W tym wątku piszemy o tym gdzie zdobywać wiedzę w temacie fotografii (szkoły, kursy itp.).
Jest to kontynuacja wątka:
http://www.canon-board.info/dla-pocz...-uczycz-29957/
Wersja do druku
W tym wątku piszemy o tym gdzie zdobywać wiedzę w temacie fotografii (szkoły, kursy itp.).
Jest to kontynuacja wątka:
http://www.canon-board.info/dla-pocz...-uczycz-29957/
xxxxxxxxkursy fotograficzne | warsztaty fotograficzne | szkolenia fotograficzne | szkoła fotografii
polecam! ;)
Regulamin pkt 8.
Przypominam jeśli ktoś nie wie że to nie jest wątek do wstawiania reklam bez zgody właściciela.
Witajcie ,
Czy chodzil ktos do szkoly rocznej na kierunek Fotografii do Glokera (gloker.edu.pl) ?
Polecacie ta szkole ?
Ja uczęszczam do Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania, kierunek Realizacja Obrazu Filmowego i Telewizyjnego kierunek Fotografia, jednolite magisterskie. Ciężko, ale ekipa dobra i naprawdę dużo można się nauczyć. Jakby ktoś miał jakieś pytania to nie widzę problemu aby odpowiedzieć.
Może kogoś zainteresuje taki adres: Instytut Twórczej Fotografii na Fakultecie Filozofii i Nauki Śląskiego Uniwersytetu w Opawie Jest się tam ciężko dostać, ale warto powalczyć.
Witam.
Wybieram się w maju na Praktyczny Kurs Fotografii na Akademii Fotografii w Krakowie. Wybrałam wariant drugi i 6 zjazdów.
Czy ktoś tu na forum był na tym kursie? jakie wrażenia?
ja jestem bardzo podekscytowana. Fotografia stała się moją "niedającą żyć i oddychać" pasją :)
już się doczekać nie mogę :)
Obiecałem, więc napiszę kilka całkowicie subiektywnych uwag odnośnie szkolenia w Good-Photo z gruponu:
Zalety:
- cena
- fajni, kompetentni prowadzący
- atmosfera
- szkolenie dla wszystkich tj. "od zera" - można sobie utrwalić nieco wiedzy podstawowej ale również zapytać i omówić każdy nurtujący nas problem związany z fotografią i obróbką
- fajny plener nocny (choć przy obecnej pogodzie - dla wytrwałych)
- instruktorzy pracują na Canonach ;)
Wady:
- duże grupy - ok. 20 osób
- w związku z ilością osób w grupie a co za tym idzie różnymi modelami aparatów i producentów, występują duże straty czasu przy omawianiu funkcji aparatów ponieważ.... najpierw trzeba je znaleźć! Prowadzący stara się jak może ale czasami dane ustawienie jest schowane w menu lub nie ma go wcale i próby pomocy kilku kursantom potrafią trwać po kilkanaście minut przy każdym omawianym zagadnieniu.
- program zajęć nie do końca zgodny z opisem (miał być Photoshop, jest Lightroom, co akurat mi pasuje bo pierwszy trochę ogarniam a z drugim nie miałem okazji/chęci się poznać)
Ja chodziłam do Krakowskich Szkół Artystycznych, kierunek fotografia kreatywna i bardzo sobie chwalę. Kadra która zajmuje się fotografią również w życiu a nie jedynie naucza więc można coś praktycznego się dowiedzieć. Dodatkowo mają znajomości w różnych firmach foto i często można dzięki temu dodatkowe zniżki dostać. Blisko jest też agencja modelek i szkoła projektowania ubioru więc jest to dodatkowy plus.
A ja polecił bym inną drogę tym co się chcą nauczyć fotografii (nie mylić z dostaniem tzw."dyplomu")
1. Robić zdjęcia - eksperymentować z kadrem, światłem, ustawieniami, obiektywami itp.
2. Przeglądać albumy profesjonalnych fotografów - duuużo można podejrzeć
3. Czytać książki o fotografii (niekoniecznie tylko o cyfrowej)
4. Na youtube jest sporo kursów online (raczej angielski) , prelekcji prowadzonych przez uznane autorytety - warto oglądać!
