Procesor nie ma większego wpływu ma czasy przetwarzania zdań z użyciem AI w PS.
Wersja do druku
Wiem ale ma ogromny rzekłbym kluczowy wpływ na ilość fps w Microsoft Flight Simulator 2020 i dlatego właśnie zmiana płyty głównej, procesora, pamięci oraz karty graficznej a to że szybciej zdjęcia się odszumiają to taki mały bonus.
Zastanawiałem się nad i5 12600K albo i7 12700K ale wybrałem Ryzen 7 5700X3D. Generalnie i7 3770K mimo wieku daje radę a po wymianie karty graficznej nareszcie jest wykorzystywany na 100% w symulatorach wyścigów samochodowych i lotniczych. Symulatory wyścigowe ogarnia z przyzwoitym fps na poziomie 60 i wiecej ale problem mam z Microsoft Flight Simulator 2020 gdzie progiem płynności jest 20 fps i o ile na EPLL mam 25fps to na EPWA czy EPKK fps spada do 16. MSFS jest tytułem, który mocno zyskuje na technologii AMD 3D V-Cache stąd wybór tego właśnie procesora. Oczywiście jest Ryzen 7 7800x3D ale jest dwukrotnie droższy, wymaga droższej płyty AM5 i dwukrotnie droższej pamięci DDR5. Jeśli chodzi o Intela to płyty na Z790 są o połowę droższe od AM4 i również wymagają DDR5. W aplikacjach Intel byłby szybszy od AMD ale tak na prawdę większej szybkości w aplikacjach nie potrzebuję stąd wybór AMD.
Zamiast i7 12 gen lepiej pomyśleć o i5 13/14 gen. Będzie taniej, wydajniej i chłodniej. i5 tych generacji mają kapitalny potencjał undervoltingu i dzięki temu są naprawdę chłodne i ciche, nawet na chłodzeniu powietrznym (sam mam takie i w codziennej pracy, kiedy nie obciążam mocno kompa, głównie działa w trybie pasywnym).
Za to w i7, bądź i9, tych generacji, bez chłodzenia wodnego nie warto się bawić, bo to już istne piekarniki. A jeśli ktoś nie renderuje masy video, to cokolwiek ponad i5 będzie już przerostem formy nad treścią. O AMD oczywiście też warto pomyśleć i nie ma co ich lekceważyć.
Odnośnie undervoltingu to zrobiłem go dla RTX 3070 i grając w Le Mans Ultimate temperatura spadła z 67 do 56 a co istotniejsze moc pobierana przez kartę spadła za 160W na 100W. Przejechałem wyścig 40 minut bez najmniejszego problemu ze strony karty graficznej. 5700x3d również z tego co czytam potencjał undervoltingu posiada.
Ja zrobiłem parę lat temu delid mojej i7 8700 i temperatury spadły o 20 stopni :)
Niestety od pewno czasu coś wariuje i zaczął wywalać reset, ograniczyłem zegary do 4 MHz i przestało wywalać. Coś z poborem mocy się chyba porobiło ale nie mogę dojść gdzie jest problem. Zasilacz jest dobry i ma aż nadto zapas mocy, ale tak czy siak wypada mi już go wymienić i przy okazji kupić nowe dyski, bo niektóre dobijają już do 10 lat (klasyczne talerzowe).
A jaka Waszym zdaniem jest optymalna konfiguracja pod LR i PS? Pytam bo wg mnie mało sensownych informacji jest na temat - załóżmy przy założeniu procesora w cenie ok. 1000 PLN.
Nie wiem jaka jest optymalna ale Ryzen 5900x I rtx 4070 Tu.suoer daje radę. Mam tylko 32 GB ramu i możliwe że to mało bo bywa zajęty pod korek.
Jak kogoś interesuje to mam do sprzedania RTX 3060Ti.
