Jednak wolę zdjęcia z Canona 1D4 (APS-H) - Charles Coates - specjalista od F1: https://www.flickr.com/photos/caterh...-4wEwyi-ou8zLv to akurat jest z obiektywem 600mm
--- Kolejny post ---
Widzę, że zrozumiałeś. @atsf jeszcze nie.
Wersja do druku
Jednak wolę zdjęcia z Canona 1D4 (APS-H) - Charles Coates - specjalista od F1: https://www.flickr.com/photos/caterh...-4wEwyi-ou8zLv to akurat jest z obiektywem 600mm
--- Kolejny post ---
Widzę, że zrozumiałeś. @atsf jeszcze nie.
Nie siedzę w głowie atsf ale mocno mi się wydaje, że nie musiał niczego zrozumieć bo wszystko na ten temat już dawno wie. Lubi fotografować ptaki więc do tego celu słusznie wybrał cropa. Nie stać go na 600mm czy nawet 400mm L więc wybrał 55-250 STM. Ten obiektyw ma przynajmniej 250mm czego nie można powiedzieć o 70-200. Oczywiście sam do sportu wolałbym 70-200L.
--- Kolejny post ---
Możesz zdradzić jaki czas naświetlania?
IMHO. Extender x1.4 nie pogarsza jakości obrazka w sposób widoczny dla przeciętnego oka (co innego x2 ale o tym wszyscy wiemy). Ja mam oko przeciętne. Co do drugiej opcji nie wypowiadam się, bo nie wiem, jedynie mogę powiedzieć, że kiedyś ktoś mądrzejszy sugerował mi, że przy 70-200 w sporcie mogę sobie darować IS, bo on też musi wystartować. Nie wiem czy to prawda ale kupiłem bez IS. W c300mm f/2.8L IS II USM jest i jest włączony ale czy coś daje nie wiem. poniżej 300 mm z ex x1.4
Nie ma się też co denerwować. Jedni dążą do perfekcji tzn. aby cały okaz był w GO jak atsf a inni skupiaja się na szczególe/detalu jak ja :)
ale i to i to to fotografie.
1/1250
aptur
.... Lubi fotografować ptaki więc do tego celu słusznie wybrał cropa.
To jest jakaś aluzja czy Twoja iluzja ?
jp
No przecież wiadomo, że z g..na się bata nie ukręci i jak się chce robić przy bardzo krótkim czasie migawki dynamiczne zdjęcia w świetle ciągłym, to jasność obiektywu ma kolosalne znaczenie.
Ale... są jeszcze lampy błyskowe!
Ale... jasne obiektywy też się nadają do APS-C!
Ale... są aparaty APS-C, które parametrami prawie dorównują FF!
Problem jest wtedy, gdy ISO konieczne do prawidłowej ekspozycji przekracza dopuszczalną wartość. Ja to nazywam ekspozycją wymuszoną: wszystkie parametry są już na granicy użyteczności i nic nie można wyregulować: ISO maksymalne, obiektywu bardziej nie otworzysz, ani migawki nie przyśpieszysz.
Ja się poważnie zastanawiałem nad Tamronem 150-600, ale pół godziny gimnastyki i przymiarek z tym sprzętem w łapach tak dał popalić mojemu kręgosłupowi, że dałem sobie spokój (mam złamany krąg). Urządza mnie sprzęt lekki do focenia z podchodu, na wycieczkach rowerowych, a nie ciężka artyleria zmotoryzowana i statywowa.
