no ja też mam 20d już od września i nie narzekam na FF czy BF..
z tym że body mam z USA ...
Wersja do druku
no ja też mam 20d już od września i nie narzekam na FF czy BF..
z tym że body mam z USA ...
Ja wybieram sie do Wawy z moim 30 D. Generalnie mam FF nieduzy na wszystkim co podepne wiec chyba wyglada na to ze musieli by mi w body troche podciagnac bo obiektywy podlaczalem do innych body i dzialaly ok, na obydwoch sprawnych ostrzyly w punkt. Pani z wasem powiedziala ze nie mogla zagwarantowac mi ze body bedzie dzialalo dobrze z Sigmami itd ale ze z obiektywami Canona nie powinno byc problemu. Planuje zostawic u nich 50 i 70-200, nie wiem czy to cokolwiek da. Czytalem ze kalibracjka obiektywow jest platna. Czy dotyczy to rowniez obiektywow na gwarancji? Mam obawy czy jesli zawitam ze sprzetem raz na Zytnia to bede juz tam czestym gosciem.
Nigdy wcześniej nie czytalem tego wątku bo jakoś mnie nie dotyczyl. Niestety tydzień temu moje 30D uległo awarii a dokładnie przestał mi działać przycisk spustu migawki. Nie wiem czy dobrze zrobiłem czytając to co tu piszecie o tym serwisie bo jest 0:40 a ja nie mogę zasnąć :( Mam nadzieję że moją puszeczkę traktują tam należycie i nie wróci z jakimś FF lub BF bo wczesniej nie miałem takich problemów. Ehhhhhh musiałem się wyzalic.:-|
ewentualnie z zasyfioną matrycą :)
Wygląda na to że AF w 30D (i pewnie 20D oraz 400D) inaczej ustawia ostrość w świetle żarowym i dziennym z niektórymi obiektywami. Problem jest znany również z Pentaksa K10D i polega na tym że niektóre szkła wyregulowane w punkt przy świetle żarowym robią front focus w dziennym. Problem ten występuje u mnie z 85/1.8 a to jest właśnie referencyjny obiektyw z którym regulują na Żytniej. Sprawdzałem również z innym egzemplarzem i jest to samo. Żeby było ciekawiej to na Żytniej świecą sobie na tablicę testową halogenem 150W. Jakie są rezultaty takiej regulacji, wszyscy widzimy. W zależności od tego o której godzinie pan serwisant będzie nam kalibrował sprzęt (zmienia się udział światła halogenu do światła z okna) to różne będą efekty. Ten problem również został przez nich zauważony tzn. fakt że na tablicy jest przesunięcie względem "normalnego" fotografowania, ale oni chyba nie zdają sobie sprawy że to właśnie ostrzenie w świetle halogenu jest przyczyną. Może niech ktoś uczynny wytłumaczy im w czym problem bo ja nie mam ochoty już z nimi gadać na temat FF/BF...
Iiii to juz wiem:) Bo mnie tez nic nie ruszyli. Tez mi mowili ze jak sie gowniane szkla kupuje to i sie ma problemy. Canon 50 1.8 nie jest taka zla. Tyle ze jak zauwazylem pewne warunki trzeba spelniac zeby wszystko bylo jak trzeba. Chociaz przyznam ze tego szkla chyba najrzadziej z moich uzywam.
