Witam, chciałbym się zapytać czy ktoś porównywał komplet stałek (28 1.8, 50 1.4, 85 1.8) z zoomem 24-70L 2.8 ? Mianowicie chodzi mi o porównanie w jakości zdjęcia, dlaczego stałki a nie zoom i odwrotnie.
Wersja do druku
Witam, chciałbym się zapytać czy ktoś porównywał komplet stałek (28 1.8, 50 1.4, 85 1.8) z zoomem 24-70L 2.8 ? Mianowicie chodzi mi o porównanie w jakości zdjęcia, dlaczego stałki a nie zoom i odwrotnie.
podpisuję się pod pytaniem
Przez kilka dni stałem przed podobnym dylematem i postawiłem na stałki(tyle,że zamiast 85-ki mam 100/2).Oczywiste zalety to światło i waga.Tam gdzie zoom dopiero się zaczyna(2,8) stałki oferują sporo lepszą jakość.
Jeżeli ktoś jednak nie ma czasu na zmianę obiektywów może mieć dylemat.
Ja na szczęście go(czas) mam :mrgreen:
Rzecz gustu.
Jak przedmówca wspomniał, że światło czasami się przydaje. Dla mnie zoom ma zalety ze względu na mój styl fotografowania :grin:
Indywidualne predyspozycje.
Tutaj, w tym zestawieniu to wziąłbym te stałki do tego rodzaju fotografii.
Mi brakuje właśnie tego 28mm. O innych potrzebach nie piszę ;)
Bierz stałki.
Tak jak napisał kolega wyżej "nie trzeba żonglować szkłami" robiłem kilka wesel ale zawsze zoomem i nie wie jak będę sobie radził ze stałkami. Z tego co czytałem to większość używa stałek czyli krótko mówiąc można ! :) Sądząc po waszych odpowiedziach również polecacie stałki więc zapewne są lepsze. Mile widziane kolejne opinie i sugestie.
wszystko zależy do czego to ma być.
jeżeli jest czas na zmiany i liczy się przede wszystkim jakość, to stałki. np. do studia - stałki. na ustawiane foty - stałki. sesje z modelką - stałki. trudne warunki - koncerty - stałki (na 2 body).
cała reszta - reporterka, wyprawy, eksploracja, street - zoom(y).
wiele razy zaczynałem jakieś reporterki stałkami - "bo lepsze foty będą" - ale po godzinie walki szkłami zapinałem zooma i tak już zostawało do końca (co najwyżej przepinając zoomy szeroki/tele).
ostatecznie można powiedzieć, że mam dwie torby - jedną ze stałkami, a drugą z zoomami - przekładam tylko body (i 50/1.4 na wszelki wypadek) i to wszystko.
wszystko zależy jedynie od celu. 8-)
i jeszcze od tego, czy to ma być do APS-C czy do FF.
To będzie FF, służyć ma właśnie do wesel,chrzcin itp. I tak jak napisałeś "wiele razy zaczynałem jakieś reporterki stałkami - "bo lepsze foty będą" - ale po godzinie walki szkłami zapinałem zooma i tak już zostawało do końca" - ciekawy jestem jak to się sprawdza na weselach (zmiana stałek), dobrze by było mieć dwa body FF ale będę miał tylko jedno. Czy nadążę zmieniać podczas wesela czy innego tego typu imprezy.
Wątek o sprzęcie do ślubów, wesel itd już mamy w dziale dla początkujących. Nie wiem czy jest sens dublowania, wystarczy poczytać to co tam zostało napisane.
Ja przerabiałem 24-70 i długo u mnie pogościł. Stałki i to zdecydowanie. Kupisz porobisz zdjęcia i będziesz wiedział dlaczego.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Generalnie jeśli chodzi o zdążenie przed jakimś wydarzeniem to kwestia wprawy, a w zasadzie małego dośwaidczenia mniej więcej co może się dziać za chwilę i co w związku z tym chce osiągnąć.
Podejrzewam że fociłeś już na tego typu imprezach, więc powienieneś dać radę :)
w koście jak wiesz co będzie po czym następowało to się przygotujesz, jak masz jeszcze dodatkowo szkła w sakwach to śmiało dasz radę. na weselu nie widzę problemu, ostatnio na weselu najczęściej używałem 50mm, ale czasami było za wąsko więc zakupiłem na próbę 35/2, zobaczymy co będzie lepsze...
Zooma 24-70 wymieniłem na zestaw 35 f/2, 50 f/1.4 i 85 f/1.8.
