[recenzja] Telekonwerter Kenko Teleplus HD 1,4x DGX

Nabyłem telekonwerter Kenko Teleplus HD 1,4x DGX i spróbowałem go trochę przetestować.

Szczególnie byłem ciekaw, czy będzie działał AF z ciemnymi szkłami. Okazało się, że tak! W pierwszej kolejności sprawdziłem więc kompatybilność poszczególnych konfiguracji sprzętu.

Na korpusach C 550D, C 80D, C 6D i M2 działają z tym konwerterem obiektywy C EF-S 55-250 STM i Tamron 100-400 pomimo tego, że Tamron ma wynikową jasność na 400 mm równą f/9, a 55-250STM daje f/8! Najbardziej mnie to zaskoczyło w przypadku korpusów 550D i 6D. Natomiast te obiektywy nie za bardzo chcą działać z telekonwerterem na korpusie M5 przy relatywnie kiepskim świetle LED w mieszkaniu. Na najdłuższych ogniskowych AF szaleje i nie łapie ostrości, trzeba skrócić ogniskową praktycznie do najkrótszej, złapać ostrość, zwiększyć ogniskową i dopiero wtedy AF daje radę, natomiast obiektywy zaczynają działać w świetle dziennym, na dworze.
Na 6D z konwerterem działają obiektywy EF-S 55-250 STM i 18-55 STM, oraz Sigma 28-135 f/3,5-5,6 IF Macro i EF 28-70 mm f/3,5-4,5 II, natomiast EF 2,8/40 mm, EF 50 f/1,8 Mk I oraz Vivitar 3,5/100 mm Macro zawieszają aparat i trzeba wyjmować baterię.

Na korpusie M5 działają z TC wszystkie szkła z zastrzeżeniem j/w.
Na C 550D i C 80D działają wszystkie w/w obiektywy we współpracy z tym TC.

Pomimo, że użycie TC z krótkimi obiektywami większego sensu nie ma, sam fakt zawieszania się korpusu 6D sprowokował mnie do próby wyeliminowania całej elektroniki telekonwertera tak, aby był on transparentny dla elektroniki korpusu. Okazało się to bajecznie proste, albowiem po zdjęciu tylnej flanszy konwertera wystarczy odkręcić i wyjąć płytkę drukowaną, i przykręcić flanszę z powrotem. Wtedy sprężynki styków tylnej flanszy zetkną się bezpośrednio ze sprężynkami styków wejścia telekonwertera.

Objawy wyeliminowania elektroniki w testach przeprowadzonych przy świetle sztucznym są następujące:

EOS 6D przestaje się zawieszać z obiektywami 40 mm i 50 mm, ale AF bardzo się plącze i niekonsekwentnie nastawia ostrość. W korpusie powinno się wyłączyć mikrokalibrację.

EOS 80D podobnie zaczyna się z tymi obiektywami plątać, ale mikrokalibracja pomaga w nastawieniu ostrości.

EOS M5 uzyskuje zdolność nastawiania ostrości w świetle sztucznym z obiektywami 55-250 STM i T 100-400!

EOS 550D nabywa tendencji do mocnych FF i BF w zależności od obiektywu, ale to jeszcze wymaga głębszego sprawdzenia, na które na razie nie miałem czasu.

Miałem wielkie trudności z otrzymaniem ostrych zdjęć z oboma tele zoomami na dystansie ok. 50 m z ręki, albowiem stabilizacja obiektywów najwyraźniej nie wyrabia z przedłużoną ogniskową i trzeba dobrać odpowiedni czas otwarcia migawki, aby uzyskać najlepszy efekt. Wymaga to dalszego testowania i jest zależne od wielu innych czynników (np. od poziomu cukru we krwi- nie żartuję)

W warunkach "terenowych", poza brakiem przenoszenia info o TC do EXIF, generalnie nie stwierdzam zakłóceń w działaniu różnych konfiguracji sprzętu.

Najciekawiej jednak prezentują się zdjęcia uzyskiwane z tym telekonwerterem. Powoduje on oczywistą utratę rozdzielczości optyki, jednakże nie jest ona katastrofalna, a w przypadku korpusu 6D wraz z obiektywem C 55-250 mm STM, który wraz z TC daje szkło 8/350 mm ze stabilizacją, pożytek jest nie tylko mega funkcjonalny, ale też nie ma co mówić o jakimś braku rozdzielczości.

Poniżej zdjęcia w pełnych rozdzielczościach (klikać, klikać na nie...)

