Mam szybkie pytanie do Was. Na chrzcinach w kościele ustawiać lampę na wprost czy pod kątem do góry? Jeśli pod kątem to jakim najlepiej?
Wersja do druku
Mam szybkie pytanie do Was. Na chrzcinach w kościele ustawiać lampę na wprost czy pod kątem do góry? Jeśli pod kątem to jakim najlepiej?
97 stopni i 6 minut!
MSPANC ;)
Koscioly zwykle nie pozwalaja na operowanie swiatlem odbitym, wiec chcac nie chcac najczesciej trzeba na wprost. Idz tam przed impreza z kims robiacym za obiekt testowy i zobaczysz czy wychodzi cos z odbicia.
Tak czy siak najlepiej lapac jak najwiecej zastanego.
Proponuję poczytać watki o fotografii ślubnej oraz komunijnej . Technika ta sama , tylko obiekt focenia inny .
raczej nie na wprost, dziecko może się wystraszyć..
robiłem ostatnio kilka ze stofenem na lampie pod kątem 60 stopni,było ciemno i nawet przy f/2.8,iso 1000 bez lampy nie dało się wiele zrobić. 430 ma chyba wysuwaną płytkę do odbicia światła?
Dzięki wielkie za pomoc !
Kalina - nooo :-)
najlepiej zrob sobie kartonik, wiekszy niz wbudowany z krawedziami zalamanymi dookola lampy, zapnij gumka, ustaw na 45st lub 60st i wal smialo
mam stofen.
na wprost z dyfuzorem. jeśli oczywiście nie chce Ci się kombinować z jakimś odbijaniem. Od sufitu to raczej nie odbijesz bo za wysoko.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
kartka wysówana z lampy tez jak najbardziej godna polecenia. musisz popróbować. kilka zdjęć i będziesz wiedział czy dyfuzor czy kartka.
Jurek, w którymś w Kielcach kościele robisz?
Ze stofenem pod kątem 45st w większości nic nie wyjdzie, najlepszy byłby jakiś lumiquest czy coś ale jak nie masz to spróbuj dać stofen na wprost ale pamiętaj o korekcji na plus na lampie - jak lampa jest na wprost to aparat inaczej mierzy światło niż jak jest pod kątem (i stofen będzie zabierał światło).. Chyba że 430 ma ten wysuwany nibyodbłyśnik ale o ile pamiętam nie ma..
Pozdr
Artur
arturs
W Krośnie.
430-stka na ten wysuwany odbłyśnik.
Wielkie dzięki za podpowiedź, zastosuję się do Twojej rady.
Jeśli mi się uda to zrobię wcześniej małą próbę i zobaczę jak będzie lepiej.
430ex nie ma odblysnika, tylko plytke rozpraszajaca do oswietlania przy szerokich katach. odblysnik mozna sobie zrobic np. z wizytowki i gumki recepturki ;)
580ex ma i plytke rozpraszajaca i odblysnik.
Bardzo dobra metoda - sam tak kiedyś ze swoją dawną 420EX robiłem, aczkolwiek zamiast wizytówki miałem papier foto.
W niektórych kościołach znajdą się miejsca, że można odbić światło z lampy - to rzadkość, warto zatem obejrzeć sobie miejsce robienia fotek wcześniej, jeśli to możliwe.
Jak kościół w miarę jasny, dobrze oświetlony, niewysoki i lampa mocna to owszem, ale jak wysoki ciemny i lampa "średniomocna" (a o ile pamiętam Jurek ma 430) to może być różnie.. lepiej mieć lumiquesta czy coś w tym stylu - Jakiś odbłyśnik który trochę rozproszy światło a nie tylko stofen..
Pozdr
Artur
P.S. Jurek pokaż co ci wyszło i jaką technologię zastosowałeś..
arturs
coś za tydzień wrzucę, bo jutro wieczorkiem ( w dzień kończę mały remoncik w mieszkaniu) chyba sieknę nad morze na parę dni :-)
Co do technologii to palnik na wprost i stofen + 1 EV.
Wyszło bez fajerwerków ale znajomi są ponoć bardzo zadowoleni :-)
Tylko Tamron 17-50 bardzo mnie wnerwiał :-( Nie dość, że 20D najcichsze nie jest to jeszcze ta wiertarka Tamronowska ...
Ale po wizycie w Master Foto Tamron przeszełd do historii :-) :-)
No cóż całe życie człowiek się uczy...
Dołącze z pytankami do tematu ..
