no właśnie ... dzięki za odpowiedz ... myślałem ze kingston jest wyznacznikiem jakości widocznie wpadki są i tam
Wersja do druku
no właśnie ... dzięki za odpowiedz ... myślałem ze kingston jest wyznacznikiem jakości widocznie wpadki są i tam
Kingston - zielona seria x133 jest bardzo awaryjna. U mnie padły 8gb (nie do końca, ale strasznie długo zgrywa zdjęcia, transfer rzędu 0,5MB/s) i 16GB (trup). Sandiski Ultra2 chodzą bez zarzutu.
Zastanawiam się ostatnimi czasy czy nie zainwestować w Pretec Cheetah x233 - dobry stosunek cena do jakości. Ktoś ma jakieś doświadczenia?
Miałem 1 gb po prostu niezniszczalna.
No i wszystko juz wiem ... mam niestety zielona serie kingstona x133 i to tłumaczy skąd te problemy. Problem występuje przeważnie na karcie 32 gb i 8 gb, 16 gb nie miałem wiec nie będę pisał.
Co do Preteca x233, miałem 8 Gb i w trybie foto działa bez zarzutu jednak przy wideo zdarza sie opóźnienia przy zapisie i bufor nie wyrabia przez co aparat przestaje nagrywać i trzeba ponawiać
Kingston x133 u mnei tez padly dwie... 8 gb kazda. Ale Sandisk Extreme smiga az milo.
Ja mam jednego sandisca 8Gb z tej nowej serii ultra i Lexara 4Gb i obie bez najmniejszych problemów :)
@arrow - znam kilka padniętych kingstonów(w tym jeden własny) jeżeli zależy Ci na danych to się ich pozbądź. PQI podobne historie. Z SanDisk'ami nie mam problemów (EIII i te nowe Ultra) pewnie teraz będę dokupywał 2x 16GB ULTRA chociaż coraz bardziej zastanawiam się nad Pretec x233 bo same pozytywne opinie o niej.
U mnie Pretec 233x 16gb zarówno z 5d2 jak i 50d działa bez najmniejszych problemów. Raw też sprawnie zapisuje. NIe wiem jak w serii bo nie robię. Mam też Sandiska Ultra 200x i też jest Ok.
W ciagu kilku lat pracy w FJ na reklamacje przyjelismy setki jak nie tysiace Kingstonow - awaryjne Sandiski pojawialy sie naprawde baaaardzo rzadko.