1.) EOS M5, TC x1,4, T 100-400 mm @ 400 mm (560 mm) @ pełny otwór przesłony (f/9), konwerter z elektroniką, zdjęcie przez szybę.

Załącznik 5504

2.) EOS M5, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter z elektroniką

Załącznik 5505

3.) EOS M5, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter z elektroniką

Załącznik 5506

4.) EOS M5, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter z elektroniką

Załącznik 5507

5.) EOS M5, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter bez elektroniki, pełny kadr
1/200 s, ISO 1250

Załącznik 5508

6.) To samo zdjęcie, co powyżej, przycięte, obrobione, i zmniejszone do wymiarów ekranu 2560 x 1440

Załącznik 5509

7.) EOS 6D, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter z elektroniką

Załącznik 5510

8.) EOS 6D, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter z elektroniką

Załącznik 5511

9.) EOS 6D, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter z elektroniką

Załącznik 5512

10.) EOS 6D, TC x1,4, 55-250 STM @ 250 mm (350 mm) @ pełny otwór przesłony (f/8), konwerter z elektroniką

Załącznik 5513

Uzupełnienie do pierwszego wpisu.

Ten telekonwerter znacznie zwiększa krzywiznę pola obiektywu, ale umożliwia wykonanie zdjęć zupełnie ostrych poza centrum kadru, a nawet w jego rogach, nawet na FF, jednakże trzeba właśnie tam ustawić ostrość.

Z uwagi na fatalną pogodę i brak czasu nie za bardzo miałem okazję robić zdjęcia poza domem. Zdjęcie sikorki nie powala jakością, ale było pełne zachmurzenie, długi czas migawki, więc zdjęcie jest mdłe i zaszumione, a ponieważ nie miałem okazji zrobić lepszego, to na razie nie wiem, czy jest to w ogóle możliwe. W każdym bądź razie zestaw M5 + 55-250 STM + TC 1.4x robi się konkurencyjny i zdecydowanie bardziej spacerowy od zestawu C 80D + T 100-400 mm, który do tej pory używałem, a który dawał katastrofalnie nikły odsetek ostrych zdjęć. Takiego zdjęcia przy 1/200 s nawet bym nie ryzykował nim zrobić, natomiast M5 dał kilka ujęć o ostrości praktycznie takiej, jak zaprezentowana fotka, i przy znacznie lepszej statystyce udanych trafień. W tym przypadku bardziej muszę obczaić działanie AF w M5, bo on też jest moim nowym nabytkiem.

Ciąg dalszy testów, których nie mam kiedy robić, i pogoda im nie sprzyja.

Włożyłem z powrotem elektronikę do telekonwertera. Okazuje się, że z obiektywem Tamron 100-400 na korpusie 80D musiałem zmienić mikrokalibrację AF dla 400 mm z -1 na -20, czyli skończyła się skala, a wygląda na to, że trzeba by go cofnąć jeszcze trochę. Aparat uwzględnia zmianę jasności obiektywu i zmianę ogniskowej po podpięciu TC, ale nie uwzględnia tego zestawu jako oddzielnego obiektywu i zachowuje ustawienie mikrokalibracji AF, czyli zakładając lub odejmując TC trzeba grzebać w ustawieniach. Dla 100 mm jeszcze mikrokalibracji nie sprawdzałem.

W C 80D z TC i z T 100-400 działają wszystkie punkty AF, ale przy braku odpowiedniego światła (np. w pomieszczeniu lub w cieniu) AF działa wolniej i lubi się zagubić, gdy nie trafi na odpowiedni kontrast.

W kiepskim świetle na korpusie M5 z TC Tamron działa lepiej i mniej się plącze, niż C 55-250 STM. Obraz w EVF z C 55-250 jest ze 2-3 sekundy bardzo niestabilny, co wyraźnie wskazuje na to, iż stabilizacja obiektywu nie wyrabia przy zwiększonej ogniskowej.

Wykonywanie zdjęć ze statywu zestawem 80D + TC + T 100-400 wymaga zarówno solidnego statywu, jak i solidnej głowicy.

Kolejne spostrzeżenia.

W przypadku ręcznego ostrzenia na korpusie M5 z TC i obiektywem np. EF 1,8/50 w pomieszczeniu, gdy powiększy się obszar nastawiania ostrości, to obraz w celowniku zaczyna nieznośnie migotać. Wywalenie elektroniki z telekonwertera całkowicie eliminuje ten problem.

