No i Nikon sie nieladnie zachowal moim zdaniem , mowic albo dobrze albo wcale.
http://tiny.pl/hgkm6
Wersja do druku
No i Nikon sie nieladnie zachowal moim zdaniem , mowic albo dobrze albo wcale.
http://tiny.pl/hgkm6
Wg mnie moga im skoczyc:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikon_%...rcha_Moskwy%29
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikon_%28imi%C4%99%29
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Usunąłbym jedynie wszelkie podobienstwo logotypowe. Nazwę domeny zostawił i niech się sądzą.
No cóż nie dziwię się, że niektórym "nóż w kieszeni się otwiera" ale z dużymi firmami tak bywa. "Gratuluję" podejścia firmie Nikon Polska.
Niestety problem polega na tym, że marketingowo wcale im to nie musi zaszkodzić.
Co do pisania to z mojego doświadczenia dużo skuteczniejsze może być pisanie do jakiejś centrali Europejskiej albo wręcz do Japonii. Przerabiałem trochę inną sprawę z inną firmą - w Polsce mnie olali ale jak napisałem do centrali w Szwecji to w następny dzień gość z polskiej centrali do mnie dzwonił :mrgreen:.
Inna rzecz, że nic nie załatwiłem :lol: ale przynajmniej miałem satysfakcję 8-).
Pewnie pomogło tu nieodcinanie się forum od tej inicjatywy: http://zoltyserwisfotograficzny.info/ , na forum też są wątki o tym:
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=120181
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=128243
Poza tym pisano o nieczystych zagrywkach z NPS (Nikon Professional Services) i usunięcie z programu puszek D200/D3000(s).
Wątek o tym: http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=120815
Warto przeczytać cały wątek.
Można też zapoznać się z arogancką wypowiedzią szefa NPS w Polsce: http://forum.nikoniarze.pl/showpost....&postcount=139 o powodzie skreślenia tych puszek.
:roll:Cytat:
Nie zabrałem głosu na tym forum, aby czegokolwiek bronić, tylko aby coś komuś "wyjaśnić". Ci co nie chcą takiego wyjaśnienia, a żądają swojego - widocznie wiedzą lepiej. Dlaczego D300 zniknął z listy - taką podjąłem decyzję. KROPKA
Jak widać forum nie wykazało się dostateczną czołobitnością wobec wszechwładnego koncernu (i dobrze) a ten przykręcił śrubę.
Trudno, "Nikoniarze" to też fajna nazwa.
Wyczuwam w najbliższej przyszłości wzrost aktywności forumowiczów z nikona na canon-board :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A sorki, myślałem, że forum przestało istnieć, po prostu zmieniło nazwę, na forum.nikoniarze.pl :)
Taka mała paranoja, lub jak kto woli kolejny debilizm tego świata
http://www.optyczne.pl/2910-nowość-N...on.org.pl.html
Nie rozumiem skąd taka decyzja? Przecież to było/jest forum takie jak obecne, Canonowskie, zrzeszające użytkowników Nikona. Przecież to są ich ludzie, ich klienci. Każdy z nich trzyma kciuki za "swą" firmę, kibicuje, cieszy się z nowości, broni gdy ktoś mówi Canon lepszy od Nikona. W czym im przeszkadzała ta domena? Z tego co przeczytałem nawet sprzęt im dawali, nagle stop - wypad... ?
Skoro zabronili swojemu serwisowi używać swojego loga to czemu nie forum z którym byli też mocno związani. Firma jest konsekwetna w działaniu.
Nikony od tego nie przestaną robić zdjęć :).
Temat jest nie nowy i pojawił się już na CB, choćby tutaj: http://canon-board.info/showthread.p...214#post743214
A nie uważasz ze szukanie czegokolwiek w takich tasiemcach to koszmar? Można dyskutować w osobnych wątkach. Tym bardziej że temat to nie nowość wiec w nowościach być nie musi.
A co do tematu nikon sobie strzela w stopę. Jak można tak totalnie olać użytkowników. Szczególnie z segmentu body półprofi i profi tych którzy świadomie go użytkują i rozwijają swoje zainteresowania przez właśnie takie miejsca. Sprzęt nikona to nadal sprzęt nikona i sobie powiedzieć nie dam ale przedstawiciel na Polskę to jakaś porażka.