ma ktos doswiadczenia z serwisem w berlinie ?? jakos mi bardziej podrodze niz do warszawy mam do sprawdzenia 70-200/2.8 bez IS
czy serwis canona w berline uzna gwarancje jezeli srzet jest z polski fakrtura i karta gwarancyna oczywiscie sa 8)
odpowiem sam sobie wrocilem dzisiaj z berlina rano (po uprzednim uzgodnieniu telefonicznym) zostawilem sprzet w serwisie 5d + szkielka ze stopki
w zasadzie do sprawdzenia tego 70-200 bo mial przy 70mm BF na poziomie 8 cm :( . A wiec tak zostawilem sprzet o 8 rano na odbior umowilismy sie na 16 w tym czasie zroilem sobie spacer po berlinskim zoo ktore jest w poblizu i pofotografowalem sobie drugim aparatem. Okazalo sie ze o 14 sprzet byl do odbioru i co sie okazuje 5d czyszczenie i kalibracja body; 70-200 wymiana jakiegos elemenu (gehause) nie bardzo wiem o co im chodzilo, 24-105 kalibracja; 85/1,8 naprawa obiektywu (wychodzi na to ze cos bylo z autofokusem) + kalibracja; 50/1,4 odbior za 2 tygodnie musza wyslac do glownego serwisu (co mnie bardzo zdziwilo ze wzledu ze wsumie to szkielko wg mnie dzialalo najlepiej) ale dopatrzyli sie jakies usterki i kazali zostawic. dodam ze sprzet zostawilem na gwarancji i nie placilem ani grosza za naprawe co dziwnie wcale nie chcieli kart gwarancyjnych a tylko dokumenty zakupu. wszystkie moje zabawki kupilem w polsce i przedstawilem kopie fakur vat na te towary. na razie tak na szybko zrobilem kilka zdjec i wychodzi na to ze po kalibracji jest SUPER wreszcie wyglada na to, ze mam ostre foty a ostrosc w punkt (zobaczymy jak troszke wiecej popstrykam)
co do obslugi milo i kompetentnie ( oczywiscie korpus i szkla przyjmuja z deklami ) sprzet pakowany w pudelka dla serwisantow razem ze zleceniami i kopiami rachunkow, dokladnie opisywany, ilosc dekli dolaczone akcesoria itp chociaz paski muszle ovznie, baterie itp raczej kaza zostawic w domu).
jak przyszedlem po odbior to korpus i szkla kazde osobno zapakowanie i zaklejone w workach foliowych (ale nie takich jak u nas maja w marketach :)) ogolnie sprzet wyczyszczony ze wyglada jak nowy :)
jeszce jedno serwis ma autoryzacje CPS chyba ci na zytniej nie maja
ogolnie jestem bardzo zadowolony tym bardziej ze do berlina mam znacznie blizej i wygodniej niz do warszawy, to po pierwsze a po drugie w berlinie naprawa od reki a na zytniej powiedzieli mi ze 7-14 dni :(
po trzecie w zoo bylo super sloneczko pieknie swiecilo jak znajde troszke czsu to wrzuce gdzies fotki
byl jeszce ze mna kumpel z 5d i 24-105 tez mial problemy z ostroscia naprawa takze od reki i podobne wrazenia jak moje :)
tak wiec wszystkim co bywaja w berlinie albo mieszkaja na zachodzie polski goraco polecam ten serwis ( ma on bardzo dobre opinie wsrod niemieckich internautow)
witam :)
Przeglądam od kilku tygodni forum Canona i ... coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że moje pożegnanie z Nikonem jest kwestią już tylko kilku tygodni.
Czekam do kwietnia, by podjąć ostateczną decyzję co do korpusu (1MKIII lub 5D <ew. następca - ale się chyba na to nie zanosi zbyt wcześnie>). W zasadzie do wczoraj nie miałem wątpliwości co do szkieł, na jakie zamierzam wymienić swoje dotychczasowe 2.8 - byłem przekonany, że będą to 24-70/2.8L, 70-200/2.8L IS, 135/2L i 35/1.4L - celowo umieszczam swoją pierwszą wypowiedź w wątku poświęconym serwisowi CANONA na ul.Żytniej - zacząłem bowiem mieć pewne obawy co do ryzyka związanego z zakupem zoomów... o 24-70 naczytałem się, że to często loteria i że trzeba mieć szczęście, aby trafić na dobry (czytaj dobrze skalibrowany) egzemplarz - NIE SPOTKAŁEM się wcześniej z takim problemem jak FF/BF w praktyce - może miałem szczęście? Pomyślałem sobie w pierwszej chwili, ze trudno - jesli trafiłbym na "rozlegulowany" obiektyw - najwyzej czeka mnie wizyta w serwisie i kalibracja zestawu (myslałem, że to proste :) - proszę tego posta nie potraktować jako prowokacji już prawie ex- nikoniarza (kolejny neofita na forum :) - ale znalazłem wyjątkowo dużo postów od - jak odniosłem wrażenie - zasłużonych forumowiczów, którzy mieli z ŻYTNIĄ spore problemy (mam na myśli oczywiście serwis canona ;)
Dwa pytania
1. Czy coś się zmieniło na lepsze na Żytniej i kalibracja w W-wie ma sens? Czy lepiej się wybrać w takiej sytuacji do Berlina? (dla mnie to ta sama odległość) - to pytanie oczywiście na wyrost - mam nadzieję mimo wszystko, że nie będę musiał się tam wybierać...