AF z TC na M5 i obiektywami 1,8/50 i 2,8/40 nie ostrzy precyzyjnie i zawsze daje lekki BF. W widokach 100% różnica w porównaniu do ręcznego ostrzenia jest znacząca. Przy okazji należy stwierdzić, że ostrzenie ręczne z wykorzystaniem EVF i powiększenia obrazu daje taką precyzję, która może zmienić zdanie na temat możliwości posiadanej optyki bardzo na jej korzyść. Jeżeli korzystając z AF mamy zastrzeżenia co rozdzielczości obiektywu, to bardzo możliwe, że nie poznaliśmy jego prawdziwych możliwości próbując ostrzyć ręcznie z EVF.

Cytat:

---

Zamieszczone przez atsf

Uzupełnienie do pierwszego wpisu.

Ten telekonwerter znacznie zwiększa krzywiznę pola obiektywu, ale umożliwia wykonanie zdjęć zupełnie ostrych poza centrum kadru, a nawet w jego rogach, nawet na FF, jednakże trzeba właśnie tam ustawić ostrość.

Z uwagi na fatalną pogodę i brak czasu nie za bardzo miałem okazję robić zdjęcia poza domem. Zdjęcie sikorki nie powala jakością, ale było pełne zachmurzenie, długi czas migawki, więc zdjęcie jest mdłe i zaszumione, a ponieważ nie miałem okazji zrobić lepszego, to na razie nie wiem, czy jest to w ogóle możliwe. W każdym bądź razie zestaw M5 + 55-250 STM + TC 1.4x robi się konkurencyjny i zdecydowanie bardziej spacerowy od zestawu C 80D + T 100-400 mm, który do tej pory używałem, a który dawał katastrofalnie nikły odsetek ostrych zdjęć. Takiego zdjęcia przy 1/200 s nawet bym nie ryzykował nim zrobić, natomiast M5 dał kilka ujęć o ostrości praktycznie takiej, jak zaprezentowana fotka, i przy znacznie lepszej statystyce udanych trafień. W tym przypadku bardziej muszę obczaić działanie AF w M5, bo on też jest moim nowym nabytkiem.

---

mój kenko (chyba deko inny) to tą krzywiznę w rogach ma sinusoidalną - brzmi dość dziwnie - ale tak mi to wychodzi przy ekstensywnej obróbce - tzn. wyraźnie mi wychodzi górka i dołek w kontraście w rogach

Udało mi się wreszcie zrobić parę zdjęć z tym telekonwerterem oraz z obiektywem Tamron 100-400 mm i Canonem 6D, oraz zrobiłem skromne porównanie do rezultatów osiąganych tym zestawem do tego, co osiąga kolega SONY A7 III z obiektywem Sony FE 200-600 mm. Pstryknąłem także parę fotek Canonem M5 z telekonwerterem i EF-S 55-250 m STM.

Wszystkie zdjęcia są 100% wycinkami-; pełny rozmiar widoczny po kliknięciu- i zawierają EXIF-y. Obrobione z RAW-ów w DPP przy standardowym odszumianiu i wyostrzaniu funkcją Sharpnes #6.

Na początek zdjęcia uzyskane na Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, bez telekonwertera:

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, bez telekonwertera, 1/800 s, f/6,3, 400 mm, ISO 500

Załącznik 5958

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, bez telekonwertera, 1/2500 s, f/6,3, 400 mm, ISO 500

Załącznik 5959

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, bez telekonwertera, 1/1250 s f/6,3 400 mm, ISO 1000

Załącznik 5960

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, bez telekonwertera, 1/1250 s, f/7,1, 400 mm, ISO 1000

Załącznik 5961

Teraz zdjęcia z telekonwerterem:

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, TC 1,4X Kenko DGX HD, 1/800, s f/10, 455 mm, ISO 1000

Załącznik 5962

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, TC 1,4X Kenko DGX HD, 1/2000 s, f/10, 560 mm, ISO 1600

Załącznik 5963

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, TC 1,4X Kenko DGX HD, 1/2000 s, f/10, 560 mm, ISO 2500

Załącznik 5964

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, TC 1,4X Kenko DGX HD, 1/500 s, f/9, 560 mm, ISO 500

Załącznik 5965

Canon 6D + Tamron 4,5-5,6/ 100-400 mm, TC 1,4X Kenko DGX HD, 1/500 s, f/9, 560 mm, ISO 500