Napaliłem się na C 6D jak Arab na kurs pilotażu bo mi był potrzebny drugi korpus z krótszym obiektywem, żeby nie tracić widoczków i scenek rodzajowych. Po czym doszedłem do wniosku, że standardowy zoom to mnie specjalnie nie urządza, wolę ultra-wide, i tu klops: EF 4/16-35 mm wielki, ciężki, drogi, a razem z D6 kloc jak cholera (wiem, że są cięższe zestawy, ale ja i tak mam drugi aparat pod ręką i mam się z tym zabierać rowerem mając oba w zasięgu, a nie na plecach czy w bagażniku). Więc zmieniłem opcję i kupiłem obiektyw EF-M 11-22 mm, a potem do tego obiektywu dokupiłem pasujący korpus;) Tak się złożyło, że do korpusu dokładali jeszcze dwa obiektywy, przejściówkę na EF i lampę;) Całość tych klamotów kosztowała dużo mniej, niż sam obiektyw EF 4/16-35 mm. Korpus M2 z 11-22 mm waży mniej i zajmuje mniej miejsca, niż sam obiektyw EF 4/16-35 mm. Do jednej torby Lowepro Toploader 75AW włazi mi ten EOS M2 z 11-22 mm oraz C 550D z gripem i 55-250 STM. Jeszcze mam miejsce na wpakowanie "pod podłogę"standardowego zooma, lampki i celownika kątowego;) A jakość zdjęć z tego 11-22 mm jest jak dla mnie bardzo dobra i nawet porównywalna do EF 4/16-35 mm.
Brałem też pod uwagę system m4/3 i obiektyw Panasa 100-300 (eq. 200-600), ale odrzuciły mnie elektroniczne wizjery: to jeszcze nie jest to, co ja jestem w stanie zaakceptować w celowniku, a miałem okazję przymiarek i do OM-D EM-1, i do Panasa GX7.
Paradoksalnie Olympusy m4/3 dają lepszą jakość obrazka od APS-C Canona, a przez to bliżej im z jakością do FF mimo znacznie mniejszej klatki.
Tu jest pies pogrzebany, że dużo rzeczy wychodzi nam przez przypadek, a nie dlatego, że tak chcemy. Żeby wychodziło tak, jak chcemy, to sobie trzeba aranżować studio, nawet w terenie. Ja się nie upieram, że cały ptaszek ma być w GO, ale tak mi albo wychodzi, albo nie wychodzi- naprawdę często niewiele ma człowiek do gadania w zastanych warunkach oświetleniowych. Jak się uprzeć na konkretne parametry, to trzeba więcej liczyć na łut szczęścia, że zdjęcie wyjdzie nieporuszone.
Robiąc na dużych otworach względnych przeważnie decydujemy się na nie aby zachować krótkie czasy i niskie ISO, a nie dlatego, że nam zależy na płytkiej GO. Takie zdjęcia mają inny wyraz i do tego innego wyrazu dorabia się ideologię. A spróbować to, co się uzyskuje na f/2,8 zrobić na f/8 i zaczynają się schody takie, że żadna ideologia ich nie przezwycięży. Raczej ciężko w terenie poustawiać sobie softboxy i focić sarny z 50 m bladym świtem bezstresowo ;)
--- Kolejny post ---
Nie wiem, ilu procentowo fotografów przyrody pracuje na FF, a ilu na APS-C, ale jest cały nurt poradników i opinii, że APS-C daje w tym zakresie większe możliwości.
Ja się pogodziłem z gorszą jakością zdjęć, bo bardzo istotna dla mnie jest waga całego sprzętu, jaki ze sobą targam, i jego cena. Tak więc np. zamiast używać dwucyfrowego body używam trzycyfrowe tracąc w gruncie rzeczy tylko na skuteczności AF, a zyskując co innego. Jeśli się zdecyduje na długi obiektyw EF, to też go podepnę pod trzycyfrowe body APS-C.
atsf - kolego, wierz mi, ja nie muszę się przejmować iso tam gdzie Ty zaczynasz główkować, to raz. Dwa, jak mi się zachce to zrobię zdjęcie wróblowi kiedy będzie mrugał i zrobię to świadomie. Ja tu nie dorabiam ideologii. Wierz mi f/8 nie jest problemem. nie bardzo rozumiem co chcesz mi udowodnić i co z czym porównać.
