Wersja do druku
Lampa błyskowa na aparacie, nawet z odbitym światłem nie pozwoli na zrobienie zdjęcia w takim stylu: http://fotografia-m.blogspot.com/201...modelinka.html nie wspominając o pastelowych hi-keyach
Chyba, że będziesz wałkował w PS.
Nigdy nie miałem problemy z kablami, czy lampami. Dzieci traktują je jak krzesła i wcale się nimi nie interesują.
Efektu takiego nie da, to fakt, ale pozwoli zrobić przyzwoite zdjęcie kiedy brakuje światła.Cytat:
Zamieszczone przez lMl
Mam wrażenie że na początek w zupełności wystarczy, wspomniałem też o wyzwalaniu zdalnym, to następny krok. Następnym krokiem może być światło studyjne. A krzesła są od tego żeby na nie siadać :)
qbanek, małe dziecko na krzesło samo nie siądzie, więc i na lampę nie spróbuje ;)
Oczywiście każdy z nas ma inny punkt widzenia oparty o własne doświadczenia ze światłem błyskowym - z lampy i studyjnym.
Ja swego czasu kupiłem lampę i fakt... zdarza mi się ją użyć, jak jest zupełnie ciemno, ale tylko przy zdjęciach reportażowych - wesela, imprezy. Do fotografowania dzieci albo światło zastane, albo zabawa w studio. Dla mnie zdjęcia z lampą błyskową mają praktycznie w każdym przypadku zbyt ostre światło.
Dziękuję serdecznie za opinie, co do lampy nie chodzi o koszt tylko o to by nie błyskać nią (jakos mam uprzedzenie) dlatego szukałam czegos aby w takich pokojowych warunkach sie sprawdzało. Czasami czytam oferty fotografów "sesja niemowlęca z dojazdem do domu dziecka i bez flesza" i zastanawiam sie jakim Oni sprzętem dysponują? Ja póki co bawie się ze światłem zastanym, bez obróbki konkretnej, czasem w prostych programach przytnę, przyciemnię czy podjaśnie coś, ot tak dla zwykłych potrzeb.
IMI co robisz ze zdjeciami ze twarz modelinki jest taka gładka? czy to praca z PS?
niewiem czy zrobię cos niezgodnego z przepisami ( bo do końca nie przeczytałam ich) ale tutaj jest kilka zdjęć mojego niemowlaka w zwykłych domowych warunkach https://picasaweb.google.com/1150659...Jv818bC6JHC-QE gdyby ktos zachciał coś o nich powiedziec, byłabym wdzięczna.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuję za odpowiedzi.
@rodeo25 ale co Ty chcesz właściwie od tych zdjęć IMHO bardzo przyjemne rodzinne fotki :) owszem czasem brakuje ostrości, ale przy dzieciach i ich ruchliwości jest ciężko, wiem z doświadczenia własnego, szczególnie przy małej GO
rodeo25, jeżeli chodzi o te zdjęcia i od nich chcesz dojść do jeszcze jaśniejszych, pastelowych barw to zapomnij o stałym świetle, tylko błysk
Błysku nie ma się co bać. Sam się nad tym zastanawiałem i dlatego rozmawiałem z lekarzem w kwestii fotografii niemowlaków. Nie ma żadnego problemu. Już bardziej ryzykowne jest silne kilkusetwatowe światło. Błysk trwa bardzo krótko. Do tego niemowlakom on w ogóle nie przeszkadza, nie boją się a nawet kilka razy byłem świadkiem sytuacji, gdy musieliśmy w czasie sesji lampą dodatkowo błyskać nawet gdy zdjęcia nie szły, bo czterotygodniowe niemowlę z notorycznymi kolkami tylko wtedy nie płakało ;)
Z twarzą nic nie robię, nie ma takiej potrzeby przy dzieciach. Miękkie światło wygładza i tyle jeżeli chodzi o "porady" w tej kwestii.
Nie zgodzę się, co do niemożności dojścia do pastelowych barw na świetle zastanym, ostatnio robiłem małą sesję pewnemu szkrabowi 50/1.4 na zastanym świetle (dobrze oświetlony pokój, ze spory oknem jednak) i jest cudnie, po podniesieniu ekspozycji w LR jeszcze lepiej!
2em
nie pisałem, że przy zastanym tego nie można zrobić. Mało tego, zauważ, że pierwszą moją poradą było: "rób przy zastanym".
Ideałem jest światło zastane przy dużym oknie, jeszcze lepiej przy oknie balkonowym albo oszklonej ścianie.
Rewelacyjne światło dają duże i dosyć nisko osadzone okna dachowe.
Niestety mało domów ma dobrze oświetlone pokoje, nawet przy współczesnym budownictwie (chociaż tutaj jest lepiej).
Mam jednak trochę offtopowe pytanie do Ciebie. Dlaczego piszesz o podnoszeniu ekspozycji w LR, skoro można było podnieść przy robieniu zdjęcia?
Dziekuję za ocenę. Mi sie marzy zrobienie takich zdjęć jak tutaj http://blog.atgancarzphotography.co.uk/blog/ dumna bym była z siebie gdyby choć jedno takie mi sie udało... .