Co i gdzie sprawdzała Sigma - to tak w sumie ich problem. Sprzedadzą, jeśli się dostosują do lokalnego rynku (w szerokim ujęciu - od parametrów użytkowych, własności optycznych/mechanicznych po cenę).
Wersja do druku
Co i gdzie sprawdzała Sigma - to tak w sumie ich problem. Sprzedadzą, jeśli się dostosują do lokalnego rynku (w szerokim ujęciu - od parametrów użytkowych, własności optycznych/mechanicznych po cenę).
Test to test. Jest obiektywny. Twoje spojrzenie jest już tylko subiektywne. Ale miło, że masz radość z kupowania. :DCytat:
Po tym co wyczytałem w temacie niektórych szkieł które posiadałem lub posiadam niewiele się sprawdziło.
Sigma patrzy na ceny np w USA i porównuje je do tych sklepowych tam. To że w Polsce lubimy kombinować (zmusza nas do tego życie) wychodzi, że niby droga.
Jak będzie dobrze śmigać z Canonem to pewnie warta swojej ceny.
Ja zakończyłem np temat ślubniaków i mi taki wycieczkowy zoom bardzo by pasował
A skąd to wiesz i co to znaczy obiektywny? Fotografowanie tablic testowych, że nie wspomnę już o jakichś wykresach nie wiadomo jak tworzonych i wyciąganie z tego ostatecznych osądów na temat sprzętu to droga donikąd. Pół biedy jeszcze jak ktoś robi to na swój rachunek, gorzej jak próbuje na tej podstawie przekonywać do jakiegoś sprzętu innych.
Jak dla mnie te testy te mają ścisłe pokrycie w rzeczywistości (ze szkłami które mam i miałem (nie liczbowo, ale organoleptycznie, wrzucałem niedawno przykład rogów z mojej S50)) jak i z innymi testami / zdjęciami z obiektywów. Na tej podstawie wierzę Arkowi (przy okazji to komę, winietę i odblaski dają sami ocenić). Liczby nie kłamią. Chyba, że robią to wszyscy w sieci, na wszystkich portalach sprzętowych (fałszują wyniki by były zgodne). Możecie przyjąć takie założenie. Ludzie lubią sami siebie okłamywać.
Obiektywny, to przeprowadzony według zdefiniowanej i opublikowanej procedury, w którym mierzy się parametry możliwe do zmierzenia i który każdy, dysponujący odpowiednim wyposażeniem i wiedzą, może powtórzyć. I testy na Optycznych takie są. Optyka, jako dziedzina fizyki, to nauka ścisła, i na przykład taki obiektyw ma konkretne parametry fizyczne (rozdzielczość, koma, dystorsja, aberracje itd.), mierzone w takich testach.
A jak kto sobie to przełoży - lub jak się to przekłada - na magię i głębię, to właśnie jest sprawa subiektywna.
Często widać w komentarzach (nie mówię o Tobie, tak ogólnie raczej) brak krytycznego podejścia do wyników: "muszę mieć ten obiektyw, bo ma milion emteefów", gdy tymczasem skromne 36,6 to granica tego, co może zobaczyć człowiek na obrazku bez pomocy mikroskopu.
Obiektywu raczej nie kupuje się tylko dlatego, że ma milion mtf. Kupuje się bo chce się posiadać szkło o danej ogniskowej (bądź zakresie) i światlosile. A testy pozwalają wybrać najlepszy / dostępny cenowo obiektyw. Jeżeli jest wybór. Bo czasami nie ma jak dotychczas z 24-105. Było tylko to jedno. :)
A co do magii to na pewno nie ma jej w szkłach. Bo gdyby była to każdy posiadacz magicznego szkła robiłby magiczne zdjęcia. :D
Fajnie że to wiesz, pytanie czy wszyscy inni czytający te testy też. Po niektórych wpisach także tutaj mam poważne wątpliwości.
BTW: żeby być precyzyjnym to do tego pierwszego akapitu dorzuciłbym jeszcze stwierdzenie że wynik tych pomiarów dotyczy tylko określonego egzemplarza i tylko dla niego można mówić o powtarzalności pomiaru w jego nazwijmy to laboratoryjnym sensie i we wszelkich porównaniach można się odnosić jedynie do tego parametru który został w tym badaniu zmierzony.
Tak chłopaki zawsze dostają coś ekstra, w tym ostrzejsze obiektywy.
Owszem odchyłki od testowego będą na plus i minus, ale ciężko się spodziewać by słabe szkło w teście nagle stało się mega dobre po zakupie. Chyba, że testowana sztuka była walnięta. Ale wtedy to gdzie jest kontrola jakości...