Macie jakieś sposoby lub pomysły na fotografowanie mocno tęgiej Panny Młodej? jak ją "ująć" by wyglądała możliwie najlepiej....
Wersja do druku
Macie jakieś sposoby lub pomysły na fotografowanie mocno tęgiej Panny Młodej? jak ją "ująć" by wyglądała możliwie najlepiej....
Nie brać zlecenia, albo coś na uspokojenie przy oddawaniu zdjęć:)
Co się*przejmujesz, myślisz, że przyszła Panna Młoda nigdy siebie nie widziała?
Ja bym się*za bardzo nie przejmował, a tym bardziej nie odrzucał zlecenia - popsuje ci to tylko reputację ;)
Ujmuj normalnie a potem ściaśniaj :)
Panna Mloda napewno wie jak wyglada wiec problem jest nieco wyimaginowany.
Co do zdjec to ja bym unikal szerokich ujec z dolu ... w ogole unikal bym szerokiego kata z bliska.
Poza tym w PS istnieje narzedzie liquify ktorym mozna nieco poprawic modelke byle nie przesadzic. Bedzie napewno bardzo wdzieczna :)
Tak jak Coppola ujął Brando w Czasie apokalipsy... a przy tym z należnym szacunkiem w dniu jej święta - Koledzy-Komentatorzy ;)
Jeśli potrafi zachować do siebie dystans to może spróbuj to obrócić w żart i wykorzystać w jakiś zabawny sposób np. wymyślając takie pozy i kadry które pokażą jej tuszę w sympatyczny sposób.
wyszczuplić w PS ale nie wiecej niż 97% zostawić... ja też mam jedną PM na szczeście oboje krągli... Powienieneś wyczuć bo często te osoby są bardzo pogodne i śmieją się z tego (przynajmniej ja taka mam). Ponadto może młoda ma jakies walory np piękny wielki biust i na niego kierować uwagę...;)??
[shift]+[ctrl]+[x]
...szybko dochodzi się do olbrzymiej wprawy...
Zaje**** duże: http://www.wozaczynski.com/studio/index.html na dole pierwszej strony galerii ...
Można się zdziwić, co ?? :P
Moja rada. Kupic rybie oko ';) A tak powazniej za Adamem.
Rewela foty, tylko, żeby na wsi zamawiać takie chcieli...
genialne, no nie...??:)
O ile panna młoda dopuszcza "drobny" retusz to polecam Ci taki sposób:
http://www.youtube.com/watch?v=PG-25nNlEkY :mrgreen:
Broń Boże nie używaj rybiego oka i innych "poszerzających" szkiełek ;)
Ubrać ją na czarno, a najlepiej w pionowe paski :D a tak swoją drogą grube też są fajne :)
Jeżeli pan młody jest znacznie marniejszej postury, to mi od razu przychodzi do głowy parę pomysłów, ot choćby ona trzyma go na rękach itp, tak, żeby wyglądało że ona rządzi :D. Osoby puszyste są zazwyczaj szalenie pogodne i mają dystans do siebie.
Po pierwsze trzeba pamiętać że KAŻDY ma piękno w sobie i taka tęższa Panna Młoda też. Z pewnością będzie miała przecudne oczy, uśmiech... To też na tym trzeba się skupić. A poza tym w plenerze wykorzystujemy całe bogactwo różnorodnych form, które zalbo odwrócą uwagę od "gabarytów" Panny Młodej, albo też delikatnie ukryją nadtatki tego czy owego :)
Myślę tu np. o delikatnym ukryciu takiej Panny np. za drzewkiem, ławeczką... itd.
Stawiamy taką Pannę Młodą troszkę za Panem Młodym, wtedy pierwszy rzut oka przykuwa sylwetka Pana Młodego i np. ciekawy wyraz twarzy naszej Panny.
Jest cała masa takich trików, trzeba trochę pokombinować :)
trzeba ożyć fantazji wydaje mi się ze osoby puszyste mają więcej poczucia humoru w obie i pójdą na zdjęcia że tak powiem z jajem
jakieś fotki z góry, gdzie szyi nie widać a i przerysowania powodują że ciałko drobniejsze. U mnie w galerii na schodach knajpy.(niestety linka nie podam bo z komórki pisze),a i wtedy na pierwsi większą uwagę...
