Wersja do druku
Dość często lustra Canona są sprzedawane bez kręciołka do trybów w ogóle, lub sprzedający mówi że odpadło, ale on posiada (nie mógl naprawic, czy przejaw uczciwości?)
Do tam jest źle zrobione, że to tak częste?
To jest naprawialne "domowym sposobem", np gdy się je posiada ?
jest jako część zapasowa do zdobycia, czy tylko oficjalny serwis ?
Nie stoję wobec takiego przypadku - pytanie teoretyczne
Moje pokrętło odpadło w G3 a więc w erze przedlusterkowców po uderzeniu mimośrodowym w pokrętło prostopadle od góry. Pękła ośka. Nic tego nie przeżyje. Gruba naprawa = nieopłacalna.Cytat:
Zamieszczone przez cosinus
Kilka canonów przerobiłem. Znajomi również, ale z opisywanym problemem nie spotkałem się nigdy. Wkurzało mnie natomiast przekręcając się kółko nastaw w 5dII, co jak wiadomo w kolejnym modelu rozwiązano, a i w dwójce można było zdaję się to wymienić na blokowane.
Z doswiadczenia jesli cos jest zepsute i ktos sprzedaje to najczesciej naprawa jest nieoplacalna, w przeciwnym wypadku ktos by to zrobil i mial pelnowartosciowy sprzet.Cytat:
Zamieszczone przez cosinus
Odpadło kręciołko czy tabliczka z opisem kręciołka ?Cytat:
Zamieszczone przez cosinus
Popularna awaria???????????? :shock:
Serio???
Zapewne tak popularna jak utopienie smartfona w muszli klozetowej 8-) https://tech.wp.pl/do-toalety-ze-sma...8965648225921a "40 procent Brytyjczyków przynajmniej raz w życiu upuściło niechcący jakiś drogocenny przedmiot do muszli klozetowej" :mrgreen:
Zastanawia mnie, czy osoby którym one kółko trybów "samo" odpadło używali aparatu jako młotka? :evil: Nigdy i w żadnym aparacie canona, czy to IXusy (miałem trzy), czy też seria A (używałem bodaj pięciu), czy też seria PowerShot G (dwie sztuki G1 i G3) oraz lustrzanki analogowe i cyfrowe (sztuk dziesięć) nic mi nie odpadło i się nie urwało. Wystarczyło, że używałem futerału i torby oraz nie wywijałem aparatem noszonym na pasku w ręce i nie rzucałem aparatem w ścianę :)
ps.
gwoli ścisłości - w żadnym aparacie analogowym i cyfrowym dowolnego producenta NIGDY nie odpadło mi "kółko trybów", ani żadne inne!
ps.1
wiem, że dzieci "potrafią" ale nawet im nie udało się urwać tego kółka i chyba desperacja właściciela musi sięgać zenitu, aby udało się takowe wyrwać z aparatu ;)
ps.2
Canon spadł z 1000 m i przeżył https://fotoblogia.pl/canon-spadl-ze...3473099683969a
"Canon Rebel XT (350D) odczepił się od kasku spadochroniarza w trakcie skoku i z impetem poleciał na ziemię. Czy upadek z wysokości 1000 metrów wystarczy, aby zniszczyć tanią, starą lustrzankę? Okazuje się, że nie.. kamera Sony rozpadła się na części. Po upadku okazało się, że Canon działa! Trochę się poturbował, obiektyw chodzi z oporami, ale poza tym nic mu się nie stało. Jak twierdzi autor tej historii, opisujący ją na forum, właściciel aparatu korzysta z niego po dziś dzień."
Załącznik 9834
Załącznik 9835
Tak powstają legendy... W opisie uszkodzonego przedmiotu często sprzedający pisze, że to "standard w tym modelu".
Od "nastu" lat używam Canona i nigdy takiego przypadku nie miałem. Wcześniej w z Fuji też nie.
Generalnie od żadnego sprzętu nigdy nie odpadło mi żadne pokrętło.
Najczęstrza usterką amatorabędzie raczej, czyszczenie matówki microfibrą.
Skoro już o tym piszesz, to matówkę można czyścić płynem do czyszczenia optyki nie zawierającym żadnego alkoholu, albo benzyną ekstrakcyjną, natomiast nie można czyścić żadnym alkoholem i octem.Cytat:
Zamieszczone przez zdebik
Aha, Przemek i inni, czyli zaprzeczacie, że to "typowa awaria", a po prostu sprzedawane są aparaty w stanie "jedyna pamiątka jaka została po koledze z Afganistanu"Cytat:
Zamieszczone przez Przemek_PC
(swoją droga allegrowi oferenci powinni wykorzystać mój pomysł)
Samoczynne odpadnięcie kółka a odpadnięcie na skutek działania zewnętrznej siły to dwie różne sprawy. Przez moje ręce przewinęło się kilka cyfrowych lustrzanek Canona i w żadnej kółko nie odpadło.