5. Uczestniczyć w grupach dyskusyjnych nt. fotografii - ale nie koniecznie podniecać się tylko ilością megapixeli… ;)
6. Unikać onanizmu sprzętowego - fotografowania murków, cegieł itp ;)
7. Wyciągać wnioski ze zrobionych przez siebie (i nie tylko) zdjęć - w dobie fotografii cyfrowej mamy w pliku dużo informacji o tym co zrobiliśmy - czas, przysłona, rodzaj obiektywu etc.
Moim zdaniem mając do wydania 10 czy 20 tys PLN na "szkołę" lepiej kupić sprzęt, zainwestować w samodoskonalenie lub pojechać na fajną wyprawę i porobić zdjęcia.
Fotografia stała się modna, dlatego namnożyło się sporo "szkół" które jak wiadomo są działalnością stricte biznesową i służą do zarabiania pieniędzy.
Inwestowanie kasy w zrobienie dyplomu którego ranga na świecie jest żadna (choćby szkoła się najpiękniej nazywała) - jest moim zdaniem pomyłką....
Pozdrawiam serdecznie :)
Marek
uczyc sie robiac zdjecia, podgladajac innych a nie kursy online itp
od zawsze propnuje isc jako 2 fotograf, nie ma wtedy zadnej odpowiedzialnosci wiec luzniej sie robi, nie raz taki 2 fotograf ma kilka lepszych ujec niz ten doswiadczony itp ;)
oraz nalezy pamietac ze np na slubie to nie fotograf jest najwazniejszy tylko mloda para ;)
ja glownie filmuje wiec mam stycznosc z roznymi osobami, kilka razy sie zdazyl gosc ktory zjadl wszystkie rozumy, znal duzo teorii i na sile ustawial mloda pare, powtarzal systuacje itp wspolpraca z takim gosciem to jakas masakra.
miałem ostatnio okazję odwiedzić ciekawe miejsce w Katowicach. Sympatycznie urządzone duże, wysokie pomieszczenia, a w nich studio z mocnym odejściem (ca. 50m2),lampy Elfo w większości, solidnie wyglądająca ciemnia z kilkoma powiększalnikami, dostępną chemią (dla uczestników warsztatów- szkoły ) i innymi potrzebnymi do działania dodatkami. Do tego kuchnia, kibelki itd. Robi to wszystko solidne wrażenie. Po dłuższej rozmowie dowiedziałem się iż chłopaki działają już od ponad 13-stu lat i są to warsztaty, czy szkoła (nie wiem jak to nazwać ) które jeszcze jeszcze nie dawno działały w ramach jakiegoś katowickiego domu młodzieży czy coś w tym rodzaju, wiem tylko, że oprócz cyfry mocno siedzą w analogu i technikach szlachetnych. Goście, sprawiają wrażenie konkretnych, znających się na rzeczy. Byłem pod wrażeniem. Jeśli kogoś nie interesują warsztaty, czy inne kursy, to i tak za śmieszną kasę (nie pamiętam dokładnie, ale to jakieś 250zł chyba na miesiąc) można korzystać ze studia i ciemni :)
Ja dwa razy miałam przyjemność uczestniczyć w kursach/warsztatach organizowanych przez AFA (Akademię Fotografii Amatorskiej) Tomka Puchalskiego w W-wie.
Byłam bardzo zadowolona - kursy bardzo porządkują wiedzę. Teoria przeplatana jest z krótkimi eksperymentami dzięki którym można się upewnić, że na pewno wszystko jest jasne. Ja korzystałam z opcji weekendowych/dwudniowych więc to trochę inna forma niż pełne kilkudniowe programy. Pierwszy dzień jest zwykle teoretyczno-eksperymentalny, drugi - plenerowy z omówieniem powstałych fotografii. Jak dla mnie pierwsze warsztaty z nimi to był krok milowy. Różnica w zdjęciach ogromna - widzę ja i widzą znajomi (robię głównie sesje dzieciom oraz zdjęcia ogrodów). Prowadzący budzi w człowieku "wewnętrznego krytyka" ale jednocześnie nie zabija motywacji - bo robi to w sposób bardzo konkretny, merytoryczny. Naprawdę zaczyna się rozumieć co robiliśmy nie tak do tej pory. Minus to fakt, że kursy weekendowe to bardzo intensywna praca i jest bardzo mało czasu na "przespanie się" z tematami z dnia na dzień. Przy opcjach cotygodniowych można korzystać także z omówienia prac domowych, na co przy weekendówkach nie ma czasu. Ja w każdym razie mogę polecić z czystym sumieniem.