A ja polecę może przeczytać najpierw parę porad Wantucha
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6921
aby nabrać optymizmu i skupić się może na zrobieniu zdjęć nie tyle pełnej sywetki ale fragmentów ciała (twarz, popiersie). Wantuch opowiada o zbawiennej roli układu rąk więc przez analogię w fotografii ślubnej taki element jak bukiet panny młodej może stanowić element kompozycji conajmniej odwracający uwagę od niedoskonałości ciała.
Tombas, powiem ci tak: nie musisz brać każdego zlecenia, wczoraj po raz kolejny doszedłem do tego starego dobrego wniosku, bo miałem podobny przypadek. Co z tego, że zrobisz kilka fotek z góry, jeden z bukietem na wspak czy inaczej, powiedz, na ilu fotkach ona może trzymać pana młodego na rękach??? potem się do ciebie ta półtonowa lala przyczepi, że "jej sie ona na fotkach niepodoba" i że zepsułeś jej cały ślub. Chyba, że kogoś dobrze znasz i wiesz, że ma dystans... przypomina mi się plener, któryt robiliśmy razem ze znajomym, pan młody miał zeza a ona zajęczą wargę, a potem były uwagi, że zdjęcia owszem ładne, tylko, że my jakoś je źle robiliśmy, bo oni jakoś na nich nie tak piękni, jak w rzeczywistości... wniosek: trzeba się szanować, chyba że że dla kasy zrobisz wszystko... poza tym jeżeli się jeszcze wahasz przeczytaj te durne odpowiedzi jakie otzrymałes na swego posta - dużo rad, tylko wniosków żadnych i jesteś tak samo zakręcony jak na początku, a to już chyba 5 - a strona "dobrych rad": panna młoda z panem młodym na rękach w kościele, w parku, na zbawie fiu, fiu, fiu nic, tylko korzystać...
dzięki za odpowiedz, ale wybacz chyba nie masz racji:smile:
może się myle ale idąc dalej Twoim tokiem rozumowania to lekarz powinien leczyć tylko zdrowych, nauczyciel uczyc tylko wybitnie inteligentnych a fotograf.... focic tylko ładnych... a pisanie nieznajomej osobie " że dla kasy zrobi wszystko" to trochę zbyt smiałe.
Dużo zdjęc robie dla własnej przyjemności, ale ta zabawa jest kosztowna wiec czasem trzeba coś zrobic dla kasy, jestem ciekaw czy Ty byś odmówił? zastanowiwszy się jak za tą kase mozna podnieśc "usprzetowienie" ja napewno nie odmówie... mozna tez powiedziec cos o sprawdzeniu siebie (warsztatowo:smile: ) i nowych wyzwaniach ... ale to chyba banalne
A co do bajki McKane, qrde daje do myslenia :-)
dzięki
Debata "Mckane vs Kristof a Photoshop w fotografii" poszła do osobnego wątku :arrow: http://canon-board.info/showthread.php?t=30710
Sadzę, że trzeba być niekonwencjonalnym w delikatnym temacie otyłosci.
Może spróbowac w tym duchu to klasyka, powinno się podobać:
Dla formalności podaję źródło:
http://www.saudek.com/
Jak ktoś uważa, że jego modele wykazują jakieś mankamenty urody to zapraszam na stronę Jana Saudka.
... więc w czym masz problem? po co ten wątek, jeżeli sam pragniesz podszkolić sobie warsztat, podreperować się sprzętowo itd., itp. ja miałem kiedyś podobną przygodę i fajnie nie jest, czasami warto sobie odpuścić, takie zlecenie to hardcor, ale może trzeba to przeżyć na własnej skórze...
bo w odróznieniu od Ciebie nie jestem przekonany o swojej nieomylności, zdaję sobie sprawe ze swoich braków i w takich przypadkach staram się zasięgnąc rady u bardziej doswiadczonych kolegów (fajnie masz, że Ty nie musisz, no cóż, w każdej rodzinie trafia się czarna owca:razz: )
ps. dopiero teraz poczytałem Twoję wątki, przepraszam :-) za okreslenie wszystkowiedzacy, Twój post o fotografowaniu chrzcin to porazka, nawet jeśli nie jestes wierzacy i nie masz pojęcia jak chrzest wygląda, to profi (za jakiego sie pewnie uwazasz) powinien iść i mniej wiecej zobaczyć jak się cała akcja rozgrywa.