Załącznik 5966

Porównanie zdjęć w widoku 100%:

po lewej z telekonwerterem, w środku bez telekowertwera, po prawej bez telekonwertera powiększone cyfrowe 1,4x

Załącznik 5967

Załącznik 5968

Porównanie zdjęcia wykonanego SONY A 7 III z FE 200-600 mm ze zdjęciem z C 6D + TC + T 100-400 mm
po lewej SONY, po prawej Canon

Załącznik 5969

Zdjęcie wykonane Canonem M5 z TC i 55-250 STM:

1/1250 s, f/8, 350 mm (560 mm), ISO 800

Załącznik 5970

Canon M5 kompletnie się nie nadaje do tej roboty, będę musiał jeszcze spróbować TC + 55-250 STM z Canonem 80D, ale to jeszcze trochę potrwa.

W trakcie robienia zdjęć C 6D AF czasami mocno się plącze, a gdy próbowałem zmienić jego nastawy w menu aparatu, to najpierw się zawiesił (AF, a nie aparat), a potem, gdy przywróciłem poprzednie ustawienia, nie chciał nastawiać ostrości na dalsze plany, a potem się jakby uspokoił. Nie rozgryzłem jeszcze w czym leży problem, bo wymaga to sporo czasu na drobiazgowe testy. problem mógł być także spowodowany zamiennikiem baterii, który akurat ostatnio kupiłem, co też muszę sprawdzić.

Wszystkie zdjęcia z C 6D robiłem ze statywu z gimbalem, a z M5 z ręki, więc nie da się bezpośrednio porównać ostrości, bo zdjęcia z ręki mało kiedy wychodzą całkowicie ostre przy tych ogniskowych (przynajmniej z mojej ręki :evil:)

Jeszcze taki szczegół: mikrokalibrację AF w C 6D dla Tamrona przy 400 mm ustawiłem na na -15 testując w domu przy odległości ca 3 m do celu, natomiast w podglądzie wykonanych w trakcie tego testu zdjęć w aparacie , i w EXIF-ie, poprawka jest pokazana jako -19, czego kompletnie nie rozumiem :?

Zdjęcia z C 80D z 4-5,6/55-250 mm IS STM oraz z telekonwerterem Kenko. Wycinki 100%. Po kliknięciu otwiera się pełna wersja.

Załącznik 6316

Załącznik 6317

Załącznik 6318

Załącznik 6319

Załącznik 6320

Załącznik 6321

Załącznik 6322

Komentarz do całości testów.

Na aparatach FF z umiarkowaną gęstością matrycy (np. 20 Mp) zmniejszenie rozdzielczości układu optycznego jest praktycznie nieodczuwalne, więc pożytek z zastosowania telekonwertera jest ewidentny, a jakość zdjęć co najmniej bardzo dobra. Podejrzewam, bo nie mam na czym przetestować, że na matrycach 30 Mp, a nawet 42 Mp, nie będzie problemu z jakością zdjęć w wycinkach 100%.

Na gęsto upakowanych matrycach APS-C 24 Mp strata rozdzielczości układu jest już widoczna, ale nie jest tragiczna. O ile nie uzyskuje się wyrazistości takiej samej, jak z samego obiektywu bez telekonwertera, zwłaszcza wtedy, gdy obiekt jest niewielki w kadrze i chcemy zdjęcie przyciąć do 100% kropa, to jednak w ujęciu statystycznym sytuacja wygląda zgoła inaczej.

Otóż robiąc zdjęcia z ręki mało kiedy udaje się w pełni wykorzystać pełną rozdzielczość obiektywu. Nawet mikroskopijne przesunięcia wskutek poruszenia o 1 piksel powodują spadek rozdzielczości o połowę, a przeważnie jest gorzej, i- na przykład- robiąc zdjęcia C 80D z T 100-400, odsetek ostrych zdjęć jest bardzo mały, a brzytewnie ostrych wręcz znikomy. Ten układ świetnie się sprawdza na statywie lub gdy ma się do niego "rękę", ale przeciętnie nie jest zbyt różowo. Dużą winę ponosi tu sam aparat, który słynie z niecelnego AF, i któremu niewielkie FF i BF zdarzają się notorycznie, a poważniejsze całkiem często. Ponoć T 100-400 na korpusach Nikona działa dużo lepiej ;) Może uda mi się przetestować ten TC z obiektywem C 100-400 Mk II, ale jeszcze nie teraz, w każdym bądź razie spodziewam się lepszych rezultatów, niż z T 100-400, nie tyle z racji wyższości obiektywu nad konkurentem, ile z racji lepszej współpracy pomiędzy obiektywem, a korpusem.