Zamierzam iść do WSFoto w Warszawie, dam znać za parę miesięcy jak jest :D
Na razie wiem, że wypada lepiej niż AF w Krk, cenowo to 1,2 semestr 6400 czy tam 6500 za 3 połowa
Czy możecie polecić jakiś kurs w Kielcach?
Co muszę zrobić żeby załapać się jako 2 fotograf na sesji?Cytat:
od zawsze propnuje isc jako 2 fotograf, nie ma wtedy zadnej odpowiedzialnosci wiec luzniej sie robi, nie raz taki 2 fotograf ma kilka lepszych ujec niz ten doswiadczony itp
Pisać do fotografów ślubnych czy nie chcą mnie jako drugiego, ale co jeśli nie chce ślubów, interesuje mnie portret/studio jako się wkręcić w to towarzystwo?
EOS_1DX
masz canon 1dx i chcesz sie wkrecic jako 2 fotograf ? ktos kto kupuje takie sprzet juz raczej ma swoj rynek/marke.
Może jeszcze ktoś ma pomysły?
Co muszę zrobić żeby załapać się jako 2 fotograf na sesji portret/studio?
Witaj
A czy mógłbyś powiedzieć jak ich znależć?
Dziękuję ;)
Wiem, że tutaj piszecie gdzie się uczyć ale nie polecam na pewno uczelni wsiz ze specjalnością grafika komputerowa, zajęcia z fotografii są na bardzo opłakanym poziomie. Podobnie kursy ap edukacja byłam na jednym w rzeszowie, nic wartego polecenia
Koleś z Canona oprowadza jak za rączke po menu w aparacie Canona :)
What's on the Menu - YouTube
Całość po angielsku
Od dawna interesuję się fotografią hobbistycznie i teraz zastanawiam się nad tym żeby zrobić z tego jakiś interes. Możecie polecić mi jakieś tanie kursy które by mi w tym pomogły? Nie chcę na to wydać za dużo po za tym sporo już umiem więc myślę że nie jest to jakoś super konieczne ale i tak zawsze lepiej mieć jakiś papier czy coś takiego. Z góry dziękuj za pomoc. Pozdrawiam
http://www.canon-board.info/plenery-...wietnia-95424/
Zapraszam osoby chętne do trójmiasta
Jeżeli ktoś ma prawdziwą pasję do fotografii, to nie musi się nigdzie uczyć, bierze aparat w łapę i na miasto czy kto tam co ma blisko i pstryka, a później obrabia i tak wiele razy, aż się nauczy. A że kocha to co robi, to uczy się przez całe życie..
A ja mam takie małe wrażenie, że nie doczytaliście między wierszami.
Koledze Przemasl1985 chyba nie chodziło o naukę stricte samodzielną, bez oceniania przez innych, udzielania wskazówek, lecz o płacenie za taką naukę.
Czy w takim wypadku płatny kurs fotografii jest warunkiem koniecznym bycia "dobrym" fotografem?
Dla mnie to co napisał przemek to brednie. Wyobraźmy sobie początkującego fotografa który idzie na slub nie mając pojęcia nic o tym, wraca do domu materiał lipa, i teraz co roboic? bo przeciez jak wyciągnać ze zdjęcia wszystko tak jak sie by chciało?? AAAAAA i tutaj z pomocą idą kursy z obróbki które kosztują grubą kase. Kursy to świetna alternatywa dla ludzi którzy chcą osiągnac porządany efekt ale niewiedzą jak to zroibć. Wychodzi tez na to ze "jezeli kocha sie fotografie" wg przemka to nawet internet.forum czy książki to zło bo mówią jak robić zdjęcia, a przeciez trzeba isc samemu robić i obrabiac wszystko do bólu . Przykład ze szkoły, kazdy z nas uczył się fizyki czy chemii, i pomimo że jedni załapali tak inni byli nogi z tych przedmiotów. tak samo kurs foto, to że pojdzisz zapłacisz nie powoduje ze ty juz to wesz i umiesz, najlepsze jest tez to ze ktos kto nigdy nie był na kursie profesjonalnej fotografii nie wie jak to wygląda, wyobraza sobie niesamowitych tricków , jakisz sztuczek które to fotograf ukrył przed swiatem , a zazwyczaj wszystko sprowadza się do umiejętnej pracy z fotografowanym obiektem, oraz późniejszą subtelną obróbką a nie waleniem clarity na 100%. Dla mnie fotorafia to cześć mojego życia, 1/3 tego zycia to aparat w ręku, i nie bede tutaj mówił o niesamowitych pasjach i miłości czy czymśtakim , ale o tym że jeżeli czegoś niewiem to chętnie się tego naucze od kogoś kto jest lepszy i wielokrotnie chętnie zapłace za taką wiedze.
