Mam glupie pytanie:
Wlasnie kurier przyszedl z canonkiem i nie ma folii zabezpieczajacej na lcd czy powinno cos takiego byc czy nie ?Moze smieszna sprawa ale troche mnie to zdziwilo bo chyba zawsze cos takiego jest?
Wersja do druku
Mam glupie pytanie:
Wlasnie kurier przyszedl z canonkiem i nie ma folii zabezpieczajacej na lcd czy powinno cos takiego byc czy nie ?Moze smieszna sprawa ale troche mnie to zdziwilo bo chyba zawsze cos takiego jest?
acha no to spoko :P bo sie troszku przestraszylem :) dzieki wielkie aptur za odpowiedz ide sie bawic bo mnie zafascynowal ten sprzet :D
W nowym 400D folii nie ma.
Zabezpieczenie w postaci folii jest dobrym rozwiazaniem, ale utrudnia ew. podglad szczegolow foty.
masz w 100% racje, tylko do tego niestety dochodzi sie po jakims czasie uzywania aparatu ;-) .. ktos kto dopiero kupil lustro jest gluchy na tego typu argumenty bo jeszcze sie nowy "skarb" porysuje ;-)
no to powodzenia.. ja wlasnie taka wy..rzucilem ;-) ostatnio bo normalnie pracowac sie z czyms takim nie da.. utrudniony podglad, skladanie zajmuje kupe czasu i jest niewygodne, plastik zaslaniajacy ekran jest do d**y.. kupilem ja bo mi sie muszla oczna zgubila - po jakims czasie uzywania wolalem jednak zamowic kolejna muszle byle juz nie uzywac tego ustrojstwa.. nauczony doswiadczeniem - nie polecam :!:
swoja droga - czemu ludziska chronia tylko ekranik i soczewke ?? prawie kazdy od tego zaczyna :!: czemu nikt nie chroni wbudowanego flash'a albo przyciskow - toz to DYSKRYMINACJA :lol:
W 350d też nie było.
Kamykos: jak nie chcesz, żeby aparat się porysował, załóż obudowę do zdjęć podwodnych :D
do transportu jak najbardziej powinna byc naklejona,natomiast nie da sie pracowac z folia naklejona na LCD
Chcę dodać,że to nie jest moje pierwsze lustro :smile: .Po za tym znam sporo osób co używają folii ochronnej i im to nie przeszkadza w robieniu bardzo dobrych zdjęć.Ja prowadzę aktywny tryb życia (paralotniarstwo,od niedawna wspinaczka skałkowa),więc rozumiem,że lepiej odpuścić sobie wszelkie "ochraniacze" na LCD?:lol: A może lepiej w ogóle nie wyciągać z torby? Fakt ... zostaje jeszcze kompakt :lol: Pozdrawiam i dobranoc
Podczas focenia : trzy razy rozbiłem okulary , kilkakrotnie sam sobie nabiłem guza , jednak lcd nie zarysowałem , a folijki na lcd nie mam :):):)
Rozumiemy Twoj bol i przylaczmy sie, ale nie ma sensu katowac sie z powodu aparatu i chronic go jak jajko. Aparat jest do robienia zdjec. Jak pojawi Ci sie pierwszy paproch na matowce lub syf na matrycy to nie wyrywaj wlosow z glowy tylko olej to i idz pstrykac zdjecia. Do tego to cholerstwo sluzy a nie do oblepiania foliami. Tak na marginesie w Nikonach jest taki gustowny ochraniacz na LCD co wyglada mniej wiecej jak plastikowy dekiel po musztardzie sarepskiej ;-) nie zebym sie smial czy zazdroscil...
Jedni zabezpieczają sprzęt, drudzy nie, wszystko kwestia idywidualnego podejścia.
Sam osobiście miałem kiedyś folię, jednak z czasem bardziej kleiła mi się do twarzy niż LCD,
później kleiło się już wszystko do odstających krawędzi i rysowało ekran :mad: , od tamtej pory nie używam.
To trzeba przeżyć, aby się przekonać 8)
Jezeli używa się sprzetu w warunkach podwyższonego ryzyka, to nawet folie nie pomogą, poprostu trzeba się liczyć z jakimiś stratami.