Ja mówię o LV ogólnie, nie w konkretnej puszce.
PS: Na szczęście nie ma obowiązku używania zbędnych (nam) ficzerów ;-)
Wersja do druku
Nie ma nie ma. Ale pamiętam że konfiguracja AF w 1dynkach, albo miliard opcji w Fuji X100 był kłopotliwy i przeszkadzał w pracy. W Canonie mi nie przeszkadza LV - używam, albo nie. Ale jeżeli Leica M ma być klasyczna itd itd. to uważam, że nie musi kopiować każdego ficzera z innych systemów, a LV trochę w Leica wydaje się zbędny (no przy ostrzeniu na 90mm może być LV pomocne ;D)
To nie chodzi konkretnie o LV tylko o minimalizacje funkcji i dodatków, które są zbyteczne. I tak, uważam że w tym aparacie less means more.
I dlatego wszystko jest ładnie pochowane, co nie zmienia faktu że brak LV ma przyczynę gdzie indziej i dostępność tej funkcji (jak również lepsiejszy ekranik) nie kolidowała by z podaną przez Ciebie frazą...IMHO.
A co za tym idzie - brak LV nie jest żadną zaletą :?
Ja lubię jedynki właśnie za to że pozwalają błyskawicznie zmieniać się w najprostszy aparat świata,lub aparat o jakiejkolwiek dowolnej konfiguracji.Cytat:
Nie ma nie ma. Ale pamiętam że konfiguracja AF w 1dynkach, albo miliard opcji w Fuji X100 był kłopotliwy i przeszkadzał w pracy.
Inną sprawą jest przygotowanie i konfiguracja własnych ustawień.Ale tego nie robimy w czasie sesji przecież.
Leica M to nowa cyfrowa droga analogowego dalmierzowca.Nikt zapewne nie wie co będzie na jej końcu.Daleko do kompletnego produktu.Obawiam się [mimo sympatii dla tego aparatu] że nie w tą co trzeba zmierza stronę.
Miniaturyzacja,cyfryzacja zapewne niedługo wepchnie cały aparat do dużego jasnego szkła ukształtowanego ergonomicznie.
Tradycja body które kształtem musiało objąć rolki filmu kiedyś zostanie przełamana.
Rozwój inteligentnych obiektywów komunikujących się z body jest faktem który najwięcej w ostatnim trzydziestuleciu zmienił w technice fotografii.
Pożyjemy ,zobaczymy. :idea:
mnie LV nie huha. moze byc, moze go nei byc. nie bede uzywal i raczej nie widze pomyslu na jego uzycie w takim aparacie poza ew. ostrzeniem szklem typu 90mm.
ale jak np. dojdzie dodatkowy przycisk do lv to bym sie juz wkurzyl :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No właśnie strasznie nie lubiałem faktu, że trzeba wziąć instrukcje raz na miesiąc i przypomnieć sobie do czego były które CF. Tzn. ja nie mówię, że to źle - te aparaty są świetne do swoich zastosowań.
Hmmm tzn. w jaką stronę?
CEO Leica powiedział, że aktualne obiektywy są za duże i chce w przyszłości je jeszcze pomniejszyć.
Może tak - może nie. Szczerze mówiąc raczej wątpie, aby Leica miała się przełamywać w tej kwestii.
No to raczej pojdzie w tym samym modelu. Zapewne jeżeli w ogóle ma się pojawić (a o ile pamietam to CEO cos mowil ze ma) to bedzie to najblizszy model.
Do streeta faktycznie LV chyba ma niewielki sens. Choc sa i tacy co foca w studia M9.
Jednakze dodanie do LV peekingu mogloby zrobic z tej funkcji uzytek, do tego podglad 100% ze szkiel takich jak 75, 90...to juz wyglada niezle. A za jakis czas CEO Lejki oglosi pierwsz przelomowy obiektyw 200mm do dalmierzy;] do uzytku tylko z LV :P I ograniczenia dalmierza znikaja...do tego jeszcze bujany ekranik...;]
Ach jest jedna rzecz, ktora moze zawazyc na pojawieniu sie LV. Otwarcie systemu na dowolne szkla spoza stajni Leica i CV....
W Bydgoszczy jest muzeum fotografii.Baaajeczka.Tam prezentowane są te drogi.Cytat:
Hmmm tzn. w jaką stronę?
