Odp: [mateuszw3] Nauka portretu
Ja natomiast postępy widzę i dwa ostatnie zdjęcia są już o niebo przyjemniejsze w odbiorze niż pierwsze zdjęcia. To co ja bym zrobił to kazał się dziewczynie dobrze pomalować, a jeśli nie umie to poszukać koleżanki, studia która umie.
Kiedyś usłyszałem od właściciela dobrego studia że nie zgadza się na sesje kobiet bez wizażystki i myślę, że coś w tym jest. Przynajmniej ja do tego teraz dorastam że trzeba bo ogólnie nie lubię malowanych lasek. Więc jak to dobrze oświetlisz, pomalujesz, skomponujesz to potem siedzisz długie godziny na kompie i retuszujesz. Kiedyś chciałem robić foty jak Tomek Pluszczyk ale kiedy na kursie pokazał ile tam jest zabawy właśnie z przygotowywaniem modelki, taszczeniem sprzętu i potem dłubania w Psie to już takich nie chcę. (nie lubie retuszować zdjęć)
Ps: Ja się naprawdę kompletnie nie znam na retuszu i poświęciłem na to tylko minutę - tylko jako przykład ile jeszcze można dodać do każdego zdjęcia.
Odp: [mateuszw3] Nauka portretu
Delikatny makijaż nie zaszkodzi.
Ale dla mnie np w 23 cienie trochę zawaliły. Gdyby tak czymś je rozproszyć i przyciąć w kwadracie.
W sumie to nie wiem, bo nie robię ostatnio portretów. Nie każde ujęcie postaci jest portretem. Przykład: http://vlep.pl/fr79gz.jpg
1 załącznik(ów)
Odp: [mateuszw3] Nauka portretu
No to wracamy do wątku :D
24. Nie do końca portret, ale...
Załącznik 3887