a 6400 w 5d2
Wersja do druku
a 6400 w 5d2
I dobrze Czacha napisał Jak miałem kiedyś 24-70L to kościół bez lampy wydawał mi się nieosiągalny Teraz nawet o tym nie myślę Wyciągam aparat i robię.
Moim zdaniem robienie bez błyskania daje większe pole manewru. Robisz skąd chcesz i nie martwisz się o co odbić światło (a czasami po prostu nie ma od czego) No i nie denerwujesz tak księdza :-), bo często podkreślają żeby im nie błyskać po oczach Jak mówię, że bez lampy to pojawja się uśmiech i pełne zadowolenie :-)
nie moje (nie posiadam) ale z tego forum
http://canon-board.info/showthread.php?t=74695
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
ostatnie
Chore wydaje mi sie kiedy ksiadz marudzi. Raz ze musze mu pokazywac jakeis smieszne pozwolenia na robienie zdjec, co wogole wydaje mi sie chore, bo to para mloda wynajmuje mnie zebym upamietnil im slub. A on tu ma guzik do gadania chlop bo kosi taka kase na tym ze pogada te swoje historyjki.... na szczescie jeszcze nigdy zaden ksiadz nie mowil mi nic o blyskaniu lampa w oczy, moze dlatego, ze zawsze szukam miejsca byc odbic swiatlo o sufit.
Stary , z całym szacunkiem .
Nie jestem fotografem ślubnym . Jednak ileś tam w życiu ślubów widziałem . Na niektórych towarzysko fociłem .
Wyjaśnij mi proszę , gdzie są takie kościoły w których odbijasz lampę błyskową od sufitu ( na jakiej wysokości są sufity ) - i jaka to lampa ?. :wink:
Jak jesteś u organisty to możesz odbić od sufitu.
Jak jest kościół wysoki to nawet młotek Metza nie pomoże .Chciał bym zobaczyć kościół w którym odbija się od sufitu