Używając obiektywu C 4-5,6/55-250 mm IS STM w połączeniu z TC 1,4 x uzyskuje się ogniskową 350 mm (relatywnie 560 mm) mając układ optyczny o jasności f/5,6-8 i ważący 538 g, dający 87,5% ogniskowej 400 mm o jasności f/6,3, czyli raptem o 2/3 EV jaśniejszej, ale ważącej 850 g więcej.
Operowanie takim zestawem jest i łatwiejsze, i tańsze, a odsetek zdjęć o akceptowalnej jakości jest przynajmniej dwukrotnie większy, niż z cięższego zestawu. Fotografując Tamronem nierzadko zdarza mi się spieprzyć w 100% całe sesje, przez całe dni, a taki efekt jakoś nie wystąpił w użyciu "lżejszej artylerii", czy to na korpusie C 80D, czy M5. Stuprocentowe kropy nie są aż tak wyraziste, lecz zdjęcia środowiskowe w szerszym planie wychodzą całkiem fajne. Lżejszy zestaw ma potencjalnie jeszcze wyższe możliwości, jeśliby dało się robić zdjęcia przy minimalnym ISO oraz ze statywu.

Mam telekonwerter Kenko 1.4x Pro300 DGX, używam czasami ze C 100-400 i jest ogólnie OK, ale jednak pogarsza jakość, choć nie tak strasznie jak z telekonwerterem Canona 2x.
Podpinam też czasami pod stałki C 85/1.8, C 135/2 L, C 200/2.8 L i poza tym, że wywala czasami dość dużą CA (którą można bez problemu usunąć) to jakość jest naprawdę super.
Wszystko powyższe piszę przez pryzmat używania z R.

Wczoraj polowałem na kląskawkę (taki ptaszek) i zrobiłem prawie 400 zdjęć z C 80D i T 100-400. Wszystkie (!) wyszły z jakiegoś powodu nie do końca ostre, dużo mniej ostre, niż na to stać ten obiektyw, więc wynik sesji statystycznie jest gorszy, niż wyniki uzyskiwane- jak dotąd- z C 55-250 + TC. Żadne z wczorajszych zdjęć nie przebija zamieszczonych wyżej zdjęć kulczyka, więc się już poważnie zastanawiam, czy nie odpuścić sobie zestawu C 80D + T 100-400, a wybierać pomiędzy zestawami C 6D + TC + T 100-400 albo C 80D + TC + 55-250 STM. Ekwiwalentne ogniskowe są prawie takie same, tyle że pierwszy zestaw robi lepsze zdjęcia, a drugi ma lepszy AF (i to tylko pod względem pokrycia kadru).

EOS M5 + 4-5,6/55-250 mm STM IS +TC 1,4x. Wycinki 100%.

Załącznik 6550

Załącznik 6551

Załącznik 6552

No i ładnie. Jednak jak mogę coś doradzić to następnym razem staraj się robić takie zdjęcia jak najbliżej poziomu wody. Będą dużo ciekawiej wyglądać.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Mohinder

No i ładnie. Jednak jak mogę coś doradzić to następnym razem staraj się robić takie zdjęcia jak najbliżej poziomu wody. Będą dużo ciekawiej wyglądać.

---

I nie ucz babci w buteleczkę siusiać ;)

To są niezobowiązujące zdjęcia wykonane podczas wycieczki rowerowej, ze znacznego dystansu i z poziomu jezdni, która jest ze dwa metry ponad lustrem wody, a brzegi są wkoło zarośnięte trzcinami. Próba podejścia bliżej spłoszyła czaplę, a zresztą miałbym problem ze zrobieniem jakichkolwiek zdjęć, bo by mi trzciny zasłaniały obiekt. Stawy hodowlane na ogół tak mają, że brzegi są wysokie i zarośnięte, więc musiałbym wleźć do wody i się w niej czaić, tylko nie wiem, czy dałbym radę wyleźć, i czy mojej ślubnej by szlag nie trafił, zanim skończę tę sesję ;)

I tu poruszyłeś największy problem. Te nasz ślubne :)

I wygląda że ptaszek się poruszył przynajmniej na 1 zdjęciu .

