Cześć,
Czy ktoś może polecić sprawdzoną szybkozłączkę typu L do Canona 6dII ?
Znalazłem coś takiego: https://foto-tip.pl/pl/plytki-typu-l...698716806.html
Wersja do druku
Cześć,
Czy ktoś może polecić sprawdzoną szybkozłączkę typu L do Canona 6dII ?
Znalazłem coś takiego: https://foto-tip.pl/pl/plytki-typu-l...698716806.html
ja mam taka:
https://sunwayfoto.com.au/product/su...on-6d-mark-ii/
o tyle lepsza, ze da sie ekranik odchylic (prawie) do pozycji lezacej (ekranem do gory), i tez zupelnie wygodnie sie nosi w rekach trzymajac za ta wystajaca petle. ale to "prawie" w pierwszym zdaniu czasem mnie jednak irytuje.
lepszego bracketa dedykowanego do 6D2 nie znalazlem. jest takie cos, co mogloby pasowac i pozwalac na uzywanie ekraniku w pozycji lezacej: https://shop.disnet.nl/product/artik...os-90d-80d-70d ale piki co nie kusilo mnie, zeby zaryzykowac (mialbym do 70D w razie czego)
Nie mam 6DII i nie mam do niego szybkozłączki ale jakościowo mogę polecić wyroby Sunwayfoto:
https://sunwayfoto.com.au/product/su...on-6d-mark-ii/
Dostępna w wielu sklepach np:
https://www.aliexpress.com/item/32891675370.html
Wygląda, że pozwala na swobodne odchylenie ekranu LCD. Wykonana z jednego kawałka.
Dzięki. Wygląda solidnie i wyprofilowane pod odchylany ekran. Może dojdzie do świąt ;)
powtorze, bo najwyrazniej nie wyszlo... Sunwayfoto (ani zaden znany mi L-bracket do 6D2) nie pozwala na swobodne odchylanie ekranu. niestety, jest to produkt zaprojektowany z zalozeniem, ze uzytkownikom bardziej zalezy na dostepie do gniazd z boku niz mozliwosci odchylenia ekranu. bo tak
w praktyce wyglada to tak:
Załącznik 5405
Załącznik 5406
Załącznik 5407
Załącznik 5408
Załącznik 5409
Dzięki za fotki. Teraz wszystko jasne jak to działa.
dziala ch*, ale zaden producent szpejow arkowych nie okazal sie madrzejszy, zeby zrobic to dobrze. tak krotko podsumowujac :(
No i dlatego ja sobie z tym radzę po swojemu ;) Korzystając generalnie z teleobiektywów mam nawyk wyważania aparatu na statywie, a do tego jest potrzebna dłuższa płytka Arca, taka 70 lub 100 mm. To ją przykręcam do aparatu na stałe, a do płytki L mocuję klamrę, w którą wsuwam aparat. Ma to większe gabaryty i masę, ale:
1. pozwala wyważyć zestaw;
2. pozwala skuteczniej minąć się ekranowi z pionowym elementem płytki L;
3. pozwala na błyskawiczne pozbycie się płytki L, gdy się z niej nie korzysta, i również błyskawiczne jej założenie, gdy jest potrzebna, bez mocowania się ze śrubą statywową;
4. daje dystans do gniazd na lewej ściance korpusu, albo w ogóle się z nimi mija, zależnie od wysunięcia z klamry.
Czasami do płytki L zakładałem zamiast prostej klamry obrotnicę, aby móc zmienić kierunek montażu drugiego aparatu, który miał płytkę Arca zamontowaną prostopadle do pierwszego korpusu, np. EOS M2, i mogłem te płytkę L (najprostszą, uniwersalną) stosować jedną z każdym korpusem.
Zapomniałem zupełnie, że istnieją (świeżo odkryte przez mnie)nietypowe płytki Arca z dodatkowym poprzecznym jaskółczym ogonem typu Arca, które można montować pionowo w klamrach. Ja sobie na takich płytkach zrobiłem kompaktowy, składany mini-gimbal, jak na załączonych obrazkach. Jedna taka płytka może zastąpić płytkę L dla aparatu typu C 6D nie zasłaniając pokrywy baterii.
Załącznik 5619
Załącznik 5620
Załącznik 5621
Załącznik 5622
Załącznik 5623
W praktycznym użyciu wygląda to tak:
Załącznik 5624
Załącznik 5625
albo tak:
Załącznik 5626
Załącznik 5627
--- Kolejny post ---
W przypadku C 80D z odchylanym ekranem i zastosowania samej płytki L w sposób taki, jak wyżej opisałem, możliwości jest sporo. Wszystkich nie chce mi się demonstrować ani szamotać się z dużym statywem
Załącznik 5628
Załącznik 5629
Z cięższym sprzętem też to działa.
Załącznik 5652
myk nieglupi, tylko to sie w cholere wielkie robi do pakowania w transport, czy tez nawet do plecaka plenerowego.
