...a co, waliłeś nim o beton? :) Bez przesady... jakaś L-kowa mania zapanowała. Budowa 17-55 jest całkiem solidna, nawet jeśli nie ma w nim stopów magnezu... równie bowiem dobrze, można się czepiać korpusów 550D i podobnych (60D), które są plastikowe. Mając taki plastikowy korpus ludzie się cieszą że mają "pancerne" obiektywy...
Zastanawiam się ile w tym jest prawdy z tymi paprochami. Słyszy się często na forum określenia "odkurzacz", jeśli chodzi o 17-55. Jednak moje wątpliwości kłócą się z opiniami innych użytkowników jak i innych testów, gdzie aż takiej nagonki na ten "Feler" nie było... np tutaj:
Canon EF-S 17-55mm f/2.8 IS USM Lens Review gdzie można wyczytać pod koniec testu, że - owszem - autor zauważył jakiś paproch za szkłem, ale był tam od nowości, zaś swój 17-55 użytkował często w różnych warunkach i nowych paprochowych gości nie zauważył:
I am getting some email asking about dust issues with this lens. Some are seeing a noticeable amount of dust collect under the front element. Dust seldom makes a noticeable difference in image quality - No one has indicated to me that their dust has affected the image quality of their 17-55. But it is not normal for this amount of dust to accumulate inside the lens. My 17-55 came with one small speck of dust in it (a genuine Canon factory dust speck I suppose) and has not accumulated any additional dust. I've shot thousands of mostly outdoor pictures with this lens.
A co do wysuwającego tubusa - to samo dotyczy 24-105L. Miałem to wiem. Zresztą na optycznych też o tym napisali, że wysuwa się pod własnym ciężarem.