"my weselami tylko dorabiamy" :-)
Dlaczego Kania Media on Vimeo
Wersja do druku
"my weselami tylko dorabiamy" :-)
Dlaczego Kania Media on Vimeo
oddaj 2 min z mojego życia!
sorry ale nie mogłem się powstrzymać 8-)
mało nie wyplułem kanapki jak oglądałem :) hehehEe bajery i inne wizualizacyjne urozmaicenia prosto z TV
hahahaha :DDDDDDDDDDD
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dobre, pracujemy w telewizji...dorabiamy na weselach, to taka fucha, no wie Pani.
Oczywiście sprzęt własny i podatki też opłacone... a ty tu pracuj na swój ZUS.
Ciekawe - pod spodem widnieje napis:
"Sorry, comments have been disabled by the owner of this video."
Wonder, why...
Tak zle placa w televizji ze trzeba "dorabiac"...?
Z ktorej epoki sa ci profesjonalisci, bo taki film jak maja na swojej "pro" reklamie, to juz dzieciaki potrafia zrobic?;)
Najśmieszniejsze ze są ludzie i to nie mało którzy kupią "to cos". Aż sie nie dobrze robi
Pozdrawiam
Jarek
De gustibus non est disputandum czyli "O gustach się nie dyskutuje"... a korci strasznie, nie powiem:]
Nie ładnie tak się nabijać. Ale fakt że ten tekst z dorabianiem na weselach to nie do końca przemyślany. Efekt noktowizora mnie rozwalił ?
Zazdrośnicy ;)
Nie aż tak "niemało" - spójrz do kalendarza ;) aczkolwiek faktycznie parę jeleni jest. Chyba że to tak profilaktycznie dodane, żeby klient nie pomyślał, że pusto :)Cytat:
Najśmieszniejsze ze są ludzie i to nie mało którzy kupią "to cos". Aż sie nie dobrze robi
Olśniło mnie! Ja myślałem, że harując na życie tracę cenne dni, godziny, miesiące zdobywania doświadczenia w tym co naprawdę lubię robić, a tu się okazuje, że to moja najwieksza zaleta jako fotografa :-D
To znaczy z czego tak konkretnie wynika, że to nie są profesjonaliści ?
Też chciałbym się pośmiać...
" Wszyscy na rynku chwalą się i obwieszczają: „Jesteśmy profesjonalistami”… cóż to znaczy? NIC! To najczęściej banał „weselnych zawodowców”, którzy żyją z tych realizacji: od wesela do wesela za ABSURDALNE pieniądze!!! Firma KANIA MEDIA to alternatywa dla „odpustowych kamerzystów”. MY ŻYJEMY Z PRACY W TELEWIZJI!!! Każdy z operatorów kamer na weselu marzy, by pracować w telewizji, ale nie ma na to szans, bo jest za słaby i on i jego sprzęt!"
Strach oglądać telewizję.
a najśmieszniejsze jest to że taki etatowy kamerzysta telewizyjny który kręci zajawki ze statywu w sejmowych kuluarach lub taki co to tylko filmuje w studio na woronicza - wysłany na wesele w pojedynkę zginąłby jak ta szara mysz...
Hajdefiniszyn.. miazga po prostu - nie ma lepszych w świecie.
No pewnie.
Jak rozumiem są to faceci, którzy pracują w TV, kręcą tam jakieś reportaże, dorabiają sobie robiąc fuchy na ślubach. No to chyba są profesjonaliści.
Może coś mi umyka ale tyle konkretów się doszukałem.
Wielokrotnie byłem zmuszany do oglądania "reportażu ze ślubu". No i był znacznie gorszy od dowolnego chłamu z TV.
LOL. Efekty specjalne mnie rozwalily!
Co do filmiku reklamowego to co innego. Profesjonalisty od reklamy przy tym nie było.
Podejrzewam, że profesjonalista od reportażu tzw. normalnego nie skopiuje dobrze maniery, która ukształtowała się w branży ślubnej.
Albo ją oleje albo spróbuje nieudolnie naśladować i to może już być zabawne.
Mam wrażenie, że prezentowane w filmiku "efekty specjalne" to już ukłon w stronę popisów specjalistów z branży ślubnej, bo w TV się czegoś takiego nie widuje.
Moim zdaniem sprawa sprowadza się do tego, że można "pracować w tv", albo pracować w tv. Sam bym to podawał w swoim życiorysie zarabiając jako pro kamerzysta, ale tylko jeśli coś by się za tym kryło. Tak samo można np. odrobić 4 lata praktyk w biurze i na budowie (nawet bez lewych wpisów w dzienniku), zdać egzamin, mieć pełne uprawnienia budowlane i nadal nie oznacza to, że można takiemu człowiekowi powierzyć budowę, czy poważny projekt, by nie skończyło się to katastrofą w najlepszym razie finansową.
TV i śluby to zupełnie różne bajki, ale od kogoś kto nagrywanie ma we krwi raczej oczekuje się większego wyczucia estetyki niezależnie od rodzaju materiału.