2. Czy kłopoty z BF/FF w 24-70/2.8 to przeszłość i można teraz już bez obaw zamawiać to szkło?
3. 70-200 - jak wielu z Was miało kłopoty z kalibracją tego zooma?
Może to rozśmieszy niektórych z Was, że tak na zapas się martwię - ale obiektywy będę na 90% ściągał z Japonii przez zieloną fotograficznie rodzinę (przynajmniej tak do wczoraj zamierzałem) i nie będą one w związku z tym objętą gwarancją honorowaną w naszym kraju... Od wczoraj mam niezły mętlik w głowie - skoro ten kłopot (FF/BF) jest tak powszechny (?) to może jednak oszczędność związana z zakupem nie jest warta ryzyka kłopotów, które mogą się pojawić w tej optyce.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jeszcze jedna uwaga - problemy opisywane na forum nie zniechęciły mnie do kupna wymienionych szkieł - mam po prostu dylemat GDZIE je kupić (ze względu na ew. FF/BF i koszty ew. kalibracji) - przesiadając się na CANONA nie mam wyjścia - takie obiektywy są mi po prostu niezbędne i kropka (nie zastanawiam się np. nad alternatywą 24-105/4L IS z wielu powodów) i GDZIE je ew. później SERWISOWAĆ...
Wojtku, mam lub miałem wszystkie z wymienionych przez Ciebie szkieł. Z żadnym nie miałem nigdy żadnych problemów. Od przynajmniej 5 lat posługuję się ciągle cyfrowymi lustrami canona, przerobiłem masę różnistych szkieł i moja jedyna wizyta na Żytniej wiązała się z naprawą spalonej lampy. Moich 35L i 135L również nie kupowałem w polskim sklepie, również ryzykowałem i wszystko wyszło jak najlepiej. Problemy z ff/bf występują raczej przy tańszych szkłachi faktycznie się zdarzają. Jednak ustawienie szkła pod korpus na Żytniej to chwila a robią to bardzo dobrze.
Hmm, 70-200IS raczej możesz brać w ciemno, te dwie stałki chyba też cieszą się dość dobrą opinią pod względem jakości wykonania. Natomiast co do 24-70 zastanowiłbym się mimo wszystko nad kupnem w PL, z możliwością pomacania, przetestowania i zwrotu. Skoro ściągasz z Japonii, to gwarancja nie jest istotna... może zatem Allegro i dobry tip?
To nie szczescie. To zwykla statystyka jak i specyfika miejsca, ktore czytasz.
Przeczytaj moja wypowiedz:
http://canon-board.info/showpost.php...79&postcount=4
i przemysl ja...
Klopot z FF/BF nie jest powszechny. On tylko sprawia wrazenie powszechnego z powodu zageszczenia opinii w jednym miejscu... opinii kilkudziesieciu/set uzytkownikow sposrod tysiecy, setek tysiecy, milionow...
Dochodzę do podobnych spostrzeżeń jak muflon - z drobną modyfikacją - w Polsce 24-70 + 70-200 (ten ze względu na wagę i gabaryty - ale to już wiedziałem wcześniej) - stałki ściągnę z Japonii (+lampę) - podręczny bagaż rodziców żony, którzy się tam wybierają chyba jakoś to zniesie :) korpus zaś w EU (gwarancja na korpus w moim odczuciu jest obowiązkowa) ... ściągałem już przed kilku laty kilka szkiełek do nikona z Japonii właśnie i nigdy nie miałem z nimi jakichkolwiek problemów - sądzę, że w przypadku canona będzie podobnie...
ech - w całej tej przesiadce najbardziej obiektywów żal (choć i f100 - choć to dodatkowy klamot w torbie - zawsze na wakacje był odkurzany, by przestrzelić kilka rolek Provi i Velvi)
...tak trochę bez związku - nie znam nikogo, kto przeskoczyłby z canona na nikona... (w dobie cyfry oczywiście) a w drugą stronę walą całe tabuny - to wcale pocieszające nie jest - monopol Canona w klasie pro to najgorsza wiadomość dla fotografów
.... kiedy zaczynała się moja przygoda z fotografią pierwszym porządniejszym aparatem był canon eos 620 (pamięta to ktoś jeszcze?), półtora roku po zakupie skradziono mi go w Londynie ... a kolejnym był już nikon f801s... dalej to już było budowanie systemu... historia zatacza koło a ja wracam do źródeł :)
Wracając do tematu - pocieszające jest to, co napisał Jarek o poprawie jakości usług serwisowych na żytniej....