Moim zdaniem SAMOBÓJ.
Od tego postu w dół: http://canon-board.info/showpost.php...postcount=3031
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Edit
Stąd w dół: http://canon-board.info/showthread.php?t=24799&page=304
Sorki ale nie da się wyedytować :oops:
Ja tam widzę pewną logikę w działaniach Nikon Polska. Jakby nie patrzeć to oni są właścicielem nazwy i loga, więc nic dziwnego że mają prawo do wyłącznego nimi dysponowania. Jeśli forum.nikon.org było inicjatywą prywatną i właściciel a także użytkownicy mogli sobie robić tam co im się podoba beż żadnej kontroli NP a to wszystko pod szyldem "Nikon", to nic dziwnego że NP taka sytuacja się nie podoba. I nie chodzi tu o to że na forum działy się jakieś straszne rzeczy (ja takich nie zauważyłem) ale o to że prywatne forum używa nazwy "Nikon" i może być kojarzone jako własność NP co oznacza ponoszenie przez NP wizerunkowej odpowiedzialności za to co się tam dzieje.
Wszystko pięknie, ale Nikon to nie jest nazwa korporacji. Może się kojarzyć z Nikon Corpotarion, ale nie musi. Sprawa dot. nazwy jak dla mnie wymaga prawników.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Miało być "Nikon Corporation". ;)
Napisałem na wstępie, że zachowanie pajaców z Nikona jest tak puste jak bęben Rolling Stones'ów. Pewnie że Nikon Corp. ma prawo do nazwy i może robić z nim co chce. Zwróćcie jednak uwagę że dziesiątki innych firm czy to fotograficznych, czy motoryzacyjnych(tych jest chyba najwięcej) nie czepia się użyciem ich zastrzeżonej nazwy w nazwie forum, bo to chyba logiczne że takie miejsca są dla firmy świetną reklamą - chyba że Nikon robi taki szmelc, że boi się na łamach forum antyreklamy :rolleyes:
Podejrzewam, że było tak: Nikon Japan dowiedział sie, że w Polsce nie działa serwis firmowy. Dowiedzieli się, że użytkownicy sa bardzo niezadowoleni i w akcie desperacji podjęli znane nam działania. Prezes zarządu (jakiś Takamura) walił pięścią w stół i krzyczał: "Macie natychmiast to załatwić". No i załatwiają :) Tak jak idiota, z idiotą potrafią najlepiej, zamiast poprawić swój wizerunek, wytoczyli działa przeciw wiatrakom.
Panowie jak skutecznie z tym walczyć? To jest pytanie.
Pierwsze co przychodzi do głowy to kupowanie sprzętu z dystrybucji .de.
Co wtedy z firmami typu hesja, które z doświadczenia wiem, że swoich (czytaj NIKONA!) klientów traktują "troszku inaczej" niż regresywny serwis wulkanizacyjny, czy taka hesja jest w stanie handlować towarem z np. dystrybucji .de?
Drugie i trzecie co można by zrobić to spuścić swój żółty sprzęt (półka amator a nawet prosumer w końcu mamy już 7D) i nie polecać broń Boże Nikona znajomym, co nie trudne od czasów m/43 :mrgreen:
Czwarte wysmażyłbym napchany faktami liścik do bythom, niconcafe, itp. z prośbą o forwardnięcie swoimi kanałami do .jp.
Przecież ci ludzie dostają w de za to, że topią kasę na aparaty, do których producent nie potrafi zrobić normalnego paska na szyję (patrz D3)
Ja ze swej strony daję Nikonowi (wyrazy podziękowania proszę wysłać do centrali Nikon Polska) bana.
...Jednocześnie chcielibyśmy zapewnić, że działania te w żadnej mierze nie są wymierzone przeciwko społecznościom naszych Klientów oraz fanom marki. Każda inicjatywa przez nich podejmowana jest cennym źródłem informacji, jakie obszary naszej aktywności wymagają ewentualnych zmian...
http://optyczne.pl/2915-nowo%C5%9B%C...n_Polska_.html
Ale piękne działanie ;):-D.