Świetne aparaty i firmy których juz nikt nie wspomina nawet.Oraz te które ciągle istnieją.
Jedna droga to rozwój i istnienie druga jest jej przeciwieństwem.
Gdy idę wzdłuż półek i regałów widzę to jak na dłoni.Ci co nie ewoluują lub się spóżnią giną.
Wszyscy znają stary chwyt handlowy z trzymaniem się starych znanych przebojów.Mnie też jak jednemu z bohaterów Rejsu "podobają się te piosenki które znam "
Szable i lance w wojsku też lansowano długo.Byli generałowie którzy do końca je zamawiali...
Ale życzę sympatycznemu aparacikowi jak najlepiej.Więc zakładam że się mylę.
Czy mogę prosić kolegów bywających na wystawach w Leica Store częściej (albo dłużej z racji wystawiania a nie ogladania) niż ja o wyjasnienie, czy zdjęcia publikowane na fejsbukowym profilu sklepu są wykonywane aparatem Leica?
O to np.: https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net...39471932_n.jpg
Jeszcze taka ciekawostka.
"Buyers will have to sign an agreement that they will not sell the camera for 2 years after the purchase."
Aż sie boje, zgodnie z tematem wątku napisać, jakie mam w związku z tym przemyślenia...
Źródło: http://leicarumors.com/2012/05/29/le...#ixzz1x1Lgbt36
Jakie masz? Przecież to sprzęt kolekcjonerski. Takie papiery podpisuje się nie tylko przy aparacie przecież.
Posłużę się cytatem "Kupiłem ją i jest moja". Jeśliby jakakolwiek firma postawiła podobny warunek, byłoby to nasza ostatnie spotkanie.
No cóż. Proste prawa rynku. Nie podoba się to nara ;) Oni nie zbiednieją, Ty też zostaniesz z pieniędzmi w ręce ;)
To brakuje Ci jeszcze Hermesa do kompletu. Bedziesz mógł na niego nalac a film z zajscia umieścić na YT śmiejąc się w twarz prezesowi Leici...
Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk
No nie do końca :p Ale słyszałem, że jak zrosisz moczem monochrome to zdjęcia w sepia będą wychodziły...efekt zażółcenia matrycy takzwany.
...i wtedy obudziłem się zlany zimnym potem i przedtem :grin:
<cum-grano-salis uwaga="Ale nie całkiem...">
Innymi słowy - Leica, obracając się w kręgach elity (co najmniej finansowej) - traktuje członków owej elity jako towarzyszy Szmaciaków - nie ufając im, traktując jako - w istocie - konkurencję i przez to każąc podpisywać (a gdzie się podziało gentlemen's agreement?!) jakiś prawnie wątpliwy dokument?
A co gdy np. właściciel takiego "Hermesa", wiedziony porywem serca (albo pozostający pod wpływem sildenafilu), ofiaruje go swojej wybrance? Ma ją nazajutrz przyprowadzić do sklepu, celem dokonania cesji umowy? I jak się wówczas liczy ów okres osobliwej karencji - od nowa, czy staż właściciela się uwzględnia?
No i - jaka jest kara za niedotrzymanie umowy?
Zakaz kupowania M9 na całym świecie? Na jak długo?
Umieszczenie w rejestrze jako persona non grata?
A jeśli (nie daj Boże!) właściciel umrze po roku - zakaz sprzedaży/kara za sprzedaż przechodzi na spadkobierców?
</cum-grano-salis>
Ja przede wszystkim myślę, że to jest jakaś ściema.
Podobna rzecz była w przypadku niektórych wersji Fearrari. Jak i Leica, dobro luksusowe. Ale Nikon???
Zapewne. Ciekawi mnie jednak co na to UOKIK.
Podpisujesz papier i dopiero wtedy możesz wyjść ze sprzętem.
Może to jedna wielka ściema (zagrywka marketingowa podnosząca sztucznie status aparatu), a może będą próbować ścigać tipów z Allegro itp.
Albo robić problemy z gwarancją...
D800.
Szerzej na forum nikoniarzy, w tym wątku (post 1138 i chyba wcześniej również coś na ten temat pisano).
Jak dla mnie strzał w kolano, za tego typu zagrania nie dałbym więcej firmie zarobić - dla zasady.
