Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Ja ostatnio znalazłem w starej (ale czynnej) lodówce jakieś stare filmy (to akurat były Fuji). Dałem do wywołania - z analizy tego, co zobaczyłem na zdjęciach, doszedłem, że zdjęcia były zrobione niemal 10 lat temu. Wywołanie i odbitki bez zarzutu. Na 2 zdjęciach były jakieś lekkie skazy, które - jak powiedział gość w zakładzie, mogły wynikać z ich wieku. Ale to było 2 zdjęcia na 4 rolki filmuâŚ
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
No to mnie pocieszyłeś chociaż moje rolki leżą sobie grzeczniutko na półeczce a nie w lodówce.
Czas pokaże co się z tego urodzi.
Dzięki za info
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Mam podobne pytanko dotyczace przezroczy. Jakos nigdy sie nad tym nie zastanawialem i zawsze byly szybko wywolane. Czy sa jakies niewskazania dotyczace przechowania naswietlonego filmu? Mowa o Velvi 100, maly obrazek, termin mial 2014. Podobno najlepiej trzymac zrobione w lodowce.
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Zależy czego oczekujesz od tych zdjęć. Jeśli chcesz tylko żeby dało się rozpoznać osoby i wyglądało OK do albumu to możesz trzymać niewywołane pewnie nawet 20 lat. Jeżeli suche, chłodne i bez nadmiernych chemikaliów w powietrzu.
Ale tak w ogóle, to planowane składowanie niewywołanych negatywów ( czy pozytywów) jest zupełnie bez sensu.
Kodak zaleca profesjonalistom wywołanie negatywów kolorowych w ciągu kilku dni. Tylko w ciągu 1-24 godzin po naświetleniu można zakładać, że zmiany będą niewykrywalne. Powyżej, będzie można już się spodziewać różnicy, która może być widoczna w zastosowaniach wymagających zupełnej jednolitości. Po miesiącach i latach na pewno będą widoczne zmiany, ale dla amatora zwykle są one nieistotne.
Im niższa temperatura tym wolniejsze te zmiany (każde 10 stopni w dół to zwolnienie dwukrotne, czyli o jeden stop :p) ale zamrażanie nie chroni od promieniowania gamma z tła czy jakichś promieni z kosmosu. No i trzeba szczelnie opakować, żeby nie zawilgocić, szczególnie przy rozmrażaniu.
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
To raczej chodzi o czas max 2 miesiace. Kolega wola filmy recznie (bw,e6,c41) ale nie oplaca sie siadac do jednego filmu. Dlatego chce cos na wiosne postrzelac, potem max 2 miesiace bedzie film czekal na wyrobienie innych rolek. Dlatego ciekawi mnie czy wyrobiona velvia 100 wsadzona do lodowki na max 2m cokolwiek zmieni?
Termin przydatnosci tez sie im skonczyl w 2013/2014, wiec wytrzymalosc moga miec mniejsza.
Pare lat temu sporo slajdow moich czekalo cos kolo 6-7miesiecy - ale ciezko mi teraz ocenic czy mialo to wplyw na zdjecia. Czasem cos bylo za ciemne, cos mniej kontrastowe. Jednak filmy mialy spory mix terminow...
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Jeżeli nie chodzi o super jednolitość (czyli zwykłe zdjęcia a nie jakieś produkty np.) i nie jest to bardzo wysokie ISO to powiedziałbym, że 2-3 misiące w lodówce a nawet w chłodnym suchym miejscu nie zmienią zupełnie nic.
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Dzięki wszystkim za wskazówki. Wywołałem te klisze i efekt jak dla mnie jest powalający. Mają te zdjęcia klimat mimo niedociągnięć. Źle skadrowane, poruszone...nic to.
Mam jeszcze pytanko.
Jaka inna klisza daje podobny efekt? Ten kodak mi pasuje ale chciałbym coś innego spróbować.
Dzięki
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
3 lata z tym czekałeś???
Kolega ci wywołał, czy sam się tym w końcu zająłeś? Jeśli to pierwsze - a chcesz się dalej bawić w fotografię srebrową - to polecam ogarnięcie wołania negatywu samemu, to łatwe, koszt niski a satysfakcja olbrzymia. Żadnej ciemni do tego nie potrzeba.
PS. To nie są żadne "klisze". To są negatywy ;)
Odp: Kodak TX400 "żywotność"
Cytat:
Zamieszczone przez
bans
3 lata z tym czekałeś???
No tak się jakoś nie złożyło...
A co do wołania to zrobił mi jeden Ziutek.
Domyślam się że wolanie samemu to niezła frajda. Ale trzeba mieć "po pierwsze primo" sprzęcicho a "po drugie primo" miejsce na te całe klamoty. A z tym to już gorzej... Ale może warto pomyśleć. Od czego zacząć? Bo nie mam bladego wyobrażenia...