Co do tego, że nie chcieli żeby w forum była nazwa "firmy - to w sumie tutaj mogę się zgodzić. Niektórzy rzeczywiście mogli sądzić, że forum jest oficjalną stroną.
Co do reszty to typowe marketingowy bełkot mający na celu mydlenie oczu bez konieczności podejmowania jakichkolwiek działań - bo i po co - pewnie się to nie opłaca.
Pewnie, że się nie opłaca bo mało kto zrobi tak jak ja: trzy osoby z Canon zajmujące kierownicze stanowiska miały mnie w de to spuściłem wszystko czerwone i kupiłem żółte D3 i czarne 200/2. Nie sądzę jednak, że dziś wszyscy ci, którzy ciułali grosz do grosz by kupić full legal z dystrybucji .pl a nie 3/5 stówki taniej od faszysty spuszczą swoje D90 czy Czysta bo to ich osobiście nie dotyczy.
Szkoda, bo w ten segment dzisiaj jest naprawdę konkurencyjny. Sony czy Samsung powinni odpowiednio to wykorzystać tworząc jakieś programy marketingowe typu: więcej lat gwarancji, czyszczenie matrycy gratis przez ..., czy wręcz wrogie przejęcia (masz Nikona damy Alfę) w przypadku droższych modeli.
Wiesz tyle, że Sony i Samsung póki co maja taką pozycję na tym rynku, że Nikonowi mogą "palcem w bucie pokiwać" - to jedno. Drugie to, że jeszcze nie widziałem żeby tego typu firmy ostro wchodziły sobie w drogę - na dłuższą metę to się zresztą nie opłaca i po trzecie wreszcie one by w podobnej sytuacji zrobiły to samo lub gorzej - niestety :roll:.
Poczytajcie komentarze :)
http://www.youtube.com/iamnikon
"People are sticking black tapes over Nikon name on their cameras to hide this brand" ciekawe,ciekawe.
I nawet tu sie zaczelo:
http://forums.dpreview.com/forums/re...ssage=35229192
Pokrzyczą, pokrzyczą i ... nic to nie zmieni. Ludzie mają krótką pamięć, a w sklepie przestają się liczyć sentymenty.
I bardzo dobrze , tępić dziadostwo.
Może się wreszcie komuś szare komórki odblokują.
Wątpie, Polska to raczej nie jest na tyle liczący rynek, żeby centrala nikona zachodziła w głowę co tu robić, ludzie i tak będą kupować ich sprzęt, przecież nikt nie zmieni systemu, bo kazali im domene zmienić. Większość użytkowników nikona i tak w życiu sie nie dowie, że taka sytuacja miała miejsce.
Trochę ta afera przesadzona. Czy forum (dawniej nikon.org.pl) przestało działać? Czy zniknęły z niego jakieś informacje albo użytkownicy? Nie, wszystko dalej jest na swoim miejscu, zmieniła się jedynie domena. Jakie ma znaczenie dla użytkowników fakt że adres forum jest inny? Dalej przecież można na tych samych zasadach wyrażać swoje poglądy, pokazywać zdjęcia i tak naprawdę nic się nie zmieniło, aparaty firmy N użytkowników forum też dalej robią zdjęcia. Po co ta wojenna retoryka i awantura?
Z drugiej strony NP zamiast wymuszać zmianę domeny i prowokować takie przesadne reakcje, mógł przecież zażądać wyraźnej informacji w nagłówku forum że jest "nieoficjalne", "nie jest własnością NP" etc. Ale myślę że każde działanie spotkałoby się z protestami bo nikt nie lubi jak się cokolwiek na nim wymusza.
Tu nie chodzi tylko o logo. Chodzi o całokształt działań Nikon Dyzma.
To jest bunt przeciw bezczelności.
Z resztą żądanie usunięcia słowa Nikon z domeny jest bezpodstawne.
Domeny są rejestrowane na zasadzie kto pierwszy i nie ma to nic wspólnego ze znakiem towarowym.
