Panowie Canonierzy mam problem! Zrobiłem fotkę przy zamkniętym obiektywie i zauważyłem niebieski pixelna czarnym tle :( Co proponujecie zrobić? Aparat oczywiście na gwarancji, zrobionych ok 900 zdjęć.
Wersja do druku
Panowie Canonierzy mam problem! Zrobiłem fotkę przy zamkniętym obiektywie i zauważyłem niebieski pixelna czarnym tle :( Co proponujecie zrobić? Aparat oczywiście na gwarancji, zrobionych ok 900 zdjęć.
Nic. Gwarancja tego nie uwzgledni. No chyba ze jest to skupisko pikseli bo jesli jeden to nie ma szans. A jakie byly parametry zdjecia jesli mozna? To tez wazne.Cytat:
Zamieszczone przez Andrew
Jeden pixel IMHO można olać. Zresztą nie wiem, czy gwarancja nie ma jakichś kretyńskich klauzul, że dopiero kilka pixeli to kiszka (tak jak niektóre lcdeki).
BTW. Ja zauważyłem, że jak dekompresuje z palca raw to jest więcej pixeli kolorowych niż w jpgach prosto z aparatu. Jakieś mechanizmy obronne canona?
Parametry czas 10sek f4 iso 1600 , przy iso 100 mniej widać
No i wszystko jasne. Uwazam ze masz naprawde bardzo dobry egzemplarz. Przy takich parametrach "tylko" jeden taki piksel.Cytat:
Zamieszczone przez Andrew
Ja przy tych parametrach mam kilkanascie hot pikseli... ale... skoro :Cytat:
Zamieszczone przez Andrew
- na ekranie monitora/w galerii internetowej (czyli po zmniejszeniu) nie widac
- na odbitkach 15x21 nie widac
to po co sie przejmowac?
Znajdz takie zastosowanie zdjec gdzie bedzie przy kazdym uzyciu widac te hot piksele a nie tylko przy 100% podgladzie to wtedy mozesz zaczac sie martwic :roll: .
To tak jakby sie martwic ze twoj samochod ma ryske na lakierze i przez to juz nie moze jezdzic?
Wielkie dzięki , uspokoiliście mnie. :mrgreen:
haha..tez mnie skusilo na takie testy..wynalazlem 2 martwe pixele ;)
Dla profilaktyki zdrowia psychicznego pozwalam sobie na porade aby nie testowac martwych pikseli tak dlugo, jak dlugo nie pojawiaja sie na odbitkach (czy na monitorze w czasie ogladania).
Witam!
Jestem tutaj zupełnienowy i nie wiem czy ktoś juz kiedyś o tym pisał czy nie.
Do testowania matrycy pod względem hot i dead pixeli mozna wykorzystać ciekawe programy, jak na przykład: http://www.starzen.com/imaging/deadpixeltest.htm
Proponuję wykonać testowe ekspozycje o róznych czasach. Wszystko zależy tez od temperatury :roll:
Generalnie według mnie, hot pixele to jeszcze nie problem, bo nie zawsze są widoczne i nie przy wszystkich czułościach i exp time'ach występują. Natomiast dead pixeli matryca nie powinna miec wcale! :|
Pozdrawiam:)
No, ale po co szukac dead czy hot pixeli???? Jak juz tu pisano, takich rzeczy nie widac na odbitkach (chyba ze sie chce maxipowiekszenia robić) ani na zdjęciach szykowanych na www. Poza tym takiego pixela mozna bezbolesnie wyklonować w PSie, i po kłopocie.
a co to za roznica czy on goracy czy martwy. Dla mnie taka ze jeden sie swieci na czerwono a drugi na bialo (a niebieski to jaki to). I tyle. Tak jak ktos juz napisal: do poki taki piksel nie kluje mnie w oczy to sie nim nie przejmuje. Nie testowalem swojego aparatu pod tym katem bo po co mam sie denerwowac.Cytat:
Zamieszczone przez Mariuszos
Martwy piksel zawsze jest czarny. Reszta to hot pixele, czy tez martwe subpixele.
Według mnie przed/zaraz po zakupie aparatu warto wykonać taki test i dowiedzieć się jakiej jakości matrycę mamy. :)
A duże znaczenie ma to na przykład przy astrofoto, czym zaczynam się powoli zajmować.
to dla Ciebie wlasnie Canon stworzyl 20Da :)Cytat:
Zamieszczone przez Mariuszos
Tak :D
Piękna rzecz. Między innymi nie trzeba samemu "wydłubywać" filtra IR.
Ciekawe czy będzie dostępny w Polsce...
Pozdrawiam:)
Canon w zapowiedzi grozil ze Japan only :roll: .Cytat:
Zamieszczone przez Mariuszos
Ale tak samo groził przy 300D BLACK, więc może jest szansa.... :D
Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia jego ceny. W końcu astrofotografia nie jest masowym hobby a więc i nie za dużo tych aparacików poszłoby na światowym rynku. Myślę, ze tak jak w przypadku 300D black, Canon chce wykorzystać Japonię, jako obszar badań popytu na tego typu zmiany w sprzęcie. Jak się przyjmie- to dlaczego miałby nie rozpocząć ekspansji?
