fotografowanie ogni sztucznych
Pytane na ostatnią chwilę, nie sądzę, żeby ktoś jeszcze spędzał Sylwestra na forum- jakie ustawienia proponujecie, na jakich najlepiej wychodzą wam tego typu zdjęcia? Wiem, że szkół jest wiele, migawka krótsza, dłuższa- zależnie od efektu jaki chce się osiągnąć- pytanie więc, jakie są wasze typy?
p.s. Życzenia wszystkiego dobrego na nowy rok!
Re: fotografowanie ogni sztucznych
Cytat:
Zamieszczone przez pejot
Pytane na ostatnią chwilę, nie sądzę, żeby ktoś jeszcze spędzał Sylwestra na forum- jakie ustawienia proponujecie, na jakich najlepiej wychodzą wam tego typu zdjęcia? Wiem, że szkół jest wiele, migawka krótsza, dłuższa- zależnie od efektu jaki chce się osiągnąć- pytanie więc, jakie są wasze typy?
Przeklejone z mojego posta na p.r.f.c:
- dobry (!!!) statyw (!!!!!)
- wężyk (!!)
- czas "bulb" (!)
- obiektyw raczej szeroki (17-40 jest OK), ale to zależy od
sytuacji
- f/8 (!)
- ISO 100 (!)
- WB na "żaróweczki", ewentualnie auto, albo najlepiej RAW
A technika taka: Przed pokazem "wyczuwasz" mniej więcej ile sekund
potrzebujesz przy w/w parametrach, żeby mieć ładnie naświetlone
potencjalne tło. A w trakcie, to już automat: słyszysz huk ->
wciskasz spust i trzymasz go mniej więcej tyle ile trzeba (odliczając
pod nosem). Przy czym nie ma się co przejmować, że jest 2x dłużej/
krócej niż "wyczute" - fajerwerki się naświetlą dobrze, co najwyżej
tło będzie odrobinę za jasne/ciemne. To odliczanie to raczej tak
orientacyjnie.
Wariacje na temat: czas nieco dłuższy i zasłanianie czapeczką -
multiekspozycja :) W 20D przy ISO100 nie powinno być problemów
nawet przy kilku minutach (z włączonym NR). Wtedy wężykiem blokujesz
spust, a za wyzwalacz robi czapeczka :)
Kilka moich przykładów (do Janka pewnie mi daleko ;-) ale ja jestem
z nich zupełnie zadowolony - to były moje pierwsze fajerwerki :):
http://www.ais.pl/~muflon/gallery/4/0/1/index.html
http://www.ais.pl/~muflon/gallery/4/0/0/index.html
Technika dokładnie jak wyżej, tyle że jeszcze bez wężyka - co zresztą
niestety widać :(