zaciemnione w 100%-ach(ślepa kuchnia, łazienka,spiżarka lub ewentualnie specjalny rękaw).Cały procesz możesz wykonać gdziekolwiek w świetle dziennym.
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Cytat:
Zamieszczone przez
Kerry
Potrzebujesz koreks i menzurkę do mieszania chemii oraz termometr.Z odczynników wywoływacz,utrwalacz i np Fotonal do płukania negatywu-wszystko zmieścisz w pudełku po butach...Pomieszczenie niezbędne tylko by załadować negatywy do koreksu na powiedzmy 5 minut z tym,że musi być zaciemnione w 100%-ach(ślepa kuchnia, łazienka,spiżarka lub ewentualnie specjalny rękaw).Cały procesz możesz wykonać gdziekolwiek w świetle dziennym.
No ok. A jak to z negatywu "przelać" na papier...
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Cytat:
Zamieszczone przez
trothlik
No ok. A jak to z negatywu "przelać" na papier...
Musisz miec powiekszalnik do ktorego wkladasz negatyw i naswietlasz papier fotograficzny ktory wywolujesz w kuwecue z wywolywaczem a potem utrwalasz w kuwecie z utrwalaczem. Oczywiscie robisz to w ciemni z odp. oswietleniem do ciemni np czerwona żarówka.
Oj przypominają sie czasy dziecięce kiedy jako 12 latek wkrecalem w koreks w lazience negatyw a potem w pokoju powstawala ciemna. Nawet za kolor sie później wziąłem z glowica meopty ale tu juz było gorzej bo ciężko było utrzymac odp. stężenia i temperature odczynnikow.
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
I tu już zaczynają się zdecydowanie większe koszty związane ze sprzętem i potrzeba wygospodarowania pomieszczenia na ciemnię.Możesz ewentualnie pomysleć o skanerze do negatywów,ale to już kwestia indywidualnego podejścia do tematu...