@Bangi Dobra karta to podstawa. Co do procesora to ja mam Intela i5-12400F i już powoli trzeba by wymienić na 13 generacje ale ja to głównie pod gry robię. Obróbka zdjęć przy grach to pikuś. Dysk sobie koniecznie zmień na SSD to dopiero zobaczysz różnicę w pracy aplikacji i tego jak Windows błyskawicznie startuje no i ta cisza.
@gnd 32GB RAM w zupełności wystarcza to nie wiem co Ty tam robisz jakieś hurtowe odszumianie setek zdjęć czy jak?
ja ostatnio robiłem upgrade bo nie chciałem zawisnąć na końcu wsparcia do W10 :mrgreen: - upgrade trochę po krakowsku - miałem 64GB dobrego ramu w DDR4 to został, grafika została, 2 ssd zostały jeden sata drugi nvme, talerzowy 8TB został, obudowa została jest fajna i mała - cooler master CUBE 500 - do tego kupiłem msi tomahawk z790 i i712700KF bo akurat była duża promocja - no i zmieniłem zasilacz bo obawiałem się że się nie wyrobi, a miał już swoje lata - sprzęt jest niewielki wygląda zupełnie ok, cichy - 4 wiatraki 140(jeden z nich ma 120 :) a nie 140) w obudowie na niskich obrotach i piąty na procesorze też 140, wiatraki na karcie włączają się dopiero jak zaczynam coś konkretnego robić.
do obróbki zdjęć 32GB by mi wystarczyło na styk ale by wystarczyło, przy obróbce zdjęć to nawet wiatraki nie przyspieszają
do video to nie mam pojęcia ile ramu bierze (sprawdzę kiedyś) ale jak zaczynam obrabiać video 4K z R5 to słychać że sprzęt zaczyna pracować - znaczy wiatraki się zaczynają kręcić
zrobiłem oczywiście undervolting bo i7 12700KF ma spory potencjał w tym zakresie
gdyby nie wydumane wymagania sprzętowe W11 to nie robiłbym upgrajdu jeszcze przez parę lat bo sprzęt był wystarczający miałem i7 chyba? 6 generacji - panowie dyskutują o ekologii, a ludzie robią niepotrzebne ugrajdy elektroniki i to jest rzeczywisty problem - brak wsparcia nowych systemów dla straszych telefonów czy wydumane wymagania W11 (wiem można to obejść ale mi się nie chce) najfajniej jest jak widzisz że twój i7 nie jest wspierany, a wspierane są i3 starszych niż twoja generacji - rozumiem dlaczego ale to absurd :mrgeen: jakoś walczącym ekologom to nie przeszkadza - dlaczego?
Kartę graficzną zmieniłem w ubiegłym roku z GTX 1050 Ti na RTX 4060 i tutaj nie widzę potrzeby zmiany, muszę zmienić procek, płytę główną, RAM i nowy dysk na archiwum (bo pod system zostanie ten SSD który mam).
Na ten moment mam taką koncepcję:
Intel Core i5-14600KF
Asus PRIME H610M-A WIFI (ewentualnie jakaś "lepsza")
RAM GoodRam IRDM, DDR5, 32 GB, 6000MHz, CL30 (IR-6000D564L30S/32GDC)
WD Blue 2TB 3.5" SATA III (WD20EZBX)
+ ewentualnie jakieś chłodzenie (aktualnie mam Frotis 5). Budę mam starą to wodnego chyba nie kupie (ewentualnie takie na 2 wiatraki), choć to też do przemyślenia. U mnie niestety komp schowany pod biurkiem więc buda nie ma wielkiego znaczenia pod kątem estetyki.
Do tego procka dobre chłodzenie powietrzne w zupełności wystarczy. Ale nie idź tu na skróty i kup coś np. od Noctua, itp. No i dysk 2TB ma magazyn zdecydowanie SSD. To da Ci gigantycznego kopa!
Nie ufam jeszcze na tyle SSD jako magazynowi.
Generalnie system mam na SSD i obróbkę robię na drugim SSD, ale archiwa trzymam na klasycznych dyskach.