To chyba jedna możliwość - chyba raz się już z czymś takim spotkałem nie pamiętam w jakiej firmie.
Jak nie w oba. Marketingowo fatalne. Ciekawe ile osób po podstawieniu takiego papiera pójdzie obok do sklepu (wiadomo z jakim szyldem). Zresztą czemu ma to służyć :rolleyes:?
Tak samo jak najbardziej normalne są pewne restrykcje (ilość sztuk per osoba, możliwość odsprzedaży itd.) w przypadku artykułów kolekcjonerskich. Stąd nie rozumiem całego podniecania się Hermesem i cyrografem. To normalne, niezależnie od dziedziny kolekcjonerskiej.
Jedyne co to D800 może dziwić - tu przyznaję.
Hermes jest dla bogaczy:P Sa dwie wersje aparat z 1 obiektywem za 90 tys zl i zestaw z 3ema obiektywami za 180tys. A no i torba (to akurat ladna czesc zestawu :) ) Pisza na leica store ,ze 100 sztuk ale nie wiem dokladnie, czy chodzi o zestaw z 3ema obiektywami.
A wracajac do tematu zapisu to musze przyznac,ze w pierwszym momencie stwierdzilem,ze to glupota jednak po przemysleniu stwierdzam,ze Leica to mistrzostwo jednak. Przeciez to genialne i daromowe zagranie marketingowe.
Czytając o szczaniu na Hermesa, mam wrażenie że podnieta to słowo całkiem na miejscu.
Możesz rozwinąć? Bo albo nie złapałem do czego się od nosisz, albo po prostu nie rozumiem :)
Myślę, że dla kolekcjonerów. Tak więc pisanie o jego walorach cenowych na forum fotograficznym to trochę ogólnie offtopic, bo nie sądze aby targetem tego sprzętu byli fotografowie.
Zdecydowanie za mocne - zwyczajne zdziwienie wystarczy.
Limitowanie (reglamentacja się kiedyś mówiło) sprzedaży monet, czy znaczków, to też mi socjalizmem (czyli każdemu wg potrzeb) pachnie.
Rozumiem, że Marcin Kydryński (www.6x7art.com/Artysci/Kydrynski/) nie jest dla Lejki kimś znaczącym, ale czy nie ograniczają w ten sposób rynku od góry (nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek król, książę, diuk, markiz, czy hrabia zgodził się na taką utratę suwerenności)? ;)
PS
"Only 300 pieces will be produced worldwide. "
Oczywiście ;)
Mnie to trochę dziwi, że na fejsbuka sklep Lejki wrzuca zdjęcia takiej jakości. To "Twoje" jeszcze nie jest najgorsze, ale jest tam bardzo dużo zdjęć, bardzo słabych technicznie (merytorykę zostawiam). Biorąc pod uwagę sposób budowania marki firmy, to prezentowanie tak słabych technicznie zdjęć, na oficjalnym profilu jest chyba nieporozumieniem.
Co mnie pamięć nie myli wypuścili tego 100szt. Ten cyrograf jest ważny. Pamiętam jak pojawił się kiedyś nowy model jakiegoś samochodu i konkurencja zmieściła w prasie ogłoszenie, że sprzedam nowy model taki to a taki za pół ceny. To pewnie dlatego.
Popatrz! A wydawało mi się to takie oczywiste :-) Aby wejść w posiadanie jakiejkolwiek rzeczy z serii limited edition trzeba było być członkiem "czegoś" (fan clubu, stowarzyszenia, etc. etc.) i tylko dla 'nielicznych wybrańców' były szykowane różne gadżety z okazji efemerydy. A teraz?
Dla mnie osobiście era limited edition skończyła się w 1991 roku wraz z wejściem do ogólnej sprzedaży albumu "Entreat", i chociaż z Leicą ma to niewiele wspólnego to sens pozostał ten sam.
Słuchasz Cure? Na płycie EL **** na singlu stało limited edition miljion. I to takie tam limited. Prawdziwa gratka to jest jak jest jedno i najlepiej jak jest coś w tym jednym zrypane. Wtedy jest to rarytas. Obserwuję pewne rynki kolekcjonerskie i analog Kazika „Spalam się” poszedł na aukcji za ponad 1200zł. Nie sądzę aby kolekcjonerskie Leica po 20 latach zyskały 20 razy większą wartość.