Od dłuższego czasu zastanawia mnie jedno.
Dlaczego zdjęcia obiektu robione z małej odległości są o wiele bardziej ostre od zdjęć w których obiekt znajduje się daleko od fotografa (kilka metrów)?
Wersja do druku
Od dłuższego czasu zastanawia mnie jedno.
Dlaczego zdjęcia obiektu robione z małej odległości są o wiele bardziej ostre od zdjęć w których obiekt znajduje się daleko od fotografa (kilka metrów)?
Pytasz o glebie ostrosci? Jak obiekty sa poza GO to jak maja byc ostre?
a to nie tylko wrażenie wywołane GO?
Kwestia dobrego statywu... i wrażenie znika.
Mam na myśli dwa zdjęcia. Oba robione na MF ze statywu. Obiektyw C 28@1.8 na f=1.8
Pierwsze: Obiekt znajduję się w odległości 0,5m od obiektywu. Ostrość zdjęcia bardzo dobra.
Drugie: Obiekt znajduję się w odległości kilku metrów od obiektywu. Ostrość dużo gorsza w stosunku do zdjęcia pierwszego.
Dlaczego tak się dzieje?
Jeżeli pominiemy kwestię poruszenia aparatu, to pozostaje fakt, że w miarę oddalania szczególy stają się stosunkowo mniejsze wraz ze zwiększaniem odleglości, aż "wychodzą" poza rozdzielczość matrycy lub obiektywu.
Coś co jest z bliska dwoma osobnymi punktami staje się częścią jednego punktu, tak z grubsza.
Obiekt na zdjęciu zrobionym z odl. 0,5 metra zajmuje w kadrze większą powierzchnię niż na zdjęciu zrobionym z kilku metrów. Matryca w aparacie ma pewną ograniczoną rozdzielczość. Na zdjęciu z bliższej odległości siłą rzeczy, znajdzie się więcej szczegółów, które jest w stanie zarejestrować matryca. Dlatego pytam, jak mierzysz ostrość? Jak porównujesz te zdjęcia? Czy po zmniejszeniu zdjęcia z bliższej odl. do rozmiarów obiektu ze zdjęcia z dalszej odl. również dostrzegasz różnicę w ostrości?
No tak, ostrość jest względna, jest tym co spostrzegamy. No bo inaczej jak można robić ostre zdjęcia księżyca?:-D
Jak to mawiał Robert Capa
"Jeśli twoje zdjęcia nie są dostatecznie dobre, to nie jesteś dostatecznie blisko"