Możliwe, że się poruszył, bo właśnie czapla brała zwrot na lewą burtę ;) A poza tym ja jestem trzęsiłapą, zestaw był niewyważony, a stabilizacja obiektywu nie uwzględnia telekonwertera- powodów poruszenia może być sporo, chociaż na pierwszym zdjęciu czapli nie jest ono jakoś widoczne. No i - niestety- z takiego zestawu nie wyciąga się obrazków jak z FF + C EF 4/500 IS ;)
Znacznie większy problem miałem z nastawianiem ostrości, bo w EOS M5 nie działa serwo AF przy małym punkcie AF, a nawet przy małym punkcie AF bez serwo aparat ostrzył mi na trzciny w tle, albo na ich odbicie w wodzie. Za krótko to trwało, abym miał się kiedy bawić z powiększaniem obrazu punktu ostrzenia.

Test wykonany na Canon 7D Mk II z użyciem obiektywów EF 4,5-5,6/100-400 mm L USM IS II bez telekonwertera oraz obiektywu EF-S 4-5,6/55-250 mm IS STM z telekonwerterem.

Przy odległości zdjęciowej ca 2,7 m ze względu na wewnętrzne ogniskowanie skala odwzorowania obu obiektywów (pozorne 400 mm vs pozorne 350 mm) jest praktycznie taka sama, a zdjęcia nadają się do bezpośredniego porównania.

Jak widać, na matrycy 20 Mp nie ma drastycznych różnic pomiędzy obrazami uzyskanymi flagowym obiektywem 100-400 a budżetowym 55-250 mm połączonym z telekonwerterem. Zdjęcie ze 100-400 ma trochę większy kontrast i trochę większą ostrość, ale na zdjęciu z 55-250 mm można zarówno kontrast, jak i ostrość poprawić programowo.

Telekonwerter był uprzednio testowany przeze mnie na matrycach APS-C 24 Mp, gdzie dawał zaledwie takie sobie rezultaty z obiektywem EF-S 4-5,6/55-250 mm IS STM, a tutaj jest wyraźnie lepiej.

Wynika z tego, że matryca 20 Mp nie jest tak wymagająca, jak matryce gęściejsze 24 Mp i 32 Mp, na których zastosowanie telekonwertera będzie się wiązało ze znacznym spadkiem jakości obrazu, a matryca 18 Mp powinna wypaść jeszcze lepiej, niż 20 Mp.

100% kropy. Obiektyw 100-400 przymknięty do f/8 aby była taka sama przesłona, jak w zestawie 55-250 z TC. Jednakże ten zestaw pracuje de facto na pełnym otworze obiektywu. Zdjęcia z lampą, ISO 400.

Załącznik 8117

To samo, co wyżej, ale przycięte tak, aby nie trzeba było klikać na zdjęcie, aby je zobaczyć w pełnej rozdzielczości:

Załącznik 8118

Dużo bardziej wredny motyw sfotografowany z odległości ca 4 m:

Załącznik 8119


To samo, co wyżej, ale przycięte tak, aby nie trzeba było klikać na zdjęcie, aby je zobaczyć w pełnej rozdzielczości:

Załącznik 8120

Jak wynika z powyższego testu, możliwość zastosowania obiektywu 4-5,6/55-250 mm STM z telekonwerterem ważących razem ok. 0,5 kg zamiast obiektywu EF 100-400L II ważącego 1,7 kg przy osiągnięciu 87,5% ogniskowej tego ostatniego wydaje się obiecująca i za dużo mniejsze pieniądze, ale ma to sens na matrycach APS-C nie gęstszych, niż 20 Mp.

Ten telekonwerter bez problemu może być użyty na każdym aparacie FF z gęstością matrycy- jak wynika z testu- aż do 50 Mp.

Matryca APS-C 32 Mp w stosunku do 20 Mp daje wzrost liczby pikseli liniowo o 27%, a w stosunku do 18 Mp o 33%, natomiast telekonwerter daje przyrost o 40%, więc pokonuje matryce o większej gęstości "skazane" na optykę bez TC, a to dotyczy najnowszych Canonów R7 i R10.

nie jestem przeciwnikiem telekonwerterów i używam "w razie niemca" czyli jesli jestem zmuszony ale:
- trzeba mieć z tyłu głowy że test dla obiektywu ef-s nie przełoży się na test dla obiektywu EF na korpusie FF
- telekonwerter spowoduje spadek kontrastu - czy zdjęcia testowe z telekonwerterem były korygowane?
- przy kenko i korpusie FF płaszczyzna ostrości przestaje być płaszczyzną (nawet bez kenko czyli przy gołym obiektywie z płaszczyzną ostrości w zalezności od obiektywu moze być różnie) - faluje w rogach kadru jak sinusoida

