Jestem fotoamatorem i rozważam zakup teleobiektywu. I własnie pisze z prośbą o poradę czy postawić na lepsze światło czy stablizacje obrazu, zwłaszcza że obydwa szkła są w podobnej cenie? Fotografuję Canonem 450d.
Wersja do druku
Jestem fotoamatorem i rozważam zakup teleobiektywu. I własnie pisze z prośbą o poradę czy postawić na lepsze światło czy stablizacje obrazu, zwłaszcza że obydwa szkła są w podobnej cenie? Fotografuję Canonem 450d.
http://www.canon-board.info/dla-pocz...f-2-8-l-21593/
A już szczególnie polecam: http://maciejko.net/cbsearch/
O dzięki!
Miałem w łapkach i f4 i f2.8, według mnie stabilizacja nie jest ważna i tak ją zawsze wyłączam, lecz lepiej postawić na 2.8 ze względu właśnie na te światełko, według mnie f4 to ciemnica, w słabych warunkach jednak się przydaje te 2.8 ; )!
Pozdrawiam Marcin Stańczak!
Wszystko zależy od tego w jakich warunkach się foci. Ja często używam tego szkła w terenie do robienia pejzaży, i wybrałem wersję f/4L bo mniejsze i lżejsze szkło, a światło w sam raz :)
Pejzaże, portrety, ludzie, zdjęcia miejskie, architektura. Chodzi mi o takie uniwersalne zastosowanie.
Np. Kościół, światło zastane, ciemno, zdjecie z ręki. Lepiej sprawdzi sie lepsze światło czy stabilizacja?
A stabilizacja zamrozi Ci ruszających się ludzi?
Ale chodzi też o nieporuszony kadr.
Na Kościół zdecydowanie postaw na światło, bo stabilizacja niewiele da.
Stabilizacja mało da, bierz światełko 2.8, bezwarunkowo do tego co piszesz będzie lepsze niż f4. Zresztą po wszystkich moich obiektywach, które używałem stwierdziłem, że nie zejdę niżej niż 2.8 ze światełkiem ; )
Pozdrawiam Marcin Stańczak!
w kościele ludzie raczej się nie ruszają jeśli takie byś chciał robić zdjęcia (do wyłapywania emocji bo o tym myśle to ta ogniskowa jest oki czy przed kościołem z oddali) co innego w ruchu a warunki oświetleniowe różne panują w kościołach bo co kościół to inny styl. Jeśli utrzymasz obiektyw na ogniskowej np. 200 mm jeszcze na cropie w warunkach gdzie max czas to 1/125 to stabilizacja będzie potrzebna bo takie zdjęcie zrobisz bez problemu w tedy i nawet na 1/60 spokojnie a bez niej raczej nie utrzymasz. A tak jak pisałeś krajobrazy,zdjęcia ludzi,miejskie to już raczej w lepszych będziesz robił warunkach i i stabilizacje można wtedy zawsze wyłączyć. Na plenery, wycieczki w góry to i lżejszy jest o prawie 2 razy a to sporo jeszcze jak masz zapięty do body i z nim chodzisz długo w rękach trzymając to jednak robi swoje. Sam dużo zdjęć przeglądam bo też chcę zakupić obiektyw z takim zakresem ogniskowych, widziałem zdjęcia z 1/80 na koncercie robione i są oki bardzo ostre od f/4 a w 2.8 nie dałby rady utrzymać jeszcze na 200 mm. Stabilizacja powyżej 135 mm powinna być a zawsze ją można wyłączyć a po 2 jest to nowsza konstrukcja ze szkłem fluorytowym i lepiej sprawuje się pod ostre światło (lepszy kontrast). Szkoda że nie ma obiektywu który moim zdaniem powinien być odświeżony już dawno 70-200 f/2.8 l usm ze szkłem fluorytowym bez is i byłby dużo tańszy od wersji is ii i kosztowałby pewnie około 5500 zł ale lepiej by się sprawował od obiektywu który jest z 95 roku i byłby ostry od pełnej dziury na każdej ogniskowej.