Edit. Robimy inne zdjęcia. Jeśli twoje mają być lepsze, to ok są.
Życie jest sztuką dokonywania wyborów i nie pozwalania sobie na narzucanie cudzych wyborów.
Dysponuję Canonem 6D i mógłbym też nie przejmować się ISO, ale mój kregosłup ma w d... moje oczekiwania estetyczne. Jakby on mógł, to ja bym chciał zrobić zdjęcie wróblowi, kiedy on mruga, wyposażywszy się w odpowiedni teleobiektyw do owego 6D. Póki co nawet nie widzę w celowniku, kiedy wróbel mruga, a już parę takich zdjęć wykonałem ;)
Dyskusja ma temat FF vs APS-C.
Mnożnik ogniskowej jest ewidentnie korzystny dla APS-C w fotografii przyrodniczej, natomiast fakt, że często nie daje się z tego odpowiednio skorzystać zależy ściśle od warunków oświetleniowych. Fotografując na FF, zwłaszcza będąc fanatykiem kompozycji całego kadru, trzeba się znacznie bardziej zbliżyć do obiektu, to raz. Duże i ciężkie obiektywy przeważnie wymuszają robienie zdjęć z zasadzenia się, a nie z podchodu, to dwa. Zasadzka jest zresztą najskuteczniejszą metodą na otrzymywanie wysokiej jakości zdjęć bez względu na sprzęt, ale im ten sprzęt mniej poręczny, tym mniejsze szanse na podchody. I co ma wybrać ten, który nie ma najmniejszego zamiaru tkwić godzinami w krzaczorach, ubrany w moro i nakryty siatką maskującą? FF + 500mm +TC 1,4 czy APS-C + 100-400L? Za jaki budżet? Mantra, że jak się chce robić dobre zdjęcia przyrodnicze, to trzeba koniecznie zainwestować w sprzęt, zwykle się kończy na zapince portfela. Dzisiaj jeszcze tego nie ma, ale jest to technicznie osiągalne, aby sprzęt klasy profesjonalnej był mniejszy, lżejszy i tańszy.
Jasne, ale :
- za tą sama kasę co Ty jeden obiektyw zawsze może mieć 2-3 obiektywy
- no i może je nosić "w tej samej wadze" co Ty jeden.
jp
PS
Ja "choruję" na 70-200/2,8 L IS II, ...... 2 razy już w sklepie ....., ale rozum
- noszę obiektywy w plecaku
- mniej niż 10% moich zdjęć jest na 70-200/4
- nie potrzebuję bardzo szybkiego AF
A i bez światła 1,4 - 1,8 takie zdjęcie mogę zrobić co mi zupełnie wystarcza
ta dyskusja jest abstrakcyjna - tysiąc razy powtórzone te same argumenty nie uczynią z nich prawdy, jedyną zaletą apsc (i innych mikrych matryc) jest waga i ciężar i to nie zawsze bo zdarzają się duże korpusy z mikrym instrumentem oraz cena i to nie zawsze bo producenci ciągle szukają naiwnych.
Tak to już jest, że robimy rożne zdjęcia i mamy różne potrzeby.
Mam cieniutki sprzęt do sportu, bo koledzy na te same mecze wjeżdżają z walizą. Wyjmują sobie 2 szt FF (z obiektywami o których można pomarzyć) i robią spokojnie zdjęcia pod jedną i drugą bramką na zmianę, wtedy gdy ja czekam, żeby akcja przeniosła się w okolice pola karnego. Oczywiście bez laptopa na płycie boiska nic nie prześlesz (sprzedasz) w rozsądnym czasie. Ale to tylko hobby. Chyba zacznę odkładać te drobne groszaki i może już w listopadzie kupię 6D.
No nie wiem, czy naiwnych bo AF z 1DX w 7D2 może być całkiem przyjemny i do przyjęcia (w tej cenie) tam gdzie liczy się szybko złapana akcja. A niedoskonałości obrazka poprawi fotoedytor w redakcji.