Zalety:
- jasność
- ostrość (zwlaszcza 35 mnie zaskakuje)
- szkła są małe i dużo lżejsze niż zoom
- dużo mniejsze filtry
Wady:
- brak 24mm
- zdarza się że podczas zmiany obiektywu ucieknie ujęcie
- zoom celniej ostrzył (ale przy f/2.8 może GO była większa).
- stałki nie-L-ki są jednak mniej solidne.
Mnie stałki dają po prostu radochę. Nie robię zdjęć komercyjnie, więc nie ma tragedii, że czegoś nie zdąże sfotografować.
Miałem 24-70L i sprawował się super ale zamieniłem na stałki serii L. Do stałek będziesz musiał się przyzwyczaić i ich nauczyć, zwłaszcza na jednym body. 24-70 jak dla mnie ciężki. Stałki mają lepsze światło i choć nie są to eLki to każda na 2.8 będzie optycznie podobna lub lepsza od 24-70. Do tego kompletu który wymieniłeś przydałoby ci sie 20/1.8 sigmy. 28mm może być niekiedy za ciasno.
24-70L jest absolutnie ostry na 2,8. Nie można odróżnić obrazów z 24-70L na 2,8 ze stało ogniskowymi. Jednak zoom nie ma jasności poniżej 2,8 i jeśli tego potrzeba to nie ma innego wyjścia jak stałoogniskowe. Można też jako wyjście pośrednie mieć 24-70L + jedna jasna stałka o preferowanej ogniskowej.
Stałkowanie na takich imprezach może być męczące, dwa body plus stałki dadzą większe pole manewru. 24-70L to bardzo dobre szkło, ostre, pancerne (jednocześnie dość ciężkie) z dobrym AF, ale tylko 2.8, a może wystarczająco z lampą, zależy od własnych preferencji. Jak dla mnie fajnie mieć stałki i jakiegoś zooma ;-)
Pozdr
wasze wypowiedzi uświadamiają mnie że jednak stałki, myślę że temat się przyda innym osobom które wahają się co kupić zooma czy stałki.
A ja polecę coś pomiędzy czyli 24-70L i 50 lub 85
28 1.8 i tak trzeba przymykać do 2.8 bo rogi są tragiczne, jeżeli same stałki to 24L lub 35L z 85 ale najlepiej z 2-ma FF ;)
Twierdzenia, że stałki poza lepszym światłem dają coś więcej to mit.
Dochodzi jeszcze dystorsja w zoomie na skrajnych ogniskowych. Ale 24-70L ma dystorsję minimalną i możliwą do automatycznego skorygowania w oprogramowaniu Canona.
A jak by to połączyć, np zoom + stałki na ciemności egipskie :) czyli np. 24-70 L + 50 1.8 + 85 1.8
jimmi, byłem użytkownikiem przez długi czas 24-70 na cropie i na ff. Wcześniej miałem stałki na cropie. Męczyło mnie zmienianie obiektywów na spacerku. Pewnie nie dojrzałem do nich. Zamieniłem na zooma (na cropie). Byłem też na weselach zrobiłem Parę nim i powiem ci, że zoom tak na prawdę jest ciemny, w większości przypadków. Trzeba dopalać lampką i to mocno. To trzeba opanować bo robią się dziwne cienie i efekt aby był ciekawy to nieźle musiałem opanować ustawianie lampy, odbijanie i takie tam duperele. W domu jak robiłem dzieciakom to przy średniej pogodzie zoom też nie wyrabia, podbijanie ISO i takie tam sprawy jakoś pomagały, ale...... Trzymałem zooma z lenistwa i niechęci do żąglerki. Jakiś czas temu dokupiłem do zooma 50/1,4 (trzeci już raz w życiu do 5d classic ) i............ tu kopara mi opada za każdym razem jak patrzę na to co ten obiektyw przekazuje do puszki. Zoom poszedł do ludzi bez żalu w ciągu dwóch tygodni. Tym obiektywem robię praktycznie w każdych warunkach bez lampy, a jak ją dołożę to daję korekcję błysku na -1 do 1,5 i jest pięknie. Ostatnio robiłem dzieciaki w przedszkolu z 24 i 50-tką. Miałem trochę pietra jak ja dam radę? Dałem Parę klatek uciekło przy zmianie, ale........ Obrazek jest genialny. Wart zainwestowania. Pięćdziesiątkę mam na stałe w body. Spacerek z rodziną też nim zrobię i jest świetnie.
