Wersja do druku
Na początek trzy ujęcia z Pirynu - górskiej księżniczniczki, jak nazywają to pasmo Bułgarzy (w wolnym, autorskim i intuicyjnym tłumaczeniu z bułgarskiego ;) ). Zdjęcia zrobione zostały we wrześniu ubiegłego roku zestawem 350d + Tamron 17-50. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, szczególnie z rodzaju: "na Twoim miejscu, zrobiłbym to tak...". Miłego oglądania!
1.
2.
3.
No nie, człowiek siedzi przy robocie i szans nie ma ruszyć sie z domu, a tu takie widoki... To jest sadyzm, proszę państwa! To jest znęcanie się nad biednymi, zarobionymi forumowiczami! "Powinni tego zabronić"! ;)
Mnie się podoba. Rozmarzyłem się...:rolleyes:
Ładne. Bardzo fajne widoczki:)
Ja też chcę w góry :(
Aż poczułem górski wiatr w nozdrzach!
a tu tylko biurko, komputer i 7.30 :cry: czy aby nie powinny być teraz jakieś urlopy czy cos?:roll:
Bardzo dziękuję za dobre przyjęcie. Idąc za ciosem, zamieszczam kolejne dwa ujęcia z tej samej wyprawy. Mam nadzieję, że nie poczytacie tego za sadyzm oraz, że wrażenia będą równie miłe :-D
Ponieważ - mimo Waszych pozytywnych komentarzy - mam świadomość niedostatków własnego warsztatu, w dalszym ciągu zachęcam do komentowania, co Waszym zdaniem mógłbym w przyszłości poprawić. Szczególnie wdzięczny będę za uwagi odnośnie zdjęcia numer 6, które jest swojego rodzaju "postrprocessingowym eksperymentem". Miłego oglądania:
4. Wichren (2914 m. n.p.m.), najwyższy szczyt Pirynu - ten sam, co na zdjęciu nr 3. Poznany dzień wcześniej bułgarski "toprowiec" opisywał szlak prowadzący ze schroniska Jaworow na szczyt Wichrenu, jako swojego rodzaju perłę w koronie piryńskiej księżniczki. Niestety, przez większą część całodziennej wędrówki widoczność na szlaku prowadzącym przez skąpane w chmurach szczyty nie przekraczała kilku metrów. Dopiero pod koniec dnia, już po rozbiciu namiotowiska, towarzyszące nam przez cały dzień chmury rozstąpiły się na pewien czas, odsłaniając przed nami cel naszej wędrówki...
5. ...Po kilku kwadransach chmury zaczęły jednak wracać i sam szczyt przyszło nam już zdobywać podobnie, jak większość poprzednich. Wcześniej jednak, czekała nas jeszcze niezapomniana noc u stóp olbrzyma :razz:
6. Na koniec: zejście na ziemię, czyli zapowiedziany eksperyment. Ujęcie popełnione dwa dni później, tuż po wschodzie słońca w pobliżu kolejnego namiotowiska.
Dość już proszę;-)
Piękne.. Szczegolnie to z zachodem słońca :)
Świetne te Twoje pejzaże, nic dodać nic ująć.
Pzdr.
Bardzo mi miło, że nie przestrzaszyliście się ani zdjęć, ani ich pretensjonalnych opisów :mrgreen: Mam tylko nadzieję, że Wasze komentarze dotyczą samych fotografii a nie fotografowanych obiektów ;)
Tak czy inaczej, co jakiś czas będę uzupełniał ten wątek o kolejne impresje. Choć prawdopodobnie nie będzie to droga tak ciekawa, jak spacer z Sergiuszem - mam nadzieję, że zechcecie mi towarzyszyć.
7. Ostatnie ujęcie z Pirynu - w dole schronisko przy jeziorze Tevno
Zachęcam do komentowania ;)
tutaj niestety juz widac prace na wartstwa i nie wyglada to naturalnie - po prosty brakuje koloru. Ale nie powiem, ciekawie to wyglada.