Na sam koniec, chodzenie na kursy to zło bo wtedy nie kochamy tego co robimy. ale 6 lat podstawówki,3 lata gimnazjum , 3lata liceum a potem 5 lat PŁATNYCH prywatnych studiów pt. zarządzanie polem namiotowym (coś o tym wiem) albo innym badziewiem jest spoko bo przecież "liczy się papierek", życzę miłego dnia :)
Kursy są świetnym dodatkiem do tego, co robimy. ;) można się na nich na prawdę wiele nauczyć, dlatego też polecam każdemu.
Co sądzicie o solidnych kursach(za 2-3 tysiące)? Czy to ma sens?
nie cena a jakość, zobacz portfolio fotografa, zobacz plan i zagadnienia jakie bedą omawiane, zobacz na jakim programie pracuje fotograf bo okaze sie ze obróbka na phase one a ty od lat pracujesz na Lightroomie i nie chcesz zmieniać itp itd . Dodatkowo kurs to informacja, cwiczenia ale te cwiczenia trzeba konsekwentnie utrwalać , sam weekend z aparatem w ręku nie sprawi ze wszystko się przd nami otworzy
Zależy co chcesz osiągnąć i jaki kurs masz na myśli :)
Ja 3 lata zaocznie robiłam studium w WSFoto - teraz Warszawska Szkoła Fotografii i Grafiki Projektowej. Opcje nauczania są różne - można się zapisać na 4msc kurs (wieczorowy, zaoczny, dzienny), który można następnie rozszerzyć o studium lub o magisterkę ;) Albo podyplomowe. Opcji jest wiele, więc można dobrać pod siebie. W szkole i wykładowcy teoretycy, i praktycy - kadra bardzo ciekawa, nazwiska z łódzkiej filmówki czy ASP w Poznaniu.
Jeśli chodzi o wartość szkół fotograficznych, to potrafią je docenić osoby, które w takich miały okazję być. Wartość dodana to przebywanie wśród osób, które żyją tym samym tematem co ty, nieustający przepływ inspiracji w jedną i drugą stronę, samo-napędzanie się do działania, motywacja, by COŚ robić i EKSPERYMENTOWAĆ (chociażby realizując prace domowe! Banał!)... a nie tylko klepać fotoziutkową robotę i czytać (niestety często mało warte) komentarze w internecie. To jest przede wszystkim kontakt ze sztuką, przewijający się ciągle temat historii sztuki/fotografii, obycie z kulturą, umiejętność weryfikowania skąd warto czerpać, co zdecydowanie omijać i myślenie o fotografii w inny sposób niż "ogniskowa X, czas Y, przysłona Z, aparat Ź, lampa Ż".
Obsługi aparatu i "zasad" robienia zdjęć można się nauczyć samemu - tu nie mamy wątpliwości :) .
Na wystawę też można samemu sobie pójść, móc pokiwać głową "to ładne, to nieładne"... i nie mieć nic więcej na ten temat do powiedzenia.
Jakby calkiem racja... Tylko, ze to sie trzeba poswiecic i samemu zdobywac wiedze, a w szkole beda wbijac lopata... Wygodniej , bo na leniucha... :-)
Mi na początku obsługiwać się moim aparatem pomogli znajomi z Drukowanie zdjęć, fotografii. Wydruki fotograficzne - PortaArt.pl.
a coś takiego (czyli obsługa aparatu np 6D wszystkie funkcje) po polsku na filmie? czytanego jakoś nie przyswajam
jakiś link bo juz mam dość wpisywania i szukania
Czas odświeżyć wątek ;)
Ja interesuję się fotografią od jakiegoś czasu, myślę, że od gimnazjum, ale do tej pory nigdy nie ciągnęło mnie, żeby wybrać ją jako ścieżkę kariery. Lubię to robić, głównie ze względu na możliwość złapania chwili, która jest istotna i przez wybór kolorystyki/światłocienia, o ile sprzęt mi na to pozwoli. Kiedyś zastanawiałam się nad kupnem bardziej profesjonalnego sprzętu, ale jednak do teraz się nie zdarzyło, abym faktycznie zakupiła.