Oj to roznie jest. Jedni narzekaja inni nie. Ja jadac do wawy spodziewalem sie najgorszego. Przy oddawaniu sprzetu nie bylo problemow, powiedzialem ze jestem sluzbowo w wawie 2 dni i czy by sie nie dalo zrobic, wasata pani pogadala i "sie dalo", chociaz prawie nic w ni nie robili bo ze szklami Canona bylo ok. Przy odbieraniu sprzetu dawal mi to mlody chlopak ktory w ogole nie ma wiedzy fotograficznej, nie potrafil odczytac testow, nie wiedzial co to BF i FF i stwierdzal ze "on tu tylko pracuje i nie testuje" co mnie troche zdziwilo no ale w sumie. Pamietaj ze w razie probelmow najmniej zdzialasz krzykiem, pretensjami i grozbami. Jesli przeprowadzisz rozmowe w kulturalny sposob to gwarantuje ze przynajmniej realizacja moze potrwac krocej. A to czy juz naprawia to przeciez nie zalezy od pani ktora aparat przyjmuje. Acha i pamietaj pewna zasade kttora moze jest na wyrost ale potwierdzona wieloma przypadkami. Body Canona zwykle zdrowieje z obiektywami Canona. A jak chcesz frustracji, fotek dekielkow, bawi cie fotografowanie linijek i kratek to polecam nabycie Sigmy i Tamrona ;) Ja mam 100 2.8, 70-200 F4 50 1.8 i nie musialem ich wcale regulowac do niczego. Natomiast kupione wczesniej Sigma 70-300 i Tamron 28-75 sprawowaly sie przecietnie. A ja oczywiscie winilem za to zwalone body i w ogole.
Może to ortodoksyjne nieco założenie - ale obiektywy niezależnych producentów od bardzo dawna traktuję wyłącznie na zasadzie ciekawostek "przyrodniczych" (z nielicznymi wyjątkami jak np. Tamron SP 90mm f/2.8 Di Macro) - jedna przygoda z sigmą 28-70/2.8 sprowadzaną z USA wraz z korpusem F90x skutecznie wyleczyła mnie z "plastików" (nie chodził z tym body AF - co ciekawe znajomy z F4 podpiął ją bez problemu - u niego wszystko grało) - miało to miejsce wieki temu - jednak od tego momentu przyjąłem zasadę, że lepiej później kupić - ale solidny firmowy (np. doskonały optycznie , ciężki - nie do zdarcia 35-70/2.8D... który pomimo upływu lat pracuje jak w dniu zakupu) - z nim będzie sie najtrudniej rozstać - :oops: cóż już wkrótce - wraz z całą resztą popłynie na Allegro...
nerwy opadły więc mogę już spokojniej napisać.ale ja już q..a nie mam siły do tych pseudofachowców.najpierw jak miałem bf podregulowali ale nie do końca.wysłałem z info że dalej jak ostrze na większych otworach (już bez linijek)z kilkunastu metrów to poza GO obiekt wychodzi.odebrałem właśnie przesyłkę,w środku żadnego koment.i dziś sprawdzam i co ?? i c... na kaczych łapach...ff jak stąd do irlandii gdzie wybyli wszyscy znający się na czym kolwiek.czy jest jeszcze jakiś przepis gdzie po kilku naprawach producent ma obowiązek wymienić sprzęt??wiem że to złudne nadzieje ale tyle czasu i zmarnowanych fot.
Jak masz eurogwarancje to slij do Berlina. Podobno bardziej sie staraja.
Dawałem jakieś dwa tygodnie temu swoje 5d do ustawienia pod obiektyw 85 wzorcowy , zrobili , odesłali i napisali ze był BF. Teraz wszystkie szkiełka włącznie z tamronem którego chciałem sprzedać ostrzą idealnie. To moja druga regulacja kiedyś wysyłałem 350d i też po ustawieniu działało idealnie.
vitez, ja mam prawie co tydzień ślub do września a nie chce pożyczać puszki i poza tym podobno wtedy już dwa tyg nie obowiązują
To slij znowu na Żytnia. Wybor nalezy do ciebie, ja tylko podsunalem alternatywe.
dzięki za podpowiedz. chyba jeszcze raz na żytnią,bo we wrześniu gwarancja się kończy,a ponoć sklepowa ta dwuletnia to właśnie wysyłka do niemiec?