Z tego co w innym wątku pisałeś chcesz jechać na dwóch puszkach. To super pomysł. Obędziesz się z minimalną zmianą szkieł. Z góry możesz przewidzieć czy potrzebne ci będzie np 28+50 (wejście i wyjście z kościoła, sala taniec) czy zdjążysz zmienić 28 na 85 i oblecisz wtedy 50+85 takie momenty jak ślubowanie, życzenia czy jakieś tam zbliżenia w ławkach.
Dzisiaj jakbym szedł na takie imprezy to tylko 24/28 +50+85/100 i więcej nie trzeba. 5d stare wyrabia bez problemu. Do tego lampion w celu wspomagania AF lub delikatnego doświetlania.
Kup 50/1,4 i zobacz przepaść kręcąc przesłoną ile dostajesz w gratisie pomiędzy 1,4 (1,8) a 2,8. To robi piorunujące wrażenie. Poza tym piękne rozmycia, przepalenia takie "artystyczne" :)) na stałkach. Po prostu bez dwóch zdań rewelka.
Jak się boisz żąglowania i tego że nie dasz rady to prosta rada. Poćwicz w domu na spokojnie bez spinania się. Ktoś wchodzi cykasz na dwa body (szeroki + standard) potem zmiana na konifigurację (standard+tele). Po paru razach wejdzie ci to w krew i nawyk. Poza tym jak idziesz na imprę to obadasz wcześniej miejscówkę. Najważniejsze to musisz mieć plan w głowie. A jak masz plan to z góry będziesz wiedzieć jakich kątów użyjesz. Z jednym body też teraz bym poszedł na ślub i dwiema, trzema stałkami i pewnie byłoby co oglądać. FF+50 możesz zrobić z 50-75% kadrów z jednym body, Na ślubowanie i życzenia wziąłbym 85/100 a na wejście i wyjście 24/28 i gites.
W kościele masz czasu sporo. Newralgiczne momenty. Wejście (to lecisz na 28 lub 50 na FF).
Potem wszyscy siedzą. Masz czas przelecisz się po ławkach z 50 lub 85. Masz czas.
Potem przysięga to 50 lub 85.
Potem wyjście. Wychodzisz wcześniej ustawiasz się blisko z 24/28 i cykasz parę klatek. Ryż, gołębie itp. Potem ludzie się rzucają do życzeń to zmieniasz na 50/85/100 (w zależności ile jest miejsca jedziesz ze strzałami). Potem samochód i odjazd (to tównież tym co masz. W drodze zmieniasz na szeroki parę klatek w aucie, wyjście, wejście do domu weselnego, chleb, sól kieliszki to wsi można zrobić na 28 max 50. Pierszy taniec to również na szerokości lub 50.
Potem zabawa to już masz wielki luz. Tańców jest dużo. Raz polecisz z szerokością. Przy innym założysz 50-tkę, przy nastrojowym tańcu zapniesz 85-tkę i złapiesz parę romantycznych momentów.
Nie będziesz mieć problemów. Ważne żeby mieć plan, czyli wiedzieć po co tu jesteś i co chcesz zrobić.
Wesele czy chrzciny to nie wyścig chartów czy skoki narciarskie. Odwagi i głowa do góry i..... zapomnij o .............. zoomie.
W moim przypadku było tak że na poczatek mojej zabawy w sluby kupilem tamrona 17-50 2.8 zoomik wygodny, ale jak dorwałem 50 1.4 a potem 85 1.8 to zoom poszedl w odstawke. STAŁKI FOREVER !! :) jeszcze tylko 28 1.8 i nic wiecej od zycia nie potrzeba. a Czas na zmiane szkiełek zawsze sie znajdzie :)
Bardzo fajny temat. Brakuje jeszcze informacji co lepsze czy 35 f2.0 czy 28 f1.8.
35 f2 zobacz test na optyczne, ale od razu Ci powiem ze 35 do 28 jest daleko w tyle:) nie mam ale dużo czytam opinii i widzę zdjęcia :) różnica w cenie 800zł
Morfi ty pewnie wiesz, ale
dla niezorientowanych podam:
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=48664
tam wiele cennych uwag i opinii, a w zastosowaniach ślubnych to polecam
tylko do odczytu:
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=5085
Do ślubów we wnętrzach to faktycznie tylko jasne obiektywy. Ja jestem wrogiem lampy błyskowej przy korpusie, ze względu na złą plastykę - przednie światło.
Ale na zewnątrz zoom jest górą, byle dobry.