Wyolbrzymiasz ;-) Statyw na ostatnim zdjęciu jest przeznaczony do monopoda i nóżki składają się ku górze. Ten mój "gimbal" po złożeniu (ca 30 sekund na luzie w tę lub z powrotem) to jest taka kostka, którą mogę złożyć z tym statywem, i to zajmuje w kupie mniej miejsca objętościowo, niż ten obiektyw T 100-400, i nic się o siebie nie obija, albo mogę z tego zrobić dwa pakunki. Sam "gimbal" zresztą sprawdza się także na dużym statywie, który sam w sobie jest klamotem, i jakoś trzeba go zabrać, a rasowy gimbal waży kilogram lub sporo lepiej, i ma zdecydowanie większe gabaryty od mojego. Mój waży w pełnej konfiguracji 436 g (dwie płytki płaskie, jedna płytka L, dwie obrotnice plus jedna klamra), a złożony mieści się w przeciętnej przegródce na przeciętny obiektyw, zresztą statyw luzem też. Drugi mały statyw, na pierwszych zdjęciach, składa nogi do dołu, ale jest lżejszy i można go sobie nawet za pasek wsadzić. Jak się opanuje pewne myki, to da się każdy z nich nosić z założonym "ustrojstwem" na pasku na ramię, gotowy do akcji, albo przypiąć do aparatu i nosić razem na jego pasku, kiedy się już jest w terenie. To nie jest aż taki ciężar.
Obiektyw z uchwytem statywowym można też mocować do obrotnicy na pionowej płytce rezygnując z płytki L, przez co waga gimbala spada do poniżej 300 g. Możliwości konfiguracji jest sporo.
nie no... po przemysleniu, w sumie wychodzi na to, ze prawie caly ten metalowy bajzel moze byc na statywie, w aparacie tylko plytka, wiec to sie lepiej pakuje niz zaczepiony na stale L-bracket (wczoraj sam sie zdziwilem jak zdjalem bracket z 6D2, bo nagle w rece mialem aparat dokladnie wielkosci 70D :) ). a ze na statywie tych wichajstrow wiecej to w twoim przypadku zadna roznica, bo jak juz kminisz z gimbalem, no to umowmy sie ze nie sa to szpeje na lekki gorski trekking :D
musialbym takie cos wyprobowac i ocenic. po 2,5 roku z 6D2 w duzym stopniu przywyklem do upierdliwosci tego bracketa, a polubilem bardzo mozliwosc noszenia aparatu za "petelke" wystajacej pionowej krawedzi. ale pomysl jest nieglupi
jak jest ze sztywnoscia tego wszystkiego?
Sztywność nie jest idealna, albowiem płytki mają swoje ugięcia wynikające ze sprężystości materiału i wielości połączeń (bardzo delikatne, ale mają)stosownie do masy zawieszonego sprzętu, no i na pionowej obrotnicy zachodzi niewielkie przekoszenie, bo łożyskowanie jest krótkie i dostosowane do pracy w pozycji horyzontalnej. Nie mniej jednak ten brak sztywności i przekoszanie się aparatu występuje praktycznie tylko wtedy, jak zapnę T 100-400 z jakimś korpusem, no i daje się to skompensować albo ustawieniem dolnej obrotnicy na głowicy kulowej, albo w jarzmie statywowym obiektywu. Tragedii na pewno nie ma. Czujnie to skręcając nie ma też wielkiej obawy, że coś puści. Pionową obrotnicę przeważnie dodatkowo ustalam śrubką M5 przez szczelinę płytki w gniazdo odkręconego jaskółczego ogona. Kupowałem cztery różne typy obrotnic, a ten jest najlepszym wyborem biorąc pod uwagę jego parametry użytkowe: lekki (76 g), płynnie się obraca i ma znikome luzy tylko pod dużym obciążeniem. Z budżetowego sprzętu tylko Andoer może się równać pod względem komfortu obsługi, ale jest wielki i ciężki. Całość nie jest tania, bo obrotnice kosztują ca 20 USD sztuka (są tylko na eBay), płytki z jaskółczym ogonem kosztowały mnie ca 60 PLN za dwie, mała klamra ok. 30-40 PLN, no i zwykła płytka L ca 30 PLN, czyli wszystko ca 300 PLN, ale jest to rozbieralne i konfigurowalne na wiele sposobów, a nie jeden wyspecjalizowany kloc.
Czasem zamiast głowicy kulowej stosuję tylko trzecią obrotnicę. Sama dłuższa płytka przymocowana do aparatu ułatwia jego postawienie bezpośrednio na gruncie. Generalnie takich kombinacji używam, ja mnie najdzie ochota na fotografowanie grzybów.
Załącznik 5666
Załącznik 5667
Załącznik 5668
Załącznik 5669
Załącznik 5670
Załącznik 5671
Załącznik 5672
Załącznik 5673
@atsf
A ten mini-statyw to się nazywa ... ?
To jest to: https://pl.aliexpress.com/item/10050...rch-mainSearch
Statyw jest i fajny, i niefajny ;) Fajne sprawy to: bardzo niska wysokość minimalna, cztery kąty rozwarcia nóg, stabilność. Natomiast sprawa niefajna to niemożność regulacji kąta rozwarcia nóg bez oderwania statywu od podłoża. Trzeba sprzęt podnieść, złożyć nogi, przekręcić pierścień blokujący i dopiero rozłożyć nogi pod innym kątem. Sam pierścień obraca się bardzo ciężko gdy statyw jest dokręcony do aparatu lub głowicy, więc tu na zdjęciach widać, że aby sobie to ułatwić nałożyłem na niego obręcz gumową odciętą z dętki rowerowej. Ale to jest trochę za mało, więc ostatnio dokonałem nowego wynalazku, i na ten pierścień dołożyłem jeszcze plastikową wajchę będącą oryginalnie zabezpieczeniem łańcucha rowerowego nakładanym na rurę podsiodłową https://pl.aliexpress.com/item/10050...27425c0fQjE6p4 Dopiero w takiej konfiguracji można tym sensowniej operować. Natomiast zafiksowany kąt rozwarcia nóg ma swoją zaletę- zawsze wszystkie nogi się szybko i bezbłędnie blokują w żądanym położeniu bez kontroli stopni zapadki czy czegoś takiego.
Załącznik 7421