Wczoraj odebralem aparat i obiektywy z serwisu... dzisiaj znowu odeslalem :?
Przy mich testach, za pierwszym razem wychodzil podobny FF na wszystkich szklach, oni stwierdzili BF :roll: Najlepsze jest to, ze po "kalibracji" na wszystkich szklach wychodzil wiekszy FF niz przed wyslaniem do nich :!:
Aparat niema juz gwarancji wiec zapracilem nie male jak dla mnie pieniadze
Moje pytanie: czego moge zadac, jesli znowu nic z tym nie zrobia: zdwotu pieniedzy (co mnie nie urzadza, bo chce miec sprawny sprzet), wymiany ( :confused: ), a moze naprawy w innym serwisie np. w Berlinie?
a chcialem oddac do mapowania sprzet w wolniejszej chwili na dwa pixelki widoczne przy dluzszych czasach na ISO 100 i teraz mam zgryz po calej lekturze a majac doswiadczenie wczesniej z serwisem z innego systemu, a praktycznie identyczne jak te tu opisane z BF/FF, tylko ze ja czekalem jakies 3 tyg. na sprzet, to mi sie jakos odechciewa aby potem nie miec nerwa niepotrzebnie bo z tym u mnie da sie spokojnie zyc.
ja mam w piątce od nowości gorący pixel na samym środku widoczny już po niewielkim powiększeniu-pani powiedziała że zrobią w ramach gwarancji a tu nie ma kiedy wysłać,a w ogóle to trochę śmieszne albo ja mam pecha że co puszka to serwis
Ja wyslalem dowja 30D do serwosu bo mi zaczela sie wieszac. Zaobserwowalem to nastepuje to chyba w trakcie zapisu na karte, dodatkowa atrakcja bylo rozsypywanie danych na kartach. W ramach gwarancji wymienili czytnik kart, ale za jakies 500-900 klapniec lustrem znow sie zawiesil a na innej karcie rozsypal fotki. Wyslalem ponownie ale na reklamacje naprawy gwarancyjnej. Tak czy siak mam spierniczone body i tylko zastanawia mnie zaleznosc ze wszystko co mam musi mi sie popsuc mimo pieszczenia sie ze wszystkim jak z jajkiem.
Informacyjnie wymiana czytnika kart kosztuje 340 zlotych poza gwarancja.
...posprawdzali, potestowali nawet z moimi kartami i nie stwierdzieli opisywanej usterki. Wiem napewno ze pstrykali bez szkla, wiec co to za test, skoro body nie bylo nawet "obciazone" pradowo w trakcie AF ?
Wieszalo sie na obudwoch szklach, nawet na starym T 70-300, wiec to nie wina szkiel.
Ciekawy jestem czy sklep w ktorym kupilem, chyba europassat, wysle mi puszke przy nasteonej usterce do serwosu w Niemczech?
Ja wysłałem na Żytnią kamerę (tak dla odmiany :P ). Wcześniej skontaktowałem się z serwisem via mail. Kontakt doskonały. Panowie wyrobili się w 5 dni. Kamerka dobrze zapakowana wróciła z powrotem. Możliwe, że mnie potraktowali inaczej ponieważ oddawałem kamerę na naprawę pogwarancyjną... Myślę, że wówczas traktują klienta inaczej aniżeli z gwarancją - w końcu dostają więcej kasy od szarego Kowalskiego niż od Canona :)
Odebrałem właśnie z czyszczenia matrycy 1DmkIII. Zrobili mi na gwarancji, aparat był nowy i tłuste paprochy pochodziły jeszcze od canona.
Ale na liczniku przybyło mi 6000 zdjęć!!!!!!!
Na pewno nie zrobili tego w ciągu pół dnia, do tego akumulator mi mówi, że zrobili 20 klatek.. Sęk w tym, że 6000 zdjęć to czasem roczny przerób wielu osób na tym forum. W ten sposób przy sprzedaży aparatu jego cena wydajnie spada. Jak oni to zrobili?
Spytałbym się ich, ale przecież za odbieranie telefonów im nie płacą..
Jarku, słuszne spostrzeżenie. Ja w poprzedni piątek odebrałem 5D, po naprawie czytnika i na rachunku dopisano co i jak oraz wykonanie 800 zdjęć! Co testowano zapis w takiej ilości? Jak tu nie przeklinać, k..a. Rozumiem Cię.