Wiem, że dobre chłodzenie to podstawa, przekonałem się przy okazji i7 8700, który grzał się niemiłosiernie. Chodź jak pisałem delid dopiero poczynił cuda.
Zastanawiam się tylko czy mieć cieśnienie na DDR5, bo patrząc na testy DDR4 vs. DDR5 w grach, to przyrost wydajności w tym kontekście wydaje się minimalny, a koszt niewspółmierny do tego wzrostu.
O dyskach talerzowych już zapomnij. Koniecznie SSD. Obudowa też powinna mieć dobre chłodzenie i wentylatory bo bez tego procek będzie się przegrzewał.
No ale piszesz to w kontekście wydajności tylko czy również trwałości przechowania danych?
Ja się zatrzymałem z widzą, że SSD jest super do systemu i pracy bieżącej, ale archiwum to jednak robić na talerzu.
Widzę, że są różne SSD, różne ceny, jakieś różne kości - w takim razie jaki wybrać na magazyn danych, załóżmy, żeby na nim dane tak do 10 lat wytrzymały?
Przede wszystkim nigdy, na dłużej, nie trzymamy danych w jednym egzemplarzu. Ja mam u siebie 512 GB na system i programy + 2 TB ma zdjęcia i dokumenty. Obydwa SSD Samsung 980 pro. Do tego backup dokumentów ma zewnętrznym dysku HDD. W momencie, kiedy kasuję dane z SSD, to pojawia się backup backupu na drugim HDD. Oczywiście, przez lata, tych HDD pojawiło się sporo... HDD też nie jest niezawodne i można stracić dane. Ja już kiedyś straciłem 2TB danych na zewnętrznym HDD WD. Na całe szczęście nie było tam zdjęć!!! Ale nigdy więcej archiwum ma pojedynczym HDD. A przepaść w wydajności magazynu bieżących danych, między SSD i HDD, jest porażająca. Szybkość buforowania miniatur RAW z folderu kilkudziesięciu GB zdjęć na SSD to kosmos przy HDD. Ale to tylko przykład. Nigdy więcej HDD do pracy z większą ilością zdjęć. Ich miejsce to jedynie backup.
Co do ramu, to podobno chyba największą różnicę odczuje się w grach i może renderingu. Pytanie tylko, jaka jest teraz różnica w cenie, między DDR 4 i 5 i czy "gra warta jest świeczki". Ja kupowałem sprzęt równo rok temu, zbudowałem konfig oparty o i5 13600KF (prawie to samo, co 14600KF) i wstawiłem platformę opartą na DDR 4. Początkowo 2x16 GB, do którego jakoś na wiosnę dorzuciłem drugie tyle (razem mam 4x16 GB). Tyle tylko, że to było rok temu i ja praktycznie nie gram. Nie patrzyłem ostatnio w ceny i nie wiem, ile i czy można zaoszczędzić na takim zabiegu. Na pewno DDR 5 jest bardziej perspektywiczny i można go będzie hipotetycznie użyć kiedyś przy upgradzie platformy. Mając DDR 4 wiem, że jeśli będę chciał kiedykolwiek zmienić procka, będzie się to wiązać ze zmianą nie tylko płyty, ale i ramu.
Gdybym robił komputer od zera to pewnie zdecydowałbym się na ddr5, można się spodziewać 5% różnicy wydajności komputera pomiędzy ddr4 a ddr5 (albo mniej) - to i mało i dużo zależy kto patrzy. Ja po prostu miałem 64GB ddr4 w starym sprzęcie i nie widziałem sensu ekonomicznego w wymianie na ddr5.
