Z różowych canonów mamy A470 oraz iXUS 80 IS.
Moja propozycja: fundujemy ten aparacik, a z reszty zebranej kasy będzie na następny, dla innego dziecka, które marzy o aparacie.
Wersja do druku
Z różowych canonów mamy A470 oraz iXUS 80 IS.
Moja propozycja: fundujemy ten aparacik, a z reszty zebranej kasy będzie na następny, dla innego dziecka, które marzy o aparacie.
Podtrzymuje, jest fotomarzenie - jest poparcie :)
a może w ogóle założyć jakiś pseudo fundusz na "spełnianie marzeń" z zastrzeżeniem że spełniamy tylko te fotograficzne :D
po co mielibyśmy dublować się z fundacją?
fundacja robi swoje, a my mamy możliwość wyboru, i to właśnie robimy :-)
notabene, jakieś pół godziny temu wysłałem do nich maila, że marzenie o różowym aparacie możemy praktycznie spełnić od ręki. Poczekamy trochę na odpowiedz, a jak nie odpiszą to jutro się zadzwoni.
Ja też jestem za propozycją MacGyvera, z częsci ufundujemy różowy kompakcik, a z czasem możliwe że trochę starsze dziecko zechce lustrzankę i wtedy dozbieramy na 400D lub 450tkę i będzie gites :)
Bardzo fajna inicjatywa z tym kupnem aparatu.
To chyba lepszy pomysł, aby kupić kompakt, bo kupowanie dziecku od razu zaawansowanej lustrzanki, to chyba niezbyt rozważne rozwiązanie.
Ale czy różowy?
Jeśli obdarowaną osobą będzie dziewczynka, to super, ale chłopcu może się nie spodobać taki kolor.
Chyba lepiej kupić aparat w jakimś bardziej neutralnym kolorze, np, srebrny.
Oczywiście wchodzę w ten pomysł.
Tylko chyba dobrze by było, aby skonsultować sprawę z prawnikiem (pewno tacy tu są), aby działając w dobrej wierze jednak nie popaść w konflikt z prawem.
Jako memento przypominam historię pewnego piekarza, który przekazywał w darze swoje produkty jakiejś instytucji dobroczynnej, za co US go puścił z torbami.
Pozdrówka
P.S.
Nie doczytałem, że adresatem prezentu będzie dziewczynka, a więc różowy kolor jest bardzo OK.
Już dawałem w prezencie dziewczynce różowego kompakta i była zachwycona, ale jeszcze wtedy Canon nie używał tego koloru, więc to był Sony. :-)
m.