A to moja pociecha :)
Wersja do druku
Oczywiście Pozdrawiam:)
Rośnie kolejny Canonier:D
Gratulacje, standardowo odpornosci na niewyspanie zycze;)
Gratulacje !!!
Dzidzia bardzo sympatyczna - gratulacje. Ale co oznacza ten dekiel?
Zdjęcie drugie spokojnie można umieścić w wątku: "Szczyt onanizmu sprzętowego". :-)
ode mnie również gratulacje...:)
Niech rośnie zdrowo :-) Gratulacje!
Gratulacje, trzeba dziecko oswajać ze sprzętem foto od samego początku ;)
Co tu duzo mowic, GRATULUJE:)
PS. Na 1 zdjeciu wyglada jak maly bokser, piesci zacisniete, podniesiona garda :mrgreen:
moje szczere gratulacje :) aby dzdzia nie dala sie za bardzo w kosc mamie i tacie :)
gratulacje
Gratulacje! Jedno pytanie. Jaki czas naświetlania :)
1/15s i 1/13s :) a czemu pytasz?
Pozdrowienia i gratulacje.
"Ja rodze" pod koniec miesiaca, wiec czuje twoj klimat Brawa dla mamy!
No wlasnie,
Zeby nie tworzyc nowego watku - "my rodzimy" na poczatku sierpnia :)
Chcialem zapytac forumowiczow - jak doswiadczenia z porodowki i porodu.
Pytam tych co wzieli sprzet z mysla o zdjeciach malucha :)
Czy byl czas zeby pomyslec o fotce zaraz po porodzie?
Czy akcja, stres, pepowina i takie tam - uniemozliwily jakiekolwiek zdjecia?
Czy lepiej trzymac sprzet na szyi, czy mdlec na plecy? :]
Widzielm zdjecia tego samego dzieciaczka sekundy po urodzeniu i 5 minut po urodzeniu - niesamowita roznica. Chcialbym uchwycic ten moment.
Jak sytuacja na porodowce? Jakies zalecenia?
Ktos byl przed porodem pomierzyc swiatlo? :) :) :)
Jesli macie jakies doswiadczenia - chetnie poczytam, moze unikne jakiegos bledu.
Wydaje mi się, że branie aparatu na porodówkę to taka sama głupota jak noszenie go na komunię swojego dziecka czy ślub najbliższej rodziny (zachowując proporcje) NIE PO TO TAM JESTEŚMY żeby pstrykać. Tez miałem taki durny pomysł żeby iść rodzić z żona i aparatem. Lekarz mi uświadomił ze żona ważniejsza jest : )
No bo przecież jesteśmy tam żeby jej pomóc wesprzeć itp, nie? A nie po to aby cykać.
Przecież zdjęcia są robione po porodzie. Ja się zdecydowałem zabrać aparat ale zdjęcia zrobić dopiero po porodzie. Wcześniej rzeczywiście nie ma sensu. Ale pierwsze zdjęcia zaraz
po porodzie są wg niezwykle ważne pod względem emocjonalnym. Może nie dziś jutro, ale na pewno za kilkanaście lat docenię to, że jednak mam zdjęcie dziecka z pierwszych minut życia :)
Wiesz josif, lekarz nie musi mi uswiadamiac po co jestem na porodowce.
Doskonale zdaje sobie z tego sprawe :)
Nie wiem czy uwaznie sie wczytales w mojego posta, ale zapytalem o doswiadczenia na porodowce z robieniem zdjec dziecku a nie partnerce.
Nie uwazam zeby zrobienie zdjecia maluchowi zaraz po porodzie i wspolnego - malucha z rodzicami - bylo durnym pomyslem. Chetnie obejrzalbym teraz zdjecia z moich narodzin i zobaczyl swoich rodzicow z tamtego okresu.
Jesli zas miales pomysl zeby latac naokolo zony i pstrykac jej zdjecia podczas gdy ona daje z siebie wszystko zeby urodzic - to zgadzam sie z lekarzem - to byl durny pomysl :)
A poza tym to są raczej wrażenia dla ludzi o mocnych żołądkach :)
My "urodziśmy" w marcu, ja miałem aparat i nie żałuje ;)
Jedna bardzo ważna uwaga - nie wolno używać lampy błyskowej - oczka malucha są bardzo wrażliwe - info od Pana dokora ;)
Dlatego warto zabrać bardzo jasne szkła.
A zdjęcie kol. małżonki czy kol. partnerki (odpowiednie skreślić) z nowo narodzinym "bobo" - bezcenne. :-D