Wersja do druku
dwie kaczki graj w statki
-H5N1
-cholera trafiony zatopiony
Nie, biały został wyciągnięty w całości i stoi gdzieś i ocieka.Cytat:
Zamieszczone przez Zaku
W wodzie masz w tle reling motorówki, a od zielonego dużego dźwigu oderwała się kabina od podwozia i wydaje się, że to są dwa, trzeci jest ten dźwig co wpadł jak wyciągał mały biały samochodzik.
Leci sobie orzeł. Macha majestatycznie skrzydłami. Rozkoszuje się pięknem
przyrody. Nagle spostrzega w dole zająca. śmiga za szarakiem....
Szuuuu...
A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło
zajączka:
- Co ci się stało mój mały?
- Słonica mnie użyła, jako tamponu.
- Żesz, kur...a
I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami, kontemplując naturę.
Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki,
mięciutki.Strzyże uszkami, przyrodę śledzi. Patrzy, a tam w górze leci
orzeł.Cały we krwi umazany.
- Co ci się stało o wielki ptaku?
- Co się stało? Co się ****..a, stało? Szukam tego sku....syna, co
powiedział słonicy, że podpaska ze skrzydełkami lepsza jest od tamponu!
:lol: :lol: :lol:
Moze nie jest to stricte dowcip ale tez sie ciekawie oglada: http://funzor.net/modules.php?name=N...w&news_id=2748
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_steka_i_loda to już jutro
Na dzień dobry rano dostałem sms-a. Treść na czasie więc tu wpisuję: Ptasia grypa dziś panuje wszystkie ptaki likwiduje Schowaj swego w jakąś dziurkę by uchronić jego skórkę Cipka jest jak izolacja nie zagrozi ci kastracja.:-D
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
- Pierwsza mówi: Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone - straszne!
Na to druga: Pani to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie zamknęły ich windy a już słyszę: "Jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi".
Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ...
:lol:
Niedźwiedź powiada " jak zarycze w lesie to wszystkie zwierzęta drżą ze
strachu"
Lew mówi : " jak zarycze na stepie to wszystkie zwierzęta uciekają"
Kurczak na to : "A jak ja kichne to cały swiat sra w gacie..."
Nie wiem czy to o fotografii dowcip, czy nie. Ważne, że śmieszne ;)
http://www.yuretz.ru/prikol.php?id=471
Tu też mi posta zjadło.
Trudno, powtórzę (mimo, że na uparatego temat jest o fotografii):
http://szort.pl/bansuj_z_premierem
Witam,
Poniewaz to watek dowcipow nie o fotografii - taki link dzisiaj dotalem;
http://funzor.net/modules.php?name=N...w&news_id=2748
Nie ma to jak biznes 'owocujacy w zielone' ;)
Pozdrawiam,
Parteq
Nie wiesz przypadkiem gdzie mozna kupic taka karme dla krolikow? Wzialbym wieksza ilosc :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Parteq
Mysle ze musisz patrzec pod nogi - i zwracac uwage na kazda otwarta studzienke ;-)Cytat:
Zamieszczone przez [DoMiNiQuE]
Pozdrawiam,
Parteq
studzienke... u mnie w szkole trawka rosnie :D ach te czasy... :P
Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze.
Stoje sobie . stoje... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną
we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę.
Ale jaką blondynę. Mówie Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!
Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy
przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę
zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu...
Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś
taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie
przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki...
Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka
adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi
bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka,
uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich
dzieci...
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować
nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować
z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk. Zawsze używam gumek. Zdrada
małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy
szanującego się mężczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój
komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były
odstępstwem od tej zasady.
Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz
była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście
po takim alkoholu, że mi nie do końca ... tego... Jest Pozostała
tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie strzelić dzidziucha na
boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką mojego
nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
- Już wiem! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy
zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za
niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na
stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani
przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim
po lodziku!!!
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy
wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej
ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako Deep
Purple wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią
pana syna w 3b...
:mrgreen: uuaaaa ale sie mozna naciac jak sie fajnych dupek nie pamieta ;-)
Za raz po tym jak wystawiłem ten dowcip padł serwer - przypadek czy ... :)
Próbuję jeszcze raz:
----------------------------------------
Prezydent Lech Kaczyński, podczas wizyty w Zjednoczonym Królestwie
został przyjęty przez królową. Podczas kurtuazyjnej rozmowy zapytał
w jaki sposób królowa tak dobrze sobie radzi z rządzeniem państwem.
Sprawa jest prosta - odpowiedziała królowa - otaczam się
inteligentnymi ludźmi.
Ale jak można łatwo sprawdzić czy ktoś jest inteligentny? -
zapytał prezydent.
Chętnie to Ekscelencji zaprezentuję - powiedziała królowa i
włączyła przycisk głośnomówiącego telefonu.
Tony Blair, słucham Waszej Wysokości - odezwał się głos.
Panie Premierze - powiedziała królowa - mam dla Pana zagadkę.
Pańska matka ma dziecko. Pański ojciec też ma dziecko, ale nie jest to Pana
siostra ani też Pana brat. Kim jest to dziecko?