--- Kolejny post ---
Na hali - nie sadzę. W żużlu, piłce ręcznej, koszykówce (wolny sport) 6D spokojnie się sprawdzi. Oczywiście 7D nie sprzedam, bo szkoda pozbywać się puchy za 1 000÷1 500zł. Tyle pewnie ten aparat będzie kosztował za pół roku :).
Bo to jest tak. Jeśli robisz zdjęcia wszystko jedno czym i one ci się podobają to jest ok i już i po temacie i idą do szuflady (generalnie zostają w domu). Problem pojawia się kiedy fotografujesz tą samą scenę z kimś innym. To może być mecz, koncert, zamieszki uliczne, ślub, wesele, portret i co tam sobie jeszcze człowiek wymyśli. Potem oglądasz zdjęcia tego kogoś i albo myślisz sobie: moje są lepsze (albo są lepsze, albo jesteś tak zadufany w sobie) albo myślisz są gorsze ale uzyskane tańszym kosztem, godzisz się na to i ok. Albo myślisz sobie kurcze te same warunki, ten sam kadr itd. sprzęt mi nie wydala i wtedy idziesz do przodu. Nie wiem czy ff czy apsc jest lepszy. Ja przeszedłem na pełna klatkę i staram się rozwijać w tym kierunku. Ta nasza rozmowa wygląda trochę tak, że jeśli już mam zdrowy kręgosłup i jestem w miarę silny to znaczy, że na pewno jestem głupi bo wydaje pieniądze na droższy sprzęt, kolejne potwierdzenie
. Tak przy okazji p. Janie pokazuje Pan to samo zdjęcie chyba trzeci raz, szanujmy się trochę ...
Nie jesteś obiektywny. Oto wypowiedź w tym samym stylu :
Tysiąc razy powtórzone te same argumenty nie uczynią z nich prawdy !
Jedyną zaletą FF jest szerszy kąt i duży lans. A producenci ciągle szukają naiwnych by ten lans wzmacniać i naciągać na kasę
Mając APS-C mam szybszą i dłuższą serię, mniejszy korpus, tańsze obiektywy.
A jak podepnę obiektyw EF to nie mam spieprzonych brzegów i rogów.
I zawsze mogę podpiąć krótszą ogniskową albo się cofnąć i mam to co z FF
jp
PS
mam FF i nie przesiadam się na APS-C
A minusem EF-S jest to, że po przesiadce na FF zostajemy z wiadrem obiektywów, które zawsze sprzedajemy ze strata. Dlatego lepiej inwestować w EF.
--- Kolejny post ---
Krótko mówiąc zmieniać body, gdy wq.....ienie sięgnie zenitu :).
jedyną zaletą apsc jest waga i wielkość i cena, a i to nie zawsze
tanie obiektywy do apsc to zwykle słabe obiektywy
używanie obiektywów pełnoklatkowych powoduje utratę zalety w postaci tanich i mniejszych obiektywów
szybsza seria wynika z pozycjonowania marketingowego i z niczego więcej (przynajmniej w aktualnych zakresach)
FF zwykle wymaga mniejszej ilości obiektywów niż apsc - przynajmniej dla mnie, a ja lubię minimalizować ilość noszonego sprzętu
w ff można podpiąć dłuższą ogniskową albo przybliżyć się lub po prostu wykropować i mieć to co w apsc lub to co w kompakcie - tylko co z tego
najbardziej z FF lubię ten lans :mrgreen:
moje poczucie bycia dyma... przez producenta opadło i to znacznie po zakupie FF :mrgreen: ale ja mam bida fullfrema
ja najbardziej w ff lubie brak przelicznika i każde szkło daje mi to co na kliszowym starym eosie 5, od którego zaczynałem
Ogniskowa 300 mm na FF może się sprawdzić przy fotografowaniu sportu halowego, ale do piki nożnej już jest cienko, a do fotografii przyrodniczej to jest mizeria zupełna. Albo trzeba dłuższych ogniskowych, albo telekonwerterów, albo po prostu body APS-C. Każdemu wg potrzeb. Każdy system ma swoje mocne i słabe strony, tak jak kij ma dwa końce. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę i nie upierać się, że jeden system jest totalnie lepszy od drugiego, bo to nie ma sensu. Należy umiejętnie wykorzystywać pozytywne cechy sprzętu w zależności od zdefiniowanych potrzeb. Bóle rodzą się wtedy, gdy człowiek ma problem ze zdefiniowaniem tych potrzeb i się miota usiłując dobrać sprzęt nie wiadomo właściwie pod co. Dokonuje złego wyboru, wsadza w coś kupę kasy, a potem dochodzi do wniosku, że sprzęt go nie satysfakcjonuje. Takie dyskusje powinny służyć właśnie najpirew zdefiniowaniu potrzeb, a potem dokonaniu wyborów, a często się dzieje zupełnie na odwrót.
