moja 50-ka pozwala pracować nawet na f1.6
Wersja do druku
arrow na optycznych 5DmkII okazal sie miec max syf AF
to samo T70-200/2.8 :) rowniez na optycznych jedna z wad byl rzekomo nie celny AF.
masz 5DmkII, masz T70-200/2.8 - i jak twoje spostrzezenia z uzytkowania tych zabawek ma sie do testow na optyczne.pl ? ;)
pewnie nijak.
to samo z opiniami na tym forum, na temat Canon EF 50/1.4 vs. moje doswiadczenia z tym obiektywem.
u mnie sprawa wyglada tak:
EF 50/1.4 uzywam trzeci rok, no i:
na f/1.4 jest mydlo widzialne dopiero przy powiekszeniu 100% lub odbitce 20x30cm
na f/1.6 mydlo staje na tyle male, ze spokojnie mozna wywolywac w 30x45cm
na f/1.8 mydlo staje sie w zasadzie nie zaowazalne, takze mozna wywolywac max wielkie odbitki.
od f/2.0 zyleta.
kontrast, kolory trzymaja sie zajebiscie na kazdej przyslonie.
praca pod swiatlo? - sam zobacz, to jedno z moich zdjec robione tym obiektywem pod swiatlo (jest exif):
(flara na dole powstala przez beznadziejny filtr UV Hoya HMC Super, ktory daje okropne odblaski i ktorego wiecej nie przykrece do zadnego obiektywu, no ale ze ogolnie fotka nienajgorsza, to juz zostawilem to tak jak jest..)
jak chcesz wiecej przykladow co potrafi EF 50/1.4 to zapraszam do mojego watku, gdzie w zasadzie wszystkie zdjecia wykonalem 5DmkII + EF 50/1.4 na duzych przyslonach (zreszta sa exify):
http://canon-board.info/showthread.php?t=66886
kwestia AF tego obiektywu jest w moim przypadku banalnie prosta.
trafia zawsze.
zawsze, serio :)
czy to srodkowy punkt, czy - o dziwo - boczne, celnosc 99%
(dla kontrastu napisze, ze np. 85/1.8 ktorego uzywalem przez rok byl idealnie celny na srodkowym czujniku AF, na bocznych mialem regularny FF co bylo troche irytujace szczerze mowiac)
jak jest ciemniej to moj 5DmkII + EF 50/1.4 na bocznych nie moze zlapac ostrosci, ale po zalozeniu 430EX jako tylko i wylacznie urzadzenie wspomagajace AF celnosc na bocznych wzrasta do 99%
nie moge zrozumiec ludzi, ktorzy maja klopoty z tym obiektywem (czy to obraz, czy celnosc AF)
jednak obserwujac i czytajac narzekania uzytkownikow EF 50/1.4 zaowazylem pewna prawidlowosc.
otoz kazdy kto narzeka na dzialanie AF, badz mydlo tego obiektywu nigdzie nie pokazuje jakichkolwiek swoich zdjec ;)
co najwyzej testowe shoty bateryjek, badz pstryk zza okna czegos tam.
wnioski wyciagnij sobie sam.
w zasadzie jedyna powazna wada tego obiektywu to nie tyle sama konstrukcja AF, co delikatnosc jego budowy.
trzeba sie obchodzic jak z jajkiem.
pukniesz, stukniesz i po zawodach - serwis.
jest na to proste wyjscie, na stale zalozona oslona przeciwsloneczna.
no ale jednak microUSM to kola, zebatki itp
czyli cos, co sie szybko zuzywa.
u mnie na przyklad - po trzech latach uzywania nagminnie tego obiektywu - cos sie zaczelo dziac z AF.
tzn dziala i dalej jest celny, ale slychac wyraznie jak cos tam trze o siebie i haczy.
za miesiac zapobiegawczo wysylam na zytnia, zeby wymienili caly AF.
takze nie jest to szklo na lata niestety..
chcesz na lata z celnym AF i super budowa? jest 50L za niebagatela 5500 pln ;]
ja podziekuje, wole co pare lat wymienic silnik w 50/1.4 za ~ 400 pln niz wylozyc 5500 pln zwlaszcza, ze jakosc obrazu z 50L pod zadnym wzgledem nie jest wybitnie lepsza od 50/1.4 :)
a sigma 50/1.4?
w moim odczuciu ma nieladny bokeh (tzn. ksztalt)
zreszta juz pisalem o tym, takze nie bede sie powtarzac.
(fragment z tego watku)
dziekuje, dobranoc.
Dziękuję za rzeczowa wypowiedz ... wychodzi na to ze trzeba będzie ożenić sigmę bo jestem już za stary na denerwowanie się przed kompem poza tym odwykłem już od powtarzania zdjęć aby wykluczyć ze AF się pomyli w szkiełku.
