Ale właśnie taki laptop różni się od wielu innych laptopów. Postaw obok laptopa z hipermarketu i laptopa z zaawansowanym wyświetlaczem i porównaj jakość wyświetlanego obrazu. Różnica jest oczywista.
Wersja do druku
Po pierwsze, nadal podtrzymuje, że laptopów z zaawansowanym wyświetlaczem nie ma. Na potrzeby tej dyskusji przyjmijmy, że porównujemy dwa laptopy, jeden marki popularnej, z niskiego segmentu, wykonany tak sobie i drugi, dowolny high-end, wysoka jakość wykonania, wysoka cena, poza zasięgiem Kowalskiego. Jasne jest, że jakość wykonania jest zupełnie inna, w końcu za to się płaci.
Natomiast skupmy się na samym obrazie, tak jak to powiedziałeś. Postawmy oba obok siebie i co widzimy? No różnicę, obraz jest różny, inaczej wygląda na drogim, inaczej na tanim laptopie. Tyle jesteśmy w stanie stwierdzić na oko. Tylko co to na prawdę oznacza? Czy nie czynisz przypadkiem podświadomego założenia, że skoro laptop jest x3 droższy a obraz na nim jest inny, niż na tanim laptopie, to znaczy, że oczywiście na tym droższym laptopie jest bliższy "rzeczywistości", mówiąc ogólnie lepszy, od taniego sprzętu. Tak podpowiada logika, która poszukuje uzasadnienia dla wysokiej ceny.
A co jeżeli ob obrazy są różne, bo od wzorca odchylają się w różne strony, ale są od tego wzorca równie odległe? Mówiąc inaczej, oba są do bani, tylko każdy w inny sposób?
Były przeprowadzane testy obiektywne, dzięki pomiarom i kalibracjom i z nich wynika, że jakościowo ekrany laptopów nie różnią się znacząco miedzy sobą, a już na pewno nie zbliżają się do jakości zwykłych, tanich monitorów biurkowych. Podkreślam, mowa o masówce, monitorach w zasięgu każdego, kto chce mieć komputer. Czujesz tą dramatyczną różnicę?
Jasne, że obraz na jednej matrycy może podobać się bardziej, niż na innej, ale to są subiektywne odczucia, które ni jak się moją w odniesieniu do obrazu wzorcowego. Z tego samego powodu, nie kalibruje się monitorów "na oko", bo każdy z nas odrobinę inaczej postrzega barwy. Ba, ja nawet widzę odrobinę inaczej barwy jednym okiem, niż drugim. Różnica jest bardzo subtelna i nie od razu ja zauważyłem, ale jest.
Dlatego nie rozumiem tej dyskusji, on jest z założenia jałowa i prowadzi donikąd. Skoro obiektywne pomiary, mówią, że różnic nie ma w sensie "zdecydowanie bliższy lub dalszy od wzoru, ideału, punktu odniesienia", to jaki sens ma argument, że ktoś widzi różnice? Jakieś różnice widzi, ale czy to są akurat różnice w jakości obrazu, w sensie jakości reprodukowania barw oraz poprawnym ich odwzorowaniu?
Podkreślam raz jeszcze, ja nie mam problemu z tym, że komuś podoba się obrabianie zdjęć na laptopie i uważa, że mu to wystarcza. Jeden lubi pomarańcze, drugi, jak mu nogi śmierdzą. Natomiast jestem przeciwny wprowadzaniu w błąd, że istnieją laptopy, które z punktu widzenia jakości ekranu, można nazwać, laptopami do obróbki zdjęć/pracy z kolorem, bo taki produkt nie istnieje. Jeśli dyskutujemy o jakości, dyskutujmy na twarde, konkretne argumenty, a nie kto widzi, lub nie różnice, bo każdemu podoba się na oko, co innego.
Po prostu, mówienie, że komuś wystarcza laptop do obróbki nie równa się twierdzeniu, że laptop zapewnia jakąkolwiek jakość w zakresie pracy z kolorem.
Nawet jeżeli są jakieś różnice między ekranami laptopów w sensie ich jakości i wierności, to jakie ma to znaczenie, skoro monitor w laptopie za 20 000zł jest słabszy od monitora, kupionego w sklepie nie dla idiotów za 1000zł, lub taniej, bo był akurat w promocji?
Dysproporcja jest tak ogromna, w sensie odniesienia cena - jakość, że wybieranie laptopa pod kątem jakości ekranu jest co najmniej zabawne. Co kupić w zamian taniego i średniego monitora stacjonarnego, drogi laptop z bardzo słabym monitorem, czy super drogi, topowy model, ze już tylko słabym monitorem i nazwać go sprzętem do obróbki zdjęć ;)
sid, ale to nie jest żadna podświadomość która próbuje uzasadnić wyższą cenę. W tańszym laptopie kolor czarny był jaśniejszy, można by go nazwać co najwyżej kolorem szaro-czarnym. Mógłbyś regulować ile byś chciał a i tak nie uzyskał byś tak smolistej czerni jak w moim lapku. Kontrast z powodu słabych czerni też był słabszy. Kolory skóry których nie mogłem wyregulować na tanim laptopie tutaj wyglądają o niebo lepiej nawet bez żadnej regulacji. Są też serwisy internetowe które testują laptopy i różnice w jakości obrazu. Myślę, że robią to w miarę obiektywnie.
Natomiast zgadzam się, że porównanie laptopa do komputera stacjonarnego będzie wypadało na niekorzyść laptopa. Nie ma w tym nic odkrywczego i chyba każdy o tym wie. Ale jeśli ktoś potrzebuje większej mobilności to nawet najlepszy komputer stacjonarny mu jej nie dostarczy.
Taki który dobrze wypadł w testach.
W testach masz wszystko opisane. Wystarczy przeczytać dział poświęcony obrazowi.
Czyli uważasz, że tani laptop z hipermarketu ma równie dobry ekran jak laptopy które wymieniłem?