Wersja do druku
Witam, chciałem uruchomić 10 lat nieużywanego 500 N i po włożeniu baterii wydawało się, że wszystko będzie w porządku czyli tryby, ustawienia, współpraca z obiektywem itd działały. Po założeniu filmu aparat przewinął go na drugą szpulę, wyświetlił 37 oraz ikonę rozładowanej baterii. Wymieniłem baterie na nowe i dalej to samo.
Co może być przyczyną takiego stanu.
Dziękuję.
Lewe baterie?
Brudne styki?
Styki i baterie sprawdzone w pierwszej kolejności. Żeby wina leżała po stronie wadliwych baterii to musiałaby być pechowa partia czterech sztuk. Jutro kupię następne dwie (w innym sklepie)co wykluczy ich winę jeśli nic się nie zmieni.
Wiem, że taki sprzęt na all. dostanę za kilkadziesiąt PLN tylko co z pewnością, że będzie sprawny po założeniu filmu - mój też ładnie wszystko pokazywał przed włożeniem kliszy.
Podejrzewam jednak, że silnik powoduje jakieś zwarcie - przed jego uruchomieniem wszystko było ok. Dziwne bo przed odłożeniem aparatu do szuflady 10 lat temu był sprawny.
Chcę powrócić do analoga jednak systemu EOS z uwagi na posiadane obiektywy.
Ja raz miałem taki przypadek z EOS 50E - włożyłem nową baterię 2CR5, zrobiłem jedno zdjęcie, schowałem aparat. Za kilka dni go biorę - i jest kompletnie martwy, bateria rozładowana do zera, nawet ikony rozładowania nie wyświetla. No ale po ponownej wymianie baterii wszystko było ok i więcej się taki incydent nie powtórzył. I już więcej nie kupowałem Duracelli.