Może i dużo nie zmieni, ale jak pozwolimy na to aby jedna firma, której nie wsmak są opinie użytkowników o jej produkcie (lub serwisie) zabroniła używać swojej nazwy dla możliwości skontaktowania ze sobą użytkowników tego produktu w celu wymienienia opini o nim (tych dobrych i tych złych) - to daje precedens dla nastepnych - albo piszesz o mnie dobrze albo nie możesz używac nazwy. I tak następny może być canon-board bo ktoś źle się wypowiedział o danym aparacie, obiektywie lub serwisie. Dlatego uważam, że takie postępowanie firmy N.... należy tępić
mysle, ze to moze i wg Japonczykow miec sens na krotka mete. sek w tym, ze w tej akurat dzialce, gdzie odbiorca sa ludzie glownie mlodzi i glownie biegli w nowinkach technicznych, spolecznosci internetowe juz dzis stanowia znacznie silniejszy srodek przekazu informacji i budowania imidzu firmy niz jakiekolwiek (podkresle: jakiekolwiek) inne formy marketingu. Canon dowiodl tego chyba najlepiej sprzedajac na peczki w Polsce korpusow typu 10D czy 20D za spore ceny (intro price 10D to bylo kolo 10.000 PLN) jednoczesnie nie robiac prawie zadnej reklamy. po prostu sprzet sprzedawaly dobre opinie srodowiska.
skosnoocy na moje oko zwyczajnie nie kumaja, ze swiat nie stoi w miejscu i chocby nadrukowali sobie bog wie ile folderow i ile by slicznie pomaranczowych czy zoltych standow nie nastawiali w Foto-Joke'ach czy Nie-Dla-Idiotach, to klient i tak bedzie przychodzil po sprzet, ktory zna z dobrych opinii innych ludzi. nie tylko gazet (ktorym producenci fest smaruja), nie z ladnych plakatow reklamowych, ale z wiedzy znalezionej w google'u czy na takich forum jak to. i to z tymi forum trzeba dobrze zyc.
dzisiaj jeszcze nie, za rok moze jeszcze tez nie. ale za 3-4 lata moze w koncu dotrze do tych zakutych lbow, ze sami sobie strzelili w plecy idiotycznym podejsciem. bo tam gdzie powinni wlasnie isc naprzod i nie tylko zaakceptowac istnienie forum ale wrecz aktywnie je atakowac (zakamuflowanymi peanami, ktore poki co chyba tylko na dpreview funkcjonuja), tam chlopcy w japonskich biurowcach komfortowo zatrzymuja sie na metodach z lat 80-tych: ladne stanowisko na targach, kolorowe prospekty, przysmarowane artykuly w prasie... tylko, ze uzytkownicy juz od dawna wiedza, ze to nie jest rzetelna wiedza. a ten klient to niestety nie pani domu i nie kupi tylko z reklamy...
http://canon-board.info/showpost.php...postcount=3049
także świetlaną przyszłość ma ten moloch, który najskuteczniej zarządza przepływem gotówki, czytaj Sony/Canon.
Jeśli następca D90 cenowo będzie odstawał od 550D czy Sony to i tak go nie sprzedadzą.
Jedyną rzeczą, która może powstrzymać np. mojego kumpla (D70->D80 USA->D80 FV->D90 FV) przed kupnem następcy jest zrobienie go w .... poprzez FF/BF i nie naprawienie tego w normalnym czasie, za free przez serwis. Innej możliwości nie dopuszczam. Nieważne, że mu pokazałem jak D90 pierze jotpega (wyłączyłem mu NR i później musiałem przez pół miasta lecieć bo mu popsułem aparat). Tak jest pewnie z większością niewolników.
Takich nieświadomych konsumentów jest ogrom, oni wierzą, że Pan w sklepie chce dla nich dobrze i jest najmądrzejszy, więc nie czytając opinii ludzi, albo czytają je, ale ignorując idą do sklepu i szybko zostają namówieni na coś co dużo kosztuje, nie koniecznie będąc tego warte. Ja nienawidze, gdy będąc w sklepie przyjdzie taki i zaczyna mi 'pomagać' w wyborze i nie chodzi tu tylko o aparaty (nie kupuje ich w sklepach stacjonarnych, jedynie idę do media-marktu pobawić się obiektywami :D)
Ci panowie, czy ich lubimy czy nie wiedzą co robią. Kilka dni temu zaczepił mnie na treningu kolega, który miał niejasne wrażenie, że coś tam pstrykam. Właśnie zamierzał kupować d90 z jakimś szkłem, choć nie wiedział z jakim, to wiedział, że dają kartę 8gb gratis. Godzinę mu tłumaczyłem co ma przeczytać, na co zwracać uwagę, w telefonie powypisywałem mu adresy tanich sklepów itp.. Co głąb zrobił? Polazł do tego fotojoke'a i wyszedł z d90 z kartą. Nawet teraz nie wie, jakie ma tam szkło.