Jak będziesz chciał zmienić procka to kupisz i9 14900KF i nie musisz zmieniać ani płyty ani ramu, może w międzyczasie intel rozwiąże swoje problemy z tymi procesorami (ponoć już rozwiązał) ustawisz kaloryfery na minimum i będziesz miał ogrzewanie gratis.
przy 2TB dysku stawiałbym na ssd i zewnętrzny backup na hdd (przy 4TB również), przy większych pojemnościach może to być cenowo mniej ciekawe - ja zdecydowałem się na 2TB kingston KC3000 oraz 8TB Ironwolf pro i zewnętrzny backup (mam jeszcze samsunga 860EVO na którym mam windows10) - dyski hdd też padają, ja również kiedyś straciłem 2TB hdd ale miałem backup więc tyko pomarzekałem na żywotność - każda technologia ma swoje problemy i wspaniałe (inaczej) ulepszenia CMR i SMR w dyskach tradycyjnych czy SLC, MLC, TLC i QLC na ssd.
Z backup-em "na zewnątrz" to oczywiste, ale przyznam szczerze, że nie robię tego mocno na bieżąco - wiem, słabo, mego słabo, mea culpa.
Co do ceny RAM-tu to DDR4 (32 GB, dwa moduły) można kupić w jednym sklepie za ok. 280PLN a DDR5 (32 GB, dwa moduły) zaczynają się od 415 PLN (porównuję tego samego producenta). Kwoty może nie powalają, ale jednak procentowo nie jest to IMHO przyrost adekwatny.
Wszyscy piszecie o PC-tach. Ja też od zawsze używałem Windowsów, ale powoli zaczynam się zastanawiać, czy nie przeskoczyć na Maca. Jasne, cena... Ale w Windowsach denerwuje mnie konieczność ciągłej kontroli profili kolorystycznych -- czasem się nie załadują, a czasem po prostu ładuje się profil domyślny i jest słabo. Dotychczas, dla wygody i z oszczędności, miałem jeden komputer do pracy i do hobby, czyli fotografii. Teraz trochę zmienił się styl mojej pracy, więc mogę rozdzielić te aktywności. Widzę, że nowe Macki nieźle radzą sobie z LR i DxO, z których korzystam. Co sądzicie o Mac Studio? Trochę mnie kusi.
Mac to kompletnie inna filozofia zamkniętego systemu jak ktoś chce zmieniać swoje przywyczajenia i widzi tą zieloną trawę na polu sąsiada to nie widzę problemu, jeśli chodzi o zarządzanie kolorem to ponoć w windows 11 nastąpiły rewolucyjne zmiany w podejściu do tematu zarządzanie kolorem - zarządzanie przechodzi z aplikacji na system operacyjny - to powinna być korzystna zmiana - ktoś? coś? jakieś doświadczenia poza tym że photoshop czy inne programy adobe nadal działają dobrze? bo to sprawdziłem. Temat zarządzania kolorem nawet w programach systemowych był dziwny np. wyszły windows 10 defautowy program do przeglądania zdjęć nie radził sobie z zarządzaniem kolorem (fakt znany opisywany przez internety), można było doinstalować program z windows 7 który z zarządzaniem sobie radził bez problemu, po jakimś chyba długim czasie i kilkunastu upgrejdach defaultowy nagle programik z windows 10 zaczął działać dobrze - może zrządzanie na poziomie systemu spowoduje że temat stanie sie bardziej priorytetowy.
miałem te same rozkminy rok temu, w marcu kupiłem Macbooka Air 15. Tu masz moje punkty, a w skrócie - to jest duża egzotyka jeśli całe życie robiłeś w Win. To są wszystko dobre sprzęty, ale musisz sporo czasu poświęcić na dostosowanie systemu pod siebie i przyzwyczajenie:
https://www.canon-board.info/threads...=1#post1461227
Ja na razie bazuję na i5 11600K + RTX 4060 + RAM 32GB, 2x M.2 Samsung 980 Pro + magazyn, backup na HDD, monitor 4K 27" i wystarcza do rawów z R-ki z zapasem.
Dzisiaj bym wybrał: płyta do 1000-zł: Asus PROART B760 + i5 14gen + DDR5 i czekam aż stanieją dobre monitory: 4K 32".
W Windowsie 11 z zarządzaniem koloru jest w dalszym ciągu fatalnie. O ile rzeczywiście aplikacje "systemowe" działają w miarę spójnie, to aplikacje firm trzecich to w dalszym ciągu wolna amerykanka - w dalszym ciągu praca w archaicznym sRGB jest najbardziej "ustandaryzowaną" opcją.