To ja, Wasza Wysokość - odpowiedział Tony Blair.
Dziękuję Panie Premierze, do widzenia.
Po powrocie do kraju prezydent dzwoni do Kazimierza
Marcinkiewicza i mówi:
Kaziu, mam dla ciebie zagadkę. Twoja matka ma dziecko. Twój
ojciec też ma dziecko, ale nie jest to twoja siostra ani też twój brat. Kim
jest to dziecko?
Czy mogę poprosić o trochę czasu, Panie Prezydencie? - zapytał
premier?
Dobrze, masz czas do jutra.
Premier długo bezskutecznie myślał, aż w końcu udał się na
odbywające się właśnie obrady klubu parlamentarnego PiS-u i przedstawił tam swój problem. Posłowie również długo i bezskutecznie `głowili się' nad tą
zagadką by w końcu uznać, że to nie ich problem, lecz premiera.
Zdesperowany Marcinkiewicz zatelefonował do Jana Rokity:
Jasiu, mam dla ciebie zagadkę. Twoja matka ma dziecko. Twój
ojciec też ma dziecko, ale nie jest to twoja siostra ani też twój brat. Kim
jest to dziecko?
To oczywiście ja - odrzekł Rokita.
Nazajutrz z rana premier telefonuje do prezydenta:
Panie Prezydencie, mam rozwiązanie tej zagadki.
To dziecko, to Jan Rokita!
Głupiś Kaziu, to jest Tony Blair.
Dobry, ale czemu taki tendencyjny :-) :-)
Zapraszam -> SUPER blog uznany przez gazete wyborcza blogiem roku 2005
www.waldemar.blox.pl :) naprawde teksty sa przednie :)
Do taksówki wsiadły dwie paniusie typu "damulka z pretensjami".
Po drodze gwarzą sobie o tym i o owym.
- To doprawdy okropne! Jacy ludzie bywają niekulturalni! Wyobraź sobie moja droga, byłam ostatnio na przyjęciu, gdzie do ryby podano mi nóż do befsztyków!
- O tak, szokujący brak ogłady. Mnie znowu zaproponowano sherry w kieliszku do szampana!
W tym momencie wtrąca się taksówkarz:
- Panie nie wezmą mi za złe, mam nadzieję, że ja tak tyłem do pań siedzę
-Mamo.. czy ja jestem adoptowany?....
-Byłeś…ale cię oddali…
Mały Wacek w środku nocy przypadkiem wlazł do sypialni rodziców, a tam tataspokojnie sobie 'pyka' mamusię. Wacek wqur**y biegnie do pokoju babci wskakuje jej do łoża i zaczyna też sobie 'pykać'. Babcia nogi za dziesięć czwarta, wyje z zachwytu...
Ojciec słysząc te ryki, biegnie na dół, wpada do pokoju i...:
Ty smarku, co ty wyprawiasz!!??
A Wacek:
Ty rypiesz moją mame, to JA twoją...
:lol: :lol: :lol:
Fuuuuuuuu, porypane towarzycho ;)
Jaka jest definicja dziewicy?
Niemowle płci żeńskiej:grin:
Ou FAK, niezłe:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:D he he he
1. Alkohol
kosmetyk zażywany doustnie. Zażyty w odpowiedniej dawce powoduje zdecydowana poprawę urody otoczenia.
2. Apatia
stosunek do stosunku po stosunku
3. Bałagan
przestrzeń zaaranżowana alternatywnie
4. Ból głowy
szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji
5. Ciąża
inaczej zemsta dyrygenta - nie chciała grac na flecie, to musi dźwigać bęben
6. Czat
program konwersacyjny, w którym 40-letni parchaty facio udaje 20-letnią sexy blondynkę
7. Dyplomata
ktoś, kto potrafi powiedzieć ci "spierdalaj ", w taki sposób, ze czujesz narastające podniecenie przed zbliżającą się podróżą
8. Gola baba
kobieta niespełna ubrania, kusząca swym powabem (jednym bądź wieloma) lub wręcz przeciwnie.
9. Harcerz
dziecko ubrane jak kretyn, pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko.
10. Internacjonalizm
miłość francuska polskiego anglisty z włoską germanistka na szwedzkiej amerykance w hiszpańskim hotelu
11. Idiota
osoba inteligentna w sposób alternatywny
12. Kłamstwo
najszczersza kobieca prawda
13. Kanibale
ludzie dobierający sobie przyjaciół według smaku.
14. Kac
suszenie po zalaniu.
15. Monogamia
represjonowana poligamia.
16. Młotek
kinetyczno-pneumatyczny autopotęgator mocy z naprowadzaniem trzonkowym.
17. Niepewność
dwóch facetów wchodzi do ubikacji, jeden rozpina rozporek, a drugi zaczyna malować usta
18. Nic
pól litra na dwóch.
19. Nudziarz
człowiek, który mówi, gdy ja właśnie chce mówić
20. obrzydliwość
chcesz ucałować babcię na pożegnanie, a ona wysuwa język.
21. Optymista
niedoinformowany pesymista.
22. Praca grupowa
rodzaj pracy, który ułatwia zwalanie winy na inne osoby.