Posiadam dyfuzor na 550EX i mam dwa pytanka
1 czy po ustawieniu lampy z dyfuzorem na wprost daje korekcje na lampie na + ?
2 jaki ustawic balans bieli w kościele z dyfuzorem na wprost ? na błysk ?
czy po prostu walic w rawach i bawić sie z balansem w PS ?
aparat : 10D
witam-patrząc na fotografów np. w tv widać ,że różnie fotografują wykożystując lampę błyskową , czasami palnik w twarz bez niczego a czasem z dyfuzorem lub pod katem z wykozystaniem kawałeczka kartki.Mam 350d +sigma 24-70 2.8 +ex 430 czy jest jakieś lekarstwo żeby robić zawsze dobra zdjęcie np młodej parce na dworze w pogodny dzień ?czy weselni fotografowie lecę na automatycznych ustawieniach czy jednak koryguja ustawienia ? czy jest na to czas ?
1. na + głównie [jeśli oczywiście potrzeba]
2. Auto jeśli RAW WB jeśli robisz w JPG lub błysk jesli z lampą
musisz sprawdzić organoleptycznie :D
Witamy równie serdecznie.
Na zewnatrz nie jest to az tak krytyczne jak w pomieszczeniu gdy przy strzale palnikiem na wprost dostaniesz "piekne" ostre cienie.
Witam ponownie
Zrobiłem dziś kilka zdjęć w kościele na wprost 550EX + dyfuzor z WB na Błysk (jpg) i zdjęcia te są strasznie żółte :/ chyba jednak RAW pozostaje
ja przy stofenie to nawet nie mysle aby walić na wprost,jest bardzo żółto... tylko 45 stopni, wczoraj w teatrum zakupiłem folię niebieską aby go trochę "schłodzić", zobaczymy na ile to pomoże :???:
Ale jeśli robisz w kościele przy wysokim suficie to również ustawiasz na 45 stopni ? w moim przypadku równa się to niedoświetleniu jak diabli :/
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ale jeśli robisz w kościele przy wysokim suficie to również ustawiasz na 45 stopni ? w moim przypadku równa się to niedoświetleniu jak diabli
http://canon-board.info/images/icons/icon6.gif
Cool
ja też przy stofenie mam żółto, ale jesli chodzi o ciemno to nie jest bo daje na +2/3, +1
Pomiar blysku sobie z tym sam radzi. Po zalozeniu jakichkolwiek nasadek na lampe )softbox, dyfuzor) czy obiektyw (filtr polaryzacyjny, filtr szary) nie trzeba do nich na sile wprowadzac korekt.
Koniecznosc wprowadzenia korekt bardziej wynika z samej zasady dzialania pomiaru blysku. Ja na A daje ok -2/3 sily blysku a na M ok +1.
Wiecej tu: http://canon-board.info/showthread.php?t=2421
Nie tak do końca.. korekty trzeba wprowadzać ze względu na specyfikę pomiaru.. system ze stofenami i innymi dobierze właściwą siłę błysku jeśli lampa nie jest ustawiona "na wprost". Jeśli jest nie pod kątem to trzeba wprowadzać korektę bo jest to jakoś imaczej mierzone przez aparat - tzn. jeśli jest pod kątek to system pomiaru mierzy jak się odbija światło i wtedy sam najczęściej dokłada mocy.. a jak na wprost to zakłada że nie ma przeszkód i jak będzie jakaś nasadka to pomiar jej nie uwzględni i stąd potrzeby korekty..
Pozdrawiam
E-TTL II przy lampie ustawionej na wprost bierze pod uwage odleglosc na jaka jest ustawiona ostrosc. Stad przy nasadkach zabierajacych duza ilosc swiatla nawet jesli pomiar wykazuje, ze lampa musi blysnac mocniej (przy ustawieniu nieco w dol, 45 stopni czy calkiem w gore jest ok) to na wprost odleglosc podana z obiektywu bierze gore i lubi sobie niedoswietlic.