A jak sprawdzasz ten przebieg? Jeśli po numerach plików to najprawdopodobniej wsadzili swoją kartę która miała już tam numer 6000 i stąd przybyło.
Oczywiscie ze przez karte ktora wsadzili do aparatu, miala taka numeracje i aparat ma kontynuacje. Jak robilem przeglad w UK, to po odbiorze zobaczylem ze na liczniku jest dodatkowo 60 tys zdjec. Mozna to cofnac do poprzedniej ilosci, wystarczy wyzerowac stan licznika i wlozyc ponownie swoja karte.
Zdrowko
Panowie.. 1Ki mają zewnętrzną numerację, niezależną od kart i nazewnictwa plików.
Dodzwoniłem się w końcu do serwisu, pan oczywiście zaczął o numeracji karty a potem obiecał, że spróbuje coś z tym zrobić. Zobaczymy, jak mu pójdzie.
Odebrałem dzisiaj 50/1.4 po wymianie pierścienia AF.
Po tej naprawie tubus się rusza na wszystkie strony. Obiektyw został tak skręcony że nie da się go przypiąć do aparatu, po prostu nie wchodzi w bagnet, więc niestety nie mam możliwości sprawdzić czy chociaż AF działa dobrze, czy może też jest gorzej niż było.
Ludzie którzy to robili to kretyni i ignoranci. Kto im dał autoryzację??
Może by tak nakręcić krótki filmik przedstawiający to dzieło, wrzucić na youtube i podesłać link na dpreview i parę innych oraz oczywiście do Canona?
Dołączam do grona niezadowolonych z serwisu na Żytniej...
Oddałem 300D do naprawienia lampy błyskowej (lampa podczas próby podniesienia się zaczynała tykać, nie podnosiła się, wreszcie aparat się zawieszał).
Po tygodniu przychodzę po odbiór sprzętu - lampa się unosi, ale krawędź górnej obudowy przy lampie błyskowej jest bardzo mocno zarysowana. Tak jakby ktoś ją metalowym przedmiotem mocno naciskał w kilku miejscach. Ślady, których nie sposób zrobić w czasie normalnej eksploatacji, a trudno też żeby powstały w czasie upadku, bo ta część obudowy nie wystaje w żaden sposób i jest osłonięta przez daszek lampy błyskowej.
W czasie przyjęcia sprzętu zapisali "nosi ślady użytkowania" i teraz twierdzą, że to uszkodzenie już było jak przyjmowali sprzęt.
Jak oddawałem sprzęt do naprawy nie protestowałem przeciwko zapisowi "nosi ślady użycia" - no bo faktycznie, są ślady na spodzie obudowy od przykręcania statywu, ale żadnych innych, wyświetlacz nieporysowany, o ten sprzęt po prostu dbałem.
Jedyne co byli skłonni zrobić, to wymiana górnej cześci obudowy, na której jest uszkodzenie: za ten element chcieli ok. 190 PLN, wymianę zrobiliby gratis w ramach "dobrej woli" (!!!)
Moje słowo przeciwko słowu serwisu - sytuacja jest patowa. Sprzętu nie odebrałem i zastanawiam się co zrobić. Mam zdjęcia tego aparatu zrobione z trzech stron i żadnych uszkodzeń na nim nie ma. Ale nie robiłem przecież tych zdjęć na ladzie na Żytniej w czasie oddawania sprzętu do naprawy, tylko wcześniej w domu.
Zamierzam wysłać pisemną reklamację, załączyć zdjęcia i upierać się przy swoim. Pismo do wiadomości rzecznika praw konsumenta.
Nie zamierzam płacić za niekompetencję "autoryzowanego" serwisu.
Jeżeli możecie mi jakoś pomóc - będę wdzięczny.
Dla wszystkich, którzy nie mając wyjścia muszą korzystać z Żytniej w ramach gwarancji, mam radę - nie zgadzajcie się na zapis "nosi ślady użytkowania" przy przyjmowaniu sprzetu na serwis. Później serwis będzie to mógł zawsze interpretować na swoją korzyść.
Dokumentujcie dokładnie (opis, zdjęcia) stan sprzętu, a w zleceniu powinien znaleźć się faktyczny opis, a nie jakaś formułka, która zwalnia serwis od jakiejkolwiek odpowiedzialności za powierzony im sprzęt.
