Jak w temacie ;) link do sklepu: Electroexclusive.
Inne oferty wcale nie gorsze: 5DII + 100L za 6k albo Iphone 4s 32 gb za 1599.
To co, kupujemy? :)
Pozdrawiam
Wersja do druku
Jak w temacie ;) link do sklepu: Electroexclusive.
Inne oferty wcale nie gorsze: 5DII + 100L za 6k albo Iphone 4s 32 gb za 1599.
To co, kupujemy? :)
Pozdrawiam
Dziwna cena, za niska jak dla mnie ; )! Od razu wszedłem w regulamin, nie ma nic "za pobraniem" więc wpłata na konto i więcej firmy nie widzimy, choć nie jestem pewien. Gdyby było za pobraniem mógłbym się pokusić i zobaczyć czy nie przyślą mi kartofelka ale wpłata na konto odpada ; )!
Kolejna okazja
Dziwi mnie dlaczego nikt nie kontruluje takich stron :S niestety Polska - dziwny kraj i jeszcze ktoś się na to złapie.
Ale co? Oszustwo musi zaistnieć żeby je ścigać-zamiar nie jest scigany
A kto, w jaki sposób i na jakiej podstawie miałby je kontrolować?
Wielki Brat.
Ja wychodzę z założenia, że ludzie nie są idiotami, których państwo ma ciągle pilnować. Jeśli pchają się w kłopoty na własne życzenie - ich problem.
ja nie wiem jakim trzeba być naiwniakiem żeby sie na coś takiego skusić... nie dość że asortyment specyficzny to jeszcze adres poczty.....heh no ciekawe ile osób znowu nauczy się na błędach...
tak odnosnie okazyjnych cen to ostatnio widzialem w sklepie na dublinskim airporcie ww zestaw za 2499 euro z vatem do wziecia od reki. Airport regular price. Tak ze jak ktos na kupnie...
Co to za sklep jak ich nie stac nawet na wlasna domene internetową.
Po za tym zero numerow telefonow itp.
Widac od razu ze to jacys oszusci.
Ale polskie prawo jest sprzyjajace wszelkim oszustom, przekreciazom, lapowkazom - jakby za tego typu przestepstwa kary zaczynaly sie od 8 lat wzwyz bez zawiasow to byloby inaczej.
Problemem nie jest grożąca kara, lecz jej zasądzanie.
Coś pięknego i ..niedrogo. Takie sklepy powstają co roku przed sezonem mikołajkowo-świątecznym, a większość to RTV AGD i pierwsi szczęśliwcy, którzy otrzymali towar ;) zarzucają sieć peanami na cześć firmy. Następnie wieść się niesie a lud się rzuca się już masowo do zakupów. Finał jest jedyny możliwy i wszystkim znany. Sprawdźcie w sieci firmę "Electro Exclusive – Jacek Michalski" - rzekomo istnieje od 2003 roku, lecz śladu w internecie po niej nie ma. Ale żeby tak grubymi nićmi szyte inicjatywy i z takim poczuciem bezkarności się panoszyły, to nie jest normalne :shock:.
Właśnie rozpoczęły się promocje komputerów w hipermarketach, a na świeżo upieczonych internautów już czekają te sklepy. Bo najlepsze okazje tylko w internecie..
Proponuję obserwować ten sklep - może jakiś forumowy konkurs na najtrafniejsze podanie daty jego zniknięcia z sieci? :D Obstawiam hm.. 4 grudnia 2012?
Zapewne podobnie jak ten "sklep" Benemarket
Pisałem do nich. Twierdzili, że ceny mają takie jak na stronie. Tydzień po mailu dostałem informację o zamknięciu listy zamówień, bo ściągają sprzęt. Nie poganiali, aby zamawiać, tylko napisali, że kolejne zamówienia za miesiąc. Nie bronię nikogo, bo to pewnie lipa, tłumaczę Ci tylko jak wyglądała sprawa jakiś czas temu.
a chciałeś zamówić coś z tej strony bo z tego wynika że poprzez maila się zamawia bo do koszyka dodać nie można, chyba że jak lista będzie otwarta tak jak piszesz to wtedy dopiero mozna dodać. Ceny mają różne niektóre takie jak wszędzie i co dziwne mają nawet body 50D jak i obiektyw 70-200 f/2.8 l is usm których już dawno w sprzedaży nie ma. Sklep podejrzany raczej, a jest możliwość wysyłki za pobraniem bo nigdzie nie pisze. Pisze że na towar czeka się 21-30 dni i wysyłka firmą kurierską.
cytat ze strony:
Produkty posiadają gwarancję producenta, importera lub sprzedawcy, obowiązującą na terenie Polski. Czas gwarancji każdego produktu widnieje w jego opisie na stronach sklepu. Szczegółowe warunki realizacji gwarancji są określone w druku gwarancji wystawionej przez gwaranta. Większość produktów posiada gwarancje realizowane bezpośrednio przez autoryzowane punkty serwisowe producentów. Dokładne adresy punktów serwisowych znajdują się na stronach internetowych producentów.