Ja (pewnie już to pisałem) na ekosystem jabłkowy przeniosłem się jakieś 12 lat tamu i absolutnie nigdy nie wrócę do środowiska Windowsowego.
Pomijam już sprawę właśnie dostosowania całego ekosystemu do wymagań fotografów (choć muszę powiedzieć, że adopcja HDR w Apple idzie wolniej niż się spodziewałem - ale i tak lepiej niż w Windowsie, gdzie w zasadzie nie dzieje się w tym kierunku zupełnie nic).
Dla mnie ekosystem apple to zero problemów ze sterownikami, błędami, zastanawianiem się jaki HW będzie lepszy. Wszystko jest zoptymalizowane pod platformę konkretnego hardware, a od czasu kiedy szczęśliwie Apple rozstał się z Intelem i przeszedł na architekturę ARM to ogólnie pod względem wydajaności, zgodności platform zrobiła się absolutna bajka.
Oczywiście największe zalety systemu widać jeżeli ma się kilka urządzeń - dziś poziom integracji pomiędzy tymi platformami jest nieosiągalny w najmiejszym stopni dla ekosystemów PC/Android itp.
Oczywiście jeżeli ktoś kieruje się kryterium "100% ceny" to nie ma co sobie głowy zawracać.
p,paw
Dla mnie najważniejsze jest: wystarczająca wydajność, łatwy upgrade, dobry monitor, cisza. Do tego peryferia mx Logitech. Jakość i komfort pracy jaki mam to: 1/4 ceny Apple.
Doceniam zalety ekosystemu Apple, zwłaszcza jak się na tym jeszcze dobrze zarabia. Sam zastanawiałem się nad Mac Studio + monitor 32” z obrotowym stojakiem Pro Stand, ale pomimo sympatii do producenta spasowałem.
nie demonizowałbym zarządzania kolorem aż tak bardzo owszem jest pole do zaorania i moim zdaniem idzie to w dobrym kieruku tzn. system operacyjny zarządza kolorem, napisałbym raczej że aplikacje poważne radzą sobie z zarządzaniem kolorem, popierdułki nie radzą sobie, aplikacje systemowe różnie - tak jak pisałem przeglądarka do zdjęć w windows 10 nie radziła sobie na początku musiałem zmienić default na aplikację z windows 7 która działała bez problemu. od lat mam monitor z szerokim gamutem i realnie rzecz biorąc raz był problem pomiędzy strownikiem eizo a jakąś aktualizacją systemu windows 7, a że jakaś aplikacja nie ma pojęcia o zarządzaniu kolorem - no cóż za duża wolność - apple po prostu nie wpuściłoby czegoś takiego w infrastrukturę likwidując aplikację i problem tym prostym ruchem.
nie demonizowałbym problemów ze sterownikami, błędami itp. problemami, windows jako system otwarty musi się borykać z kompatybilnością znacznie większej ilości urządzeń niż system Apple - wystarczy mieć minimalny instynkt samozachowawczy i nie kupować komponentów z kryterium 100% ceny i kłopoty w cudowny sposób nie pojawią się.
apple tworzy jednolite środowisko więc nie ma dziwoty ze poziom integracji jest ogromy - dla niektórych nawet zbyt duży ;)
a poziom dezintegracji z wszystkim innym ogromny :mrgreen:
Ja jestem starym graczem to mnie Apple w zasadzie nie interesuje. Ilość gier która na to wychodzi to jest ułamek procenta tego co jest na Windows tworzone.
Ja od dawna wychodzę z założenia, że od gier to ja mam konsole :)Cytat:
Zamieszczone przez Shadow
Ale rzeczywiście prawda jest taka że jabłko to nie sprzęt dla amatora. Ja jednak dużej części mojego ekosystemu używam do pracy - gdzie choćby bezpieczeństwo ma znacznie większe znaczenie.
