fotografia zdjęcia

Witam wszystkich forumowiczów.Z canonem jestem już kilka lat a ostatnio jestem na etapie lusrzankowca canonowca wcześniej tylko kompakty.

Otóż zastanawiam się jak zrobić najlepsze fotografie starych zdjęć.
jakim obiektywem? czy da radę lampą wbudowaną czy konieczna jest lampa na stopce ?a może wystarczy oświetlić np.dwiema lampkami halogenowymi po bokach ?jak to najlepiej przeprowadzić ?
oczywiście aparat na statywie skierowany w dół i skadrowany tylko czym to oświetlić? acha dodam że nie chcę tego robić na skanerze bo poprostu wolę taką metodą.Czy jest to wykonalne? pomożecie i podpowiecie jak to zrobić?
pozdrawiam przemek

Tak jest tylko musisz pokombinować z ustawieniem światła tak żeby na zdjęciu nie było zadnych blików i odbić zrodła światła ;) a reszte robisz dokładnie tak jak sam napisałeś,obiektyw raczej norma coś o zakresie 17-50 powiedzmy

czyli zrobię to tak jak pisałem dodatkowo zdjęcia będę kładł na czarnym materiale z zanaczonym obrysem położonego zdjęcia aby nie bawić się zbyt długo z kadrowaniem raz ustawione podgląd na wyświetlaczu ok i następne bo jest tych zdjęć około 3000 więc troszkę tego jest.Oświetlenie dam tymi lampkami halo bez błysku wbudowanej.Martwi mnie tylko to że niektóre zdjęcia są jakby to powiedzieć hmm skrzywione/ nieproste lub lekko wygięte
no jak to stare fotki sam wiesz.I być może mogą być odbłyski ale jakoś sie je podprostuje i powinno być ok.
jak coś to dam znać jak poszło i dzięki za radę
pozdrawiam przemek

A nie prościej by było je zeskanować?

acha dodam że nie chcę tego robić na skanerze bo poprostu wolę taką metodą.

prościej i łatwiej lecz czy opłacalnie?

witam,

poświęć więcej czasu niż zakładasz na próby....
na pewno zaoszczędzisz go masę przy "seryjnym" fotografowaniu.

lekarstwem na wypukłe, powykrzywiane zdjęcia będzie przyciśnięcie ich szybą, ale to może wprowadzić dodatkowe odblaski.

masz jakieś zewnętrzny źródła światła ?
coś niecoś się bawię w fotografię przedmiotów ...
o lampie wbudowane zapomnij, sądzę, że dwie zewnętrzne lampki z parasolkami (albo softboxami) powinny wystarczyć.

Fly rozmawiasz z amatorem
ja mam tylko gołego eosa z kitem i canona 70-300. foto bedę robił kitem.
zobaczymy co z tego wyjdzie we środę lub sobotę dam znać jak to poszło
jak będzie kiepsko to wybiorę około 500 zdjęć ważniejszych i je zeskanuję

mam jeszcze jedno spostrzeżenie.pisząc je tutaj naraże się niektórym zawodowcom ale i tak je powiem:otóż do tej pory miałem tylko analogi i kompakty przesiadając się na lustro po pierwszych fotach jestem ... zszokowany jakie mozna zrobić foto łał kopara wysiada.
ile się musialem napracować naustawiać nakombinować aby zrobić fotografię a nie fotkę to się w głowie nie mieści.Teraz lustrem ustawiasz celujesz i pstryk masz dobrj klasy fotografię .normalnie jakbym się przesiadł z malucha do merca

przesiadłeś się z roweru na malucha :) do merca jeszcze daleko

Ostatnio robiłem kilka takich reprodukcji zdjęć dla kolegi, ale przy takiej ilości, o której Ty wspomniałeś /3 tys./, to serdecznie Ci współczuję...Korzystałem tylko i wyłącznie ze światła dziennego, aparat na statywie idealnie nad środkiem fotografowanego zdjecia; przy słabszych szkłach przysłonę musisz przymknąć naprawdę dosyć solidnie, aby uzyskać odpowiednią ostrość w rogach kadru. Aby uniknąć odbić, bezpośrednio nad aparatem rozłożony miałem jednolity czarny materiał /trzeba uważać, aby jakieś nitki lub inne badziewie nie upadło na zdjęcie, bo będziesz musiał poźniej to usuwać w postprocesie/. Na wypukłość zdjęć lekarstwem okazały się 4 dwustronne przylepce do zdjęć Henzo przyklejone do podłoża, na które doklejałem fotografowane zdjęcia. Powodzenia życzę!

Witam serdecznie.

Tylko skaner.
Jeśli chcesz poćwiczyć fotografowanie fotek to sugeruję przejście całej drogi na np. 10 losowo wybranych oryginałach,
aż po wyrób finalny w postaci odbitki na papierze. Będziesz bogatszy w doświadczenia.
Samo sfotografowanie 3000 zdjęć to już... :roll:

Pozdrawiam i powodzenia.

Polecam zaopatrzyć się w stół do reprodukcji + jakieś oświetlenie (niekoniecznie lampa macro)
oraz maskownicę fotograficzną która rozwiąże problem z wygiętymi fotkami.

Pozdrówka!

Problem z powyginanymi zdjęciami można rozwiązać dość prosto.
W sklepach papiernicznych (albo z punktach, gdzie można zbindować dokumenty) są przeźroczyste okładki na przód bindowania. Najczęściej formatu A4, ale jeśli się trafi - są większe.
Takie przednie okładki można nałożyć na zdjęcie (są cienkie) i rogi przykleić do płaszczyzny tak, aby zdjecie się nie wyginało.
Kiedyś robiłem coś podobnego z tym, że nie przyklejałem taśmą na rogach, ale obciążałem dość dużym dziurkaczem:) Równie dobrze może to być ryza papieru, itd. itp.

Taka okładka przeźroczysta to koszt ok. 50 gr :)

Można... ale w reprodukcji chodzi o to, aby pomiędzy obrazkiem a aparatem
nie było żadnych zbędnych "dyngsów", które mogą wpływać na jakość.

Maskownicę można za grosze dorwać - 3000 fotek...:roll: zasadniczo polecam maskownicę.

Pozdrówka!

Witam serdecznie.

Starsze, powyginane foty podnoszą ramkę maskownicy. Przerabiałem temat na ok. (tylko) 30 egzemplarzach. Blikowało jak smok, na dodatek każda fota inaczej i robiłem po kilka pstryków by coś wybrać.
Przyklejanie rogów - przy takiej ilości odpada.
Zostaje...:roll: skaner.

Pozdrawiam serdecznie.