No i task chyba będzie. Tylko nadal jest problem z pogonueniem 17-55. Czy ta Sigma ma jakąś sensowną konkurencję w tym przedziale cena/zakres, czy jest na prawdę sensownym rozwiązaniem?
Wersja do druku
Pawel_G a czy ktoś mówi do Ciebie?? Po co zaraz tyle jadu i osobistych wycieczek?? Mój post był raczej kierowany do rozterek uzytkownikaa pawciolbn, a ty mnie obrażasz. Gdzie w mojej wypowiedzi widziałes porównanie 28 do 14 2,8 czy 16-35?? Czy raczej mówiłem o szkłach 28/50/85 o kórych kolega pawciolbn wspominał??
Czyżby realnie naprawdę polacy nie umieją czytać ze zrozumieniem??
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Pawel_G a czy ktoś mówi do Ciebie??
Czyżby realnie naprawdę polacy nie umieją czytać ze zrozumieniem??[/QUOTE]
Napisałeś " ludzie z tego wątku nie umieją myśleć... chcą coś robic a nie wiedza do czego dane szkło służy..." więc mogło być to również skierowane do mnie - moje trzy posty są powyżej Twojego. Jednak opcja cytuj jest bardzo przydatna i pozwala uniknąć takich niedomówień co nie oznacza że można pisac że ktoś nie umie myśleć bo stąd do stwierdzenia że jak nie myśli to jest głupkiem jest już tylko jeden krok.
Panowie, wyjasnijcie to sobie na PW.
Tym bardziej jeżeli tyczyło się do mnie, to jeśli śmiał napisać to w poście to i ja odpisuje by zbastowal, bo obrażać nikogo nie wypada . I tak jak podpisałem nie chodzi o to że szkieł nie znam tylko pytam o opinie. Z resztą nie mam co w tej kwestii się produkować - merytoryczna kolegi wypowiedź nie wymaga komentarza tylko zwroty użyte za co inni dostają co najmniej upomnienia.
Dzięki za ppor innym. Będzie 2xff ;)
Witam wszystkich fotografujących,kłaniam się niziutko.
Ponieważ śledzę forum od lat,a ten wątek również,postanowiłem postawić pewną kwestię jego uczestnikom.
Otóż mieszkam w niewielkim,20tys miasteczku.Jest w tym miastecczku fotograf.Ma stacjonarny zakład,fotografuje śluby,imprezy,chrzty,komunie,szkoły,itd.Robi to od 35 lat.Ma na swoim koncie śluby miejscowych bogaczy i biedaków,inteligentów i robotników,artystów i rolników.Pan jest skromny,rzeczowy,fachowy i kulturalny.Z tego co pamiętam,to w zakładzie uzywa jakiegoś kompakta fuji,a na sesje do kościoła itd. zabiera poważny sprzęt,czyli 350d + tamron 28-75 + jakiś metz starszej generacji.Te jego zdjęcia,to żadna rewelacja,w dzisiejszych czasach jego styl fotografowania jest lekko archaiczny.Robi te fotki jednak takie jak chcą tego ludzie,czyli ma być kolorowo,ostro i wyraźnie.Pani Jadzia i pan Zdzicho,nie wiedzą co to GO,mają gdzieś subtelne rozmycia tła,nie doznają orgazmów na widok kadru z FF.
Dodam,że nasz pan fotograf,połknął po drodze przynajmniej kilku młodych gniewnych,którym z toreb wypadały przeróżnej maści eLki,a ich szyje robiły się czerwone od pasków z napisem 5D Mark.Owszem,ktoś tam gdzieś próbuje funkcjonować na obrzeżach naszego pana fotografa,coś tam foci,ale jak jest poważna impreza to młodzi i starzy lecą do pana X.
Pomyślałem sobie,tak patrząc na te sznureczki eLek w stopkach wielu autorów postów w tym wątku,że chyba ważniejszą sprawą jest umiejętność zareklamowania się,sposób sprzedania siebie,podejście do ludzi,umiejętności,wiedza,szacunek do pracy,itd.,a sprzęt to chyba jakoś uzupełnia?Nie wiem?Powiedzcie jak to jest?
Dodam,że patrzę na to okiem człowieka nie z branży.Fotografuję,ale nie ta tematyka.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
oczywiście napisałem to wszystko na luzie,nikomu nie zabieram,nikogo nie umniejszam,na pewno jest tu wielu,którym ten pan fotograficznie do pięt nie dorasta...ale tak z lekką przekorą jakbym miał odpowiedzieć na pytanie :jaki sprzęt na śluby?to napisałbym 350d i tamron,bo ten pan fotograf właśnie postawił pod chatą nowiutką audicę :)
Niech sobie jeździ czym chce , zdjęcia niech robi jak chce on ma taką przewagę na nowymi że jest w temacie 35 lat jak chcesz wejść w śluby to kolego 5 lat to takie minimum żeby z nim konkurować i wiele zapału żeby obrabiać zdjęcia .Mam kolegę używa 350 i kilku stałek ale obróbkę ma świetną .Ludzi szczerze nic nie obchodzi czym robisz zdjęcia ,liczy się efekt końcowy
Dobrze że to napisałeś, tak właśnie jest. Sam od kilu lat próbuję zgłębić tajniki takiego marketingowego fenomenu. Przez ostatnie lata zbierałem "najlepsze" L-ki na śluby i tysiące godzin spędziłem na nauce obróbki zdjęć a okazuje się że tak naprawdę to nie to jest najważniejsze. W mojej okolicy jest fotograf-filmowiec który ma lustrzankę z najniższej pułki a o obróbce zdjęć chyba nigdy nie słyszał ale za to ma zawsze tłumy klientów. W większości przypadków nawet sam nie robi zdjęć na imprezach tylko "zatrudnia" licealistów/studentów za 150zł za zlecenie. Można się z tego pośmiać ale tak na prawdę to on może się śmiać bo to on ma pełny portfel.
Wiem że moja fotografia do jego to dzieła sztuki ale niestety jak widzę to nie wystarcza. Brakuje tych świadomych klientów, którzy widzieli by różnicę w jakości. Czytam ten wątek od dawna i jestem pod wrażeniem umiejętności części forumowiczów, tylko już nie wiem czy to ich umiejętności dają im klientów czy rozgłos/reklama/marketing? Czy są miejsca w Polsce gdzie klienci rozpoznają kto naprawdę potrafi robić dobre ślubne zdjęcia? Mam nadzieję że są takie pary młode i kiedyś częściej będą do mnie trafiać.
ja w niczym nie muszę z nim konkurować,bo nie zamierzam focić na ślubach...napisałem to,co napisałem,żeby pokazać lekki komizm sytuacji....800 stron zażartych czasem polemik,porady typu :jak nie masz trzech eLek w torbie,to jesteś nikim,dwie sztuki 5Dmarków to za mało,trza mieć jeszcze 40D w aucie przed kościołem,itd.itd....a facet robi solidne warsztatowo zdjęcia na sprzęcie za trzy koła + PS w wersji starszej od wielu użytkowników tego forum :) i ma klientów i ma pieniądze z tego biznesu
Sprzet kupuje dla swojej przyjemnosci i po to by osiadnac efekty ktore mi sie podobaja i definiuja niejako moj styl. Na swojej stronie slubnej nie mam wymienionego sprzetu bo jak juz napisaliscie wiekszosci klientow nie interesuje co mam i jakiego f uzywam zeby zrobic dane zdjecie. A jesli trafi sie taki ktory zapyta to wiem ze nie mam czego sie wstydzic.