Jak już pomagam dobrym znajomym w zakupach a taki sprzedawacz się zjawi, to zawsze wysyłam go po 200/2L i zwykle już nie wraca.
Opcja z 200/2L to nieczyste, aczkolwiek niezwykle wyrafinowane zagranie :D
Ciąg dalszy i analiza tego przypadku:
http://www.gadzinowski.pl/nikon-pols...-media-kryzys/
To w jakich ty sklepach pomagasz znajomym w zakupach, że mają 200/2 na stanie ^^
no to a propos podejscia producenta do klienta i forum internetowych...
wlasnie dostalem mailem zaproszenie na EOSDag 2010, czyli spotkanie forum internetowego uzytkownikow czerwonego byka (bylo nie bylo, jestem zarejestrowany i czytam). poza tym, ze juzerzy zorganizowali workshop z 10 dupciami i kilkoma starymi brykami do obfocenia, to jest informacja jak byk, ze "Canon Nederland zal de gehele dag aanwezig zijn", co z polskiego na nasze znaczy, ze krajowy przedstawiciel bedzie na imprezce. nie ma szczegolow na czym dokladnie ta obecnosc ma polegac, ale na tle numeru wycietego przez Nikona to chyba juz samo z siebie zalicza sie na plus
jakby ktos chcial sie podomyslac o co kaman podklejam linka do wici:
http://www2.eosdigitaal.nl/
No właśnie w takich, żeby nie mieli i sobie poszli..
Aha.. Na ostatniej imprezce, na której byłem i pojawił się oficjalny przedstawiciel CPL, to przywiózł ze sobą do testów uszkodzone 1Ds3 z nieostrym i koszmarnie aberrującym 24L II. Więc o ile nie będzie różnic wynikających z lokalizacji, to nie wiem, czy jest się z czego cieszyć.
jechac osobiscie nie jade. focenie dup mnie nie kreci (wole ogladac efekty jesli juz ;) ) a 28 EUR wpisowego moge inaczej wydac.
ale znajac autochtonow, to zrobia to z glowa. 500/4 bym nie oczekiwal, ale jakies 200/1.8 moga przywiezc, bo tam bedzie target takiego lensa. a znajac ich (Holendrow) organizacje, to na pewno nie ma mowy o czyms niesprawnym czy zle zorganizowanym. nadmiaru fantazji i spontanicznosci im sie nie da zarzucic (zaslyszane od Polek: pojecie spontaniczny seks wg Holendra nie wyklucza zlozenia ubrania w kosteczke :D ), ale tam gdzie chodzi o organizacje i liczenie szmalu to nie ma od nich lepszych zawodnikow.
Sądzę że skośnoocy nieraz już udowodnili jak pragmatycznie potrafią podchodzić do biznesu. I nie sądzę żeby nie obserwowali tzw. trendów. Natomiast posiadając (dla nas niedostępną) wiedzę na temat sprzedaży, segmentacji rynku itd. mogą wyciągać zupełnie inne wnioski niż my. Dlatego daleki byłbym od takich generalizujących ocen.
Myślę, że problemem jest raczej fakt, iż świat międzynarodowego biznesu, postrzega Polskę ciągle jako miejsce, gdzie po ulicach chodzą białe niedźwiedzie, a prezydent zginął w wypadku dwupłatowca w czasie pierwszych prób oderwania się od ziemi. Dlatego centrale niektórych wielkich korporacji podchodzą do swoich przedstawicielstw i ich obsady, bardziej jak do faktorii kolonialnych, niż do poważnych instytucji. Stad sobiepaństwo i tumiwisizm tychże, spowodowane brakiem kontroli korporacyjnej.