Gdzie najlepiej zacząć?
Ja sądzę, że warto próbować na początku samemu, zamiast od razu rzucać się na płatne kursy itd., choćby po to, by sprawdzić, czy to jest odpowiednia dziedzina dla naszej osoby, czy dobrze się w tym czujemy. Robić zdjęcia wszystkiemu: rodzinie (oczywiście za zgodą), zwierzętom, przyrodzie, budynkom, zdarzeniom - to dobry sposób, żeby dostrzec jakieś podstawy.
Tyle jest książek na rynku, że ciężko wybrać, którą kupić, chyba łatwiej jest poszukać wskazówek w necie, bo po pierwsze jest taniej, a po drugie tam też można znaleźć profesjonalnych fotografów dzielących się swoim doświadczeniem. I dopiero wtedy, po jakimś czasie, kiedy stwierdzimy, że więcej sami nie wyciśniemy z tematu, wybrać się na jakiś kurs.
Ale to tylko moja osobista opinia.
Fotografii można się nauczyć samemu tylko trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Poza tym liczy się też wrażliwość i talent. Nie da się wszystkiego nauczyć :/
Racja, ćwiczenie czyni mistrza ;)
długu czekałaś z debiutem ale warto bylo
Można znaleźć jakąś imprezę: licealny/gimnazjalny konkurs recytatorski czy coś takiego (teraz jest tego mnóstwo), napisać do organizatorów, napisać im że uczymy się fotografii i że chcemy zrobić zdjęcia na ich imprezie i czy by nie mieli nic przeciwko jakbysmy tam poszli i robili za fotografa. W razie czego można obiecać im zdjęcia. Niszowe imprezy nie mają pieniędzy na fotografa. Jeśli wujek organizatora nie będzie akurat fotografem, to jedyne zdjęcia jakie będą mieli będą pochodzić z komórek losowych ludzi. Tak więc powinni się zgodzić, a fotografowanie imprezy będzie doskonałym pretekstem do autorefleksji. A fakt, że obiecaliśmy zdjęcia edzie dobrą motywacją żeby zdjęcia się udały :) W przeciwieństwie do wpraszania się na śluby, nie denerwujemy kupionego fotografa, ani proboszcza (by robić foto w kościele coraz częsciej trzeba się wylegitymować legitymacją wystawioną przez kurię).
Najlepiej spróbować samemu, a płatne kursy to dopiero potem :) Zanim się pójdzie na płatny kurs to warto zdefiniować to co ewentualnie chcielibysmy tam poprawić (a jeśli nie zdefiniowac, to przynajmniej nabrać "doświadczenia" do którego będzie można się odnieść na takim kursie).
wygenerować sobie problem:) np. iść ze słabym aparatem na dobrą imprezę... i obiecać wcześniej, że będą dobre zdjecia. Opcja obsługa trybu manualnego wychodzi po kilku takich wyjściach lepiej niż jakiekolwiek kursy.
Hej, od jakiegoś czasu idę na żywioł i testuję na żywo różne możliwości moje aparatu, problem jednak jest taki, że potem, gdy chcę to powtórzyć z reguły już nie pamiętam jakie było iso albo przysłona albo coś xD. Macie jakieś metody na radzenie sobie z czymś takim???
W kazdym pliku jaki generuje twój aparat (jpg czy cr2) jest zaszyty pliczek exif w którym jest zawarty nadkomplet informacji. Data godzina sekunda zrobienia zdjęcia, użyty aparat, ilość zdjęć jakie zrobił aparat, uzyty model obiektywu, uzyta ogniskowa (nawet gdy to zoom), nastawione ISO, czas, przysłona, korekcje ekspozycji, uzycie lampy, profile barwne, przestrzeń barw i .. to nawet nie jest 1/5 tego co tam jest zapisane.
Częściową zawartość exifu widać w wielu programach, np w przeglądarce Fast Stone jak dojedziesz kursorem do prawej krawędzi zdjęcia.