To dziwne. Tutaj napisali, że to jasna plama z czerwoną obwódkąCytat:
Zamieszczone przez Mariuszos
http://www.foto-net.pl/poradnik/poradnik64.html :roll:
Teoretycznie martwy pixel nie powinien rejestrowac zadnego sygnalu, wiec powinien wygenerowac pixel o wartosciach RGB 0,0,0 - czyli czarny ;-) Tyle, ze w praktyce - tak, jak piszesz - martwe pixele generuja na zdjeciach biale plamki...Cytat:
Zamieszczone przez p13ka
Kiedys probowalem znalezc wyjasnienie tego paradoksu, ale... doszedlem do wniosku, ze nie ma sensu ;-) Podobnie zreszta jak szukanie hot/dead pixeli na wlasnym sensorze 8)
ja się z tym nie zgodzę.Cytat:
Zamieszczone przez p13ka
http://www2.olympus.pl/consumer/208_1008.htm
Polecam definicję martwego pixela:
Dead pixels
Dead pixels do not react at all (unlike hot pixels) and can be seen in the resulting image as black spots.
Któraj jest dla mnie w pełni logiczna i pokrywa się z praktyką.
Czy może to jakoś ktoś wyjaśnić? Czemu jasny, przecież to nie negatyw? Jakiś inteligentny procesor? I czemu na obrazkach to było wiele pikseli? Tak kiepsko interpoluje aparat z RAWa?Cytat:
Zamieszczone przez p13ka
"I see dead pixels..." ;-)
Zauważyłem, że na każdym zdjęciu w tym samym miejscu wychodzi mi czerwona kropka (wiem, to jest hot, a nie dead pixel ;-) ). Może w oryginale nie jest duża, ale po obróbce zdjęcia staje się bardziej widoczna. Czy jest jakiś sposób prócz serwisu i każdorazowego retuszowania, aby ją usunąć?
@Arek
ostatnio był post o automapowaniu matrycy w 350D, poszukaj może to działa też z 20D...
Dzisiaj w moim 5d robiłem test na hot pixele ( pod wpływem jednego wczorajszego zdjęcia na którym zauwazyłem niebieską plamke )i na 15 zdjęc testowych różne czułości i czasy na jednym zdjęciu wyszł mi - 5 hot pixeli 0dead ) Problem jest taki że te pixele sa w jednym punkcie i czasmi troche wkurzające jest ich oglądanie. Nie wiem co robiić czy próbowac wymienić aparat na inny (moge to zrobić w ramach renkojmi ale może być jeszce gorzej bo w sumie 5 hotów to nie tak duzo albo olać sprawe i dać kiedyś tam do zamapowania ewentualnie robić to samemu w PS jak już wyjdą na zdjęciu )
Na domiar złego ( a w zasadzie dobrego:) aparat idealnie wspólpracuje z moimi szkłami zero BF FF i naprawde wolał bym go nie podmieniac ale plamka jest wkurzająca :( )
Jdyne co mnie denerwuje to zagęszczenie jakby były porozrzucane to wogóle bym się tym nie zajmował ( prawdopodobnie nawet bym nie zauważył )
jak to wyglada w praktyce na zdjęciach oto przykład:
https://www.netpark.pl/~pawel/public.../sejd0176a.jpg
(Lewa przednia łapa psa u dołu oczywiście pełne powiększenie )
CO o tym myslicie da się żyć czy trzeba walczyć o nowy sprzet ( teoretycznie lepszy ) ??
A lepiej i przyjemniej nie będzie jakoś zawitać/wysłać puszki do serisu na mapowanie? Zrobią to praktycznie od ręki a Ty pozbędziesz się problemu. :)
Może battla zróbmy na najlepsze zdjęcie dekielka od spodu ? ;)
a ja wczoraj robiąc zdjęcia księżyca odkryłam w swoim 5-dniowym 400D 4 hot piksele, weryfikując to potem na komputerze doszło jeszcze ok. 17 hot pikseli (z czego może 3 są białe a pozostałe czerwone lub bladoczerwone). odpaliłam Dead Pixel Test i program stwierdził 60 hot i 250(sic!) dead pikseli.
i teraz tak, skoro aż tylu ich nie widzę, to zgaduję, że jest to ilość potencjalnych pikseli, które mogą z biegiem czasu i używania przeobrazić się w bardziej widoczne hot lub dead. odsyłać aparatu do sklepu mi się nie uśmiecha (choć wciąż trwa rękojmia) - bo jaką mam gwarancję, że mi sprzęt wymienią na mniej "wadliwy"? raczej żadną.
mogę więc:
1) spróbować opisanej na dpreview metody z wyjęciem akumulatora i automapowaniem matrycy;
2) odesłać na Żytnią albo będąc w Warszawie zahaczyć o serwis osobiście.
-czy mapowanie i przy okazji czyszczenie matrycy zrobią mi na miejscu?
-czy taki pomiar hot/dead pikseli przez programik jest wiarygodny?
-czy wobec tego przy takiej ilości wykrytych hot i dead pikseli to się zalicza jeszcze pod mapowanie czy pod wymianę??
pozdro
metoda z dpreview nie zadziałała, wciąż są widoczne 4 niebieskie i sporo czerwonych i białych (choć tak jak poprzednio niezbyt intensywnych).
natomiast zadziałało włączenie w Custom Functions redukcji zakłóceń przy długich czasach naświetlania. niebieskie zniknęły! reszta pozostała.
program Dead Pixel Test jest chyba mało wiarygodny, bo przy niektórych zdjęciach dekla podaje niesamowitą ilość dead i hot pikseli, rzędu 5408:39515. :confused:
dickory dare - 60hot i 250 dead to program ma tak ustawione progi
musisz zrobic zdjecie z zamknietym (dekielkiem) obiektywem
nie wiem jakie trzeba miec parametry? im wieksze ISO tym wiecej pokaze
im dluzszy czas, tym wiecej hotow
co innego pokazuje jpg co innego tiff
jakie powinno sie stosowac parametry ekspozycji?
serwis chyba mapuje za free? orientuje sie ktos?
tak, zauważyłam to, tylko nie chciało mi się już edytować wpisu. tym niemniej przy ekstremalnych ekspozycjach oczywiście zamkniętego dekla, typu f/36 30sek ISO1600 albo nawet f/9 8sek ISO400, program pokazuje ich czasem parę a czasem tysiące :confused: wszystko w jpgach.
dosyć gruntownie sprawdziłam nastawy dla ISO1600, dla długich czasów, dalszych przysłon. i takie nastawy powinno się chyba stosować w tych testach. nastawy może ekstremalne, ale przy fotografiach gwiazdek i księżyca raczek wykorzystywane.
mimo to ja tych tysięcy hot pikseli nie widzę, ewentualnie rozpoznaję kilkanaśnie najjaśniejszych, resztę poczytuję za zwykły noise widoczny przy wysokim ISO.
w sumie to juz mylę hot czy dead. grunt, że udało się wyeliminować te niebieskie, które świeciły na ciemnym niebie. białe/czerwone pozostały ale nie świecą tak bardzo i robią za zwykły noise. więc da się żyć.
co do mapowania, owszem serwis robi to za free w ramach gwarancji. najprawdopodobniej zahaczę o Warszawę w sierpniu, to przejdę się osobiście na Żytnią, bo nie chcę mi się rozstawać ze sprzętem na dłużej. ciekawe, jak mi te hoty zdiagnozują w serwisie. bo na ile program jest wiarygodny, tego nie wiem.
pozdro
Hehe... Marzyciel. Mapowanie pikseli, to w najlepszym wypadku oddanie aparatu na dwa dni. Ich program nie wykrywa niektórych martwych ikseli. Nie wykrył tych, z którymi przyszedłem (białe kropki z minimalnie zmienioną obwódką wokół nich). Ponieważ piksele były widoczne na robionych przez nich zdjęciach, ale niemożliwe do wymapowania, serwis wymienił całą matrycę.
Witam,
na fotkach iso800 czas ok 0,4s pojawia mi się jeden punkt biały z zieloną obwódką. Czy może to być martwy pixel?
Można coś z tym zrobić?
Canon EOS 40D
Można wyprawić pogrzeb i kupić wieniec, bo to jest faktycznie dead pixel.
żadko kiedy aparat ma możliwość pokazać Ci fotki od razu na papierze:/
zazwyczaj trzeba najpierw zgrać na kompa, jeśli to rawy to je wywołać, a jak już przy np ACR jestesmy, to nawet sam soft zaleca zeby podostrzać na 100%, wiec rady typu "NIE OGLĄDAJ POD ŻADNYM POZOREM ZDJĘĆ W 100%!!!" można o kant d***y potłuc...
co nie zmienia faktu, że mnie osobiście, przy 10 000 000 pikseli, jeden martwy by nie martwił ani troche... jak robisz na 0.4s to raczej na statywie (chyba ze masz drewniane rece które nie drżą:twisted:) a skoro już masz na statywie to spokojnie możesz sobie czas wydłużyć i robić na iso100, może wtedy go nie bedzie widać;-)
a ktos tak napisał? :-)
tak czy inaczej: ogladanie fotki na 100% nic nie daje, nawet przy wyostrzaniu. Widzisz tak mały fragment (mowimy o matrycach rzedu 10 mpix), ze jest to porownywalne z ogladaniem fotki 40x60 przez dziurke od klucza.
Mysle, ze wazniesza jest kompozycja, tresc itd, niz jeden martwy piksel, czy nie do konca idealne wyostrzenie.