odpowiedz typu "ogolnego" mnie nie satysfakcjonuje ;)
Wersja do druku
odpowiedz typu "ogolnego" mnie nie satysfakcjonuje ;)
tynk na ścianie jakiegoś budynku w jakimś skansenie
nie jest to wyprodukowane reka czlowieka.
To znaczy jest to geologia z wysokości lotniczej?
zdjecie zostalo zrobione z wysokosci ludzkich oczu.
czy zaraz poza kadrem są jakieś prehistoryczne ślady?
nie ma.
a to jest piasek?
nie jest to sypkie, ma zwarta konsystencje - i nie jest to widok powierzchni ziemi.
Pieczywo?
Wyschnieta ziemia
jakaś skamielina ?
Czy to może jest ślad po przesuwającym się kamieniu w Dolinie Śmierci?
Drzewo.
... lub drewno.
Kopalnia soli?
pardon, nie bylo mnie chiwle.
zadne z powyzszych, choc wedrujacy kamien byl najblizej (i dlatego on zadaje nastepna).
podam rozwiazanie, bo byscie wieki szukali.
tak wyglada calosc (samochod dla skali):
to powierzchnia jednej z tajemniczych kamiennych kul znajdujacych sie na plaskowyzu ustiurt na pograniczu kazachsko-uzbeckim. podobne wystepuja w roznych miejscach swiata (m. in. w mongolii, nowej zelandii, meksyku, usa, peru, tanzanii, bosni, rumunii, na kostaryce). mierza od kilku centymetrow do nawet 2 metrow srednicy. niektore maja idealnie okragle ksztalty, inne sa podniszczone, rozbite na kawalki, jednak wszystkie wyraznie sa kulami. wiek najstarszych na swiecie (znajdujacych sie w zachodnim uralu) ocenia sie na ok. 250-265 mln lat, najmlodsze maja raptem kilka tysiecy lat. material rowniez jest zroznicowany - od granitu, poprzez zwiazki zelaza, az po skaly wulkaniczne. te na plaskowyzu ustiurt czasem leza samotnie, bywaja rowniez cale ich skupiska rozrzucone na niewielkiej powierzchni, srednice wahaja sie w granicach jednego metra. do dzis nie wytlumaczono ich pochodzenia, ale to zdecydowanie nie czlowiek je stworzyl. biorac pod uwage roznorodnosc materialowa - nie spadly rowniez z kosmosu, choc i sa takie o nieco podobnym skladzie jak meteoryty.
i o ile zagadka "wedrujacych kamieni" z doliny smierci zostala niedawno rozwiazana (noca tworzy sie cieniutenka warstewka lodu na pustyni, po ktorej wiatr pcha kamienie), o tyle tajemnica kamiennych kul jeszcze nie.
nota bene na pierwszy rzut oka zupelnie monotonny ustjurt skrywa niejedna jeszcze ciekawostke - do kilku udalo mi sie dotrzec.
zdjecie oczywiscie dla zmyly obrocilem, skadrowalem i dalem b&w, zeby nie bylo latwo znalezc na guglu po obrazkach, choc dla zagadki znaczenia to nie ma.
tu oryginal:
Może te kule to są konkrecje. Ciekawa sprawa.
zbyt regularne (ta ze zdjecia jest podniszczona, widzialem tez porozwalane na czesci). poza tym bywa, ze kilkadziesiat lezy w kupie i wtedy czasem wystepuja jedna na drugiej.
zadawaj.
Geolodzy będa się głowić jeszcze długo nad problemem dlaczego kamienie sa kuliste a nie owalne albo jajowate i pisać na ten temat dochtoraty, a ja już dawno to rozgryzłem. No więc teraz opublikuję po raz pierwszy na cb.
Otóż te kamienie powstały tak samo jak tzw. "pancake ice" (wikipedia) czyli ocierajac się o siebie wzajemnie, ale nie na powierzchni, tylko w objętości, i pływajac nie w wodzie tylko w lawie o podobnej gęstości. Lawa o niskiej temperaturze topnienia (np. karbonatyt) nie spowoduje roztopienia kamieni co w nia wpadły, tylko je obrobi na okragło przez mielenie w kółko.
Mazeno. Następnym razem zapytam Lupusa. On tak jak Ty wszystko wie :D :D Wczoraj się z nim widziałem - wyglądał na zmęczonego ;)
pan.kolega - ustjurt jest glownie wapienno-osadowy, nie ma tam sladow magmy na powierzchni. plaskowyz to pozostalosc po morzu kenozoicznym. sa, owszem teorie o ocieraniu sie kul po dnie tego morza, ale primo: inne takie kule w roznych miejscach swiata temu zaprzeczaja (czyli zupelnie rozne warunki do ewentualnego ich powstania), a secundo: nie ma wytlumaczenia jednakowej ich wielkosci - na ustjurcie wszystkie maja niemal identyczna srednice (tak ok. metra). sa rzeczy na niebie i ziemi, na wytlumaczenie ktorych bedziemy jeszcze musieli poczekac.
zanussi - ano bo mu kazalem ogladac te wszystkie foty z wyjazdu przez pol nocy... ;P