I to przeniósł się minimum rok temu. To serwis na rogu Hollander Strasse i Aroser Alle.
Wersja do druku
I to przeniósł się minimum rok temu. To serwis na rogu Hollander Strasse i Aroser Alle.
Dzięki za odp. wcześniej korzystałem z serwisu w UK z racji mojego zamieszkania i nie wiedziałem, że się przeniósł ;)
Wczoraj zostawiłem swój sprzęt w serwisie, w okienku były dwie panie, które baaaaardzo słabo mówiły po angielsku - dobrze, że wziąłem ze sobą siostrzenicę - rodowitą Niemkę - trochę pomogła. Wszystkie problemy ze sprzętem spisałem wcześniej po angielsku na kartce i dołączyłem do sprzętu - panie w okienku były mi bardzo wdzięczne, siostrzenica nie dałaby rady wszystkiego przetłumaczyć.
Zobaczymy jak pójdzie im naprawa.
Wysłałem sprzęt 14 września. Do czyszczenia 40D i naprawa 100-400 L bo wysypały się kulki z oringu SMOOTH-TIGHT, do tego czyszczenie i kolimacja. Bez gwarancji. Cena 379 euro. I co najciekawsze. Wybrałem się w podróż służbową w okolice Słubic z zamiarem odebrania sprzętu osobiście bo tylko to jak pisaliście wchodziło w grę. 5 km od granicy dzwoni pan z UPS, że ma przesyłkę dla mnie w W-wie. Dobrze że zadzwonił bo bym się przewiózł do Berlina i zobaczył serwis Canona. Trochę stresu przy otwieraniu paczki ale ogólnie wrażenia bardzo pozytywne. Sprzęt w całości, pięknie zabezpieczony. Korespondencja emailowa. Nie żałuję kasy i decyzji.
Trochę namieszałem ostatnio w moim 5D. Próbowałem zrobić aktualizacje firmware z wersji 1.1.0 do 1.1.1. Wszystko zrobiłem zgodnie z instrukcją na stronie canona. Doszło do 99% zaawansowania i stop. Tak zostało na kilka godzin aż baterie się wyczerpały. Naładowałem je, ponownie odpaliłem aparat i teraz masakra. Nawet menu nie można uruchomić. Na nic nie reaguje. Może problem powstał przez podłączony w czasie aktualizacji obiektyw canona 50/1.4 USM.
W każdym razie, ponieważ mieszkam w Szczecinie, to wybieram się w najbliższym czasie do Berlina. Napisałem do nich z wyprzedzeniem, tak jak radziliście wcześniej. Napisałem po angielsku, a odpowiedzieli po niemiecku. Na google translator jakieś bzdety powychodziły. Niestety nic z tego nie kumam, więc może któryś z kolegów coś poradzi:
Dzwoniłem, też do nich dzisiaj i dowiedziałem się, że do Polski nie odsyłają i kart kredytowych nie przyjmują. Nawet byłem w ostanią sobotę w Berlinie, ale serwis pracuje jedynie od poniedziałku do piątku i to jest problem, no ale jakoś dam radę.Cytat:
Sehr geehrter Kunde,
bitte haben Sie Verständnis, dass wir Ohne die Kamera überprüft zu haben auch keine Angaben machen können.
Gern können Sie die Kamera einsenden, oder vorbei bringen und der Techniker überprüft diese.
Hier wäre empfehlenswert einen Kostenvoranschlag zu erstellen, dieser ist kostenpflichtig mit 40,00Euro.
Reparaturzeiten ca. 14 Werktage.
Versand bei uns ausschließlich per UPS und Nachnahme, Versandkosten ca. 45,00Euro ins Ausland. Bitte beachten.
Mit freundlichen Grüßen
Nadine Knütter
Rüdiger Maerz GmbH
Aroser Allee 60
13407 Berlin
Tel. 030-3416993
Fax 030-34709818
Z góry dziękuje za tłumaczenie.
piszą, że bez aparatu nic nie obiecują ani nie zdiagnozują
puszkę możesz przesłać pocztą lub zawieść osobiście
tu nie jestem pewien: sprawdzenie co jest nie halo kosztuje 40e
czas naprawy ok. 14 dni roboczych
najlepiej wysłać UPS za 45e
Dzięki. Jakby nie patrzyć trzeba się przejechać.
....najprawdopodobniej problem jest wynikiem podłączenia obiektywu podczas aktualizacji ale kiedyś widziałem testy puszek Canona gdzie robiono rożne eksperymenty podczas procesu aktualizacji i było ok .
Wgraj na nowa kartę oprogramowanie aktualizacyjne ale juz rozpakowane i włóż ponownie do puszki powinien odpalić , tam jest możliwość powrotu do poprzedniego softu
Już tak robiłem. Formatowałem kartę, wgrywałem na nią rozpakowaną aktualizację i włączałem z nią aparat. Żadnej reakcji. Może coś nie tak z kartą. W sumie używam jej już 2 lata i do tej pory nie było problemów.
Do Berlina nie mam daleko i jak ponowne próby z odpaleniem się nie powiodą, to się przejadę.
hmm, a ja mam problem z tym serwisem, puszka + 2 obiektywy leżą u nich dokładnie miesiąc, gdy pisze nie odpisują. Gdy dzwoni moja ciotka mówią jej żeby zadzwonić za tydzień itd, cały czas kręcą, miał być gotowy na 12 lub 13.11 teraz mówią że nic takiego nie mówili. I niby będzie gotowy na poniedziałek lub wtorek - to są ostatnie dni w tym miesiącu gdy mogę tam pojechać.
Poradźcie co robić, bez sprzętu to jak bez ręki...
No nie wiem czy to taki swietny serwis. Byłem. Stwierdzili, że karta główna do wymiany. Zaśpiewali 500 euro. Odbiór za trzy tygodnie. Miałem też obiektyw kolegi do wyjustowania. Stwierdzili, że takie rzeczy to nie oni i dali karteczkę z adresem do jakiegoś głównego serwisu.
Zobaczymy po odbiorze. Jeśli nie porysują matrycy i nie połamią migawki, to jakos to przeżyję.