No naprawdę genialny pomysł kupno 70-200 do zdjęć w kościołach!
Czasami zdarza sie fotografować ludzi w kościele, gdzie trzeba stać z dala od fotografowanej osoby. A warunki jakie panują w kościele, zdarzają sie również w innych miejsach.
Zastanawiałem się nad 70-200 ale ostatnio zaczynam się skłaniać do Canon EF 200mm f/2.8 L II USM.
Wiem, że może nie na temat ale opinie o tym szkle w porównania do tytułowych zoomów mile widziałbym.
85/1.8 i 135/2L (wagowo nadal mniej niż 70-200/2.8, a oba świetne optycznie i jaśniejsze). 70-200/4 IS waży tyle co 135L.
Wadą 70-200/2.8 (nie wiem jak z wersją f/4) jest to, że używając go na statywie razem z innymi szkłami niestety musimy przepinać szybkozłączkę to na uchwyt statywowy obiektywu, to na body, co przy częstej zmianie szkieł jest uciążliwe. Dodatkowo ciężar i mniejsza mobilność niż stałki (a też przecież nie zawsze będziesz potrzebował obydwu stałek, więc kolejny plus dla nich). Zaletą jest uniwersalność.
No widzisz, zmierzałem do tego, że takie bezkrytyczne wypowiadanie się w temacie "światło czy IS" jest OKDR, bo wszystko zależy od zastosowania. W przypadku panoramowania domknąć oczywiście możesz ale ze stabilizacją % ostrych zdjęć będziesz miał znacznie większy, więc jest lepsza niż światło.
Obejrzyj swoje dotychczasowe zdjęcia pod względem przesłony. Kiedy używałeś tej poniżej f4? Kiedy f4 wystarczyło? Portrety w kościele to chyba rzeczywiście 2,8 jest konieczne, co najmniej 2,8. Wydaje mi się ze f4 z IS w zupełności wystarczy w większości zastosowań. Myślę, że własnie na niego bym się zdecydował.
Robię zawsze podwójne zdjęcia dla pewności ostrości i jakoś zawsze gdy dopadam jakiś obiektyw z stabilizacją to ją po prostu wyłączam nie wiem czemu ale dla mnie stabilizacja jest zbędna w obiektywie, jakbym miał do wyboru wybrałbym światełko zamiast stabilizacji i f4 ale jest to kwestia sporna, każdy inaczej robi zdjęcia i czegoś innego oczekuje ; )
Ja zamieniłem 70-200/4L IS na 70-200/2.8L i jestem bardzo zadowolony. Fakt, że z ISa nie korzystałem praktycznie w ogóle. Ludzie piszą o niebywałem ostrości wersji F4 IS, mi osobiście wydaje się, że wersja F2.8 jest pod tym względem nawet lepsza - super ostry od pełnej dziury, daje ładny bokeh. Używam z 5DII.
Moim zdaniem rozważanie jest takie IS VS 2.8 bo optycznie to oba są zajefajne i koniec. Mój świadomy wybór to 70-200 2.8 i mimo jak to określił znajomy "wiekowej" konstrukcji z moim 7D to szkło współpracuje rewelacyjnie, pozdro
przebrnąłem przez ten watek i podobny. każdy ma swoje argumenty. wiem że za 2.8 przemawia ładniejszy bokeh i w ogóle kosmos.
ale myślę że lepiej i tak lepiej mieć 4is niż 2.8 bez is.
