Ciekawe podejscie kamerzysty do praw autorskich
Dlugo przegladalem watki, do ktorych chcialem podczepic niniejszego posta i padlo na ten. Nie wiem jednak, czy nie lepiej byloby zalozyc osobny watek pt. "Beztroska tworczosc kamerzysty" lub podobnie. Tak siak czy owak chcialem sie z wami podzielic krotka historia.
Wykonywalem zlecenie slubne. Wszystko szlo dobrze, zmeczenie troche doskwieralo ale nic to. Okolo godziny drugiej kamerzysta zrobil ostatni "film przy ksiezycu" (notabene ksiezyca nie bylo) i zaczal zbierac sie do domu (i cale szczescie, bo tyle dobrych zdjec mi popsul tym swoim halogenikiem milion wat!). Na koniec mial krotka rozmowe z Mlodymi. Stalem obok. Katem oka widze, ze kamerzysta podchodzi z Mlodymi do mnie i tak do mnie sie zwraca: "...zaczniemy montaz jak fotograf podesle jakies ciekawe zdjecia. Kiedy pan bedzie mogl podeslac jakies zdjecia?"-zwraca sie do mnie z pytaniem. Ja troche zbity z tropu mowie, ze jak najszybciej. Podskornie jednak czulem, ze cos tu nie gra ale wtedy bylem zbyt zmeczony, zeby stwierdzic o co chodzi.
No i po odetchnieciu juz wiem. Jaka jest wasza, drodzy forumowicze, opinia na temat propozycji kamerzysty? Przeciez to bedzie tak, ze kamerzysta dostaje duzo kasy (sam mowil, ze Mlodzi wzieli najdrozszego kamerzyste w okolicy a kapele najtansza) a wykorzystuje moj autorski material. Jesli zdjecia beda bardzo dobre (nie chwalac sie) i beda wmontowane bez zadnej adnotacji, watermarka do filmu, to odbior bedzie taki, ze kamerzysta zrobil swietny material... i nikt nie wspomni o fotografie. W ten sposob kamerzysta wyrabia sobie marke kosztem fotografa.
Pomyslalem, ze w sumie powinienem zadzwonic do tego kamerzysty i powiedziec mu, ze moge mu przeslac 10 zdjec ale musi mi zaplacic. A jesli nie chce placic, to chce zeby na zdjeciach wyswietlanych w materiale filmowym byl znak identyfikujacy mnie. Z drugiej jednak strony, jest to pamiatka dla Mlodych i mnie osobiscie nie podobaloby sie gdyby na moim video z wesela i slubu pojawialy sie jakies loga i watermarki.
Co o tym wszystkim sadzicie? Jak byscie rozwiazali sprawe z kamerzysta?
PS
Chcialem jedynie dodac, ze w umowie miedzy mna (fotografem) a Mlodymi nie bylo slowa o dostarczeniu jakiejkowliek ilosci zdjec kamerzyscie.
EDIT:
Chcialbym ta sprawe rozwiazac jak najszybciej, bo montaz filmu ma sie zaczac dopiero jak cos podrzuce kamerzyscie i nie chce sprawy przedluzac, bo to bedzie kosztem Mlodych.