Zeby flejmow nie bylo. Ta korekta w/g odleglosci nie jest zla i zalozenie oraz realizacja jest dobre w normalnych sytuacjach. Ale utrudniajac specjalnie systemowi dodatkami zabierajacymi swiatlo trzeba mu pomoc podajac w postaci korekty ile przeszkodzilismy. Nie ma rzeczy idealnych ;)
Gdzies tutaj juz o tym pisalem kiedys :roll:
Edit: Znalazlem :mrgreen: W znanym watku od postu 75 zaczynaja sie eksperymenty odleglosciowe dowodzace ze dyfuzory przy lampie na wprost trzeba recznie dokorygowac ;)
http://canon-board.info/showthread.p...077#post119077
Choc to przyklad ekstremalny. Te kilka warstw papieru to jak 10 stofenow, albo i lepiej :mrgreen:
Dbrze ze Kuchatek wyjasnil bo to co napisales powyzej jest zupelnie nielogiczne. Pomiar jest brany ze swiatla ktore sobie blysnie ulamek sekundy przed blyskiem... wiec jakim cudem to blysniete swiatlo potrafiloby ominac nasadke tak by algorytm pomiaru o niej nie wiedzial?
Niestety lub na szczescie dochodzi kwestia priorytetow - czyli pomiar odleglosci priorytetem nad pomiarem ... ogolnym.
A dolozmy do tego ze nie wszystkie szkla podaja odleglosc to juz sie balagan niezly w temacie "korygowac czy nie" robi ;) .
Może napisałem niejasno ale tak mniej więcej jest w opisie działania pomiaru z lampą - i zgadza się z opisem Kuchatka ;) - czyli jakoś nie jest tak do końca nielogiczne - to inżynierowie Canona tak wymyślili, że jak masz lampę na wprost to inaczej działa niż jak masz pod kątem ... widocznie to błyśnięte wpada jakoś "bokiem" :mrgreen:
A swoją drogą to poruszyłeś ciekawy temat -bo faktyczne ze szkłami które mam to działa tak jak pisałem czyli na wprost trzeba z nasadką korygować - ale mam szkła canonowskie które przekazują informację o odległości - a jak będzie ze szkłami innych producentów które nie przekazują informacji o odległości.. czy Ktoś mógłby sporawdzić i napisać jak działa?
Pozdrawiam
Artur
Moze jeszcze raz...
Nielogiczne jest to ze lampa mialaby jakims cudem nie uwzgledniac nasadki przy pomiarze sily swojego blysku - czyli ten ulamek sekundy przedblysku mierzony jako swiatlo odbite - nie ma sily by przedblysk nie poszedl przez nasadke, wiec JEST brany pod uwage w pomiarze.
ALE... przy blysku na wprost system E-TTL II bierze pod uwage odleglosc na jaka nastawiona jest ostrosc (ta informacje dostaje z obiektywu a nie z przedblysku lampy) i ta informacja jest wazniejsza niz informacja o ew. sile blysku z samego przedblysku pomiarowego i to na bazie informacji o odleglosci (+iso, przyslona itp) E-TTL II ustala sile blysku, wiec gdy mamy nasadke to niedoswietli bo nie uwzgledni pomiaru przedblysku wykonanego przeciez z nasadka. I to jest bardziej logiczne choc jednak niestety wymaga korekt. W przypadku obiektywu nie dajacego informacji o odleglosci podejrzewam ze podobnie jak przy blysku nie na wprost - gdy brak takiej infomacji wtedy normalnie sobie bierze obliczenia z przedblysku i zadne korekty z racji posiadania nasadki nie bylyby potrzebne (tylko o tym trzeba pamietac gdy zawsze blyskamy zmieniajac w miedzyczasie obiektywy z informujacych na nieinformujace).
Vitez.. zawsze musisz mieć ostatnie zdanie ;) przecież dokładnie to napisałem w poście do którego dopisał jeszcze objaśnienie Kuchatek.. że na wprost jest inaczej... bo z Twojego wcześniejszego posta to nie wynikało a wręcz napisałeś że pomiar sam sobie poradzi
nie dodając że nie dotyczy to lampy ustawionej "na wprost" co wymagało korekty, ale jak widać z ostatniego postu też się czegoś dowiedzałeś :mrgreen: (kurcze, nie wiem czy nie będzie pierwszej kartki za drażnienie Vitez'a 8-) )
Pozdrawiam
Artur
no w kosciele raczej z lampa do gory to nie poszalejesz, wysoki sufit, lampa prosto w pysk+jakis dyfuzor....... ewentualnie lampa 60stopnie w gore + odblysnik.....
Lampe ze stofenem mozna latwo "naprawic" kierujac ja na pozycje "7 stopni w dol". Roznica w kierowaniu swiatla jest minimalna, bo nasadka dobrze rozprasza. Mozna popatrzec, co dalo sie zyskac na pozbyciu sie pomiaru odelglosci...
a czy ktoś z Was próbował kiedys zastosować w kościele jakieś dodatkowe oświetlenie? ststyw albo dwa z softboxami i lampami na slave...?