Oj darecky, darecky na własnej piersi konkurencję hodujesz... :wink:
Ja to uważam jedno, że jak robi ktoś dobre fotki to nie ma się czego obawiać ;)
darecky , temat jest... ale też nic z niego nie wynika. Jak nie było wiadomo tak nie wiadomo... ale zaczynam widzieć po sobie że najprościej jest założyć obiektyw na swoje body, zrobić kilka fotek i wszystko jasne :)
He, he, Stafford, konkurencję powiadasz, oby dobrą bo kocham oglądać piękne fotografie. Ja na ślubniakach nie zarobiłem grosza. Chciałem, ale mocne powiększenie rodziny i zmiana pracy zabrała mój cały wolny czas i wolne środki. Teraz się cieszę, jak wyciągnę aparat z obiektywem raz na 2 tygodnie.
A spostrzeżeniami lubię się dzielić. 28 lat nauki, które państwo mi zafundowało (podatnicy) muszę jakoś spłacać, choć nie w tej dziedzinie, do której zostałem przyuczony.
Uważam jednak, że najlepsze wykłady nie dadzą nic jak nie będzie ćwiczeń i praktyki.
Morfi też uważam, że najprościej zapiąć szkło i ćwiczyć (choćby na "wieszakach") w pustym domu. Wtedy od razu uczymy się kadrować i naświetlać.
Ja jeszcze od czasów kliszy robię głównie zestawem 28/1.8 50/1.4 100/2 i jakoś do tej pory go nie zmieniłem. Chciałem może wymienić 28 na 24L czy 50 na 50L ale przeraża mnie trochę wielkość i waga tych szkieł - miałem je parę razy na 5D. Szybkość ta sama a poręczność L mniejsza. Teraz jeszcze jak Canon zrobił soft DLO w DPP to 50/1.4 nabrało wigoru nawet na f/1.4. W 24L przeraża mnie winieta większa niż w 28. Często piszą że 28 ma słabe rogi nawet po przymknięciu do f8-11. Ja mam ostre kadry z rogami na f/8. Jest to kapryśne szkło do testów gdzie fotografuje się głównie płaskie tablice. Przy krajobrazach na f/8 zauważyłem ze lepiej nigdy nie ostrzyć na nieskończoność, natomiast w bliższych odległościach na otwartych przysłonach z motywem z boku kadru nigdy nie należy przekadrowywać ze środkowego AF tylko podostrzyć ręcznie na matówce lub użyć bocznego AF. Jeszcze jak w bazie do DLO Canon dołoży to szkło to będzie super. Nikonowcy cały czas zazdroszczą że Canon ma takie udane szkiełko jak 28/1.8. Szerokość 28mm wystarczy do życia w zupełności. Z tym że ja mam jeszcze pochowane na różne okazje 20mm i S14mm.
Codo zooma zależy od filozofii jedni kupują jedno szkło jeden futerał kabura i wtedy tylko 24-70L. Dla mnie to szkło ni to jasne w porównaniu do wątkowych stałek ni to spacerowe.
Optymalnie na spacery żeby nie żonglować stałkami warto mieć lekkiego ciemnego zooma - nawet 24-85mm za nieduże pieniądze, a jeszcze lepiej 24-105L.
szwayko, masz gdzieś jakieś sampelki z 24-85. Chciałbym popatrzeć jak się sprawuje na 5d. jak z jego AF, chodzi o akcje, typu dzieciaki latajace na łące, czy w domu, gdzie ilość światła jest ograniczona. Myślę o takiej 24-85 lub 28-105/3.5-4,5 jako "spacer zapchaj zoomie". Małe, niedrogie a czy z dobrą jakością?
Ja posiadam tytułowy zestaw 28+50+85 do 5D i bardzo sobie chwalę. Jedynie AF mógłby w 50 1.4 być szybszy i bardziej nieomylny:) ale nie narzekam. Taki zestaw jest optymalny do kościołów i innych ciemniejszych pomieszczeń, oczywiście w wersji budżetowej:) Ja tak na prawdę jestem w stanie zrobić wszystko 50-tką i ona jest najczęściej podpięta, 28 podpinam albo dla dodania dynamizmu sceny, no albo jak jest za ciasno, najrzadziej żeby zrobić szerszy plan. Osobiście wolałbym 24 1.4, ale jeszcze mnie nie stać:roll: (mam ciemnego 17-40 awaryjnie do klaustrofobicznych pomieszczeń) 85 używam do bliższych portretów, żeby nie było przerysowań, albo jak nie da się podejść bliżej. Dawniej były tylko stałki i robiono świetne zdjęcia. A zoom to mam w nogach:), ogniskowa to tylko kwestia perspektywy dla mnie. Pomysł na zdjęcie mam wcześniej w głowie, i już wiem jakie szkło muszę do tego zapiąć, a że 50 jest najbardziej uniwersalne dlatego, jak wspomniałem gości najczęściej na body. A do szybkiej akcji lubię 28, w dobrym świetle zapinam 17-40 (jako stałkę 17:D) i git - szeroki to podstawa w reportażu.