Używam od dłuższego czasu 300/4 L IS USM z TC x 1,4 do przyrody i całkiem dobrze to daje radę na APS-C, a i na FF nie jest źle.
Nie polecam jednak do sportu halowego f4, to zbyt ciemno. Kilka razy próbowałem robić zawody syna - judo na hali i bez 2,8 to bardzo trudne zadanie.
--- Kolejny post ---
Pod tym się podpisuję, tylko owe potrzeby mogą się z czasem zmieniać.
RobertON
Używam od dłuższego czasu 300/4 L IS USM z TC x 1,4 do przyrody i całkiem dobrze to daje radę na APS-C, a i na FF nie jest źle.
Wytłumacz proszę, po ci Ci ten extender ?
Jakie masz body i jak prezentujesz zdjęcia ?
jp
Obecnie ten zestaw jest używany z 600D i 5D2.
TC był "od zawsze" dopięty do tego szkła, bo nie zauważyłem, aby wolniej działał AF, ani istotnego pogorszenia jakości zdjęć.
Za to 40% dłuższa ogniskowa na ptactwo się przydaje.
Zdjęcia - drukowane na płótnie albo w kompie, ze dwa razy jakaś miejscowa wystawa, ale amatorszczyzna.
Trochę się wtrącę w Robertowy wątek.
Używałem TC 1,4 przez prawie 1,5 roku z C 100-400 L.Miałem 560.
Spadku jakości fotki nie widać a "zasięg " wiekszy.
I ptaki i samoloty.
Na pewno do krajobrazów,portretów lub architektury turystycznej jest bez sensu.
Teraz mam i FF i APS-C ,więc z C100-400L mam 640 bez TC.
W tym przypadku TC może czuć się zwolniony.
Inna sprawa: do czego się TC podpina :
przecież wiesz:
z 2,8 robi się 4 ,itd. Jeśli nie fotografuję w hali ,tylko na zewnątrz ,to nie ogranicza mnie światło,
a korzyść z ogniskowej x 1,4 wciąż jest,
Codzi o fotkę ,a nie jej teoretyczna analizę i dziobanie w w pikseli i elpemy.
To jak wiele szczegółów widać na wynikowym wydruku/monitorze to złożenie wielu czynników, ale głównie rozdzielczości obiektywu, rozdzielczości matrycy oraz sposobu prezentacji.
300/4 L IS jest bardzo dobrym obiektywem, ma rozdzielczość (środek ekranu) około 3200 LW/PH ale podpięcie do niego extendera TC 1.4 redukuje ją do około 2300 LW/PH
Załóżmy że rozpatrujemy 5D2 a z extenderem ptak (na wysokość) zajmuje cały wizjer a bez extendera oczywiście odpowiednio mniej.
