Witam,
Zajmuję się fotografią ślubną. Dostałem propozycję z pewnej firmy aby obsługiwać ich eventy firmowe. Ale kompletnie nie orientuje się w cenach. Proszę o pomoc
Wersja do druku
Witam,
Zajmuję się fotografią ślubną. Dostałem propozycję z pewnej firmy aby obsługiwać ich eventy firmowe. Ale kompletnie nie orientuje się w cenach. Proszę o pomoc
Przelicz czas i ilosc zdjęć jak byś był na ślubie. Nie zapomnij o rabacie za stałą współpracę.
Odlicz też czas, który zwykle poświęcasz na obróbkę. Im będzie zależało raczej na szybkim materiale zgranym z karty :P
Takie eventy to przynajmniej w moim mieście poniżej 100k mieszkańców- 250-300zł za 3h reportaż (rzadko ktoś oferuje ponad 100zł/h), z czego zdjęcia podstawowa obróbka na zasadzie wywołania z rawa i możliwe szybkie przesłanie do zleceniodawcy. Oczywiście to jest przykład, który będzie różny w zależności od miasta, wielkości i budżetu firmy i ich wymagań...
Chyba najlepiej będzie stawkę godzinową ustalić. Warto się zorientować czy firma ma sporo tych eventów i jak sobie ogólnie radzi, bo wiadomo, że przełoży się to i na współpracę z Tobą. Jeśli miałbym w ciemno, bez szczegółów coś sugerować to byłoby to 100-150zł/h. Powodzenia
Ale co w tym dziwnego? Taki event to na ogół (tak sądzę) góra dwie, może trzy godziny roboty w terenie, do tego koszty dojazdu i jakiś czas (w zależności od wymagań, nawet kilka godzin) przy kompie. Jak sobie podsumujesz to wszystko i przeliczysz na rzeczywisty czas pracy, to już wcale kokosów nie będzie.
Po pierwsze podkreślam, że wróżymy z fusów. Jak można rzucić cenę bez jakichkolwiek szczegółów?
Po drugie, tak jak napisał solti - wliczcie sobie czas pracy nad przygotowaniem materiału, dojazd, weźcie pod uwagę amortyzację sprzętu. Nadal uważacie, że to przesada?
Przez takie podejście potem klienci mają wypaczone pojęcie o wycenie. Sami sobie psujemy rynek a potem narzekamy.
Jeśli założysz, że wziąłbyś 150zł za godzinę i nawet jeśli miałbyś 500 godzin zleceń rocznie to przy stawce 150zł dostałbyś 75000zł brutto. Dodaj do tego 500 godzin przed kompem i wychodzi 75zł za godzinę. Odlicz jeszcze koszty ZUS, podatków, dojazdów, reklamy, amortyzacji sprzętu czyli jakieś 30000zł rocznie (sam ZUS 12000zł) i zostanie 45000zł. Na takie kokosy możesz liczyć mając 500h zleceń w roku i weź pod uwagę, że praktycznie niemożliwe jest, żebyś pracował jeszcze w inny zawodzie w tym czasie. 45000zł po wielu latach kształcenia i doświadczeń, zdobywania rynku, z ogromną odpowiedzialnością czasem, to są to słabe pieniądze, ale takie mamy realia.
Powiedz teraz bardzo wziętemu budowlańcowi (tak wziętemu jak fotograf z 500 godzinami zleceń), żeby pracował za 45000zł rocznie. Padnie ze śmiechu.
100zł netto za godzinę to jest niska stawka. W mniejszym mieście OK - nie ma wyboru, ale w dużym 150 to jest wersja ekonomiczna. Z klientem trzeba się spotkać, podpisać umowę, czasem pojawiają się dziwne oczekiwania , dodatkowe życzenia. Czasem trzeba wypożyczyć sprzęt. Zdjęcia trzeba wyselekcjonować, obrobić, dostarczyć, a to sciąganie mają zablokowane, a to kurierem zdjęcia wysłać. Często na zapłatę czeka się tygodniami lub miesiącami. No i pamiętaj o tym,że temu samemu klientowi nie podniesiesz już w przyszłości stawki, nawet jak będziesz robił 3x lepsze zdjęcia. Potem jeszcze księgowość i podatki. Jak sobie te 150zł podzielisz na roboczogodziny świetnie będzie jak wyjdzie 50zł za godzinę.
W Toruniu to mają stawki ... poza tym z 70D nie wyskoczysz na takie zlecenie.
Niektórych fotografów to dodatkowa praca-nie płacą podatku i stąd niska cena na takie usługi --dlatego to wszystko upada