Słuchaj AF to typowy USM - małe soczewki nie ma różnicy z innymi USM.
Wrzuciłem typowe wakacyjne fotki prosto z Canon DPP na ogniskowych 24, 32, 38 i 85 nawet dobra u mnie. Reszta w EXIF.
http://www.lubawatv.nazwa.pl/szwajko...110625_119.JPG
http://www.lubawatv.nazwa.pl/szwajko...110625_138.JPG
http://www.lubawatv.nazwa.pl/szwajko...110626_011.JPG
http://www.lubawatv.nazwa.pl/szwajko...110627_190.JPG
Acha na stałe mam polar na nim. Powłoki na przedniej soczewce są też trochę porysowane, ale kupiłem za 300zł z niemieckiego ebaya.
Ja mam taka konfiguracje (28+50+85) na 5dII i bodobnie jak kolega akmetoys bardzo sobie chwale. Radze jednak robic wesela czy inne imprezy na dwie puszki dlatego dokupilem 5d classic. Tak wiec na nastepne zlecenie wybieram sie z 28/50 na Marku II-gim i 85 na Marku I-ym
Tez sie borykalem z dylematem zoom czy stalki ale wybralem stalki bo pierwsze primo: swiatlo + FF, po drugie primo: jakos zawsze mi sie lepiej robilo stalkami.
Juz ktos wczesniej napisal 24-70 to diabelnie dobre szklo i powyzej 2.8 raczej roznicy nie zobaczysz miedzy tym zoomem a stalkami. Chociaz znajomy fotograf, ktory uzytkuje 24-70 na 5dII byl pod wrazeniem ostrosci jaka daja moje stalki wiec moze cos w tym jest. Nie robilem nigdy tym zoom'em wiec nie potwierdze...
Temat wydaje się stosowny. Wszyscy używają z 5D tych obiektywów. Czy używał ktoś takiego zestawu na cropie? 28 nie jest trochę za wąskie?
Ale do czego za wąskie? Ja bym powiedział że jest duuuużo za krótkie.
Nie wyraziłem się dokładnie, przepraszam mój błąd(wybaczcie laikowi). Ostatnimi czasy mam okazje jako drugi fotograf pojawić się na ślubie. Zaczęło mi brakować trochę realnych czasów naświetlania(na granicy rozmazania przy dłuższym końcu Tamrona 1/50) przy najwyższym dla mnie możliwym ISO 1600. Niestety Tamron oprócz światła nie dał z siebie za wiele, szukam jakiejś dość "taniej" alternatywy na ciuteczke lepsze światło(50 1.8 posiadam używam ale czasami za ciasno i to bardzo), AF też przydał by się lepszy od Tamrona. Chociaż w moim wypadku może trochę więcej dać wymiana aparatu z wyższym używalnym ISO, niż "dobry" obiektyw. Tak jak myślałem 28 na krótkim końcu może się okazać za mało. Osobiście nie używam dość szerokiego planu ogniskowa w granicach 20-24 by mi wystarczyła. Z tego zakresu to tylko Sigmy, których w tej branży nie polecacie. Więc chyba czas kulać na 24-70 ;)
https://lh6.googleusercontent.com/-j...3/IMG_2492.jpg Podobny obrazek w zupełności wystarcza. Zrobione 350D 2.8 ISO 1600 z ex 380.
Wybór pomiędzy stałkami a zoomami w przypadku fotografii ślubnej to jakby wybór pomiędzy byciem fotoziutkiem, który pstryka, a artystą, który tworzy z pasji :)) Czy jakoś tak ;) Od tego zacznij wybór pomiędzy stałkami a zoomami. Lubisz pstrykać zdjęcia, nie lubisz zmieniać obiektywów, nie kręci cię gęsty bokeh i nie robisz zdjęć w kiepskich warunkach świetlnych, używasz nagminnie lampy - bierz zoomy i czuj się wygodnie.
Lubisz gęsty bokeh, nienawidzisz lamp, nie przeszkadza Ci zmienianie obiektywów (tudzież masz dwa body), lubisz "zoom nożny" - bierz stałki.
Dorabianie ideologii do rodzaju użytych szkieł to juz lekkie przegięcie ... ;)