Cytat:

---

Zamieszczone przez mirror

nie jestem przeciwnikiem telekonwerterów i używam "w razie niemca" czyli jesli jestem zmuszony ale:
- trzeba mieć z tyłu głowy że test dla obiektywu ef-s nie przełoży się na test dla obiektywu EF na korpusie FF
- telekonwerter spowoduje spadek kontrastu - czy zdjęcia testowe z telekonwerterem były korygowane?
- przy kenko i korpusie FF płaszczyzna ostrości przestaje być płaszczyzną (nawet bez kenko czyli przy gołym obiektywie z płaszczyzną ostrości w zalezności od obiektywu moze być różnie) - faluje w rogach kadru jak sinusoida

---

Zdjęcia nie były korygowane.

Test został zrobiony dla centrum kadru, a nie dla rozkładu ostrości w całym kadrze i to jest bardziej właściwe dla fotografii przyrodniczej, gdy wykorzystuje się głównie wycinek kadru, głównie z centrum.

Wcześniej pokazałem, co ten TC daje z Tamronem 100-400 i z EF-S 55-250 STM mm na C6D. Stwierdziłem też, że krzywizna pola tworzonego przez układ z TC jest dość znaczna, ale da się uzyskać dobrą ostrość poza centrum, jeśli tam zostanie nastawiona. Nie używałbym zestawu z TC do fotografowania architektury en face.

Wpływ TC na obraz na FF jest znacznie mniejszy, niż na obraz na APS-C, zwłaszcza jeśli chodzi o ostrość w centrum, natomiast rozkład ostrości na APS-C będzie lepszy, niż na FF, ale tak jest z każdym obiektywem od FF założonym do APS-C.

Czy można by zobaczyć/porównać jakieś zdjęcia wg. przyjętej tutaj/powyżej metody :
- zrobione z telekonwerterem
- zrobione bez telekonwertera z crop do "rozmiaru" (kąta widzenia) zdjęcia z telekonwertera i powiekszone (np. Topaz Gigapixel AI) do rozmiaru matrycy


jp

Oprócz problemu "obiektywowego z TC" ostrość obserowana na ekranie bardzo dużo zależy od programów wywołujących i sposobu ich użycia jak i od tego to co jest przemiotem (np. ceglany mur, rośliny na tle roślin, architektura na tle nieba czy włosy na tle nieba, ...) obróbki.

Upraszczając maksymalnie :
a.
mamy sprzęt z obiektywem o rozdzielczości 100 lpmm gdzie obiekt fotografowany zajmuje na matrycy szerokość 2000 pix
b.
chcemy większy, podpinamy TC 1.4, obiekt zajmuje teraz 2800 pix ale z obiektywu o rozdzielczosci 70 lpmm
c.
nie wysyłamy do portali w necie (gdzie jest kilka progamów które obrabiają nasz plik) tylko sami obrabiamy tylko pod nasz monitor by mieć najlepszy (najostrzejszy) obraz na naszym "całym, np. 2560 pix" monitorze, czyli :
- wykadrowywujemy 2000 pix ze zdjęcia a i zwiększamy rozdzielczość do 2560 pix
- wykadrowywujemy 2800 pix ze zdjęcia b i zmniejszamy rozdzielczość do 2560 pix
i porównujemy.

Porównujemy czyli teraz wszystko w bitach oprogramowania i w naszej głowie.
W jakich sytuacjach zdjęciowych i jakich sposobów prezentacji oraz do jakiego sprzętu jest sens podpinać ten TC ?

jp

Panie Janie nie utrudniaj ;)

Ja nie powiększam zdjęć, a co najwyżej je zmniejszam, i to tylko w przypadku, gdy zdjęcie jest do prezentacji, a nie przykładem na to, jak zdjęcie wygląda po zmniejszeniu.

W ograniczonym zakresie zdjęcia można ekstrapolować i np. powiększając o 9% bez zbytniej utraty jakości zdjęcie z matrycy 20 Mp udawać zdjęcie z matrycy 24 Mp.

W przypadku zdjęć z telekonwerterem można oczekiwać dwóch efektów:

1. jeżeli jakość wyjdzie satysfakcjonująca w widoku 100% to mamy większy obrazek i często jest to obrazek w minimalnej wielkości, jakiej oczekujemy; po to użyliśmy TC, aby przybliżyć obiekt będący zbyt daleko.