Mamy :
- z extenderem obraz z obiektywu o rozdzielczości 2300 LW/PH zapisany w 3744 pikseli matrycy
- bez extendera obraz z obiektywu o rozdzielczości 3200 LW/PH zapisany w 2674 pikselach matrycy
Jeśli teraz na moim monitorze, o wysokości 30cm i rozdzielczości 1200 pikseli (na wysokość) oglądałbym obraz, to oprogramowanie musi zrobić :
- z extenderem 1200 pikseli z 3744 pikseli
- bez extendera 1200 pikseli z 2674 pikseli
Zauważ, że extender :
- pogorszył rozdzielczość obiektywu,
- powiększył obraz na matrycy, zapisany jest w większej liczbie pikseli
- spowodował że na ekran trzeba było "usuwać" więcej pikseli
Sens stosowania extendera w tym przypadku jest problematyczny
Gdyby drukować duże rozmiary a na matrycy obiekty zajmowały małą powierzchnię to wtedy konkurencja w szczegółowości na wydruku byłaby pomiędzy pogarszaniem rozdzielczości z powodu:
- podpięcia extendera
- cyfrowym "dodawaniem" pustych pikseli w celu uzyskania dużego rozmiaru wydruku (gdy bez extendera)
W tym przypadku, przy obiektywach o dobrej rozdzielczości, jest sens stosowania extenderów.
Gdy obiektyw ma na tyle słabą rozdzielczość że to ona wprost determinuje/ogranicza szczegółowość prezentowanego obrazu to stosowanie extendera który ją dodatkowo zmniejsza mija się z celem.
jp
pogorszył matematycznie,ale nie dla oczu oglądaczy.
połowa z oglądających ma wady wzroku, inne ćwiartki ogladajacych mają słabe monitory a jeszcze inne słabe drukarki lub fotolaby
i efekt na papierze jest jaki jest.
Wszyscy korzystają z fotek formatu pocztówki i duże G ich obchodzi jakby to wyglądało na wydruku A3 ,A2 lub większym.
--- Kolejny post ---
jp
doceniam Twój upór w przedstawianiu swoich racji,ale
motasz swoje racje tak ,że są nieprzyswajalne,niezrozumiałe,zniechęcajace do próby zrozumienia o czym piszesz.
NP: TC jest be ale ma sens :roll: ( to powyżej).
Oddajmy może głos "autorytetom"
Conclusions
Are TCs "worth it". The answer is yes, as long as you use them with a good lens, preferably a prime lens. The tests here show that this TC is very effective with both the EF 50/1.8 and the EF 300/4L, somewhat effective with the EF 28-135IS, but not really useful with the EF 75-300IS. These results back up the "conventional wisdom" that TCs work best with prime lenses.
If you have a Canon "L" telephoto prime or zoom that accepts Canon TCs, the one to get first is the Canon 1.4x TC. It will give higher image quality and better AF (when supported by the EOS body) than 3rd party options
If you need a TC to fit Canon non-L series primes or shorter focal length lenses that won't accept the Canon TC, then there are a number of 3rd party options. Generally the 1.4x TCs will give more acceptable results than the 2x versions.
Š Copyright Bob Atkins All Rights Reserved
Camera and Lens Tests, Reviews, Canon EOS info, Digital Technology - Bob Atkins
Last Modified 12/23/2014 05:30:13
jp
zauważ ten fragment
If you have a Canon "L" telephoto prime or zoom that accepts Canon TCs, the one to get first is the Canon 1.4x TC. It will give higher image quality and better AF
Mogę wrócić do dalszej dyskusji, gdy przyznasz mi rację :) Daję Ci na to 24h, bo na razie to są zagadnienia na poziomie 3-4 klasa szkoły podstawowej i nie wymagają żadnej wiedzy z zakresu optyki. Zastanów się nad sensem wartości typu 3200, którymi szermujesz i skąd się one biorą.
P.S. Rozumiem Twoją frustrację tematem extenderów, ale niestety fotografia krajobrazowa to najmniej odpowiednie miejsce na ich stosowanie.
zysk
Po pierwsze zauważ, że oszukujesz.