Może zapytać producenta o wiarygodność sklepu? Chyba jest to do zrobienia?
powinno się to raczej dać sprawdzić u producenta i udzieli odpowiedzi bo to żadna tajemnica. Tym bardziej że nie ma przekonania co do sklepu, ale ten czas oczekiwania to troche za długi moim zdaniem, dziwne to troche. Chociaż ja brałem w sklepie prodealer canona i też czekałem na jeden obiektyw 3 tygodnie i osłone bo canon opieszale działa z zamówieniami tak mi wtedy powiedziano.
Wpadnij do Irlandii to się wyleczysz z kompleksów.
--- Kolejny post ---
O wiarygodność Amber Gold (a lata temu niejakiego Grobelnego) mogłeś do pewnego czasu pytać gdzie chciałeś i firma wyglądała bardzo pozytywnie. Jeśli ktoś oferuje oprocentowanie dwa razy wyższe niż rynek lub ceny o 50% niższe to szkoda czasu, żeby to sprawdzać.
O Lechu Grobelnym i jego Bezpiecznej Kasie Oszczędności stało się głośno w drugiej połowie 1990 roku. Wyjeżdżając za granicę w czerwcu 1990 roku nie pozostawił nikomu pełnomocnictw do prowadzenia dużego przedsiębiorstwa. Zaginął bez wieści na wiele miesięcy. Ludzie chcąc odzyskać swoje pieniądze przypuścili szturm na BKO. W tym parabanku ulokowało swoje oszczędności ok. 11 tys. Polaków (szacowano je przed denominacją na 25-26 mld starych złotych). Syndyk Dorchemu Sp. z o. o. wypłacił wierzycielom w sumie ok. 7 mld starych zł nie pokrywając nawet połowy sumy ulokowanych przez nich środków. Poszukiwanego przez Interpol przedsiębiorcę zatrzymano w 1992 roku w Niemczech, a następnie dokonano jego ekstradycji do Polski. W 1996 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie skazał go na 12 lat więzienia za zagarnięcie w latach 1989-1990 ponad 8 mld starych zł (przed denominacją - dzisiejsze 800 tys. zł) z kasy Dorchemu Sp. z o. o.. W 1997 Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok i zwrócił sprawę prokuraturze, a przedsiębiorcę zwolnił z aresztu. Prokuratura ostatecznie umorzyła sprawę[1]. Lech Grobelny przesiedział w areszcie pięć lat, za co domagał się od Skarbu Państwa miliona złotych zadośćuczynienia oraz 14,93 mln zł odszkodowania za niesłuszne aresztowanie. W październiku 2005 roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jego żądanie
Lech Grobelny
Wszystko co jest ileś razy tańsze od normalnych cen jest podejrzane. Każdemu powinna zapalić się czerwona lampka...
Krętacze byli, są i będą...
Można to także nazwać piramidą cwaniactwa - przy czym na dole są "cfaniaczki".
PS
Ciekawe, czy to jeszcze aktualne?
Cytat:
“Posłuchaj, synu. Jest takie coś, co nazywa się honorem. Jeżeli będziesz miał z kimś do czynienia, mów mu prawdę, a wtedy i on będzie musiał powiedzieć ci prawdę, chyba że jest człowiekiem bez honoru.
Opiekuj się innymi tak, jakbyś chciał, żeby oni tobą się opiekowali. A jeśli ktoś nie ma honoru, unikaj jego towarzystwa, bo w przeciwnym razie sam nie pozostaniesz bez skazy. Pamiętaj, ludzie dzielą się na tych, którzy mają honor, i tych, którzy go nie mają.
Tak samo jak z pieniędzmi. Albo są zarobione uczciwie, albo nie”.
Nie zawsze — zdarzają się okazje tyle tylko, że bardzo rzadko. Miałem ich na allego parę, np. kupiłem scalaki warte na rynku 2300 zł. za 40 zł. (wszyscy myśleli, że cena była za sztukę a moim zdaniem i sprzedającego cena opiewała za całość "kolekcji".
Zgadzam się oczywiście, że w tym przypadku bez możliwości bezpośredniego zakupu ryzyko wpadki jest ogromne.
a to nie był po prostu ludzki błąd Grzery?
Nie to nie był błąd. Takie są reguły aukcji na allegro.
Aukcja nie miała ceny minimalnej. Więc wygrała najwyższa oferta. Bez kontaktu ze sprzedającym przelałem wylicytowaną kwotę - otrzymałem paczkę z kompletem scalaków i pozytywny komentarz. W żaden sposób nie musiałem dochodzić swoich racji - pewnie bym odpuścił.
Zdarza się, że Sprzedający poprostu chce się pozbyć danego przedmiotu - tak kupiłem gilotynę (czasami robię coś z zakresu poligrafii). Za lekko tylko używaną (nowa ca 5000 zł.) wydałem niecałe 400 zł. + 50 zł. ostrzenie. Sprzedająca pozbywała się rzeczy po zamkniętej działalności i nie zależało jej na cenie (sprawdziłem - do sprzedaży doszło dopiero na 4 aukcji - wcześniej nie było chętnych).
Oczywiście zdarzyło mi się kilka razy "umoczyć" parę złotych na allegro i przez miesiąc wierzyć w zapewnienia srzedającego, że już jutro wyśle zamówiony towar itp. itd. ale staram się nie ryzykować gdy kwota jest większa niż 300 zł.