my ladowalismy z tata w nocy acu w domciu :)
a teraz odpalalismy - po kilkunastokrotnym przegrzaniu swiec - Astra ożyła :D
w garażu było -20,5, aż boje sie pomyśleć ile jest na dworzu :o
rąk nie czuje :(
Wersja do druku
my ladowalismy z tata w nocy acu w domciu :)
a teraz odpalalismy - po kilkunastokrotnym przegrzaniu swiec - Astra ożyła :D
w garażu było -20,5, aż boje sie pomyśleć ile jest na dworzu :o
rąk nie czuje :(
Astra 1,7 D? - zabawne autko - mam takie cus - w zime robi kozakiewicza i trza autobusem/tramwajem pomykac. Za to wiosna rusza za 1st odpaleniem.
ps.rocznik 92:mrgreen:
mam pomysl aby ja zamienic na 70-200 2,8
Jeszcze ze 3 takie zimy i beda kupowac zestawy do podgrzewania silnika/samochodu i zdalnego odpalania jak w krajach polnocnych ;)
Przesadzasz.... dwie setki i wystarczy :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez KuchateK
a ja mowie o astrze II 1,7TD :DCytat:
Zamieszczone przez Bachman
Miałem kiedyś skodę faworek, i nigdy mi żadnego numeru z nieodpalaniem nie wywinęła. Teraz nie mam, zatem nie wiem jak bylo by w tą zimę, ale przy -kilkanaście, taki prosty 8 letni akumulator CENTRA działał bez kłopotu.
Za to miałem inną przygodę. Jak trochę pojeździłem, to wiadomo - auto ciepłe, szyby i zamki wszystkie odmarzają, na noc - zamarzają. Nie stosowałem wtedy żadnych płynów profilaktycznych. Któregoś razu (-kilkanaście) odmroziłem zamek koło kierowcy, wsiadłem, pojechałem do sklepu. Zaparkowałęm przed sklepem i nie mogłęm wysiąść. Żaden zamek z przodu ani z tyłu ani drgnął (,,grzybki'' nie dały się ruszyć). Podobnie żadna szyba. Jeździłem pół godziny po mieście, zawinąłem pod dom, jedne tylne drzwi puściły.
Trochę dziwne uczucie, tak być uwięzionym w aucie, kiedy tylko jeździć można i nic poza tym... Brr!
Ej Panowie, kolega DENTHARG ma racje, armia radziecka na Syberii tak rozgrzewała swoje pojazdy, paląc pod silnikami ogniska. A na przykład odpalenie starej K750, czy czegoś podobnego, czym oni tam jexdzili(wiem zę mieli też BMW Sahara) palonej "z kopa" przy temp -40 itp na pewno by nie wyszło.Cytat:
Zamieszczone przez dentharg
To nie tylko armia czerwona tak robiła. W PRL-u w bazach samochodowych robiono podobnie - spłonęło przy tym trochę ciężarówek!
a ja dzis rano odpalilem Opla Combo - diesel za 1 razem :) - temp. -29,5° :D
OIDP tylna klapa była bardzo odporna na zamarzanie. Trzeba było podać kluczyk któremuś przechodniowi, żeby ją Ci otworzył :)Cytat:
Zamieszczone przez minek
I racja, favoritka paliła zawsze i wszędzie. Obecne auto mnie wczoraj zawiodło, ale zaniedbałem symptomy niedoładowanego akumulatora jak jeszcze było tylko -10.