Boldujesz fragment ucinając go :
If you have a Canon "L" telephoto prime or zoom that accepts Canon TCs, the one to get first is the Canon 1.4x TC. It will give higher image quality and better AF
a uciąłeś than 3rd party options, co radykalnie zmienia to co podałeś, prawda ?
To co zacytowałeś to :
- warto stosować TC z dobrymi obiektywami, .... są podane z którymi a z którymi nie
- jeśli masz Lki które pracują z TCs to próbuj jako pierwsze 1.4x TC. To da wyższą jakośc zdjęć i lepszy AF niż inne rozwiązania.
- jeśli potrzebujesz TC połaczyć z nie_Lkami lub .... itd
Co Cię zaślepia ?
jp
Janie, nie baw się w semantykę, tylko przeprowadź swoje rozumowanie od POCZĄTKU do końca raz jeszcze. Liczę na Ciebie! Przydałby się na tym forum wątek wyjaśniający rzetelnie kwestię extenderów zamiast pogrążania się w jałowej dyskusji.
Abyś mógł spać spokojnie, nie dręczyło owe 3200, to tutaj jest link wyników testów tego obiektywu
Canon EF 300mm f/4 USM L IS - Full Format Review / Test - Analysis
jp
Bo z G.. się bata nie ukręci.
Wzorem innych kolegów :
dziękuję ,że odpowiedziałeś ,ale nie mam zamiaru(moje posty) być celem Twoich popisów
i nie będę polemizował,niech się inni męczą .
Ignorujesz nawet takie argumenty jak fotki w powyższego linku lub fotki z 100-400L +TC 1,4 (moje własne) ,
które zamieściłem na CB w temacie TC.
pozdrawiam
To źle kupiłeś ... ale szkło do którego podpiąłeś TC x2 ;-). I najprawdopodobniej źle sprzedałeś ;-), bo to szkło pewnie nadal zostało u Ciebie :-).
1200mm, F8, TC x2 mk III
No i próbujesz to doświadczenie wesprzeć obliczeniami pikselowymi, które nie maja zwiazku. A tymczasem w realnych samplach widać gołym okiem, że ekstender nawet 2x poprawia jakość.
"It is obvious that extenders produce better results than simply increasing the size of an image in Photoshop .."
To ze strony the-digital-picture.com
Hmm, no i zagwozdka, komu tu wierzyć, pana Janowym obliczeniom pikseli i liczbom wziętym z ..... Czy własnym oczom?:confused:
No i ten cytat który załączyłeś mówi dokładnie o cyfrowym powiększaniu, czyli dodawaniu pustych pikseli. Że wtedy lepiej stosować extendery.
Z czym się w pełni zgadzam. Pod warunkiem jednak, że obiektywy mają dużą rozdzielczość.
Liczby są z dokumentacji producentów, są np. w Twojej instrukcji obsługi, dostępne w sieci :
- matryca w aparacie
- rozdzielczość obiektywu
- rozdzielczość monitora
- rozdzielczość drukarki
- ...............................
Pokazuję Ci elementarny opis zjawiska..
Nie potrzeba ani doktoratu ani nawet studiów z fizyki, wystarcza elementarna wiedza z optyki i chęć zrozumienia "jak to działa".
Najlepiej by było abyś postarał się zrozumieć cały proces :
- nie co ktoś napisał, cytował, pokazał
- nie przerzucane się wzorami, cyframi
- nie zwykłe porównywanie co widać na ekranie monitora ( o tak małej rozdzielczości, w nie kontrolowanych warunkach)
to na prawdę jest proste.
Ale przecież nie musisz, możesz ale nie musisz.
jp
To jak/co widzimy decydują nasze "oko", obiektyw, matryce i drukarka/monitor. "Najgorszy" to monitor
Na monitorze, w takich obrazkach jak tu się prezentuje, różnicy w rozdzielczości obiektywu nie zobaczysz.
Co to znaczy "na monitorze" ?