Dzięki za rzeczowy komentarz. W porównaniu do Twoich prac, moja "zlepka" faktycznie wygląda dosyć słabo. Szacunek :D
P.S.
To, jak do tej pory moja druga próba składania różnych ekspozycji (pierwsza też jest w tym wątku, ale powoli zaczynam się jej wstydzić ;) ). Mam więc do Ciebie pytanie - czy "mozolna praca na warstwach", o której wspominasz w swoim wątku, to mniej więcej to: http://www.fotal.pl/artykul/HDR_DRI_..._doc13654.html ?
Zostawiam na jakiś czas Bałkany oraz górskie wędrówki, obierając diametralnie inny kierunek... 100 kilometrów wgłąb Bałtyku, czyli pocztówki z Bornholmu.
8.
9.
10.
11.
Jak zwykle, zapraszam do komentowania, krytyki, mądrzenia się, etc ;)
7 piękna...
co do Bornholmu to wszystkie kadry to są takie "must have" każdego turysty, są oczywiste i jako dokument z wycieczki jak najbardziej uzasadnione, ale nic ponad..
ale na tle tych zdjęć 10 tka dominuje. Fajny kadr, czuć masę tej łodzi, fakturę drewna.
Szkoda mi tylko tej irytującej linki zwisającej z przodu, bo odciąga uwagę
od obłości.
pzdr
p.s. angie.. jaki ten świat jest piękny, wszystko jest takie piękne, śliczniutkie kolorowiótkie i okrąglutkie... co nie :lol:
No popatrz. A niektórzy tylko narzekają...:D
Z wymownego milczenia, jakie zapanowało w tym wątku po publikacji ostatnich zdjęć wywnioskowałem sobie, że nie należą one – delikatnie mówiąc – do najbardziej udanych i postanowiłem przez pewien czas nie męczyć nimi czytelników CB ;)
Skoro już jednak temat został jakimś niewiarygodnym zbiegiem okoliczności odgrzany, wklejam nieśmiało jeszcze jedno ujęcie z Bornholmu, utrzymane w nieco innej stylistyce.
12. Impresja z wiatrakiem.
1. fajny kadr , chmury pieknie pokazane :)
2. ladne
3. cos w tym jest
4. nie podoba mi sie
5. piekneeeee szkoda ze te slonce zamalowales ale i tak mi sie podoba
6. nie widze
7. najlepsze tylko szkoda przepalonego nieba w LG i na dole slaba ostrosc ale jest rewelacja ladnie CI pogoda zagrala :-D
od 8 do 11 nie podoba mi sie
12. nie widac
Mnie się dwunastka wyświetla... Nie mam pojęcia w czym rzecz :|
Edit: tak się zaaferowałem, że zapomniałem podziękować za odwiedziny i komantarze. Dziękuję :-D
7 i 8 mi się bardzo podoba - po prostu są fajne.
12 - myślę, że przegięte (nie obraź się). Bez obróbki byłoby fajnym zdjeciem, obróbka wszystko zepsuła. Nie wiem, co zrobione ale widzę szum, pasteryzację?
Sam właściwie nie jestem pewien, co powinienem o takiej obróbce sądzić; bardzo więc dziękuję za Twój komantarz. Jedno jest pewne - obróbka z założenia miała być bardzo inwazyjna, żeby upodobnić tę fotkę do malowanego obrazu (impresji). Niestety, nie pamiętam już dokładnie co robiłem z tymi zdjęciami. Na pewno był to blur, krzywe i szum... W podobny sposób zrobiłem jeszcze jedno zdjęcie z tej serii. Żeby nie zaśmiecać forum średnio udanymi ujęciami, nie będę go jednak wklejał. Dla zainteresowanych, można zobaczyc je tutaj (w zasadzie podoba mi się bardziej niż to, które zaprezentowałem na CB, ale bez wątpienia jest słabsze kompozycyjnie :???: ).
Na marginesie - przepraszam, że tak długo nie odpowiadałem, ale w ostatnim czasie przydarzyła mi się większa przeprowadzka i właściwie do tej pory żyję w pewnym zawieszeniu ;-) Pozdrawiam!