2. jeżeli obiekt wyjdzie większy, niż nam potrzeba dla naszej satysfakcji, to możemy obraz zmniejszyć, aby poprawić jego jakość poprzez redukcję szumów wskutek zmniejszenia.

Niniejszym pokazuję obrazki z obiektywów EF-S 4-5,6/55-250 STM wraz z tym TC, oraz z EF 100-400L II, też z TC. Zdjęcia zrobione z ręki i przy słabym świetle, co przy dłuższym obiektywie pewnie spowodowało niewykorzystanie pełnych możliwości.


C 7D II+ EF-S 55-250 + TC. Trzeba kliknąć, aby uzyskać pełen obraz. ISO 1000 robi złą robotę, ale lepiej się nie dało.

Załącznik 8154

wycinek nie wymagający powiększania

Załącznik 8155

C 7D II + EF 100-400L II+ TC

Załącznik 8156

i znowu wycinek nie wymagający powiększania:

Załącznik 8157

Porównanie wycinków- niestety, trzeba klikać:

Załącznik 8158

a tu znowu nie trzeba klikać:

Załącznik 8159

Jak widać, EF-S 55-250 STM bardzo dobrze wychodzi z TC, natomiast EF 100-400L II raczej kiepsko.

Zdjęcia były robione z odległości ca 50 m. Wywołane w DPP z ostrzeniem opcją Sharpnes +6

Dużo pracujesz/oceniasz ten TC.

Jakie masz wnioski, kiedy, do jakich zdjęć/prezentacji będziesz go zakładał a do których nie, dlaczego tak ?
Możesz pokazać uzasadnienia wniosków na zdjęciach które zamieścisz tutaj ?

jp

Cytat:

---

Zamieszczone przez jan pawlak

Dużo pracujesz/oceniasz ten TC.

Jakie masz wnioski, kiedy, do jakich zdjęć/prezentacji będziesz go zakładał a do których nie, dlaczego tak ?
Możesz pokazać uzasadnienia wniosków na zdjęciach które zamieścisz tutaj ?

jp

---

Wszystko w swoim czasie, ale to może długo potrwać. Za 2 tygodnie jadę na urlop i biorę EF 100-400, bo nie będę ryzykował większej wtopy, a też go chcę sprawdzić w paru sytuacjach, w których Tamron 100-400 mi się nie spisywał. Może wezmę TC, może wezmę statyw, ale najtrudniej mi jest przewidzieć sytuację, w której będę mógł użyć statywu, bo się takie zwykle nie zdarzają. EF-S z TC kusi, bo lekkie to-to, ale może nie tym razem.

Problem w tym, że potem zaczyna się dla mnie martwy sezon aż do następnej wiosny. Mam dużo pracy, mało czasu wolnego, i jeszcze musi być pogoda, nic na głowie do zrobienia w domu, żeby mi się chciało gdzieś skoczyć, i pofotografować chociażby kaczki na Zalewie.

100% wycinki 1280 px, więc bez możliwości powiększenia wycinka.

EOS 6D + TC + 4-5,6/55-250 mm IS STM. Zdjęcia z lampą z różnych odległości, więc skala odwzorowania nie zmienia się konsekwentnie. Ostatnie zdjęcie na 350 mm pod światło z okna i przy kiepskim kącie odbicia światła z lampy.

84 mm

Załącznik 8187

245 mm

Załącznik 8188

140 mm

Załącznik 8189

280 mm

Załącznik 8190

350 mm

Załącznik 8191

Parę fotek chwyconych na żywca z użyciem tego telekonwertera z obiektywem Canon EF 4,5-5,6/100-400L II i aparatu C 7D Mark II. Zgodnie z przewidywaniem wyszły całkiem nieźle, co należy wiązać z wysoką rozdzielczością obiektywu w połączniu z mniejszą gęstością matrycy, niż ma C 80D.
Problemem jednakże był sam AF w aparacie, który w trybie Servo produkował dużo gorszych wyników.

Załącznik 8322

Załącznik 8323

Załącznik 8324

Załącznik 8325

Ostatnie zdjęcie kukułki było zrobione z bardzo dużej odległości i przypadkowo mocno prześwietlone, a AF miał wybitny problem z namierzeniem obiektu, bo prawie cały mieścił się w polu AF, a wokół pełno przeszkadzajek.

Załącznik 8326