Zamieszczone przez krecio
Vitez ma racje. To nie ludzi z serwisu trzeba zmieniac. To nas trzeba poustawiac. Przeciez nie chodzi o to, zeby wchodzac do serwisu juz od progu wydzierac pysk. To idzie o nasza wlasna swiadomosc tego, ze jak psu buda nalezy nam sie odpowiedni standard obslugi. Canon w Polsce to chyba faktycznie jest oddzial handlowy. Przynajmniej tak wynika ze struktury jaka przedstawiaja gdy sie do nich dzwoni. I ten fakt jest moim zdaniem calkiem dla nas korzystny. Oni musza miec swiadomosc, ze tych co lubia i kupuja zabawki z literka C jest spora gromadka. Ja mysle, ze czas juz tu w tym gronie pomyslec nad jakas zorganizowana akcja pokazujaca, ze nie wystarczy kupic kilka artykulow tu i owdzie. Sa jeszcze tacy co tego uzywaja i maja blade pojecie o tym. Tu zadne tam ISO takie czy inne nie pomoze. Tu jest kraj gdzie my wszyscy dopiero uczymy sie i przyswajamy sobie standardy bedace normalnoscia w innym swiecie. Jak my sami wykarzemy, ze wiemy o co nam chodzi, ze wiemy konkretnie jaki mamy problem, bez wrzaskow, pyskowek (chodz czasem oczywiscie bez tego nasz interlokutor moze niezrozumiec) to dalej beda nas olewac. To, ze akurat ja tak sie tym przejalem to po prostu byl splot kilku okolicznosci z ktorych najwazniejsza byla taka, ze okrutnie nie lubie jak ktos ma mnie za idiote. Ta moja "krucjata" to nie jest przeciwko komus. To chodzi wlasnie zeby cos osiagnac a nie kogos czy cos zniszczyc. I dlatego nadal proponuje masowe artykulowanie swoich problemow. Bo moze to wcale nie sa problemy tylko nasza niewiedza jak chocby moja nt. krzemu.