Wyobraź sobie, że masz budowlę o wysokości 20 metrów i szerokości 30 metrów, zrobiłeś zdjęcie i oglądasz jej obraz na monitorze gdzie ma wysokość 20cm (to na moim jest 800 pikseli) i szerokość 30cm
Jak ten obraz na monitorze powstał ? (w uproszczeniu, ale oddające proces)
a.
Pokrywasz tą budowlę siatką równo rozłożonych okręgów/kół o średnicy około 2,3cm
Bo 2000 cm/800 + odległość pomiędzy pikselami to około 2,3 cm.
Ta siatka kół pokrywa/zbiera informację z około 70% całej powierzchni budowli
b.
każdemu kołu przypisujesz tylko (średnią) jasność i kolor, olewasz zawartość/co wewnątrz jest
c.
ta informacja (jasność, kolor) trafia kolejno do każdego piksela na monitorze.
Różnice z extenderm czy bez extendera są znacznie subtelniejsze o ile tylko obiektyw ma wysoką rozdzielczość.
W tych warunkach prezentacji na ekranie nie do zobaczenia.
Jeśli ktoś widzi różnice to znaczy że albo chce widzieć albo w procesie fotografowania i przygotowania do prezentacji na ekran były różnice.
jp
nie da sie przeczytac calosci, ale dziwi mnie, ze nie padlo oczywiste stwierdzenie w temacie aps vs FF.
dla matrycy o X razy wiekszej powierzchni zostanie dostarczona ze swiatlem dokladnie X razy wieksza porcja energii.
to sie przeklada na spadek widzialnosci szumu na obrazie LUB wzrost rozdzielczosci odwzorowania. ( przy tej samej jasnosci oswietlenia matrycy , wspolczesne technologie)
czyli ze wzrostem wielkosci matrycy rosnie jakosc obrazowania w ten sposob, jak zalezy ona od szumu lub rozdzielczosci.
amen
Skoro niechcący stałem się przyczynkiem do dyskusji o zasadności używania TC, to zdaję sobie sprawę, że każdy TC pogarsza obraz w stosunku do tego jaki będzie otrzymany bez TC. Ale owo pogorszenie w przypadku x1,4 jest na tyle niewielkie, że jest mi to obojętne.
Niewątpliwie przez obiektyw z TC na przetworniku FF uzyskam lepszy obraz aniżeli na APS-C. Takie jest moje przekonanie i mam nadzieję, że się nie mylę.
Pan Jan używał TC x2 i zapewne stąd się wzięło Jego przekonanie, że TC jest nieużytecznym urządzeniem optycznym. Jak wynikałoby z logiki, to powiększając obraz x1,4 powiększymy również optyczne wady i niedoskonałości samego obiektywu i wprowadzamy również wady TC. Skoro jednak powiększamy x2, to więcej będzie tych wad aniżeli x1,4. Jak rozumiem działanie TC, to powiększa on cały obraz x1,4 czy x2,0, a tylko przetwornik rejestruje z tego powiększonego obrazka ów środek, większy lub mniejszy, o tą właśnie krotność.
Nie wiem natomiast, jaki wpływ na zarejestrowany obraz przez przetwornik ma filtr AA na poszczególnych matrycach.
P.S. Pogoda się poprawia, pójdę lepiej może coś tam pstryknę.
Używałem Kenko PRO x2 i było cienko. Dobrze, że znalazł się kupiec (bez straty). Widzę, że TC-ry x1,4 mają znacznie lepsze opinie. Sprawa pewnie ma się podobnie jak w przypadku elektroniki. Wraz ze współczynnikiem wzmocnienia rosną również zakłócenia.
Ale - co widać jasno w innym wątku Bechamota o extenderach (N.B. świetny konkretny temat) - dołożenie ekstendera o krotności 1,4 lub dowolnej innej nie powoduje pomnożenia wad o te 1,4. Układ obiektyw-ekstender jest nowym układem optycznym o nowych właściwościach.