Tak na marginesie to z tą ceną też bym nie demonizował. Kiedyś (jak mnie Apple na maksa wkurzył mega nieudanymi ostatnimi modelami MBP na Intelu) postanowiłem sobie zobaczyć za ile bym kupił PC-towego laptopa o wydajności i możliwościach (przede wszystkim display) MBP to mi wyszło, że to wcale nie jest przepaść. Oczywiście nie ma co porównywać z komputerem stacjonarnym, ale to dla mnie nie jest żadna opcja.
P,paw
Każdy ma prawo np. uprawiać hobby tak jak chce, jak uważa że potrzebuje, jak sprawia mu frajdę, jak ...
Ludzie "składają się" z emocji i rozumu.
Twój problem w warstwie rozumu to odpowiedź na pytania :
1.
Jak będziesz prezentował swoje prace, co będzie widać (zakres kolorów) na wydrukach lub w necie na monitorach u oglądających Twoje zdjęcia
2.
Jak Ty lub ludzie starsi niż około 20 lat widzą kolory, ich zakres i relacje
jp
Ktoś tu nieźle demonizuje problemy ze sterownikami Windowsów. Ostatni raz mialem takie chyba w początkach Windowsa 7. Obecnie nie widzę żadnych problemów kompatybilności, czy stabilności Windowsa. Ale faktem jest, że nawet jak buduję składaka, to nie używam żadnych dziwnych komponentów.
Co do zarządzania kolorem, top po kupnie nowego kompa ustawiam je raz i system później działa bezbłędnie. Fakt, że za Windowsa XP, czy 7 były z tym problemy, ale chyba nie mówimy o historii. A monitora HDR nie mam, więc o tym się nie wypowiem.
@pawel.guraj Miałem PS5 ale sprzedałem. 2 lata po premierze musiałem w starsze produkcje grać bo żadnych exclusivów nie wydawali to podziękowałem. A teraz jak coś wyjdzie to się okazuje że albo od razu albo za kilka miesięcy już jest wersja na PC to co to za ekskluzywność.
Od roku z fotami przeszedłem na mini M2, ten tani 16/256 plus Studio Display. Teraz tylko czekam aż wyjdzie Studio M4 Max. Juz nie chce żadnego Windowsa do obróbki zdjęć. Do pracy na biurku mam zwykłego all in one lenovo na i7. Wszystkie foty obrabiam na Mini, rawy ciągnę z synology 1520 i działa to naprawdę sprawnie. O wiele lepiej niż na moim poprzednim kompie z grafiką, który jednak po 5 latach przestał być ok a teraz najtańszy mini bije go na głowę albo na kilka głów. Więc w pecety z win już nie pójdę. Do zdjęć będzie tylko Mac.
A tak zupełnie z ciekawości (bo zupełnie nie mam doświadczenia - mam z rzadka używaną wirtualkę Win11Arm) - jak często trzeba dziś Windę przeinstalowywać/instalować od zera żeby wszystko działało? Coś się zmieniło na lepsze - w sensie, czy 4-letnia Winda śmiga tak jak nówka?
p,paw
Nigdy?:lol:
A tak poważnie, jeśli użytkownik jest świadomy tego, co robi, i nie instaluje i odinstalowuje bez przerwy jakichś śmieci, to nie przypominam sobie, kiedy ostatnio miałem potrzebę reinstalki. Od czasów Windowsa 7 chyba nigdy. Na pewno nigdy od czasów Windowsa 10. Kompy działają po 6-8, czasem więcej lat i z systemem nic się nie dzieje.
Ale faktem jest, że przy wcześniejszych wersjach reinstalki to był standard!
Mam 3-letniego MBP M1 i nie jak na razie nie zrobiłbym tego ani razu.
Ostatnio nawet sobie pomyślałem że może czas na jakąś M3 lub coś - i nawet mój fanbojski umysł nie był w stanie wymyślić powodu, dla którego miałbym to zrobić.