Dla wszystkich zlecających naprawy pogwarancyjne - poszukajcie innego serwisu.
No... ale teraz nie robisz zdjęć. Myślę, że nie warto walczyć o rysę na obudowie sprzętu wartego kilkaset złotych.
Działa? Rób zdjęcia i ciesz się, że masz aparat.
Nie ma alternatywy:(
Byłeś w środę po 17? Obsługiwał Cię facet. Mnie obok obsługiwała słynna pani z wąsem :-)
Tym razem napiszę coś, w co sam jeszcze nie wierzę. Napisałem już w wątku o 5D i FF...
Poprawnie skalibrowali mi AF! Trafia praktycznie w punkt. Nie robię zdjęć linijek. Na normalnych zdjęciach czasem widać lekki FF, ale w zasadzie nie przeszkadzający. Pocykam jeszcze i poznam to, co mam. W razie czego leciutko dotuninguję kluczykiem ;-)
No. Już za trzecią kalibracją do tego samego wzorca im się udało. Zuchy normalnie ;-)
Sami se zobaczcie: http://www.pbase.com/mikloign/inbox
Robię zdjęcia czymś innym. 300D zamierzałem sprzedać i wpadłem na niefortunny pomysł oddania go do serwisu, żeby naprawić taki drobiazg jak lampa...
Ciekawe co byś powiedział, gdyby samochód oddany do mechanika naprawiony, ale z wybitą lampą...
Nieważne ile jest wart...
No to jest jedyny serwis "na polskim świecie" więc po takiej naprawie, olałbym sprawę:) Ważne, że działa:)
Ciesz się - naprawdę!
Poczytaj moje przejścia z Żytnią, albo MMM, który dostał zniszczony obiektyw 50 f1.4.
"Serwisanci" nawet nie sprawdzają tego co oddają...
Serwis Canona na Żytniej to głęboki PRL - "możesz pan pana majstra w dupę pocałować"...
:)
Witam,
chciałbym się dowiedzieć jak to jest z naprawami gwarancyjnymi w serwisie na Żytniej. Z informacji na stronie wynika, że naprawiają w ciągu 14 dni. Czy jest na to jakaś ustawa, paragraf itd.? Co jeśli nie zmieszczą się z naprawą w tym terminie? Ponad dwa tygodnie temu wysłałem im słoik do naprawy - dzwoniłem już 4 razy w tym czasie, prosiłem, żeby zdążyli z naprawą do 12.04 (mieli ponad 2tyg.) za każdym razem słyszałem, że nie ma problemu, że technik zaraz się tym zajmie i następnego dnia szkiełko do mnie wyjedzie. I ta sama śpiewka już 3 razy - w ostatnią środę stwierdzili, że na bank dzisiaj będę je miał. Nie mogłem dzisiaj do nich zadzwonić ale byłem pewien, że w końcu obiektyw dotrze. Ale nie dotarł. Nie ukrywam, że bardzo mnie to zirytowało, bo specjalnie ustanowiłem dyżur w domu w celu odebrania szkła od kuriera. No i to że nie mam szkła już ponad 2tyg. też mi podnosi ciśnienie zwłaszcza, że jutro byłoby mi potrzebne...
Pozdrawiam,
D.C.
Z tego co pamiętam to ustawowo jest tak, że jeżeli w warunkach gwarancji nie jest napisane inaczej to jest to 14 dni roboczych od dnia dostarczenia do serwisu. No chyba, że trzeba czekać na część spoza Polski to serwis może przedłużyć okres naprawy do 21 dni roboczych. Jak widzisz specjalnie podkreślam roboczych, ze względu na to, iż 14 dni roboczych to nie jest dokładnie 2 tygodnie (trzeba odliczyć sobie soboty i niedziele).
witam mam 300d i była naprawiana migawka na żytniej po odbiorze aparacik chodził i zrobił około 200 fotek ale, gdy naładowałem baterie która już padała i włożyłem ją zpowrotem aparat stracił życie tz. zachowuje się tak jakby tej baterii niemiał. sprawdzałem z innymi bateriami i również nic czy ktoś wie co to może być?? i co jest nietak?? prosze pomóc
Mogli coś w serwisie pokrzaczyć z wyłącznikami przy klapce baterii. Ja bym tę naprawę reklamował.
pomimo tego iż naprawa niemiała nic wspólnego z z zasilaniem tylko migawką??