Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Przyłapałem się na tym, że jednak nie wszystkie "zjawiska foto" rozumiem :mrgreen:, a mianowicie:
Nie wiem, dlaczego bokeh na zdjęciu (przy pełnej dziurze) wychodzi bardziej rozmyty niż widzę go przez wizjer. Przecież teoretycznie: patrząc w wizjer widzę to co zostanie zarejestrowane na matrycy. I celowo piszę o pełnej dziurze, żeby ktoś nie tłumaczył, że przy robieniu zdjęcia przysłona się przymyka - z resztą to wygląda jakby się otwierała jeszcze bardziej :)
Dla ścisłości, zauważyłem to na "EF50f1,8II". Na innych nie sprawdzałem. Tak czy inaczej jeśli ktoś wie o jaki niuans techniczny i zjawisko optyczne chodzi to prosiłbym o wyjaśnienie.
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
a jak weźmiesz zdjęcie wynikowe pomniejszysz do rozmiarów takich jakich widzisz w matówce to obrazy nie będą podobne?
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Myślę, że nie o to chodzi, ale przyjrzę się temu pod tym kątem.
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Do jakich rozmiarów pomniejszyłoby się zdjęcie wynikowe? Do rozmiarów matrycy?
A gdzie by się oglądało? Na odbitce? Inny nośnik, inna "rozdzielczość" niż matówka.
Z jakiej odległości patrzyłoby się na odbitkę?
Patrzyłoby się też przez jakiś wizjer?
Zdjęcie na monitorze - rozmiary matówki, ale jakie dpi i jaka wielkość piksela monitora?
Problem (którego w sumie nie ma) ma zbyt wiele zmiennych, żeby po pierwsze dokonać parównania, a po drugie oczekiwać, że z jakichś powodów obraz na matówce będzie odpowiadał (pod względem postrzegania granicy między ostrym i nieostrym) zdjęciu na komputerze o danych rozmiarach, na danym monitorze, albo odbitce...
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Ale tu nie chodzi o postrzeganie szczegółu, dpi itp. Tu chodzi o to, że przez wizjer widzę pewien element nieco rozmyty, a na zdjęciu jest rozmyty dużo bardziej. Różnica polega nie na rozdzielczości obiektu a tak jakby innym typie rozmycia. W wizjerze widzę dwie plamy rozmyte a na zdjęciu te plamy mają inny zasięg i inną intensywność koloru (np. nie czarna a już szara). W wizjerze plama ma jeszcze kształt, a na zdjęciu go traci.
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Do tryton: To co zauważyłeś to jest efekt stosowania standardowej matówki (określanej przez canon jako bright laser matte czyli tzw. "jasnej" ) która daje dużo jaśniejsze widzenie w wizjerze kosztem wierności rozmycia (bokeh-u) zdjęcia
Aby mieć "What You See is What You Get" trzeba zmienić matówkę na tzw. "Precyzyjną" ale ona jest przewidziana do obiektywów o maksymalnym otworze conajmniej 2.8 bo inaczej będzie bardzo ciemno w wizjerze.
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Było o tym wiele razy w różnych wątkach. Standardowo montowane w aparatach "jasne" matówki mają taką przypadłość. Pokazują z grubsza to, co uzyska się obiektywem przymkniętym do 2.8 chociaż pewnie subtelności bokeh będą i tak inne. Widzę, że masz 5D mkIII i 40D. Do tego drugiego zamontuj sobie tzw. matówkę precyzyjną (Ef-S) to będziesz miał bardziej wiernie oddaną plastykę zdjęcia kosztem ciemniejszego obrazu w wizjerze. Koszt matówki nie jest wielki. Dziwne, że w 5D nie ma wymiennej matówki. Znaczy są jakieś zamienniki ale pomiar światła będzie zakłócony z innym typem matówki.
Matówki jasne nie przekazują w stronę oka równomiernie rozproszonego światła padającego na nią z dowolnego kierunku od strony obiektywu - nie są de facto matowe, tylko odpowiednio strukturyzowane. Swoją drogą, sam przeżyłem mały szok poznawczy gdy pierwszy raz w życiu spojrzałem na klasyczną matówkę starej lustrzanki na film 6x6. Obraz na matówce wydawał się być trójwymiarowy...
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Cytat:
Zamieszczone przez
adawro
(...) "Precyzyjną" ale ona jest przewidziana do obiektywów o maksymalnym otworze conajmniej 2.8 bo inaczej będzie bardzo ciemno w wizjerze.
Tak pisze producent, ale zaryzykowałem i kupiłem sobie takie matówki do obu aparatów. Używam na przykład 70-200/4 i 300/4 z ekstenderem (czyli straszną ciemnicę 5,6) i nie zauważyłem tego "bardzo ciemnego" w wizjerze. Jest trochę ciemniej, ale przyjemniej.
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Tak najkrócej, to polega właśnie na tym, że matówka "jasna" nie jest w zasadzie matówka. Nawet matówka "precyzyjna" nie jest 100% matówka, ale o wiele bliżej ideału, czyli np. Zenita :shock:
Odp: Inaczej na matówce, inaczej na zdjęciu.
Cytat:
Zamieszczone przez
adawro
Aby mieć "What You See is What You Get" trzeba zmienić matówkę na tzw. "Precyzyjną" ale ona jest przewidziana do obiektywów o maksymalnym otworze conajmniej 2.8 bo inaczej będzie bardzo ciemno w wizjerze.
Matówka precyzyjna nie da ci WYSIWYG. Owszem, jest znacznie lepiej niż w przypadku matówki standardowej, ale do rzeczywistego obrazka jeszcze sporo brakuje...