Nie powiedzialem "zrób lepiej". Powiedziałem "zrób żeby mieć pojęcie o temacie".
Czytaj ze zrozumieniem.
Wersja do druku
Nie czepiajmy się słówek bo nie ma to sensu.
Ok, w życiu nie nagrałem ani 3 sekund filmu, a jednocześnie mogę jednym tchem wymienić filmy które prezentują poziom dna. Dlatego że widziałem też dobre filmy, i mam punkt odniesienia. I dotychczas takie podejście sprawdza się idealnie w roli jakościowego durszlaka.
To tez zły argument. Po co mam robić słub, żeby go ocenić na zdjęciach? Jeśli bym sobie kpił z kogoś, że fotografowanie ślubów jest banalne, proste i nie wymaga wysiłku, a każdy kto sobie z tym nie radzi jest za chudy w uszach; ok, wtedy ten argument jest jak najbardziej na miejscu, bo ma zaprzeczyć mojej tezie i udowodnić, że to faktycznie ciężki kawałek chleba, ale niestety nijak ma się robienie ślubów do ich oceny.. No, chyba, że sami je robilismy, to patrzymy na nie nieco inaczej..:grin:
Pozdrawiam
Ad vocem oceny.... jest zasadnicza różnica pomiędzy możliwością subiektywnej oceny "podoba mi się" - "nie podoba mi się"... a oceną że coś jest "złe" lub "dobre". Oceniać możesz zawsze wedle swojego gustu, natomiast twierdzić, że coś jest tandetą czy nią nie jest można tylko jeżeli ma się w tym temacie minimalną wiedzę. Możne Ci się np. PODOBAĆ twórczość Dody lub Ich Troje - bo akurat Ci się podoba i taki masz gust, co nie oznacza, że jest to muzyka wysokich lotów. Można też stwierdzić, że filmy Zanussiego się nie podobają - ale czy to znaczy, że są złe? Stąd też, aby definitywnie stwierdzić, że coś jest kiepskie, złe, tandetne, należy wzbić się ponad swój subiektywizm i spojrzeć na zagadnienie szerzej.
Idąc tym tropem: jeśli kafelkarz położy skopie Ci łazienkę tak że każda płytka będzie odstawać i to pod innym kątem to też mu zapłacisz bez szemrania bo samemu nie masz pojęcia jak się kafelkuje i sam nie zrobiłbyś tego wcale?
Jeśli rozumowaćby tym torem należy bez gadania przyjmować wszytsko co nam oferują/sprzedają wszelkiej maści "fachowcy".
A wracając jeszcze na moment do Kubicy: nie sztuka przejechać się po pustym placu 500-konną wyścigówką, sztuką jest polecieć 55-konnym "Cieniasem" 130 wąską krętą drogą przez las :-)
Kafelki można jechać codziennie od rana do skutku aż porozumienie klient/wykonawca zostanie osiągnięte lub zmienić wykonawce lub klienta. W przypadku zdjęć ślubnych pewna część zlecenia jest niepowtarzalna. O ile skopany plener można powtórzyć to reportażu z kościoła czy z wesela już nie. I w pewnych przypadkach podane jako przykład odstające skopane kafelki będą musiały się podobać.
Tak na marginesie Zdjęcia Ślubne to bardzo śliska sprawa.
U mnie w mieście to sztuka przejechać byle czym z jednej strony Wisły na drugą szybciej niż w pół dnia...
Fajny wątek tu macie.
Zapamiętajcie tylko jedną rzecz:fotograf ślubny nie jest wart tyle, ile Wam się wydaje, tylko tyle, ile są w stanie zapłacić za jego pracę klienci. W tej branży poczucie Waszej estetyki ma się nijak do poczucia estetyki płacącego.
I jeszcze jedno. Jak przeglądałem podawane przez niektórych linki, to nie zauważałem często wielkiej różnicy między linkiem, a tym, co pokazane było w stopce postującego. No chyba, że nie załapałem dowcipu i nie wiedziałem, że trzeba się śmiać 2x.
I co ja mam odpowiedzieć teraz? Pozostaje tylko powiedzieć za Oskarowym, że wszystko to rzecz gustu klienta i póki on jest zadowolony to nie ma o czym gadać a wątek można spokojnie zamknąć ...
Na koniec dnia prawda jest taka, że odkąd powstał ten temat Wy tracicie czas na bezpłodne wyśmiewanie się a ja, Oskarowy, Cichy i BOHATERZY TEGO WĄTKU podpisują umowy na grube pieniądze i nie tworzą wątków "gdzie 5d2 taniej" czy "łolaboga kryzys idzie, sprzęt drożeje". Chyba już mniej śmieszne? ;)
Szkoda ze 900 postów nie ma wątek "Kreatywne fotografie ślubne..." ale przecież tak łatwo i przyjemnie siąść na tyłku, w ciepłym domu i obrabiać d. ludziom, którzy może nie są geniuszami ale coś próbują robić. Póki klientom pokazują SWOJE prace a klienci to akceptują to co wam do tego?
Olaboga jakie święte oburzenie ;).
Czyli wg Was kicz i tandetę trzeba tolerować albo wręcz promować bo takowa się sprzedaje? Dodę i jej twórczość też trzeba przestać publicznie krytykować bo przecież ona przynajmniej próbuje śpiewać i nawet czasami ktoś kupi jej płytę?;)
Dajcie sobie spokój już z tym nadmiarem politycznej poprawności - z kiczem i tandetą trzeba walczyć, miłość do takowej sama w narodzie nie zginie - i tak już, jeśli chodzi o świadomość artystyczną czy poczucie estetyki, jesteśmy trzy ligi za zachodnią Europą.
Dziwi mnie też to że traktujecie wrzucenie tutaj linku jako automatyczny wyrok na autorze/zdjęciach i przypięcie metki kiczu - fora są chyba właśnie po to by takie rzeczy przedyskutowywać i wymieniać miedzy sobą swoje całkowicie subiektywne opinie.