Nie rozumiem trochę wszystkich "pro uber koksów" na tym forum. Śmiejecie się z tego reportażu, ale to wcale śmieszne nie jest. Skoro Kania Media nagrywa reportaże ze ślubów/wesel i "młodym" się to podoba nie widzę powodów żeby się z tego śmiać. Pewnie powiecie, że w takim razie młodzi nie mają gustu i w ogóle nie maja pojęcia o reportażu, ale uwaga: oni tego pojęcia mieć nie muszą. Panowie z Kania robią sobie pieniążki mając wszystko w pupie. Szkoda tylko, że zabierają pracę komuś kto się na tym zna, ale to już inna kwestia. Mógłbym tutaj roztrząsać ten wątek, ale i tak każdy będzie obstawiał przy swoim.
Skoro jesteś super pro, to świetnie (sam lubię zachwycać się dobrymi pracami), ale to wcale nie jest powód żeby śmiać się z innych.
Trzy strony "darcia łacha" z firmy, która wybrała taki a nie inny sposób na reklamę. Mam wrażenie, że sporo osób trudniących się fotografią ślubną, powinno sobie przyswoić podstawowe elementy ekonomi. TU DZIAŁA RYNEK!
Skoro ktoś to kupi i mu się to podoba, to w czym jest problem? Skąd ten śmiech i kpina? Gust, warsztat, "ahtyzm"? Takie coś liczy się może na wystawach, w muzeach, wernisażach itp. Jeżeli jest klient to wszystko jest ok. Byle by tylko fiskus dostał co jego :-). Mnie ten filmik zupełnie nie przekonuje, ale tym co zazdroszczą przejętych klientów proponuję popracowanie nad zwiększeniem skuteczności własnej reklamy ( bo wierzę, że gust, warsztat, ahtyzm mają dopracowane do perfekcji).
Pozdrawiam
Śmianie, śmianiem, ale poglądalność nabijamy :mrgreen:
Faktycznie jak się ogląda to trochę razi. Efekt noktowizora ... dla mnie bomba :)
Ale właściwie kim są profesjonaliści ... Ci ze sprzętem za "miliony"? Ci co mają masę zleceń? Czy może jeszcze ktoś inny? W gruncie rzeczy ilu z takich osób co patrzą na to z góry teraz zaczynało od kolorowych ramek, wklejek na tle zachodów itp.
Nie wiem jak inni, ale ja nic nie mam do tego, jakiej jakości usługi sprzedaje ów kamerzysta. Jeśli już, to jedynie w kontekście tego, w jaki sposób wyrażają się o kolegach z branży. Jak wrzucają wszystkich niepracujacych w tv do jednego worka.
Niemniej temat nie wart dłuższych dywagacji.
A czy to czasem nie jest tak, że dla firmy ważne jest zadowolenie klientów (czyli następni klienci)? Robią tak, a nie inaczej, pokazują, jakich efektów można się spodziewać, klient albo jest wniebowzięty, albo nie. Z punktu widzenia wykonawcy ważne jest zarobienie na życie, a nie tworzenie SZTUKI. Taka widać jest nisza (podejrzewam, że niemała) i taka odpowiedź rynku. A SZTUKĄ, to panowie mogą się zajmować po godzinach. A reklama nie musi być ładna, musi być skuteczna. I żeby nazwa firmy się utrwaliła:)
Tak na prawdę to takich "speców" jest wielu a widziałem już wiele różnych dziwnych rzeczy i wykonań. I tak jak ktoś powiedział skoro znalazł się klient i płaci nic nam do tego, jego wybór.
Ale zasadniczo rażą mnie stwierdzenia, że każdy marzy by pracować w telewizji, my się znamy a oni kręcą do kotleta itd. itp. Po czym wrzuca się takie g... .
Konkurencja na rynku pojawia się non-stop i czasami młodzi ludzie z małym doświadczeniem potrafią robić lepszy materiał niż spece z 30 letnim stażem. Także dla mnie praca w TV to, żaden argument.
Ja osobiście staram się trzymać jednego przysłowia myśląc o mojej konkurencji:
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon
Gabriela Binczak
"Wszystkie fotografie wykonywane prze ze mnie są profesjonalne."
pozbyłem sie kompleksów
Ja też.
Urzekły mnie tła na ślubnych, szczerze... :)
A lewitujące na tle tego tła postaci nie? :mrgreen:
właśnie w tym się wyraża profesjonalizm, że za "takie pstryki" bierze pieniądze :P
I jaki z tego morał. Pośmialiśmy się, a kobitka i tak jest przekonana, że jest profi.
--- Kolejny post ---
Dobre!
To tak jakby ktoś sprzedawał łby śledzi po 10zł/kg, bo są zalecane na rozwój intelektualny.
No dobrze, ale 15zł/kg kosztuje cały pełnowartościowy śledź. "O widzę, że zaczyna działać" - odpowiada sprzedawca :).
profesjonalnie oznacza że za zdjęcia bierze się kasę - tyle i tylko tyle, jeśli klienci płacą to widać problemu
tak się patrzy obiektywem!!!
Zejdźcie z dziewczyny, bo jeszcze sobie coś zrobi.