żeby zrobić nieporuszone zdjęcie na 200mm trzeba mieć czas <=1/200s. pomiędzy 2.8 i 4 jest raptem 1ev. tak wiem, jak to ktoś kiedyś ujął "4 to ciemnica a 2.8 śwatłość wiekuista"
ale przy stabilizacji rzędu 4ev czy nie lepiej jednak mieć 4is?
jeżeli się mylę to niech mnie ktoś życzliwie poprawi
Ja po 3 latach myślenia zdecydowałem się na 4IS i nie żałuję. Każdy gada o świetle, ale nikt nie porusza kwestii takiej, że 4IS jest nowszą i lepszą optycznie konstrukcją niż 2.8 bez ISa. Poza tym na 2.8 jest taka głębia, że nic prawie nie jest ostre na długiej ogniskowej, więc po cholerę mi nieostre foty? A robiłem masę zdjęć na 2.8 i 4 by porównać. 2.8 dla mnie mega kiszka, nie wpomnę o mydle na 2.8. A kupować szkło by przymykać do 4 - chore. Fotografuję głównie psy i sport - siatkówka plażowa. Znam wielu fotografów sportowych i żaden z nich nie robi na 2.8, tylko od 4 w górę, w większości pracują nawet na przesłonach 5.6-8.
I tyle w temacie jak dla mnie.
Dla mnie o wyborze 4IS zadecydowały dwie rzeczy : konstrukcja z 2006 roku vs. 1995 rok (o cyfrowych lustrzankach i ich zapotrzebowaniu na rozdzielczość jeszcze wtedy nie miano zielonego pojęcia), masa 760 g vs. 1.310 g. Gdybym miał parcie na długie tele z 2.8 i bez IS-a, to wybrałbym EF 200/2.8L II zamiast dwa razy droższego i cięższego EF 70-200/2.8L.
jeżeli nie potrzebujesz światła (choć kto go nie potrzebuje) to bierz 4IS, nowsza konstrukcja i lżejszy
Ja miałem 70-200L4 bez is, obiektyw świetny, miałem 70-200/2,8 bez is, wg mnie jeszcze lepszy, ale straszna kobyła, teraz mam 200/2,8L mk1 i jest dla mnie najlepszy, szybki ostry od 2,8 i lekki, mam też do dyspozycji 70-200L4is o którym mowa w temacie i uważam, że jest to świetne i nawet chyba najostrzejsze ze wszystkich zoomów 70-200 ale niestety mój 200/2,8 jest ostrzejszy na f/4.
Jeśli chodzi o stabilizację to w 4is jest świetna, ale światła nic nie zastąpi.
jeśli więc nie potrzebuje światła to L4is bo lżejszy i poręczniejszy, a przy tym najostrzejeszy
Czy zamieniając 70-200 4 IS na wersje 2.8 (bez IS) warto zatrzymać 100/2.0? Czy obrazek z 70-200 na 100@2.8 i dłuższych ogniskowych nie będzie do portretów na tyle atrakcyjny, że 100/2.0 nie wyjdzie z torby? Tak sobie głośno dywaguję ;) Setka fajne szkoło, może ktoś podpowie, czy w takim układzie warto zostawiać...
100/2 to tak niewielkie pieniądze ze lepiej go zachować
wole nim robić portrety
Może się okazać, że po krótkim okresie fascynacji to właśnie 70-200/2.8 wyjdzie z torby i zalegnie na półce, używane jedynie okazjonalnie. A to ze względu na fakt, iż trzeba to nosić !! ;)
A setka, jak setka. Dobra setka nie jest zła. Zresztą niektórzy bez setki nie ruszają się z domu ;)
Mam 135mm F2 i Tamron 70-300 VC ,a chętnie bym go zmienił na białego z tym że bez IS F4 lub 2.8 Waga przemawia za F4 pytanie czy w sporcie i czasem jakaś wiewiórka i ptaszek da rade? Do portretu bokeh z 2.8 będzie ładniejszy bo rozmycie większe tylko ta waga. Oglądając youtube F4 dostajemy fajne szkło za mniejsze pieniądze ehh dylematy. Zarezykowalbym jeszcze Sigmę ,ale różnie z kundlami bywa
nie bez powodu kosztuje "mniejsze pieniądze"
wszystko jest kwestia priorytetów