Wersja do druku
Witam, posiadam canona 40D od pół roku. Kupiłam go z przebiegiem ponad 60k. od tego czasu sama zrobiłam z 40 sesji. Chciałabym się dowiedzieć z jakim przebiegiem padły u was migawki w tym modelu. Czy powinnam szykować pieniądze na nowe body?
Pozdrawiam.
czy uważasz, że jak Ci ktoś napisze przy jakim przebiegu mu padł aparat to Ci to pomoże i będzie tak samo w Twoim przypadku?
Migawki padają różnie, może paść przy przebiegu 500zdjęć a może przy 500tys zdjęć.
Do przebiegu 100tys klapnięć, jeśli migawka zdechnie to canon wymieni Ci za darmo.
Jeśli focisz komercyjnie to backup powinnaś mieć a nie polegać na przejechanym 40d.
canon eos 40d | Camera Shutter Life Database tu masz żywotność 40d
proszę bardzo:
canon eos 40d | Camera Shutter Life Database
niee, ale średnią jakoś zawsze można wyciągać, racja?
--- Kolejny post ---
stronka, która została tutaj podana ma tak słaby algorytm, że szkoda gadać...
a po co wyciągać średnią jak Ci może zdechnąć teraz a może Ci zdechnąć za 200tys klapnięć? robisz foty aż aparat działa, zdycha to naprawiasz albo kupujesz inne body.
chociażby dlatego, że pewne body są stworzone jako kombajny, które śmiało trzymają się 200k
inne zaś są gorsze konstrukcyjnie i max 80 wyciągają.
rozumiesz co mam na myśli? nie chcę przewidzieć kiedy mam szykować kase na nowe body, lecz do jakiej grupy zalicza się 40D :)
No a ja Ci mówię, że każde jedno body może paść po 500 zdjęciach a może paść po 500 TYSIĄCACH zdjęć, dlatego to co próbujesz ustalić nie ma sensu.
no a ja się tutaj z Tobą nie zgodzę, bo żywotność C1000D będzie się różniła od C5DMkII :)
Te kombajny o których piszesz to seria 1x. Nikt tobie nie powie kiedy masz szykować kasę na nową migawkę. Może paść dzisiaj albo jak strzelisz jeszcze 100 tysięcy. Tylko wróżka może pomóc.Cytat:
Zamieszczone przez tfotografia
"SZKODA SENSU" :|
ja odpadam, powodzenia w określeniu przebiegu w którym zdechnie Ci aparat
Niby masz rację, ale tylko niby. Gdyby aparat jakiejś kategorii wytrzymywał "na pewno" x wyzwoleń, to gwarancja nie miałaby sensu - po co zobowiązywać się do naprawy, jeśli sprzęt "na pewno" się nie zepsuje?Cytat:
Zamieszczone przez tfotografia
Producent przewiduje, że np. migawka w 40d powinna wytrzymać 100tys. zdjęć, w 5dII 150tys. zdjęć, ale to Ci nic nie daje.
Dlaczego? Bo to założenie konstrukcyjne, ale można trafić np. na wadliwą serię silników naciągu lustra/migawki (była taka wada w 40d, padały dość szybko), i aparat nadaje się do serwisu z zupełnie innego powodu niż migawka. Jakieś losowe, przypadkowe osłabienie konstrukcji (to nie reaktor atomowy, testy podzespołów nie są aż tak dokładne) spowoduje uszkodzenie migawki po 500 zdjęciach, i znowu zakładana żywotność "modelu" nie będzie miała nic wspólnego z Twoim egzemplarzem. Przykład: znajomy miał 350d (podobno ok. 30tys.), sprzedał sprawnego po zrobieniu ponad 180tys.. Sprawdź na tej "niemiarodajnej stronie", czy trafiały się 5d II z migawką uszkodzoną np. poniżej 50tys.
Odpowiadając na Twoje pytanie z pierwszego posta: tak, trzeba szykować kasę na nowe body od razu po zakupie poprzedniego. Nie dlatego, że obecne od razu padnie, tylko dlatego, że za jakiś czas (tydzień, miesiąc, rok) może paść (a jeśli robisz za pieniądze, to przydałby się backup-od razu).
Znane są przypadki padnięcia migawki w 40d po około 20k wyzwoleń na nowych sztukach. Duży wpływ może mieć intensywność używania i warunki, w jakich aparat pracuje. Możesz sprawdzić, czy migawka trzyma czasy robiąc zdjęcia na najkrótszych wartościach, ale to nie jest wyznacznik na dłuższą metę. Ja ze swoim 40d po wystrzeleniu 15k zdjęć ( kupiony ze stanem ok 38k, jak dobrze pamiętam), problemów nie mam.