23. Pesymista
optymista z bagażem doświadczeń.
24. Prawda
przekonywująco powiedziane kłamstwo.
25. Piękno
ulotne zjawisko mijające zwykle po wytrzeźwieniu.
26. Ręka
kostno-mieśniowy wysięgnik żurawiowy, chwytny i mobilny we wszystkich płaszczyznach. Zastosowanie różnorodne. U samców w liczbie pojedynczej zastosowanie szersze.
27. Rozdarcie wewnętrzne
gdy podczas pobytu w toalecie w przerwie zakrapianej imprezy nie wiesz, co zrobić: siadać, czy klękać
28. Rozwód
słowo wywodzące się z łaciny. Oznacza wyrwanie genitali przez portfel.
29. Samochód
urządzenie mechaniczne służące do przemieszczania się w przestrzeni, a także jako wspomagacz samczy podczas okresu godowego. W rękach samic śmiertelna broń.
30. Sedes
siedzenie dla mających gówno do roboty.
31. Sumienie
to ten cichy głosik, który szepce, ze ktoś patrzy
32. Wrzask
rozdarcie zewnętrzne.
33. Wsad dewizowy
zagraniczny klient polskiej prostytutki
Niezłe.:lol:
UWAGA Oszustki!, Autentyczna historia
Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą
się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem
ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i
gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie
ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy
ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie
wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i
zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by je
lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie
usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się zaczną nawzajem
pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i
zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel.
Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły czwartek, piątek, sobotę,
dwa razy w niedzielę i wczoraj też !
Diego - jakoś mnie to nie bawi :rolleyes:
:mrgreen:
Raff, przeciez mozesz jezdzic z pustym portfelem :-)
To ja poprosze o dokladniejsze namiary tego TECSO, ktorego mamy unikac :mrgreen:
No tak - pusty portfel i wio, zabawa za free :mrgreen: Ale mnie takie imprezy nie kręcą. Tradycjonalista ;) Jakoś ta forma sensacyjno-kreacyjna mi nie podeszła...
Raff, dlaczego ? W Krakowie nie ma Tesco? :rolleyes:Cytat:
Zamieszczone przez Raff
Są nawet dwa :D Oj, chyba się narażę na ostracyzm CB, że fantazji nie lubię przenosić w real :mrgreen: ;)Cytat:
Zamieszczone przez Przemoc
Nie przejmuj się, tak naprawdę też jestem tradycjonalistą, a na zakupy zawsze jeżdżę z żoną. :oops: Pcham wózek i tylko mimochodem oglądam się za dziewczynami.:shock:Cytat:
Zamieszczone przez Raff
Wątek dryfuje w wiadomym kierunku bo idzie wiosna. :smile:
Jedno TESCO mam niemal pod nosem :) A jako, że wiosna dziś przyszła , to trzeba by na jakieś zakupy :D No to ja już pójdę... Przepraszam, choć blisko, pojadę. Wiecie, zakupy ciężkie ;)
Artykul w jednej z francuskich gazet... "Polska. Oto znajdujemy sie w swiecie absurdu. Kraj, w którym co piaty mieszkaniec stracil zycie w czasie drugiej wojny swiatowej, którego 1/5 narodu zyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy wiecej studentów niz Francja, a inzynier zarabia tu mniej niz przecietny robotnik. Kraj, gdzie czlowiek wydaje dwa razy wiecej niz zarabia, gdzie przecietna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednoczesnie nie ma biedy a obcy kapital sie pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa sie trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znalezc miejsce na parkingu. Kraj, w którym rzadza byli socjalisci, w którym swieta koscielne sa dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnowac tu z jakiejkolwiek logiki, jesli nie chce stracic gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem mozna porozmawiac po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzednikiem panstwowym tylko za posrednictwem tlumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"
To nie dowcip . Niestety to prawda ............
to nawet autentyk.niestety.....................
Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie
księżniczka.
Pewnego razu natrafiła na żabę siedząc na kamieniu i przyglądając
się
brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku Żaba
wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała:
- Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła
wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym
znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy,
moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją
matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi
posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci,
i będziemy żyli długo i szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem
i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko pomyślała:
- No ****a, nie sądzę...
I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce...
Mi się taki przypomniał:
Jedzie chłop furmanką z sianem koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy. Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy. Powtarza się to parę razy, aż w końcu chłop woła do baby:
- Zenia! Wrzuć kosę gdzieś wyżej...
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z II LO im Jana Zamoyskiego w Lublinie. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam k***e do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysł :
- Wezmę k***a pożyczkę, kupię starej p***e Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie, suka.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi :
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie "Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i *******nę ją siekierą w plecy.
http://meskiespytki.blogspot.com/ :D :D pamiętacie jak mówił Adaś Miałczyński w Dniu Świra ? :)
Na rozprawie sędzia pyta bacę:
- Zawód?
- Mechooptyk.
- Przepraszam, jak?!
- Mechooptyk.
Sędzia skonsternowany dopytuje:
- To co wy, baco, robicie?
- No jak to, optykam chałupy mchem.
-----------------------------------------------------------
To właściwie bliskie fotografii ze względu na optykę :mrgreen: