Manfrotto i firmowy pasek
Wybaczcie jeśli zbłądziłem, ale chyba najstosowniej będzie jeśli ze swoim zapytaniem podepnę się pod ten wątek.
Intryguje mnie sprawa noszenia trójnogów Manfrotto :cool: na proponowanym dedykowanym pasku (102, ew. 440) i w wydawałoby się "poprawny" sposób (głowicą do góry, ale o tym później).
Rzecz w tym, że z racji położenia punktów mocujących pasek, a przede wszystkim tego punktu przy mocowaniu głowicy, wyraźnie przesunięty jest środek ciężkości (mowa o zestawie statyw+głowica), co sprawia, że całość po założeniu na ramię ma tendencję do odjeżdżania w tył (lub "z tyłu w dół" jeśli ktoś woli) razem z ubraniem (tu już zasługa tego gumowania paska od spodu). W efekcie noszenie statywu w "sugerowany" sposób jest co najmniej niewygodne, bo albo trzeba się pogodzić z ciągłym trzymaniem paska, albo z ponaciąganym ubraniem (otarciami jesli na gołą skórę? hehehe). Zastanawiałem się, czy to tylko moja fanaberia, czy też inni odczuwają taki sam "dyskwalifikujący" dyskomfort? Żeby było zabawniej sytuację widać już na "firmowym" zdjęciu z prospektu, które pojawiło się wcześniej w wątku (sic! ale dopóki się tego na plecy nie wrzuci, to się raczej nie zwraca uwagi na takie detale - na wszelki wypadek wkleiłem fotke w linku nieco niżej (patrz rys.3.) ;-)
Możliwe, że z cięższym statywem np. 055 + jakaś lżejsza głowica kulowa problem jest mniej wyczuwalny, ale mimo wszystko istnieje nadal (tak zakładam... fizyka jest nieubłagana, niestety).
Ja już po pierwszych paru minutach wspólnej przygody ze swoim statywem i paskiem (190PROB+141RC+102NAT) "zmodyfikowałem" metodę noszenia. Odwracamy całość do góry nogami (tak żeby statyw wisiał głowicą w dół) i wtedy zakładamy na ramię (patrz rys.2.). Ostatnia poprawka, to ew. ustawienie tej regulacyjnej sprzęczki (rys.4.) tak, żeby nie uciskała naszego cennego ciała tudzież odzienia. Gotowe. Statyw wisi bardziej pionowo i "sam" tzn. nie ciągnie wyraźnie w żadną stronę. Wisi niżej, jeśli to komuś przeszkadza, ale IMO ma to więcej zalet niż wad, z wyjątkiem może kiedy kuca się np. w głębokim błocie/śniegu.
Link z ilustracją
W ten sposób tracimy niestety ew. korzyści wynikające z gumowania wewnętrznej strony paska, ale Manfrotto sprzedaje też paski w wersji z mocowaniem w jednym punkcie (402 i 441), dzięki którym mamy statyw głowicą do góry, z gumowaniem na ramieniu i wiszący podobnie do pokazanego przeze mnie sposobu (tzn. bardziej pionowo i bez ciągłego przesuwania się). Tyle, że wtedy traci się z kolei możliwość "przerzucenia" statywu przez plecy (nawiasem mówiąc przerzucąjc przez plecy ze "standardowym" paskiem też wygodniej jest moim zdaniem nosić statyw glowicą w dół - powody te same).
Sprawa wygląda zdaje się lepiej w przypadku toreb M., bo tam chyba mocowanie paska jest w skrajnych punktach, ale w kwestii torba/pasek to już chyba bardziej "co kto lubi".
Wracając zatem do pytania - jakie są Wasze wrażenia z użytkowania pasków do M. i czy tylko mi tak bardzo "to" przeszkadza?
I pytanie dodatkowe, do tych, którzy używają dedykowanych toreb M: czy do takiej torby wchodzi statyw z głowića 3D bez konieczności demontażu drążków? Taką torbę widziałem "na żywo" tylko raz gdzieś na wystawie i z tego co pamiętam, to jakoś "tak sobie" to wyobrażam... :roll: Mowa oczywiście o klasyku typu 141RC, gdzie drążki z uchwytami są "z tych większych".