Czy ktos mi moze powiedziec jak sie sklada namiot bezcieniowy w ten maly pokrowiec ?
Skrecalem go w osemki, ale tak sobie to wszylo - nie miesci sie.
Instrukcji nie bylo.
Pozdrawiam :)
Wersja do druku
Czy ktos mi moze powiedziec jak sie sklada namiot bezcieniowy w ten maly pokrowiec ?
Skrecalem go w osemki, ale tak sobie to wszylo - nie miesci sie.
Instrukcji nie bylo.
Pozdrawiam :)
w kwadrat, po przekatnej go zegnij i jeszcze raz po przekatnej.
nie mialam problemu ze zlozeniem namiotu...
a co ja sie usmialem jak swoj namiot pierwszy raz rozkladalem... wyjmuje z pokrowca, patrze... hmm maly jakis... jak to rozlozyc... i jak mi nagle nie "wystrzelil" do kwadratu (75x75)... prawie mi zeby powybijal i nos polamal :) najpierw radosc z tego ze caly jestem a potem smiech z tego wszystkiego... dopiero jak przyszlo do skladania (ten pierwszy raz) to znow problem... jak to cudo zlozyc... no i faktycznie po kilku probach wlasciwie sam namiot "pomaga" sie zlozyc. trzeba tylko obrac odpowiedni kat natarcia po przekatnej i bedzie git.
pzdr,
Uff... Dzięki ci magiku za ten wątek, bo myślałem że tylko ja nie umiem złożyć namiotu :-)
moze jakis tutorial ???:)
rozmazylem sie
Ja mam tak samo. Probuje jak moge, ale za nic nie chce mi sie skladac po skosie.
Obiach, heh
do matki na szkolenie :D
No i wyszlo u wiekszosci szydlo z worka... niby taki namiocik... a kazdy problem ze zlozeniem ma:) Mi tam calkiem sprawnie juz idzie:) Niedlugo z reka w kieszeni go bede skladal hehe. Ale na serio to dosc proste... Najpierw trzeba go zlozyc "do srodka" czyli np tak jak stoi chwycic za prawa gorna krawedz i ja przyciagnac do lewej dolnej, powinien sie zlozyc i ladnie "klapnac na plasko" potem zaprzec sie nogami o stol i za dwa przeciwlegle rogi go chwycic i do siebie sciagac... powinien miec tendencje do lekkiego "zakrzywienia po plaszczyznie Z" :) a potem pod odpowiednim katem natarcia "urabiac" az do pierwotnej formy...
Uffffff! Złożyłem. Nie miałem zresztą za bardzo wyjścia - 150-tka zajmuje sporo miejsca...
heh wreszcie po przeczytaniu tego tematu się zmobilizowałem i udało się i mi to holerstwo zlożyć:)
Jak mi kobieta z pracy wruci to nie uwierzy że wreszcie ma gdzie pranie wieszać :D łocipieje mi ze szczęścia...... to może go rozłoże szkoda kobiety :D
Trzeba przyznac, ze jak kilka miesiecy temu rozlozylem i przyszlo mi dzis namiot zlozyc to ... pamiec zawodna jest :)
THX @Raenius za linki :)
Jutro idę do piwnicy zrobić próbę bo prawie rok jak leżał w domu rozłozony, a teraz wyniosłem go do piwnicy [takie moja pracownia po pralni] Wreszcie nikt nie będzie żartował że ta buda dla mojego psa za mała jest :)
Jakoś tej kobiecie na filmiku to z taką łatwością przychodzi. Ja muszę się za każdym razem trochę namęczyć i nasilić ale z taką lekkością w ten sposób nie udało mi się ani raz złożyć. Dodatkowo po każdym udanym złożeniu zastanawiam się jak ja to zrobiłem :)