Jeżeli chodzi o rozbudowywalność Apple to też mit. Oczywiście laptopów rozbudować się nie da - ale przecież każdego Mini, Studio czy tam MBP Pro da się spokojnie rozbudować przy pomocy komponentów "rynkowych".
Jeżeli chodzi o system to na tym Macu to już 3-ci (Apple wydaje nowe systemy co rok) - oczywiście upgrade a nie reinstall. Od czasu kiedy MacOS przeszedł na APFS gdzie upgrade systemu odbywa się na zasadzie snapshotów partycji read-only (cały system jest read-only) nowa wersja systemu instaluje się jakieś 20min i w zasadzie jest procesem takim samym jak upgrade IOSa - czyli po prostu po reboocie masz nowy system. macOS jak każdy Unix (bo to w końcu w dalszym ciągu jest klon unix'a) - wszystkie dane użytkownika i zainstalowanych programów są odsperaowane od Corowego systemu. Odinstalowanie aplikacji odbywa się po prostu przez skasowanie katalogu, w którym są itp (żadnych bibliotek w jakiś tam system32 itp...)
p,paw
System to rzeczywiście kwestia aktualizacji. Ale próg kupienia nowego kompa to, jak czytam, 16 tysięcy. A próg zrobienia 32 GB z 16 GB to jakiś tysiąc.
Sam się zastanawiałem nad przejściem na maka kilka lat temu, nawet poważnie studiowałem plusy dodatnie i ujemne, ale ze względu na to wszystko, co zostało wyżej powiedziane windzie - zrezygnowałem.
Winda stała się całkiem dobra od wersji Win2000.
--- Kolejny post ---
Mam jakiegoś iPada, podarowanego i fakt to tablet, a nie komputer. Do zajrzenia w internet i puszczania spotifaja jest ok, ale poza tym nie widzę przewagi nad tabletami innych systemów.
Tak jak pisałem, dopiero w całym ekosystemie pokazuje "pazury". Poczynając od takich rzecz jak zaczynanie pisania maila na kompie i kończenie pisania na iPadzie (dzieje się to tak po prostu - nic nie trzeba robić), poprzez wspólny system haseł, udostępniania zawartości, wyświetlania ekranów (ja swojego iPada często używam jako fajnego podręcznego monitora do jakiś tam narzędzi) i wiele.
Ja bym żadnego Androida nie użył z bardzo prostego powodu - security (jestem człowiekiem od bezpieczeństwa, wiem co mowię). Oczywiście mega mi się nie podoba to co wymogła EU na Apple - czyli możliwość instalowania apek z niezweryfikowanych źródeł. Z punktu widzenia bezpieczeństwa to jak więszkość działań EU - wylanie dziecka z kąpielą.
p,paw
Oboje moich dzieci jest programistami: jedno używa maka, a drugie windy. Gdy zapytałem o linuksa, to oboje go znieważyli. ;)
--- Kolejny post ---
Co do androida, to się absolutnie zgadzam, boleję nad tym, że inne systemy mobilne się nie przebiły. Mówiłem pod kątem szarego użytkownika.
A bo Mac z linuxem rzeczywiście nie na żadnego związku ;-)
Mam podobne zdanie w tym temacie :)
Jądro MacOS'a (ale także IOS'a, IpadOS, TVOs' itp) zbudowane jest na bazie MACH'a - systemu, który o wiele lat wyprzedził swoją innowacyjnością cały rynek.
Przejście MAC'a na ARM spowodowało, że obecnie cała platforma Apple, wszystkie urządzenia oparte są na takiej samej architekturze sprzętowej i programowej.
p,paw
te działania UE to może być reakcja na wdrażanie standardów w produkty Apple np. HTML5 - to co robią to już nawet śmieszne nie jest, dodatkowo dochodzi jeszcze kulawa polityka informacyjna :) co nie działa. ogólnie to nie jest wielką sztuką osiągnąć jakiś poziom bezpieczeństwa w tak zamknietym i powoli wrażającym (lub nie wdrażającym) standardy systemie