Wersja do druku
Wlasnie nabylem nowa 420EX i chce sie doradzic w sprawie techniki robienia zdjec z lampa.
Wklejam dla przykladu dwa zdjecia (jpgi i balans kuleje ale nie o to chodzi), pierwsze zrobiona gola lampa od sufity (IMHO lepszy efekt) a drugie ze stofenem rowniez walonym w sufit. Jak radzicie sobie z lampa?? Jak swiecicie?? Tresc zdjec nieistotna
Witam..
Ze Stofenem to chyba trzeba 45 stopni, ja we wnętrzach daję korektę na plus o 1/3 lub 2/3 EV. Najczęściej od sufitu lub 45 stopni
Teraz pstryknięte na szybko, też w jpgu bez obróbki:
1. Stofen, 45 stopni +2/3 EV na lampie:
2. Stofen 45 stopni, bez korekty
3. Bez stofena, 45 stopni bez korekty:
4. Bez Stofena, 45 stopni, korekta +2/3 EV na lampie:
Wszędzie tryb M, pomiar matrycowy, iso 100, f5.6 czas 1/200 jpg prosto z aparatu tylko pomniejszony bez obróbki.
IMHO najlepiej ze stofenem i z korektą
Pozdrawiam
Artur
ja też się uczę używać lampy. we wnętrzach odbijam od sufitu a korekcję daje w zależności od odległości od sufitu. Jak nisko jest to nie daje. kąty zależne od odległości od głównego planu gdzie ma padać światło. Na razie ćwiczę.
Z tego co mniemam to nie musisz ustalac korekcji bo lampa uwzglednia odleglosc sufitu
w jaki sposób?Cytat:
Zamieszczone przez liquidsound
przecież nie mierzy odległości od sufitu, czym?
A taki ze daje blysk lampy wstepny ktora liczy ilosc swiatla potrzebna na kolejny blysk. Odleglosc od sufitu jest prosta zaleznoscia wykladnicza odleglosci i ilosci swiatla, wiec gdy sufit wyzej to maleje ilosc swiatla padajaca na obiekt oswiietlany i lampa glowny blysk daje mocniejszy
Ale korekty nie dajesz ze względu na odległość tylko na tryb pomiaru światła i to co zmierzy światłomierz..Cytat:
Zamieszczone przez liquidsound
Pozdr
Artur
no wlasnie to mniej wiecej napisalem hehe:lol:Cytat:
Zamieszczone przez arturs
Widzę że o tym samym myślimy - korektę dajesz po to żeby zniwelować niedoskonałości systemu pomiarowego aparatu - polecam wywody Kuchatka na temat e-ttl II.. Canon dba o to żeby nie prześwietlić zdjęcia i czasem przegina w tej dbałości - i po to dajesz korektę..
Pozdr
Artur
P.S liquidsound daj jakieś fotki zrobione tak jak w moim przykładzie, zobaczymy co ci wyszło ;-)
Hmm, te dwa pierwsze zdjęcia to mają zdecydowanie różne (pod względem focenia z lampą) ułożenie twarzy :) także ciężko porównać bezpośrednio. Ja się na stofenach nie znam, ale w tej sytuacji to co bym zrobił instynktownie to chyba odchylenie lampy w "prawo-tył" i odbijanie od ścian.
No tak jest najlepiej ale neistety nei bylo sciany za plecami - tzn byla ale baaaaardzo daleko;-)
możesz wyjaśnić? myślałem, że ze względu na odległość....Cytat:
Zamieszczone przez arturs
błysk wstępny powiadasz, czyli modelujący, tak?Cytat:
Zamieszczone przez liquidsound
Tak. Aparat Ci blyska i mierzy ile wrocilo swiatla, czyli im dalej tym mniej (nei wazne jaka droga, czy odbijane od 10 scian czy bezposrednio) i potem blyska odpowiednio slabszym lub mocniejszym blyskiem
Cytat:Napisał arturs
"Ale korekty nie dajesz ze względu na odległość tylko na tryb pomiaru światła i to co zmierzy światłomierz.. "
"możesz wyjaśnić? myślałem, że ze względu na odległość...."
Już pisze o co mi chodziło: nie chodziło mi o odległość podaną przez obiektyw ani odległość od obiektu.. tzn. zakładając że masz ruchomy sufit jeśli będzie ob 2 m nad to aparat tak dobierze siłę błysku żeby zdjęcie było wg światłomierza poprawnie naświetlone, jeśli byś teraz podniósł sufit o 2 m nic innego nie ruszając (nie wprowadzając korekty ani nie ruszając modela itp.) to jeśli nie zabraknie mocy w lampie zdając się na automatykę otrzymasz (przynajmniej teoretycznie) dwa identyczne zdjęcia (pod względem ich naświetlenia), korektę dajesz po to żeby wymusić na aparacie mocniejszy błysk od tego który zmierzy automatyka pomiaru światła w aparacie.. tak więc jeśli dasz korektę na plus to niezależnie jak wysoko masz sufit (i nie braknie ci mocy w lampie) zdjęcie powinno być naświetlone "bardziej" czyli jaśniejsze od tego bez korekty..
Nie wiem czy nie zamotałem opisu ale powinno być w miarę zrozumiałe..
Cytat:Napisał liquidsound
"A taki ze daje blysk lampy wstepny ktora liczy ilosc swiatla potrzebna na kolejny blysk"
"błysk wstępny powiadasz, czyli modelujący, tak?"
To błysk pomiarowy, błysk modelujący to błysk trwający około 1s (specjalna funkcja w niektórych lampach).
Pozdr
Artur
__________________
ale lampa zawsze błyska próbnie? rozumiem, że przy czasach rzędu 1/80 i czasie błysku 1.2 ms nie jestem w stanie rozróżnić dwóch błysków od jednego?
Nie mylmy terminologii. Błysk wstępny to błysk wstępny, pomiarowy. Błysk modelujący to to, co uzyskujemy naciskając podgląd głębi ostrości z podpiętą lampą.Cytat:
Zamieszczone przez mkwiek
edit: @artus: cholera, byłeś szybszy :)
he he, faktycznie, świeci około 1 s. :)Cytat:
Zamieszczone przez Wats0n
to normalne, że lampa tak wtedy dziwnie "bzyczy"?
Niektórzy są w stanie - jak widzisz błysk w wizjerze zanim podniesie się lustro to widzisz właśnie błysk próbny bo właściwy błyska dopiero jak otwarta jest migawka - czyli lustro jest już w górze i w wizjerze nic nie widać..Cytat:
Zamieszczone przez mkwiek
Jak chcesz się przekonac że są dwa to ustaw sobie czas w trybie Tv na 1s i w menu aparatu/lampy ustaw synchronizację błysku na 2 kurtynę - to zobaczysz 2 błyski..
Normalne, to nie jest jednolity błysk tylko seria krótkich błysków które dla nas się zlewają w jedenCytat:
Zamieszczone przez mkwiek
Pozdr
Artur
widzę! heca, widzę! już wszystko czaję - no może jeszcze ewentualnie sprawę korekcji, ale sobie doczytam w Twoich poprzednich postach. człowiek się uczy całe życie :)Cytat:
Zamieszczone przez arturs
dzięki wielkie! :D