Wzorzec porównawczy mam do 35/2 która mimo prymitywnego AF mniej się gubi w kiepskich warunkach niż sigma 50/1.4
Szkla Ef ze średniej polki tj 35/2 lub 50/1.4 itp sa bardzo ciekawa alternatywa a jedyna i największa ich balaczka jest delikatna konstrukcja o której juz pisałem tez jakiś czas temu. Wystarczy lekko puknąć i serwis ...
Prawdopodobnie nie traktowano by Cię tak, gdybyś faktycznie wiedział coś na ten temat (ot, choćby fakt, że szumy na matrycy pełnoklatkowej wyglądają zupełnie inaczej niż na APS-C i stary 5d wciąż będzie generował lepsze pliki niż Twój d5000, nawet pomimo tego, że masz iso2200 czy iso2500). Gdyby tak było, nie porównywałbyś też Nikona d300 z Canonem 5d, bo różnica między nimi jest trochę większa niż te kilka paramatetrów w tabelkach; zobacz fotografie z obu i sprawdź, czy widzisz różnicę. Jeśli nie, weź Nikona, przynajmniej zostaniesz w systemie, który znasz.
Widzisz. D300 generuje ten sam obraz co D5000. Powiedzmy że prawie, bo w D5000 mam kompresowany RAW, za to poprawioną matrycę z D300s. Także tu się nie spodziewam lepszych rezultatów. Bym nie zmieniał nawet body, bo mnie obraz satysfakcjonuje póki co. Po prostu brak śrubokręta i możliwości błyskania z czasem krótszym jak 1/200 mnie ograniczają. To że znam system, to akurat nie problem, bo jak wejdę w Canona to go moment ogarne, poza tym mam już 1000D i 50E, więc nie jest mi całkiem obcy ;)
Chodzi mi bardziej o to co slubniacy twierdzą o ISO w 5Dmk1. Czy to jest wystarczające i jak sie sprawuje rozszerzenie w razie czego. Do tej pory na ciemnym szkle 2500 nie przekraczałem i troszkę się martwie o programowe wartości. Powiedzmy tak...jako miłośnik Nikona coraz bardziej przekonuję się do Canona i jestem bliski podjęcia decyzji o zmianie systemu. Głównie z racji tego że mam już troche gratów Canonowych i drugi korpus w jednym systemie. Co mi da, że kupię D300 jak nie będę miał zapasu w systemie.
Wiem jakie są różnice w obrazowaniu FF do APS-c i właśnie to mnie kusi :)
Nawet stary 5d daje spokojnie radę przy iso3200, która jest już programowalna.
Młodzi, z tego co się orientuję, nie mają w zwyczaju oglądać każdego piksela pod lupą.
Dla mnie na przykład jest kolosalna różnica na ISO 3200 jak i 1600 między 5D mkI, a 40D, oczywiście na korzyść starej "piątki".
W sumie w obu wymienionych przeze mnie aparatach 3200 to czułości programowe.
Sigma 18-50, hmmm .... , doradzalbym Tokine 28-80 f2.8 AT-X Pro, ostra jak brzytwa, cicha, szybka, pierscien ostrosci przestawia sie na manual pociagajac w kierunku do siebie i mozna przeostrzac - jesli trzeba - bez odrywania oka od wizjera, ma piekny kontrast kolorow, zbudowana z magnezu a nie plastiku, doskonale spisuje sie w ciemnych pomieszczeniach, wazy okolo 0.5 kg i w polaczeniu z cyfra stanowi niezle wywazony zestaw - reka nie boli po kilku godzinach pracy - mozna ja dostac za 1300zl na gieldzie fotograficznej / oraz czasami bywa na wszystkim znanym forum aukcyjnym (nie wymienie nazwy :) )
Panowie mam dylemat. W tej chwili mam 17-40L, 85 1.8 i 5DMkII. Chciałbym kupić albo 35f2, albo 28 1.8 USM. Co wybrać ? Oczywiście mówimy pod kątem wesela. Przeczytałem cały osobny wątek o tych szkałch, ale dalej nie moge się zdecydować.
28 - mydło w rogach na 1.8 a w środku kadru też bez rewelacji. Nie wiem ile trzeba przymknąć aby jakoś to wyglądało. Plus to szybki AF i w miarę dobra konstrukcja i gabaryty jak na sprzęt tej klasy.
35 - relatywnie mniej mydlany na pełnej dziurze niż Canon 28. Minusy głośny i wolniejszy AF oraz "zabawkowa" konstrukcja. Podpięty do "piątki" raczej wzbudzać może mieszane uczucia co do profesjonalności fotografa weselnego :)
Pomyśl może o Sigmie 24/1,8.